Ostatnio kilka razy wspominałam, że sporą część mojej pielęgnacji zarówno twarzy jak i włosów stanowią hydrolaty. Jako, że jestem mistrzem w chaosie wypowiedzi i dygresji od dygresji, nie pomyślałam, że nie każdy wie co to znaczy galaretkować włosy i nie każdy musi wiedzieć jak wykorzystać hydrolat. Dziś chciałabym Wam przedstawić pierwszy taki na rynku hydrolat Pani Jeziora od oFiga. Wbrew pozorom, nie tylko dla fanów Wiedźmina 😀
Wszystkie niezbędne informacje o hydrolacie z wiązówki błotnej Pani Jeziora od oFiga! znajdziecie klikając w link, nie będę więc bezmyślnie kopiować Wam opisu producenta, a zajmę się esencją, czyli moimi wrażeniami.
Pani Jeziora – opakowanie, konsystencja, zapach
Szklana butelka z ciemnego szkła mieści 50 ml produktu. Jeśli znacie hydrolat z oczaru to myślę, że zapachowo można je nieco porównać. Ten z wiązówki jest delikatniejszy, roślinny i mniej męczący. Konsystencja to po prostu woda 🙂 Dołączony atomizer pozwala na pryskanie bezpośrednio na skórę.
Zobacz też: Leczniczo i pielęgnacyjnie – maść CBD Salve od HempKing
Hydrolat – jak stosować?
Hydrolat z wiązówki błotnej możemy stosować zarówno na twarz jak i na włosy. Osobiście używam go do twarzy, choć gdy miałam przygodę z łupieżem po jednej z odżywek, aplikowałam produkt również na skórę głowy, spryskując partię po partii.
Hydrolat możemy traktować jak tonik i przemywać twarz płatkiem kosmetycznym, a także jako „bazę” pod oleje czy np. skwalan. Stosowane na wilgotną skórę lepiej się wchłaniają i mam wrażenie, że potęguje to ich działanie. No właśnie…
Działanie
Właśnie dziś zostałam uświadomiona czemu ten hydrolat tak kapitalnie mi służy! Nie wiem czy Wam wspominałam, ale przez prawie 2 lata od porodu + ciążę miałam cerę jak marzenie mimo bardzo ograniczonej pielęgnacji. Gładziutka, ze zmniejszonymi porami, promienna – no horomony mi służyły. Gdy przeprowadziliśmy się do naszego obecnego domu, dokładnie 2 lata po porodzie, moja cera oszalała. Dostałam trądziku jakiego jeszcze nigdy w życiu nie miałam! Nawet mam zdjęcia, ale zwyczajnie się wstydzę… Jakoś jesienią weszła do sprzedaży rzeczona wiązówka, a ja jako wielka fanka kosmetyków oFigi popędziłam na zakupy.
Już po 2 tygodniach użytkowania jak typowy tonik zmiany zaczęły się wyciszać i gasnąć. Nie zostały mi żadne, trwałe przebarwienia! Owszem, przeczytałam, że ma silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne, ale nie doczytałam, że jest mega bogatym źródłem salicylanów, glikozydów fenolowych i flawonoidów. Dzięki temu Pani Jeziora nie tylko skopała tyłek trądzikowi, ale i pięknie wygładziła cerę. Salicylany czyli kwasy BHA zawsze świetnie robiły mojej cerze choć ostatnio miałam inny, typowy tonik z BHA ale jego stężenie widać było de facto niższe niż w hydrolacie.
Skład hydrolatu Pani Jeziora
To po prostu 100% hydrolat z wiązówki błotnej. Jak mi ktoś mówi, że nie ma w 100% naturalnych kosmetyków to dosłownie turlam się ze śmiechu 🙂
Komu polecam hydrolat Pani Jeziora?
Przede wszystkim osobom z cerą problematyczną, trądzikiem, zaskórnikami, przebarwieniami, a także tym, którym dokucza nadmierne przetłuszczanie. Ja jestem szczerze zachwycona, a druga flaszka serio mówi sama za siebie.
Cena hydrolatu to 27,90 i znajdziecie go zarówno na stronie oFiga! jak i w wielu internetowych drogeriach
Kaprysek . napisał
Chętnie się z nim kiedyś poznam 😉 I wiem, że się powtarzam i że jestem nudna, ale Twoje zdjęcia to „oczna rozkosz” ;*
Jedno Spojrzenie napisał
O matko dziękuję 🙂 ja ostatnio odkryłam, że najlepiej czuję się w takich mocno jednokolorowych zdjęciach. No ale nie zawsze się da 😀
Justyna Wiśniewska napisał
Biorę wszystko w ciemno co ma salicylany … moje cerze też to robi dobrze 😀 chyba kupię , powiedz czy można go stosować solo czy zawsze na coś?
Jedno Spojrzenie napisał
Generalnie to można solo typowo jak tonik. Miewam dni, że niczym go nie przyklepuję jak mam turbo sprint… Mam tonik BHA z Bentona i w porównaniu z wiązówką wypadł bardzo słabo. To o nim miałam dziś napisać, ale… mam ostatnio wysyp negatywnych opnii i nie chciałam znów narzekać 😀
Secretaddiction napisał
Ja raczej na razie odpuszczę sobie tą markę:)
Jedno Spojrzenie napisał
Hahaha wiem… aczkolwiek to jest półprodukt kosmetyczny więc, podobnie jak skwalan – to samo wszędzie 😀 kwestia jedynie czystości i jakości półproduktu 🙂
Secretaddiction napisał
Wiem😂
coosure napisał
O kurcze.. chyba pora przyjrzeć się produktowi bardziej, z większą precyzją 🙂 Masz piękne zdjecia, a produkt ma piękna szate graficzną, która krzyczy – bierz mnie ;D
Jedno Spojrzenie napisał
Ojej dziękuję 🙂 Cała linia jest super spójna graficznie choć najbardziej kocham design Uwaga Granat bo jest w towarzystwie złota 😀
Radosna napisał
Może się sprawdzić na mojej cerze. Nie słyszałam o nim, więc może czas go wypróbować.
Katsuumi napisał
Ten hydrolat mnie bardzo zainteresowal 🙂
Kinga K. napisał
Lubię hydrolaty❤
Zołza z kitką napisał
A powiedz mi, co było przyczyną zmian w stanie cery? Inna woda? Czy jakieś inne warunki środowiskowe?
Jedno Spojrzenie napisał
Szczerze? Nie mam bladego pojęcia. Przeprowadziłam się raptem parę kilometrów od mojego dotychczasowego miejsca zamieszkania. Fakt, że z miasta na wieś w zupełnie świeży dom. Mam jednak wrażenie, że zbiegł się na to również stres i jakieś wahania hormonów bo to co stało się na mojej cerze to był totalny armageddon jakiego nigdy w życiu nie doświadczyłam. A od X lat borykam się z niedoskonałościami.
Atrakcyjne wakacje z dzieckiem napisał
Fajne, że możemy go zakupić w drogeriach internetowych, ostatnio za duże kolejki w drogeriach stacjonarnych
Jedno Spojrzenie napisał
Ja to w ogóle jestem człowiek-internet. Ja po prostu nie lubię kupować stacjonarnie 😀
oironio napisał
Ostatnio mam mega problem z cerą, nie mam pojęcia co tak zaogniło problem. Może faktycznie taki hydrolat pomógłby mi się uporać z problemem .
Agnieszka Bil-Jabłonska napisał
Kocham hydrolaty! Tego nie miałam, ale bardzo mnie kusi po Twoim opisie. Produkty o!figa służą mojej skórze ❤️
Jedno Spojrzenie napisał
U mnie też się bardzo dobrze sprawdzają, zaczynałam od serum potem miałam esencję, a teraz już prawie wszystko 🙂
Sandra Kozłowska napisał
Hydrolaty bardzo lubię, choć zdecydowanie za rzadko ich używam. Chętnie wypróbuję!
Martyna i Paulina|pojedztam.pl napisał
Kolejny produkt, którego nazwa nic nam nie mówi. Widzę, że musimy nadrobić zaległości.
porcelaindoll.pl napisał
Lubię te ich nazwy produktów 😉 ja obecnie mam 3 hydrolaty do zużycia, więc na ten się raczej nie skuszę w najbliższym czasie 😉 ale ostatnio używam ich nałogowo zamiast toników
Poligon Domowy - Kaśka :) napisał
Już sama nazwa jest magiczna. a jak jeszcze do tego dodamy działanie o już w ogóle nie wiem, czemu jeszcze tego nie mam
Biszkopcik86 napisał
Lubię ich nazwy i lubię Twoje zdjęcia, te dziąłają takkojąco 🙂 Co do hyrdolatów, w ciąży mnie podrażniały i teraz podchodzę do nich z rezerwą
Anna Tyrała napisał
Często stosuję hydrolaty w swojej pielęgnacji 😊 tego jeszcze nie próbowałam 😊
Joanna Majchrzak napisał
Jak ja uwielbiam produkty o naturalnym składzie!
Świat Pani Domu - Ola napisał
Przyznam, że dopiero od jakiegoś czasu doceniam hydrolaty ale teraz nie wyobrażam już sobie bez nich mojej pielęgnacji.
Piekneperfumy Anna napisał
Hydrolaty lubię bardzo, marki za to nie znam zupełnie;).
Julka - www.okiem-Julii.pl napisał
Dużo czytałam ostatnio o tej marce i mam ochotę ją poznać.
Chocolade napisał
Może latem by się u mnie sprawdził, gdy moja skóra zaczyna się przetłuszczać 😉
adrianna grander napisał
jeżeli chodzi o sprawy łupieżowe to jakoś to wcierałaś czy tylko psikałaś tym sobie skórę głowy? :p
Jedno Spojrzenie napisał
Mam takie grabki do wcierek i po popsikaniu nimi delikatnie masowałam skórę.
g ga (Granivera) napisał
Bardzo ciekawi mnie ta marka . Chętnie bym coś przetestowała 🙂
Ptysia napisał
Po pierwsze kocham Twoje zdjęcia! Po drugie hydrolaty to kosmetyki, z którymi nie miałam za wiele styczności, więc ciężko mi cośo nich powiedzieć 🙁
Ala Studnicka napisał
Taka nazwa sprawia, że człowiek od razu zwraca uwagę na produkt. 🙂 Po Twojej recenzji myślę, że ten hydrolat mógłby poprawić stan mojej cery, która ostatnio trochę wariuje. Koniecznie muszę go wypróbować. 🙂
Joasiaczek napisał
Ten hydrolat wygląda naprawdę kusząco 🙂 Ja jednak nie mam takich problemów z cerą 🙂 Wybrałam inny produkt O!Figa – hydrolat różany Wonna Figa i właśnie czekam na dostawę 😉
Retro mama napisał
Wiązówka błotna to mi się już kiedyś obiła o uszy, ale hydrolat to wygląda na mega fajny.
Maluch w domu napisał
Nie lubię hydrolatów. Co prawda nie powinno się wszystkich mierzyć jedną miarą, ale kiedyś trafiłam na taki, że śmierdział, aż się na mdłości zbierało…
Monika | Konfabula.pl napisał
Zwykle stosuję hydrolat do twarzy, jako tonik, ale nawet nie pomyślałam, by spryskać nimi włosy. Chyba za mało im sprawiam pieszczoty, bo nie słuchają się ostatnio mnie zupełnie.
Izabela Pycio napisał
Kosmetyk, który może zainteresować moją córkę, chętnie poddam jej jego nazwę i właściwości pod rozwagę, niech spróbuje, czy i jej pomoże. Moja skóra go nie potrzebuje.
Biotrendy napisał
Ten hydrolat wygląda naprawdę ciekawie! Będe musiała się nim zainteresować, ponieważ jestem wręcz zaciekawiona jak będzie się u mnie sprawdzać.