Jedno spojrzenie

fotografia produktowa i blog beauty&lifestyle

  • Główna
  • Blog
    • Pielęgnacja
      • Pielęgnacja twarzy
      • Pielęgnacja ciała
      • Pielęgnacja włosów
    • Makeup
      • Kosmetyki kolorowe
      • Moje Makijaże
      • Lakiery do paznokci
      • Manicure
    • Zdrowie
      • Suplementy, zioła, kuracje
    • Lifestyle
      • Wnętrza
      • Kuchnia
      • Książki
      • Zapachy
      • Moda
  • Portfolio
    • Fotografia Produktowa
    • Fotografia Plenerowa
  • Oferta i Cennik
  • Kontakt

„W Saszetkowie – część II ” – Peelingi Bania Agafii: Kamczacki Termalny, Gryczany Ujędrniający, Odżywczy na bazie 5 ziaren i Peeling-Masaż na bazie 5 olejków

10/11/2014 | 21 komentarzy

Po przeglądzie maseczek Bania Agafii przyszedł czas na peelingi ( zwane również scrubami – jak dla mnie różnica tkwi tylko w nazwie ). W swojej ambasadorskiej paczce od sklepu Kalina otrzymałam dwa z nich – odżywczy peeling na bazie 5 ziaren i peeling-masaż do ciała na bazie 5 olejków. W swoich zbiorach miałam również kamczacki termalny scrub do ciała i scrub gryczany ujędrniający. Postanowiłam więc kolejny raz przybliżyć Wam poszczególne wersje, aby łatwiej było podjąć decyzję.

Zacznę może od produktu, który najbardziej przypadł mi do gustu, a skończę na tym, do którego z pewnością już nie wrócę. Wbrew pozorom peelingi różnią się między sobą i saszetka saszetce nie równa. Kolejny raz jednak podkreślić muszę estetykę opakowania, a także dobór koloru opakowania do kolorystyki samego produktu. Wyłamuje się tu jedynie scrub kamczacki – jego opakowanie jest niebieskie, a kolor zielonkawy, ale ten scrub wyłamuje się nie tylko kolorystycznie, ale i jakościowo. O tym jednak za moment.

Bez wątpienia, moim faworytem stał się peeling -masaż na bazie 5 olejków. Śliczne, fioletowe opakowanie z malinowym motywem to chyba najładniejsza saszetka z całej gromady. Jak łatwo się domyśleć kolor preparatu to smakowity różo-fiolet. Zapach zaś przypomina mi oranżadę poziomkową, którą 20 lat temu kupowała moja babcia. Jest cudowny, owszem może nie do końca naturalny, ale i tak niesamowicie mi się podoba. Przenosi mnie do krainy dzieciństwa.
Konsystencja peelingu to gęsty, nieklejący żel, w którym skąpane są naturalne ziarenka malin, a także sztuczny zdzierak czyli polietylen. Kosmetyk bardzo dobrze się rozprowadza, nie spływa, nie skapuje. Drobinek jest na tyle dużo, że spokojnie wykonamy nim uczciwy peeling z wymiernym efektem złuszczającym. W moim przypadku sprawdził się świetnie w przypadku wyjątkowo wymagającej skóry nóg.

Zaskoczeniem było dla mnie, że mimo iż peeling bazuje na 5 olejkach, to po zmyciu go z ciała nie pozostaje nam żaden, choćby najdelikatniejszy film. Skóra jest czysta, sucha i zdecydowanie wymaga nawilżenia. Przyzwyczajona do tłustawych peelingów na bazie olei, po których wielokrotnie mogłam darować sobie balsamowanie, byłam lekko zdziwiona. Z pewnością jednak peeling nie wysusza skóry – po zabiegu jest ona przyjemnie gładka i miękka, ale nie podrażniona.

Zajrzyjmy do składu. Co znajdziemy w produkcie poza wodą, rzeczonymi wcześniej pestkami maliny ( całymi oraz ich proszkiem ) i polietylenem? 5 olejków tworzą – olejek z nagietka, olejek z pestek rokitnika, olejek cedrowy, olejek amarantusowy oraz olejek rumiankowy. Do kompletu z witaminą E.

Za 100 ml peelingu zapłacimy w sklepie Kalina 5,90 zł.

Drugim ulubieńcem okazał się być peeling gryczany – ujędrniający. Jasno brązowe opakowanie skrywa brązowy peeling o cudownym zapachu. Po latach przełamałam się i konsumuję kaszę gryczaną jednak nienawidzę jej zapachu, o jak bardzo się cieszę, że ten peeling pachnie kwiatowo-roślinnie, a nie tą kaszą 🙂
Konsystencja żelowa, dość gęsta, ale łatwo dająca się rozprowadzić. Praktycznie identyczna jak w przypadku peelingu-masażu z maliną, jednak chyba nieco mocniej złuszczająca. Ścierniwo stanowią tutaj sproszkowane jak i całe nasiona zielonej gryki w połączeniu z polietylenem.

Kosmetyk naprawdę bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę, poprawia jej koloryt i sprawia, że jest przyjemnie sprężysta. Dzięki nierozpuszczalnym drobinkom możemy masować skórę do osiągnięcia pożądanego efektu. Co prawda ja skupiałam się bardziej na dolnych partiach ciała, bo to one potrzebują mocniejszego zdzieraka – „góra” woli delikatniej. Peeling jednak świetnie poradził sobie z moją problematyczną skórą nóg.

Jak już pisałam – ścierniwem jest tutaj gryka i polietylen, ale w składzie znajdziemy także ałtajski miód, ekstrakt z melisy lekarskiej oraz olejek z niej, a także olejek lawendowy.

Za 100 ml kosmetyku zapłacimy w sklepie Kalina tradycyjne 5,90 zł.

O ile peeling-masaż i peeling gryczany zajęły u mnie ex aequo pierwsze miejsce to zdecydowanie 3 miejsce przypada w udziale wersji odżywczej na bazie 5 ziaren. Kosmetyk zamknięty w złotej saszetce z rysunkami zbóż świetnie oddaje jego klimat. Konsystencja jest zdecydowanie gęściejsza niż u poprzedników, a drobinki liczebniejsze i mniejsze choć możemy znaleźć w nim także całe ziarenka zbóż. Zapach specyficzny, słodkawy, trochę przypominający wywar gorzelniany – nie należy do moich faworytów, ale nie jest również bardzo męczący.

Peeling jest bardzo delikatny, na nogi się nie sprawdził za to na górne partie ciała owszem. Łagodnie oczyszcza skórę, drobinki nie są ostre, ale zważywszy na ich ilość stanowią dobre, delikatne złuszczanie martwych komórek naskórka. Skóra po peelingu jest miękka i gładka, ale nie podrażniona. Nie mamy również żadnego „olejkowego” filmu – trzeba zdecydowanie nawilżać. Pozostaje jednak delikatny niedosyt, że mogło być ciut lepiej. 

Podstawę złuszczania stanowią zmielone ziarna jęczmienia, otręby owsiane, otręby żytnie i krupa gryczana. Poza tym olejek amarantusowy i olejek z kiełków pszenicy.

100 ml saszetka do kupienia na Kalinie za oczywiste 5,90 zł.

Zdecydowanie czarną owcą w stadzie okazał się być peeling kamczacki mimo iż wiązałam z nim wielkie nadzieje. Przyjemna dla oka, ciemnoniebieska saszetka z „widokiem” na Kamczatkę zawiera kosmetyk tym razem niedopasowany kolorystycznie bo zielony 🙂 Scrub ma gęstą konsystencję przypominającą papkę. Nie przypadł mi do gustu jego zapach – kojarzy mi się z takimi lekko „zdychającymi” roślinami, których fragmenty zawieszone są w produkcie. Być może to jeden z czynników, który powodował, że najmniej chętnie po niego sięgałam.

Producent mianował go scrubem „termalnym”, który ma rozgrzewać i sprzyjać otwieraniu por skóry. Niestety ja efektu rozgrzewania nie zauważyłam. Spostrzegłam za to, że scrub jest bardzo delikatny, mimo iż bazą ścierającą jest sól to nie jest ona szczególnie „drapiąca”. Na nogach kompletnie się nie sprawdził, w zasadzie na ręce też był słaby. Udaje mi się jednak wykorzystywać go na biust i dekolt – tutaj skóra jest tak wrażliwa, że wyjątkowo dobrze spisuje się na niej nawet najmniej peelingująca wersja kamczacka. Nie wysusza, nie podrażnia, łatwo daje się zmyć. Nie jest to kosmetyk, który zrobił mi krzywdę czy totalnie się nie sprawdził. Mimo wszystko oczekiwałam czegoś zupełnie innego i w moje preferencje się nie wpisał.

Zajrzyjmy jeszcze na moment do składu, który ma czym się pochwalić – oliwa z oliwek, ekstrakt z alg brunatnych, olej z igieł sosny syberyjskiej, ekstrakt z ( i tu mam zagwozdkę, wydaje mi się, że producent coś pokręcił – wiązówka z morza Sargasowego raczej nie istnieje, przynajmniej ja nie umiem jej namierzyć, więc chyba chodzi o algi sargasowe. ), sól Rapa i witamina E.

Za 100 ml produktu tradycyjnie 5,90 zł w sklepie Kalina.

Generalnie jestem z saszetek Bania Agafii naprawdę zadowolona, nie dość, że kosmetyki są dobrej jakości i pozytywnie działają na moją skórę to do tego są tanie i wbrew pozorom bardzo wygodne, nawet do zabrania w podróż 🙂

Podobne posty

  • Po rosyjsku: Bania Agafii – Odchudzający Solny scrub do ciałaPo rosyjsku: Bania Agafii – Odchudzający Solny scrub do ciała
  • Konkretne złuszczanie – jałowcowy scrub do ciała Bania AgafiiKonkretne złuszczanie – jałowcowy scrub do ciała Bania Agafii
  • Saaremaa – scrub i krem do ciała od Natura SibericaSaaremaa – scrub i krem do ciała od Natura Siberica
Podziel się postem
  • Facebook
  • Pinterest
  • Twitter

Komentarze

  1. Alicja napisał

    10/11/2014 o 17:32

    Strasznie mnie kuszą te saszetki i chyba na jakąś się skuszę 🙂

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 21:15

      Wcale się nie dziwię, ja też długo na nie chorowałam 🙂

      Odpowiedz
  2. Klaudia She-wolf napisał

    10/11/2014 o 17:55

    Bardzo lubię maski do twarzy z tej serii, wypróbowałam ich już masę 🙂 Nic innego w sumie nie miałam, a peelingi brzmią równie zachęcająco! Zwłaszcza ten co pachnie poziomkami :3

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 21:17

      O maskach pisałam ostatnio, mam trzy i bardzo je lubię, ale dokładnie tak jak Ty – chcę więcej 🙂

      Odpowiedz
  3. Reanimacja Blondynki napisał

    10/11/2014 o 19:08

    Ja też chyba się w końcu zdecyduję na ktorąs 🙂

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 21:18

      Polecam Kochana 🙂 Myślę, że naprawdę warto.

      Odpowiedz
  4. Wiola N. napisał

    10/11/2014 o 19:24

    Ten pierwszy bym wypróbowała 🙂

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 21:23

      Zapach wymiata, jest cudowny 🙂

      Odpowiedz
  5. Marzena H. napisał

    10/11/2014 o 19:40

    A są one dostępne także w sklepach stacjonarnych czy tylko on-line? Mój faworyt to peeling gryczany! Piękny kolor, kosystencja..

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 20:40

      W moim, raczej małym miasteczku niestety nie ma możliwości kupić ich stacjonarnie. Z tego co się orientuję, w większych miastach powstaje coraz więcej sklepików z kosmetykami naturalnymi gdzie można je dostać. Sklepy internetowe często mają również możliwość odbioru osobistego – a jeśli mogę zapytać, skąd jesteś?
      Co do peelingu gryczanego – naprawdę udany produkt, nie jest to tak ostre zdzieranie jak peelingi solne czy cukrowe, ale drobinki i tak super złuszczają, a do tego sam peeling pięknie pachnie. Na bank nie raz do niego wrócę 🙂

      Odpowiedz
    • Marzena H napisał

      11/11/2014 o 09:19

      To muszę poszukać u siebie, mieszkam w Radomiu I jest tu trochę takich sklepów, ale jakoś nigdy nie miałam do nich po drodze 🙂 A ten gryczany peeling mnie zafascynował. I te naturalne drobonki…Myśle, że mi podpasuje. Bardzo fajnie zopiniowalaś te peelingi 🙂

      Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      11/11/2014 o 18:56

      Hmmm… jeśli chodzi o Radom to ciężko mi powiedzieć, ale to dość spore miasto, więc pewnie znajdziesz 🙂 Cieszę się, że recenzja się podoba, chciałam przybliżyć poszczególne warianty bo być może to co mi nie przypadło do gustu, u kogoś innego sprawdzi się świetnie.

      Odpowiedz
  6. Anita B. napisał

    10/11/2014 o 19:50

    Trzeba im przyznać, że wybór mają spory. Nie tylko w peelingach zresztą. Jeszcze enzymatyczny by się przydał.

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 20:43

      Oj tak, akurat u mnie na ciało klasyczne, mechaniczne się sprawdzają, ale do twarzy chciałabym coś enzymatycznego. Kończy mi się enzymatic z Phenome, miałam ochotę na ten z Organique, ale go wycofali. Znalazłam a'la zastępcę z Balea, ale to nie do końca to samo, gdyby wyskoczyli z enzymatycznym u Agafii to byłabym pierwszą klientką w kolejce 🙂

      Odpowiedz
  7. Retromoderna napisał

    10/11/2014 o 20:11

    peeling gryczany chętnie bym wypróbowała

    Odpowiedz
    • JednoSpojrzenie napisał

      10/11/2014 o 20:43

      Jeśli będziesz miała okazję to polecam 🙂

      Odpowiedz
  8. Justyna K napisał

    10/11/2014 o 21:31

    bardzo lubię te saszetki, póki co miałam okazję używać tylko maseczek 🙂

    Odpowiedz
  9. Syla napisał

    11/11/2014 o 00:55

    Nie znam tych produktow, ale sa bardzo ciekawe i w bardzo fajnej cenie!

    Odpowiedz
  10. Malwina napisał

    11/11/2014 o 07:21

    Nie słyszałam o nich wcześniej, ale widzę, że są warte uwagi. Kawałki malin to jest coś 🙂

    I tak jak napisałaś – świetne do zabrania w podróż.

    Tekst o zdychających roślinach genialny 😛 Tamten rodzaj będę omijać.

    Odpowiedz
  11. Kathy Leonia napisał

    11/11/2014 o 08:01

    to pilingowe gryczane coś bym chętnie przygarnęła, jak sie nie pilinguję to mi tłuszcz ocieka z facjaty…

    Odpowiedz
  12. Kaś ka kasistarstyle napisał

    11/11/2014 o 10:01

    muszę się skusić na któryś 😉

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapraszam Cię w świat kosmetyków, książek i zdrowego stylu życia. Hasło „dobry skład” to moja myśl przewodnia, choć czasami przecież warto zgrzeszyć.

czytaj dalej

  • Bloglovin
  • Email
  • Facebook
  • Instagram

Archiwum

Popularne wpisy

  • Efekty miesięcznej kuracji olejkiem rycynowym
  • lady banfi wcierka Trzy miesiące z wcierką Banfi – czy warto?
  • kosmetyczne-hity-z-apteki Kosmetyczne hity z apteki i to za grosze

Mój instagram

Wszystkie psie dzieci kocham po równo, ale za to Wszystkie psie dzieci kocham po równo, ale za to Zenek kocha nas za wszystkie razem 😍

#przygarnij #niekupujadoptuj #adopciak #piesek #pieseł #psiedziecko #psiamama #ilovemydog #stray #adopted #adopteddog #mydogmylife #mydogmylove
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po co mi m Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po co mi mąż 😆
•
Generator pary @tefalpl GV9820 to sprzęt tak udany, że nawet Wasz Stary ogarnie Wasze kiecki 🤭🤭🤭

Jak widać u nas testy były rodzinne 😁
______________
#perfekcyjnapanidomu #gospodarstwodomowe #agd #smartaccessories #smarthome #homesupplies #homeaccessories #pranie #loundry #ironing #steam #steamgenerator #domoweakcesoria #tefalpl #sprzętagd #klubtefal #housewife #stary #husbandandwife #mążiżona #mąż #iron
Do niedawna prasowania budziło we mnie diabła, a Do niedawna prasowania budziło we mnie diabła, ale udało się to odczarować 👔
•
Nie będę Wam tu ściemniać, że jestem perfekcyjną panią domu i po każdym praniu skrupulatnie prasuję wszystko łącznie ze skarpetkami. Moja mama jest typem, który nawet kieszenie w spodniach musi mieć wyprasowane. Chyba przez to nabawiłam się takiej niechęci z rodzinnego domu, że dosłownie widzę na czerwono, gdy mam coś prasować 😎

A w zasadzie to widziałam… Od kilku tygodni miałam okazję testować generator pary @tefalpl GV9820 i… to jest po prostu złoto! 😍

Choć mam w domu parownicę to jednak koszuli Starego nie da się nią ładnie ogarnąć. A prawda jest taka, że nawet moje kiecki przed wyjściem prasował mi właśnie… mój małżonek. Biorąc pod uwagę jego szalony zapał do domowych obowiązków - pomyślcie jak bardzo nie lubiłam się ze swoim żelazkiem, że zmuszałam go do tego 🤭

Generator pary Tefal GV9820 to dla mnie idealne połączenie turbo mocy i SMART technologii.

W skrócie:

👉 ciśnienie 9 bar
👉 wytwarzanie pary 180g/min
👉 uderzenie pary 750g/min
👉 podświetlenie w prasowaniu poziomym (SMART LED vision)
👉 cicha praca
👉 regulacja mocy ręczna bądź inteligentna
👉 CalcCollector
👉 świetny ślizg i docieranie nawet w trudno dostępne miejsca
👉 długi, chroniony kabel
👉 ochrona przed kapaniem

i jeszcze parę innych, o szczegółach możecie przeczytać na moim blogu, link w bio 👆

Mam tu kogoś kto także potrzebuje odczarować swoje prasowanie? 😁

*Produkt został udostępniony do testowania przez Groupe SEB Polska sp. z o.o. w ramach promocji "Testuj z Tefal".
____________________________
#testujztefal #konkurs  #tefal #prasowanie #generatorpary #żelazko #perfekcyjnapanidomu #gospodarstwodomowe #agd #smartaccessories #smarthome #homesupplies #homeaccessories #pranie #loundry #ironing #steam #steamgenerator #domoweakcesoria #tefalpl #sprzętagd #klubtefal #housewife #fashionaccessories #fashionlover #moda #ubrania #homesweethome #steamer #iron
#Chłodnik litewski - moja ulubiona wersja 😍
•
Z chłodnikami sytuacja jest taka, że w dużej mierze robi się je na oko i pod własne upodobania. W domu nie mam specjalnej konkurencji bo Stary zje w wielkich boleściach i tydzień wypomina, a Młoda to kijem przez szmatę nie tknie. Ich strata - ja kocham! 😋

🥄 Składniki na ok. 5 litrów

I nie przerażajcie się! Tego naprawdę warto zrobić więcej bo znika w mgnieniu oka i spokojnie może stać w lodówce kilka dni.

1 l maślanki
400 g zsiadłego mleko
400 g jogurtu najlepiej greckiego
1 duży lub 2 małe pęczki botwinki najlepiej z już sporymi buraczkami
duży pęczek szczypioru
duży pęczek koperku
5 ogórków szklarniowych (jeśli gruntowe to więcej)
2 pęczki rzodkiewek
1-2 ogórki kiszone
2-3 ząbki czosnku
woda do gotowania botwiny
sól, pieprz

🥄 Przygotowanie

Wszystkie warzywa dokładnie myjemy. Buraczki i zielone ogórki obieramy. Łodyżki i liście botwinki oraz koperek i szczypiorek siekamy, resztę ścieramy na tarce (ja preferuję taką wersję, można wszystko kroić). Starte buraczki przekładamy do dużego garnka. Zalewamy wodą tylko tyle, aby lekko je przykryć (może być też bulion, ale dla mnie to zbędne), gdy się zagotują, po 2-3 minutach dodajemy łodyżki botwinki. A po kolejnych ok. 5 minutach – listki. Wszystko razem gotujemy tak aby zmiękło, ale się nie rozgotowało. Odstawiamy do przestygnięcia.

Ogórki i rzodkiweki solę i odstawiam żeby nieco zmiękły, ale puszczonego soku nie wylewam. Kiszone również ścieram.

Do przestudzonej botwinki wlewam maślankę, dodaję zsiadłe mleko i jogurt. Och jak ja kocham ten moment, gdy chłodnik litewski robi się cudnie różowy 💗
Mieszam trzepaczką, aby wszystko ładnie się połączyło. Dodaję starte warzywa i posiekaną zieleninę. Przeciskam przez praskę czosnek. Warto zacząć od 1-2 ząbków i spróbować, tak aby czosnek tylko lekko podkreślił smak, ale go nie zdominował. W razie potrzeby solę i pieprzę do smaku.

I gotowe!

Osobiście najbardziej kocham z młodymi ziemniaczkami, potrafię zjeść absolutnie nieprzyzwoite ilości. Oczywiście tradycyjnie można podać z jajeczkiem 🥚

Ufff... się rozpisałam, po więcej wpadajcie na bloga! Link w bio😋

Lubicie chłodniki? Może macie swoj ulubiony przepis?
Mój ratunek dla oczu 👁️👁️ • *współp Mój ratunek dla oczu 👁️👁️
•
*współpraca reklamowa

Nawilżająco-regenerujące krople do oczu z dekspantenolem Dexoftyal @oczywisty_wybor widzieliście u mnie nie raz. Towarzyszą mi na co dzień już prawe 2 lata i od tego czasu mój komfort życia i pracy wzrósł niesamowicie 😍

Moja praca wiąże się z dużym wytężeniem wzroku, do tego godziny pod lampami studyjnymi, nie mniej przed monitorem... no nie jest lekko. Czasami bywały takie dni, że wieczorem nie mogłam już nawet poczytać książki 🤷‍♀️

Kropli Dexoftyal używamy oboje z tatą. Od jakichś 20 lat jest on pod ścisłą opieką okulistyczną z racji na zaawansowaną chorobę. Doxoftyal poleciła mu jego pani profesor. Gdy przypadkowo zgadaliśmy się o tym, że używamy tego samego preparatu, byłam mega szczęśliwa, że wybrałam coś, co ma faktycznie potwierdzone działanie dla oczu 💦

Dexoftyal to coś co zdecydowanie warto spakować do wakacyjnej apteczki. Słońce, wiatr, piasek, woda... Nasze oczy dostają niezły wycisk. Te krople nie tylko szybko je ukoją, ale także zregenerują i nawilżą 💧 Możemy wybrać buteleczkę (ważna 2 miesiące od otwarcia) lub minimsy w pojedynczych ampułkach. Te drugie są idealne do torebki, gdy chcemy mieć je zawsze przy sobie 🧡

Ja polecam je z całego serducha każdemu, nie tylko osobom, które mają jakieś specjalne problemy. Dbanie i troska o oczy to ważny aspekt na co dzień - w końcu mają nam służyć
przez całe życie 🤓.
 
http://www.oczywistywybor.pl/
____________________
#dexoftyal #akcjaregeneracja #wakacjezdexoftyal #prawidłowozakraplamoczy #kropledooczu #dbamooczy #regenerującekrople #nawilżającekrople #oczywistywybór #nawilżenie #ulgadlaoka #regeneracja #oczywistywybórnawakacje #wakacyjnaapteczka #zdrowienawakacjach #zdrowie #eyecare #uroda #letniaapteczka #wakacyjnaapteczka #apteczka #wakajki #wakacje #zdroweoczy #okulistyka #pielęgnacja #regeneracja #lato2022 #summervibes #summerhealthcare
To nie jest mój zwyczajowy kierunek pielęgnacji, To nie jest mój zwyczajowy kierunek pielęgnacji, ale... 😎
•
Paczka PR

... warto było zrobić wyjątek! 💪
 
Wbrew wszelkim pozorom, bycie kręconowłosą miewa zdecydowanie więcej minusów niż plusów 🤷‍♀️

👉 Od tych społecznych - może nie uwierzycie, ale ja już kilka razy po dłużej znajomosci usłyszałam, że na początku ludzie brali mnie za słodką idiotkę. I to w zasadzie tylko z racji na włosy... gdyby doszedł do tego blond to pewnie tłumaczyliby mi wszystko drukowanymi literami. Tak... też byłam w szoku 😳

👉 Po typowo pielęgnacyjne. Jednego dnia wyglądacie jak wyjęte z Vogue tylko po to żeby następnego konkurować z własnym mopem o tytuł większego kołtuna 🙄

Ja już dawno się przekonałam, że na wszelkie "większe" wyjścia muszę olać curly girl method i iść w kosmetyki fryzjerskie. Dzięki temu wiem, że moja czupryna będzie wyglądać dobrze tu i teraz 😉

Gdy dostałam zestaw Fale&Loki @cameleo_official, podeszłam do niego na chłodno. Po ostatnim weekendzie, gdy za oknem wilgotność sięgała zenitu, chylę jednak czoła przed tymi kosmetykami. Normalnie miałabym na głowie puch niczym kilkudniowy kurczak. Ten zestaw jednak tak pięknie trzymał mi czuprynę w ryzach, że loki nie zamieniły się w smętną szopę 😍

💙 Szampon to typowy, oczyszczający rypacz na SLES ale wzbogacony o pielęgnacyjne dodatki. Nie podrażnił mojej kapryśnej skóry głowy więc wielki plus!
💙 Odżywka ma w składzie łatwo zmywalny silikon, zboostowana keratyną i olejem arganowym.
💙 Krem stylizujący to wielkie zaskoczenie. Faktycznie poprawia skręt, utrwala, wygładza i dociąża włosy. 

Dla mnie to pielęgnacja bardziej w kierunku tej fryzjerskiej jak choćby testowane niedawno przeze mnie Kerastase, ale w dużo przystępniejszej cenie, za to z zauważalnymi efektami już po pierwszym myciu.

Idealnie ujarzmia puszenie, wygładza, daje połysk i miękkość.

Bardzo pozytywne zaskoczenie! 💙

______________
#delia #cameleo #włosy #wlosy #włosomaniaczka #wlosomaniaczka #włosomaniaczki #włosing #wlosing #szampon #odżywka #faleloki #fale #loki #curlygirl #curlygirls #curlygirlproducts #curlygirlproblems #haircosmetics #kosmetyki #pielęgnacjawłosów #polskamarka #polskiprodukt #pielegnacja #pielęgnacja #regeneracja
Wszystkie psie dzieci kocham po równo, ale za to Wszystkie psie dzieci kocham po równo, ale za to Zenek kocha nas za wszystkie razem 😍

#przygarnij #niekupujadoptuj #adopciak #piesek #pieseł #psiedziecko #psiamama #ilovemydog #stray #adopted #adopteddog #mydogmylife #mydogmylove
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po co mi m Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po co mi mąż 😆
•
Generator pary @tefalpl GV9820 to sprzęt tak udany, że nawet Wasz Stary ogarnie Wasze kiecki 🤭🤭🤭

Jak widać u nas testy były rodzinne 😁
______________
#perfekcyjnapanidomu #gospodarstwodomowe #agd #smartaccessories #smarthome #homesupplies #homeaccessories #pranie #loundry #ironing #steam #steamgenerator #domoweakcesoria #tefalpl #sprzętagd #klubtefal #housewife #stary #husbandandwife #mążiżona #mąż #iron
Do niedawna prasowania budziło we mnie diabła, a Do niedawna prasowania budziło we mnie diabła, ale udało się to odczarować 👔
•
Nie będę Wam tu ściemniać, że jestem perfekcyjną panią domu i po każdym praniu skrupulatnie prasuję wszystko łącznie ze skarpetkami. Moja mama jest typem, który nawet kieszenie w spodniach musi mieć wyprasowane. Chyba przez to nabawiłam się takiej niechęci z rodzinnego domu, że dosłownie widzę na czerwono, gdy mam coś prasować 😎

A w zasadzie to widziałam… Od kilku tygodni miałam okazję testować generator pary @tefalpl GV9820 i… to jest po prostu złoto! 😍

Choć mam w domu parownicę to jednak koszuli Starego nie da się nią ładnie ogarnąć. A prawda jest taka, że nawet moje kiecki przed wyjściem prasował mi właśnie… mój małżonek. Biorąc pod uwagę jego szalony zapał do domowych obowiązków - pomyślcie jak bardzo nie lubiłam się ze swoim żelazkiem, że zmuszałam go do tego 🤭

Generator pary Tefal GV9820 to dla mnie idealne połączenie turbo mocy i SMART technologii.

W skrócie:

👉 ciśnienie 9 bar
👉 wytwarzanie pary 180g/min
👉 uderzenie pary 750g/min
👉 podświetlenie w prasowaniu poziomym (SMART LED vision)
👉 cicha praca
👉 regulacja mocy ręczna bądź inteligentna
👉 CalcCollector
👉 świetny ślizg i docieranie nawet w trudno dostępne miejsca
👉 długi, chroniony kabel
👉 ochrona przed kapaniem

i jeszcze parę innych, o szczegółach możecie przeczytać na moim blogu, link w bio 👆

Mam tu kogoś kto także potrzebuje odczarować swoje prasowanie? 😁

*Produkt został udostępniony do testowania przez Groupe SEB Polska sp. z o.o. w ramach promocji "Testuj z Tefal".
____________________________
#testujztefal #konkurs  #tefal #prasowanie #generatorpary #żelazko #perfekcyjnapanidomu #gospodarstwodomowe #agd #smartaccessories #smarthome #homesupplies #homeaccessories #pranie #loundry #ironing #steam #steamgenerator #domoweakcesoria #tefalpl #sprzętagd #klubtefal #housewife #fashionaccessories #fashionlover #moda #ubrania #homesweethome #steamer #iron
#Chłodnik litewski - moja ulubiona wersja 😍
•
Z chłodnikami sytuacja jest taka, że w dużej mierze robi się je na oko i pod własne upodobania. W domu nie mam specjalnej konkurencji bo Stary zje w wielkich boleściach i tydzień wypomina, a Młoda to kijem przez szmatę nie tknie. Ich strata - ja kocham! 😋

🥄 Składniki na ok. 5 litrów

I nie przerażajcie się! Tego naprawdę warto zrobić więcej bo znika w mgnieniu oka i spokojnie może stać w lodówce kilka dni.

1 l maślanki
400 g zsiadłego mleko
400 g jogurtu najlepiej greckiego
1 duży lub 2 małe pęczki botwinki najlepiej z już sporymi buraczkami
duży pęczek szczypioru
duży pęczek koperku
5 ogórków szklarniowych (jeśli gruntowe to więcej)
2 pęczki rzodkiewek
1-2 ogórki kiszone
2-3 ząbki czosnku
woda do gotowania botwiny
sól, pieprz

🥄 Przygotowanie

Wszystkie warzywa dokładnie myjemy. Buraczki i zielone ogórki obieramy. Łodyżki i liście botwinki oraz koperek i szczypiorek siekamy, resztę ścieramy na tarce (ja preferuję taką wersję, można wszystko kroić). Starte buraczki przekładamy do dużego garnka. Zalewamy wodą tylko tyle, aby lekko je przykryć (może być też bulion, ale dla mnie to zbędne), gdy się zagotują, po 2-3 minutach dodajemy łodyżki botwinki. A po kolejnych ok. 5 minutach – listki. Wszystko razem gotujemy tak aby zmiękło, ale się nie rozgotowało. Odstawiamy do przestygnięcia.

Ogórki i rzodkiweki solę i odstawiam żeby nieco zmiękły, ale puszczonego soku nie wylewam. Kiszone również ścieram.

Do przestudzonej botwinki wlewam maślankę, dodaję zsiadłe mleko i jogurt. Och jak ja kocham ten moment, gdy chłodnik litewski robi się cudnie różowy 💗
Mieszam trzepaczką, aby wszystko ładnie się połączyło. Dodaję starte warzywa i posiekaną zieleninę. Przeciskam przez praskę czosnek. Warto zacząć od 1-2 ząbków i spróbować, tak aby czosnek tylko lekko podkreślił smak, ale go nie zdominował. W razie potrzeby solę i pieprzę do smaku.

I gotowe!

Osobiście najbardziej kocham z młodymi ziemniaczkami, potrafię zjeść absolutnie nieprzyzwoite ilości. Oczywiście tradycyjnie można podać z jajeczkiem 🥚

Ufff... się rozpisałam, po więcej wpadajcie na bloga! Link w bio😋

Lubicie chłodniki? Może macie swoj ulubiony przepis?
Mój ratunek dla oczu 👁️👁️ • *współp Mój ratunek dla oczu 👁️👁️
•
*współpraca reklamowa

Nawilżająco-regenerujące krople do oczu z dekspantenolem Dexoftyal @oczywisty_wybor widzieliście u mnie nie raz. Towarzyszą mi na co dzień już prawe 2 lata i od tego czasu mój komfort życia i pracy wzrósł niesamowicie 😍

Moja praca wiąże się z dużym wytężeniem wzroku, do tego godziny pod lampami studyjnymi, nie mniej przed monitorem... no nie jest lekko. Czasami bywały takie dni, że wieczorem nie mogłam już nawet poczytać książki 🤷‍♀️

Kropli Dexoftyal używamy oboje z tatą. Od jakichś 20 lat jest on pod ścisłą opieką okulistyczną z racji na zaawansowaną chorobę. Doxoftyal poleciła mu jego pani profesor. Gdy przypadkowo zgadaliśmy się o tym, że używamy tego samego preparatu, byłam mega szczęśliwa, że wybrałam coś, co ma faktycznie potwierdzone działanie dla oczu 💦

Dexoftyal to coś co zdecydowanie warto spakować do wakacyjnej apteczki. Słońce, wiatr, piasek, woda... Nasze oczy dostają niezły wycisk. Te krople nie tylko szybko je ukoją, ale także zregenerują i nawilżą 💧 Możemy wybrać buteleczkę (ważna 2 miesiące od otwarcia) lub minimsy w pojedynczych ampułkach. Te drugie są idealne do torebki, gdy chcemy mieć je zawsze przy sobie 🧡

Ja polecam je z całego serducha każdemu, nie tylko osobom, które mają jakieś specjalne problemy. Dbanie i troska o oczy to ważny aspekt na co dzień - w końcu mają nam służyć
przez całe życie 🤓.
 
http://www.oczywistywybor.pl/
____________________
#dexoftyal #akcjaregeneracja #wakacjezdexoftyal #prawidłowozakraplamoczy #kropledooczu #dbamooczy #regenerującekrople #nawilżającekrople #oczywistywybór #nawilżenie #ulgadlaoka #regeneracja #oczywistywybórnawakacje #wakacyjnaapteczka #zdrowienawakacjach #zdrowie #eyecare #uroda #letniaapteczka #wakacyjnaapteczka #apteczka #wakajki #wakacje #zdroweoczy #okulistyka #pielęgnacja #regeneracja #lato2022 #summervibes #summerhealthcare
To nie jest mój zwyczajowy kierunek pielęgnacji, To nie jest mój zwyczajowy kierunek pielęgnacji, ale... 😎
•
Paczka PR

... warto było zrobić wyjątek! 💪
 
Wbrew wszelkim pozorom, bycie kręconowłosą miewa zdecydowanie więcej minusów niż plusów 🤷‍♀️

👉 Od tych społecznych - może nie uwierzycie, ale ja już kilka razy po dłużej znajomosci usłyszałam, że na początku ludzie brali mnie za słodką idiotkę. I to w zasadzie tylko z racji na włosy... gdyby doszedł do tego blond to pewnie tłumaczyliby mi wszystko drukowanymi literami. Tak... też byłam w szoku 😳

👉 Po typowo pielęgnacyjne. Jednego dnia wyglądacie jak wyjęte z Vogue tylko po to żeby następnego konkurować z własnym mopem o tytuł większego kołtuna 🙄

Ja już dawno się przekonałam, że na wszelkie "większe" wyjścia muszę olać curly girl method i iść w kosmetyki fryzjerskie. Dzięki temu wiem, że moja czupryna będzie wyglądać dobrze tu i teraz 😉

Gdy dostałam zestaw Fale&Loki @cameleo_official, podeszłam do niego na chłodno. Po ostatnim weekendzie, gdy za oknem wilgotność sięgała zenitu, chylę jednak czoła przed tymi kosmetykami. Normalnie miałabym na głowie puch niczym kilkudniowy kurczak. Ten zestaw jednak tak pięknie trzymał mi czuprynę w ryzach, że loki nie zamieniły się w smętną szopę 😍

💙 Szampon to typowy, oczyszczający rypacz na SLES ale wzbogacony o pielęgnacyjne dodatki. Nie podrażnił mojej kapryśnej skóry głowy więc wielki plus!
💙 Odżywka ma w składzie łatwo zmywalny silikon, zboostowana keratyną i olejem arganowym.
💙 Krem stylizujący to wielkie zaskoczenie. Faktycznie poprawia skręt, utrwala, wygładza i dociąża włosy. 

Dla mnie to pielęgnacja bardziej w kierunku tej fryzjerskiej jak choćby testowane niedawno przeze mnie Kerastase, ale w dużo przystępniejszej cenie, za to z zauważalnymi efektami już po pierwszym myciu.

Idealnie ujarzmia puszenie, wygładza, daje połysk i miękkość.

Bardzo pozytywne zaskoczenie! 💙

______________
#delia #cameleo #włosy #wlosy #włosomaniaczka #wlosomaniaczka #włosomaniaczki #włosing #wlosing #szampon #odżywka #faleloki #fale #loki #curlygirl #curlygirls #curlygirlproducts #curlygirlproblems #haircosmetics #kosmetyki #pielęgnacjawłosów #polskamarka #polskiprodukt #pielegnacja #pielęgnacja #regeneracja
Wszystkie psie dzieci kocham po równo, ale za to Wszystkie psie dzieci kocham po równo, ale za to Zenek kocha nas za wszystkie razem 😍

#przygarnij #niekupujadoptuj #adopciak #piesek #pieseł #psiedziecko #psiamama #ilovemydog #stray #adopted #adopteddog #mydogmylife #mydogmylove
Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po co mi m Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po co mi mąż 😆
•
Generator pary @tefalpl GV9820 to sprzęt tak udany, że nawet Wasz Stary ogarnie Wasze kiecki 🤭🤭🤭

Jak widać u nas testy były rodzinne 😁
______________
#perfekcyjnapanidomu #gospodarstwodomowe #agd #smartaccessories #smarthome #homesupplies #homeaccessories #pranie #loundry #ironing #steam #steamgenerator #domoweakcesoria #tefalpl #sprzętagd #klubtefal #housewife #stary #husbandandwife #mążiżona #mąż #iron
Do niedawna prasowania budziło we mnie diabła, a Do niedawna prasowania budziło we mnie diabła, ale udało się to odczarować 👔
•
Nie będę Wam tu ściemniać, że jestem perfekcyjną panią domu i po każdym praniu skrupulatnie prasuję wszystko łącznie ze skarpetkami. Moja mama jest typem, który nawet kieszenie w spodniach musi mieć wyprasowane. Chyba przez to nabawiłam się takiej niechęci z rodzinnego domu, że dosłownie widzę na czerwono, gdy mam coś prasować 😎

A w zasadzie to widziałam… Od kilku tygodni miałam okazję testować generator pary @tefalpl GV9820 i… to jest po prostu złoto! 😍

Choć mam w domu parownicę to jednak koszuli Starego nie da się nią ładnie ogarnąć. A prawda jest taka, że nawet moje kiecki przed wyjściem prasował mi właśnie… mój małżonek. Biorąc pod uwagę jego szalony zapał do domowych obowiązków - pomyślcie jak bardzo nie lubiłam się ze swoim żelazkiem, że zmuszałam go do tego 🤭

Generator pary Tefal GV9820 to dla mnie idealne połączenie turbo mocy i SMART technologii.

W skrócie:

👉 ciśnienie 9 bar
👉 wytwarzanie pary 180g/min
👉 uderzenie pary 750g/min
👉 podświetlenie w prasowaniu poziomym (SMART LED vision)
👉 cicha praca
👉 regulacja mocy ręczna bądź inteligentna
👉 CalcCollector
👉 świetny ślizg i docieranie nawet w trudno dostępne miejsca
👉 długi, chroniony kabel
👉 ochrona przed kapaniem

i jeszcze parę innych, o szczegółach możecie przeczytać na moim blogu, link w bio 👆

Mam tu kogoś kto także potrzebuje odczarować swoje prasowanie? 😁

*Produkt został udostępniony do testowania przez Groupe SEB Polska sp. z o.o. w ramach promocji "Testuj z Tefal".
____________________________
#testujztefal #konkurs  #tefal #prasowanie #generatorpary #żelazko #perfekcyjnapanidomu #gospodarstwodomowe #agd #smartaccessories #smarthome #homesupplies #homeaccessories #pranie #loundry #ironing #steam #steamgenerator #domoweakcesoria #tefalpl #sprzętagd #klubtefal #housewife #fashionaccessories #fashionlover #moda #ubrania #homesweethome #steamer #iron
#Chłodnik litewski - moja ulubiona wersja 😍
•
Z chłodnikami sytuacja jest taka, że w dużej mierze robi się je na oko i pod własne upodobania. W domu nie mam specjalnej konkurencji bo Stary zje w wielkich boleściach i tydzień wypomina, a Młoda to kijem przez szmatę nie tknie. Ich strata - ja kocham! 😋

🥄 Składniki na ok. 5 litrów

I nie przerażajcie się! Tego naprawdę warto zrobić więcej bo znika w mgnieniu oka i spokojnie może stać w lodówce kilka dni.

1 l maślanki
400 g zsiadłego mleko
400 g jogurtu najlepiej greckiego
1 duży lub 2 małe pęczki botwinki najlepiej z już sporymi buraczkami
duży pęczek szczypioru
duży pęczek koperku
5 ogórków szklarniowych (jeśli gruntowe to więcej)
2 pęczki rzodkiewek
1-2 ogórki kiszone
2-3 ząbki czosnku
woda do gotowania botwiny
sól, pieprz

🥄 Przygotowanie

Wszystkie warzywa dokładnie myjemy. Buraczki i zielone ogórki obieramy. Łodyżki i liście botwinki oraz koperek i szczypiorek siekamy, resztę ścieramy na tarce (ja preferuję taką wersję, można wszystko kroić). Starte buraczki przekładamy do dużego garnka. Zalewamy wodą tylko tyle, aby lekko je przykryć (może być też bulion, ale dla mnie to zbędne), gdy się zagotują, po 2-3 minutach dodajemy łodyżki botwinki. A po kolejnych ok. 5 minutach – listki. Wszystko razem gotujemy tak aby zmiękło, ale się nie rozgotowało. Odstawiamy do przestygnięcia.

Ogórki i rzodkiweki solę i odstawiam żeby nieco zmiękły, ale puszczonego soku nie wylewam. Kiszone również ścieram.

Do przestudzonej botwinki wlewam maślankę, dodaję zsiadłe mleko i jogurt. Och jak ja kocham ten moment, gdy chłodnik litewski robi się cudnie różowy 💗
Mieszam trzepaczką, aby wszystko ładnie się połączyło. Dodaję starte warzywa i posiekaną zieleninę. Przeciskam przez praskę czosnek. Warto zacząć od 1-2 ząbków i spróbować, tak aby czosnek tylko lekko podkreślił smak, ale go nie zdominował. W razie potrzeby solę i pieprzę do smaku.

I gotowe!

Osobiście najbardziej kocham z młodymi ziemniaczkami, potrafię zjeść absolutnie nieprzyzwoite ilości. Oczywiście tradycyjnie można podać z jajeczkiem 🥚

Ufff... się rozpisałam, po więcej wpadajcie na bloga! Link w bio😋

Lubicie chłodniki? Może macie swoj ulubiony przepis?

Szukasz czegoś?

  • Główna
  • Polityka Prywatności
  • Oferta i Cennik

Znajdź mnie tez tutaj:

  • Facebook
  • Instagram

Copyright © 2022 · Jedno Spojrzenie · Szablon Creative Light

    Previous Post

  • Serum vs Serum – Lumene Bright Now BB serum i Hydro Care intensywnie nawilżające serum Bandi

    Next Post

  • Pierwsza WISHLISTA czyli wskazówki dla Mikołaja + uchylam rąbka tajemnicy o Mikołaju dla Was :)
  • Główna
  • Blog
    • Pielęgnacja
      • Pielęgnacja twarzy
      • Pielęgnacja ciała
      • Pielęgnacja włosów
    • Makeup
      • Kosmetyki kolorowe
      • Moje Makijaże
      • Lakiery do paznokci
      • Manicure
    • Zdrowie
      • Suplementy, zioła, kuracje
    • Lifestyle
      • Wnętrza
      • Kuchnia
      • Książki
      • Zapachy
      • Moda
  • Portfolio
    • Fotografia Produktowa
    • Fotografia Plenerowa
  • Oferta i Cennik
  • Kontakt