Wszyscy… tylko nie ja 😀 A przynajmniej jeszcze do niedawna… Moja macierzyńska przerwa sprawiła, że zaliczyłam wyrwę w kosmetycznych trendach. Z malowaniem też było pod górkę. Czytałam jednak całą rzeszę pozytywnych opinii o podkładzie Eveline Liquid Control i wreszcie sama miałam okazję sprawdzić w czym tkwi jego magia!
Jeśli ktoś Wam mówi, że trwały podkład jest ciężki, zapychający i obciążający cerę to chyba nigdy nie miał do czynienia z Eveline Liquid Control.
Opakowanie, konsystencja, zapach
Opakowanie, nie ukrywam, było dla mnie pewnym zaskoczeniem. Przywykłam do air-lessów i pompek, a tutaj szklana buteleczka o pojemności 32 ml ma pipetkę do aplikacji. Szybko jednak przestałam się dziwić, bo faktycznie podkład jest tak płynny i delikatny, że to jedyne rozsądne rozwiązanie.
Konsystencja jest wręcz wodnista i mega lekka. Z zamkniętymi oczami powiedziałabym, że to jakieś serum. Pachnie obłędnie! I choć na zapachy w kosmetykach do twarzy rzadko zwracam uwagę to po śmierdzących podkładach z MACa ( tak tak, podkład Studio Fix śmierdzi niewiarygodnie ) jest to prawdziwa ulga.
Aplikacja
Podkład najlepiej aplikuje mi się palcami lub gąbeczką-blenderem z Eveline. Najpierw rozprowadzam go na twarzy, a potem wklepuję. Tę technikę świetnie pokazała Maxineczka – dzięki temu nic nie wbija Wam się w pory, a efekt podkładu jest jeszcze bardziej flawless. Jedna uwaga – róbcie to szybko i zdecydowanie, bo kosmetyk jest z gatunku szybko zastygających i jak będziecie się ociągać to skończycie w ciapki.
Efekty
Przyznaję bez bicia – już rozumiem te zachwyty. Gdyby ten podkład istniał 10 lat temu to biłabym mu wręcz pokłony.
– Matuje, ale nie tworzy efektu maski!
– Daje zdrowy, naturalny glow.
– Nie wchodzi w pory, nie wbija się w zmarszki.
– Ładnie współgra z pudrem.
– Krycie jest na poziomie średnim, ale bardzo zadowalającym. Ładnie ukrywa niedoskonałości, jednocześnie ich nie podkreślając.
– Bardzo dobra trwałość, w zasadzie aż do wieczornego demakijażu trzyma się perfekcyjnie.
A tu mam dla Was coś, co ekhm… dla mnie samej jest zupełną nowością. Czyli efekty przed i po w wersji filmowej.
Odcienie
Do wyboru mamy 6 odcieni. Ja mam trzy: 010 Light Beige, 015 Light Vanilla i 030 Sand Beige. Możecie je zobaczyć na swatchu. Mi na co dzień obecnie pasuje 010 czasami z domieszką 030, na lato 030 będzie z pewnością idealne.
Cena i dostępność
Podkład kosztuje ok. 30 zł, zapewne na promce w Rossmannie można go dopaść jeszcze taniej. Dostępny zarówno w drogeriach stacjonarnych, internetowych jak i w sklepie internetowym Eveline.
Moja cera na przestrzeni lat bardzo się zmieniła. Nie wymagam od podkładu już tylko dobrego matowienia, ale także zwracam uwagę na rozświetlenie i wygładzenie. Eveline Liquid Control faktycznie daje efekt baby face i polecam go z całego serducha.
Kaprysek . napisał
Miałam 2 buteleczki i bardzo się z nim lubiłam 😉 Jednak moja chęć poznawania nowych podkładów jest większa niż zdanie się na znane i sprawdzone ;p
Jedno Spojrzenie napisał
Wiem… ja też zawsze muszę mieć kilka i ciągle sprawdzam nowości… w końcu bycie blogerę kosmetycznę do czegoś zobowiązuje 😀
Anna Anna napisał
Tak się składa, że ja go jeszcze nie znam. Nigdy go nie stosowałam. Muszę o nim pamiętać, gdy skończy się to, co akurat używam.Warto próbować czegoś innego.
Jedno Spojrzenie napisał
O widzisz czyli jednak warto było o nim napisać 🙂
Monika monika-paula napisał
Uwielbiam ! 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
No to piąteczka 🙂
porcelaindoll.pl napisał
Przepiękne zdjęcia! Ja nie jestem fanką Eveline, bo po prostu choćbym nie wiem jak chciała u mnie się ta marka nie sprawdza, chociaż wielokrotnie próbowałam, a podobają mi się bardzo kolory tego podkładu
Jedno Spojrzenie napisał
Czasami tak bywa. No i bardzo dziękuję 🙂
Anna Tyrała napisał
Znam ten podkład i bardzo go lubię 🙂 jeden z lepszych na rynku 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
Oj tak, muszę przyznać, że te wszystkie nagrody są mega zasłużone 🙂
Monika Kampczyk napisał
Muszę go wypróbować- używam teraz zupełnie innego, z ceną nieziemską, masakra, i wcale nie jestem zadowolona :((( a ta cena i opis zachęca!!
Jedno Spojrzenie napisał
Mnie najbardziej zachwyca to, że jest tak lekki, a mega trwały. W ogóle nie czuje się go na twarzy 🙂
Sandra Kozłowska napisał
Skusiłam się na niego,bo sporo opinii słyszałam. Nie jest moim ulubieńcem,ale u mnie fajnie się sprawdza.
Kosmetykoholizm napisał
Swojego czasu zużyłam ze 2 opakowania koloru 015 – bardzo fajnie wyglądał, jedynie co to był mało wydajny, ale to chyba normalane przy tej konsystencji, bo gąbka go sporo pochłania.
Jedno Spojrzenie napisał
W ogóle gąbki są komfortowe, ale to takie pożeracze podkładów, że czasami aż za głowę się łapię.
MangoMania napisał
No widzisz, ja go do tej pory nie poznałam i myślę, że wiele kobiet także. Z Eveline z kolorówki to lubię klasyczne lakiery do paznokci.
Jedno Spojrzenie napisał
To ja dla odmiany lakierów chyba jeszcze nie miałam 🙂
Agnieszka Bil-Jabłonska napisał
Lubiłam go, fajne krycie i raczej nie obciążał skory 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
No właśnie dla mojej trudnej cery ta lekkość jest zbawieniem 🙂
Joanna Majj napisał
Również znam i używam na co dzień 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
Czyli faktycznie hit 🙂
Świat Pani Domu - Ola napisał
Mam z tym podkładem taką relację „love-hate” – czasami jest po prostu idealny i zastanawiam się czy miałam kiedyś lepszy podkład, a czasami tak mi się „zciastkuje” na skórze, że nic tylko siąść i płakać..
Agata Smaruje napisał
Mam tak samo! U mnie nie tyle się ciastkuje, ile wygląda nieświeżo po kilku godzinach. Ale są takie dni (i pewnie taka pielęgnacja w połączeniu z takim pudrem i takim dniem cyklu ;)), że wygląda świetnie przez większość dnia, a ja czuję się w nim super. Dziwne 😀
Ptysia napisał
Właśnie go używam w ostatnim czasie i jestem zadowolona, bo najjaśniejszy kolor idealnie mi pasuje 🙂
Magdalena Musińska napisał
Bardzo lubię ten podkład daje ładny naturalny efekt
Karolina | Bardziejmilo.pl napisał
Aaa nie wszyscy, bo ja nie miałam go jeszcze 😀 ale jest w planie jak wykończę wszystkie końcówki 🙂
Lady Jusia napisał
Light Beige jest najaśniejszy? Trudno mi jakoś go znaleźć, a chciałabym zobaczyć jaki on ma tak na prawdę odcień. Jestem typowym bladziochem i w sumie nie wiem czy on idzie lekko w róż czy w żółć.. U Ciebie w sumie wygląda trochę to tak jakby 015 było jaśniejsze 😀 Kuuur zapiał.. Już bym zamówiła online, ale nadal mem stresa, że nawet jak kupie oba to oba będą za ciemne xD
Niebieska Niezapominajka napisał
Jakiś czas temu miałam styczność z tym podkładem i u mnie akurat, niestety, niezbyt dobrze się sprawdził 🙂
Poligon Domowy - Kaśka :) napisał
Ten podkład to moje odkrycie. mam i uwielbiam. w ogóle lubię te markę, zazwyczaj się sprawdza u mnie 🙂
Lalar napisał
O tak znam od czasu do czasu wpada w moje ręce! Ja od eveline bardzo lubię kosmetyki do pięlegnacji.
Horex napisał
Piękne zdjęcia! W sumie nie tak dawno temu miałam okazję mieć na sobie Light Vanila i powiem szczerze, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona efektem. Czasem wracam do niego, nie zaniedbując przy tym moich innych ulubieńców 😉