Caaałe wieki nie publikowałam żadnego makijażu 🙂 Co prawda nie jestem w tym temacie żadnym guru więc może i niewielka strata, ale to taka przyjemność dla siebie samej.
Fiolet kocham od zawsze, nie wiem dlaczego, ale ma w sobie coś tak magnetyzującego, że chyba tylko czerń potrafi budzić we mnie większe emocje.
Do makijażu mam stety bądź niestety mam ciężką rękę – choćbym nie wiem jak się starała to zawsze oczy wychodzą mi mocno podkreślone. Totalnie odwrotnie mam z ustami – choć kocham czerwoną szminkę to sama uważam, że w intensywnych barwach nie jest mi dobrze. Od lat rozpływam się nad ustami Gwen Stefani, to moja absolutna ulubienica jeśli chodzi o dopasowanie koloru szminki. Zanim ja się przełamię do traktowania czerwieni jak codziennego kumpla upłynie pewnie jeszcze sporo czasu. Dlatego dziś w roli głównej wystąpią oczy.
Ten makijaż to totalny przypadek – zaczęło się od wielkiej fioletowej plamy więc w panice kombinowałam co by tu zrobić, żeby wyglądać jak człowiek. Nie wiem jak Wam, ale mi się podoba 🙂 Brakuje mi tylko czegoś intensywniejszego na ustach, bo potraktowałam je tylko balsamem ochronnym, ale niestety dobór pomadki do makijażu oczu nigdy mi nie wychodził o czym przekonacie się w najbliższym czasie bo spierdzieliłam w ten sposób bardzo przyjemny look.
Kosmetyki, których użyłam do makijażu:
- Podkład Revlon Colorstay 180 Sand Beige
- Puder Rimmel Stay Matte 009 Amber
- Rozświetlający róż/brązer ( całe życie brONzer będzie mi się bardziej podobało ) 002 Pink GOSH
- Paleta cieni Sleek Sparkle 2
- Paleta cieni Sleek Oh So Special
- Baza pod cienie Avon
- Kajal w sztyfcie Genius Bule Heaven
- Tusz do rzęs Max Factor 2000 calorie
- Odżywka do brwi i rzęs z MySecret
- Ochronny balsam do ust Tisane
Pięknie, uwielbiam fiolety. Ślicznie wyglądasz!
Dziękuję 🙂 To taki przypadek, a wyszło lepiej niż gdybym bardzo się starała 🙂
Pasuje Ci ten makijaż 🙂
Dziękuję 🙂
Ja nie czuję się dobrze z fioletem na powiekach, ale u Ciebie wygląda bardzo dobrze 😉
Dziękuję i doskonale Cię rozumiem, bo ja też nie w każdym kolorze dobrze się czuję.
Mmmm przepiękne fiolety! U mnie były jakiś czas temu podobne 😉
Te odcienie zdecydowanie przypadły mi do gustu 🙂
Pięknie, fiolet bardzo Ci pasuje, szczególnie z czarną kreską na linii wodnej ! Ja tez kocham fiolety 😉
Czarna kreska to moje uzależnienie, mogę niczym innym się nie umalować, ale kreska musi być. Inaczej wydaje mi się, że nie mam oczu 😀
Na sobie fioletów nie lubię, ale u Ciebie sprawdzają się świetnie 🙂
Dziękuję 🙂 Rozumiem Cię, ja też nie we wszystkim dobrze się czuję.
O tak. Fiolet uwielbiam 🙂
Ma w sobie to coś prawda? 😀
Świetnie, dodałabym odrobinę różu na usta poliki. 😉
Na polikach jest, ale mój aparat zawsze, ale to zawsze go zjada. Muszę nałożyć tonę aby na zdjęciu było widać 🙁
ja dwie łapki daję;]
jupi :*
świetny makijaż, bardzo mi się podoba ten odcień fioletu ):
Dziękuję, bardzo się cieszę 🙂 Akurat taki odcień lubię najbardziej, nie mogłam się powstrzymać żeby nie opublikować tego makijażu 🙂
Fiolety bardzo lubię ! Rozstarlabym je tu mocniej jedynie 🙂
Makijaż był w sumie robiony na szybko, chciałam też, żeby nadawał się na dzień, dlatego nie szalałam z wyciąganiem 🙂
idealnie do Ciebie pasuje ten makijaz 🙂
Dzięki, a trochę się bałam czy przejdzie 🙂
Prześladuje mnie ta paleta Sleek i chyba w końcu ją kupię 😉 Bardzo ładny makijaż.
Ja długo wzbraniałam się przed Sparkle 2, aż przypadek sprawił, że wpadła w moje ręce i w tej chwili jest jedną z moich ulubienic. Bałam się, że cienie będą nachalnie brokatowe, a jest zupełnie odwrotnie. Głęboki, świetnie napigmentowany mat z delikatnymi drobinkami, które na oku są ledwo dostrzegalne. Tą paletkę mogę polecić z całego serca 🙂
A ta w ogóle to dziękuję 🙂
bardzo lubię fioletowy, efekt super:))
Cieszę się, że przypadł do gustu :*
Do mnie fiolety raczej nie pasują, chociaż muszę spróbować bo mam takie cienie w domu 😉
Czasami warto dodać jako akcent, albo w formie kreski na dolnej powiece – ja tak przekonałam się do niebieskiego 😀
Ładnie Ci w fioletach 🙂
Ja za nimi specjalnie nie przepadam, ale czasem używam 🙂
Dzięki :* Rozumiem, ja tak mam z pastelami – zawsze wolę je u kogoś 🙂
O, pastele np lubię 🙂 Mam taki jeden cień z Inglota, pastelowy pomarańczowy i świetnie się w nim czuję 🙂
bardzo ciekawie wyglądają oczka :>
http://lolita-sweetdream.blogspot.com/
Dziękuję, cieszę się, że makijaż się spodobał 🙂
Piękne fiolety 🙂 Bardzo pasują Ci te kolory. Ja rzadko kiedy wykonuję w tych odcieniach makijaże chyba przez to, że niezbyt mi pasują. Może teraz zainspiruję się Tobą i wymyślę coś nowego. Pozdrawiam.
Bardzo mi miło 🙂 Czasami ciężko być obiektywnym, ja lubię fiolety i dlatego wydaje mi się, że wyglądam w nich dobrze, ale jednak gdy oceni ktoś postronny to jest to dla mnie bardziej wiarygodne 😀
Marta,bardzo ładnie ci w tym makijażu 😊coraz bardziej upewniam się że my dwie jesteśmy bardzo do siebie podobne,ja też uwielbiam fiolet i mnie się też bardzo podoba czerwień na ustach ale chyba nie na moich hihihi.sorry że jeszcze nie odpisałam na mejla!ale postaram się w najbliższych dniach!pozdrawiam Ania
Dziękuję :* Dobrze wiedzieć, że lubisz fiolety 😀 Będę to miała na uwadze 🙂
Ta czerwień na ustach to moje odwieczne marzenie, zawsze u innych osób tak bardzo mi się podoba, a sama mam wrażenie, że wyglądam w niej po prostu źle :/
Domyślam się, że jesteś bardzo zajęta w pracy, zupełnie się nie gniewam, nie musisz przepraszać, ale trochę się stęskniłam już za mailami od Ciebie 🙂
Buziaki 🙂
Ładnie Ci we fioletach 🙂
Dziękuję 🙂 Uwielbiam je, ale nigdy nie byłam pewna, czy one aby na pewno podobnie lubią mnie 🙂
Tobie pasuje super!
ja za to w fioletach wyglądam koszamrnie ..
Ja fiolety naprawdę bardzo lubię, choć też nie zawsze mam pewność czy dobrze w nich wyglądam.
pięknie <3
:*
Fiolet to na pewno ciekawa barwa. Pasuję większość tęczówek. A co do czerwonych ust, myślę, że wyglądałabyś idealnie! Tylko musisz wybrać odpowiedni odcień czerwieni i matowy kolor, bo masz piękne pełne usta 😉
No i właśnie w tym kłopot, nie potrafię sama dobrać sobie idealnego odcienia :/
Przepiękny fiolet, taki czysty, lekki.
Ja wszystko zaraz zaostrzam grafitem, czernią i wychodzi zbyt ciężko i mrocznie, mam talent do przekombinowania.
No właśnie ja też mam tendencję do przesadzania, generalnie nie jest to złe, szczególnie na wieczór, ale czasami sama jestem zła na siebie, że nie potrafię umalować się delikatniej.
Te fioletowe oczka bardzo przypadły mi do gustu 🙂
Bardzo się cieszę, tym bardziej, że żaden ze mnie talent w dziedzinie makijażu 🙂
Świetny makijaż ! 🙂 Nie przepadam za fioletem , ale ten odcień jest genialny 🙂
http://izabielaa.blogspot.com/
Bardzo się cieszę, też mi się podoba ten kolor 🙂 To taki prawdziwy fiolecik.
Przy takich oczach makijaż ten prezentuje się cudownie 😉
Dziękuję 🙂 Miło mi 🙂
Jak dla mnie to powinnaś się przełamać, bo byś bardzo dobrze wyglądała w czerwonej szmince. Co do oczka, to super wyszło Ci to cieniowanie 🙂 Bardzo ładne przejście. Ja bym dodała Ci tylko czarną kreskę na górnej powiece, bo masz świetną wyrazistą urodę, którą super można podkreślić wyrazistym makijażem. Cieniowanie na duży plus 🙂
Dziękuję 🙂 W zasadzie przeważnie tą czarną kreskę dodaję, tym razem chciałam, żeby było delikatniej, ale też mi tej kreski brakuje. Co do czerwonej szminki – bardzo bym chciała, że ktoś mi dobrał właściwy odcień 🙂