Jejku, czy ja mam tylko takie wrażenie, czy dzisiejsza niedziela jest mega nudna? Wstać z łóżka nie bardzo mogę, nie mam nic ciekawego do jedzenia, pies marudzi, facet ogląda opony na allegro… Masakra 🙂
Zebrałam się więc za zrobienie denka z grudnia i stycznia, bo miesiąc temu jakoś nie miałam weny. Przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je na szybko i w łóżku 😀
Śliczny pies. Duże to denko 😉 dla mnie niedziela nie byla taka nudna, bo w końcu jest ladna pogoda i byłam caly czas na dworze 🙂
O popatrz, a u mnie dla odmiany nie było zbyt ciekawie, wiatr, pochmurno, coś z nieba leciało – brrr. Zresztą ja i tak muszę grzać nery, więc siedzę w łóżku 🙁
Mój styczeń bogaty w puste opakowania.
Najbardziej cieszy zużycie tych, które zalegały od dłuższego już czasu i męczyły.
Krem z kwasem Pharmaceris kusi troszkę (choć jestem wierna Effaclar Duo). Podobnie jak serum Vichy.
Ja znowu nigdy nie miałam Effaclar a zawsze mnie kusił, teraz w sumie już nie potrzebuję bo w zasadzie trądzik mi przeszedł, więc już mam nadzieję, że nie będę musiała zerkać w jego kierunku 🙂
Genialny wstęp! ;D Z Twojego denka to tak; moja maska z kallos wciąż czeka na wypróbowanie,ale ostatnio jakoś rzadko funduję taką rozpustę moim włosom. Szampon z Eveline też dumnie czeka, podobnie jak i odżywka argan oil z Joanny, czytałam,że jest lepsza od szamponu. O żelu z Sylveco- słyszałam,że jest fantastyczny! I pomyśleć,że jeszcze nie miałam nic od nich ;( Miałam ten żel z Balei- zapach był niesamowity. Mam błyszczyk z Virtuala ten pierwszy od lewej i bardzo go lubię.
Hehe samo życie 🙂
No właśnie ja o żelach z Sylveco też słyszałam świetne opinie, rumiankowy faktycznie sprawdza się cudownie, ale tymianek… cóż, akurat nie tym razem …
A błyszczyk z Virtuala ten brązowy, akurat bardzo mi się podobał, szkoda tylko, że zasechł w tak ekspresowym tempie 🙁
piesek uroczy
a denko duże, brawo ;))
Piesek to moja wielka miłość 🙂
A z denka też baaardzo się cieszę, nareszcie trochę zaczyna ubywać 😀
Żeby mi się udało tyle zdenkować:D ja to zawsze naotwieram 5 żeli,5 balsamów i potem wszystko stoi:D
No właśnie ja też do niedawna tak robiłam, do tej pory czasami muszę, no po prostu muszę otworzyć kolejną rzecz, ale generalnie staram się hamować 🙂 I przyznam, że te puste opakowania działają niesamowicie motywująco 🙂
Wow. Jeszcze trochę i koszyk byłby za mały. Kallos Latte jest na mojej wish liście 🙂
Kallosa polecam, naprawdę jest wart wypróbowania 🙂 A co do koszyka – myślałam, że wszystko bez problemu się zmieści, a potem utykałam 😀
Też nie wiem co myśleć o Biovax Naturalne Oleje. Użyłam ją raz, wróciłam do jej siostry z Keratyną i Jedwabiem, a tamta czeka na swoją kolej.
Ja mam właśnie wielką ochotę na tą z keratyną i jedwabiem, ale co byłam w Super Pharm to akurat jej nie było 🙁
Troche się nazbierało. pozdrawiam
Mobilizuję się ze wszystkich sił, żeby zużywać na bieżąco 🙂
Creme al latte i ja mocno polubiłam:) Pozdrawiam:)
Witam w klubie 🙂 Również pozdrawiam 🙂
Jak tylko widzę w czyimś denku kremik Pharmaceris to od razu się wczytuję, tyle już skrajnych opinii, że nie wiem czy się za niego brać czy nie:P
Ja polecam, u mnie sprawdził się świetnie i z pewnością skuszę się na kolejne opakowanie 🙂
hehe mój za to ogląda felgi 😉 Mam tyle zużytych kosmetyków z zeszłego miesiąca, że nie chce mi się tego opisywać, więc doskonale Ciebie rozumiem.
To mnie rozczarowałaś wersją tymiankową żelu Sylveco! Czekam na recenzję, bo miałam w planach jego zakup.
Hahaha no to witam w klubie 🙂
Ja szczerze mówiąc nie cierpię robić postów z denkiem, bo schodzi mi się z nimi masakrycznie długo. Robię je jednak bardziej dla siebie samej, bo to mnie motywuje do systematycznego zużywania 🙂
Co do żelu z Sylveco – ja też się strasznie rozczarowałam. Miałam od nich lekkie kremy i mnie zachwyciły, więc sądziłam, że żele to już formalność. Tymiankowy niestety zupełnie nie wpasował się w moje oczekiwania, dla odmiany Rumiankowy jest bardzo dobry, wydajny, świetnie oczyszcza i nie wysusza 🙂
Duży koszyk zużytych Brawo!! Ja właśnie się zabieram za moje denko 🙂
Starałam się 🙂 Cały czas powstrzymuję się przed otwieraniem nowych rzeczy, a staram wykańczać te zaczęte. Czasami jednak nie potrafię się powstrzymać 🙂
Sporo tego, ja tez własnie przymierzam się do denkowego posta ale ciężko mi się zabrać za robienie zdjęć …
Znam ten ból, moje tym razem są do kitu bo z pozycji łóżkowej ciężko mi było to wszystko ogarnąć :/ Przy postach denkowych jest zawsze kupa roboty :/
Gdzie kupiłaś taki śliczny koszyk?
O kurczę, nie pamiętam 🙂 Wydaje mi się, że mój tatuś wygrał kiedyś słodycze i były zapakowane właśnie w ten koszyk 😀 Na Wielkanoc jak znalazł 🙂
Żel z Balei pewnie ładnie pachniał…
Obłędnie! Ja nie jestem jakąś zapachomaniaczką, ale obok tego egzemplarza ciężko było mi przejść obojętnie 🙂
a ja myślałam, ze to tylko u mnie ta maska z biovaxu robi puch! a ten krem kojący z BANDI jest bardzo dobry, właśnie o nim piszę notke : p
Hahaha ja też myślałam, że tylko ze mną coś nie tak jest bo wszędzie czytałam same zachwyty, a moje włosy wcale takie do końca zachwycone nie były – niestety :/
Mi ciężko ocenić ten krem bo nie stosowałam go przez dłuższy okres, wiem tylko, że super sprawdzał się pod makijażem, szczególnie latem, gdy moja cera uwielbia się przetłuszczać :/
Dużo tych kosmetyków po zużywałaś 🙂 Piesek słodki 🙂
No w sumie trochę się tego uzbierało przez 2 miesiące 🙂 Z szamponami pomógł mi facet 🙂
U mnie niedziela na spacerze i zakupach, w końcu ładna pogoda, aż się chciało wyjść z domu 🙂 Jestem w ciężkim szoku, że błyszczyki zaschły, zdarzało mi się nie zużyć błyszczyków, ale z biegiem czasu śmierdziały zjełczałym olejem, albo się rozwarstwiały, ale nigdy nie zaschły, ale numer ;P
No właśnie ja też byłam w ciężkim szoku, chciałam zrobić swatche chociaż, skoro nie za wiele miałam do powiedzenia na ich temat, a tu guzik – nic się nie "mazało" na ręku, gęsta, sucha papa :/
Ale duże denko, słyszałam o całej tej serii eveline, że wcale taka szałowa nie jest 😉
Zgadzam się, dla mnie zupełnie nie do przyjęcia :/
Albo mi się wydaje, albo widziałam ten żel Artise w mojej okolicy.
Jestem go ciekawa, ponieważ jeśli mówisz, że daje efekt delikatnych loków to czemu miałabym nie wypróbować.
Co prawda mam ostatnio uprzedzenie do stylizujących produktów, ale ten nie wydaje się groźny 😀
Maskę Kallos bardzo lubię 🙂
A nad tym kremem z Pharmaceris kiedyś pomyślę 😉
Ogromne denko! Ten hawajski żel od Balea będzie mi się już zawsze kojarzył w wywoływaniem u mnie mdłości w pierwszych mcach ciąży. Miałam wstręt do zapachów a sama wiesz jak on intensywnie pachnie 🙂 Oddałam go mężowi – fuj 🙂 Choć wiem, że zapach ma ładny to mam już traumę w mózgu.