Ufff… nareszcie znalazłam chwilę, aby dopaść się do bloga. Wczoraj miałam szaloną sobotę – dwa prania, sprzątanie, gotowanie, zakupy… dosłownie kura domowa pełną gębą. Niedzielę w sumie też zaczęłam wcześnie – spacer z psem, pieczenie szarlotki, niedzielne śniadanko dla mojego Miśka. Generalnie pracowity weekend 🙂 Pochwalę się Wam jeszcze jedną rzeczą – przyrządzałam już w życiu najróżniejsze rzeczy, piekłam, smażyłam, dusiłam itd. Nawet przez trochę prowadziłam z kumpelą bloga kulinarnego, ale… nigdy nie gotowałam rosołu ! Co prawda wszystkie zupy gotuję na takim cienkim rosołku, zwanym smakiem, ale takie rosołu z prawdziwego zdarzenia nigdy wcześniej nie gotowałam. Zawsze uważałam, że na pewno nie wyjdzie mi tak dobry jak mojej mamie, która akurat w kwestii rosołu jest mistrzynią.
( Za ) łagodny szampon migdały i jojoba Alterra
Wczoraj jednak się zawzięłam i stwierdziłam, że co będzie to będzie. Zakupy były mało owocne, bo niestety wołowiny rosołowej ciężko już było się doszukać, ale jakieś tam dwa ochłapy mi się trafiły. Do tego golonka indycza i szyjka z kurczaka. Przydałaby się jeszcze odrobina kaczuszki, ale nie chciałam poświęcić żadnej swojej kończyny 😀 Mimo wszystko rosół wyszedł naprawdę niczego sobie, co prawda to jeszcze nie to samo co mojej mamy, ale smak ma prawie identyczny 🙂 Jestem z siebie dumna hihi, ale już starczy tego dobrego bo wyszła mi mała epopeja, a miało być o szamponie.
Po całkiem sympatycznej przygodzie z kofeinową Alterrą skusiłam się na wersję do wrażliwej skóry głowy z migdałem i jojobą. Nie oczekiwałam cudów, ale takiego w miarę sympatycznego mycia bez wysuszania czupryny. Okazało się jednak, że tak różowo nie będzie.
Szampon zamknięty jest w plastikowej butelce zamykanej na zatrzask. Pod koniec można spokojnie postawić go na nakrętce, co ułatwi wydobycie resztek. Konsystencja jest dość rzadka, nie przelatuje jednak przez palce, więc nie mam się do czego przyczepić. Zapach mi się niestety nie podoba. Jest delikatnie mówiąc dziwny, kwaśny, tak jakby trochę sfermentowane jabłka… Zupełnie mi nie podszedł.
Wydajność taka sobie – szampon pieni się średnio, potrzeba sporej porcji na umycie moich długich włosów.
No właśnie – mycie…
Z myciem jest pewien problem bo ten produkt robi to wybitnie słabo. W zasadzie po dwukrotnym umyciu nim czupryny, mam wrażenie, że jest ona nadal brudna. Niby producent zaznacza na opakowaniu, że szampon pozostawia delikatny film ochronny. Spoko, film filmem, ale moje włosy są po nim dziwnie przyklapnięte, szybko się przetłuszczają i są kompletnie bez życia. Niby nie mogę narzekać na podrażnienie, czy wysuszenie, ale podstawowym zadaniem szamponu powinno być jednak oczyszczanie.
Wojowałam z nim naprawdę długo i niestety resztkę oddałam mojemu facetowi.
Może dla osób o bardzo wrażliwej skórze głowy faktycznie byłby dobry, ale ja jestem rozczarowana na maksa. Dziwi mnie to tym bardziej, że skład jest naprawdę bardzo pozytywny i w zasadzie w innych kosmetykach poszczególne składniki bardzo mi służą.
Za 200 ml szamponu zapłacimy w Rossmannie ok. 9 zł, ale bardzo często można dorwać promocję.
Czy któraś z Was miała go może? Jestem ciekawa jak sprawdzał się u innych.
no to rzeczywiście nie ma po co go kupować
No niestety, dla mnie totalna klapa 🙁
ja mam ten z granatem i sprawdza sie świetnie 😉
No właśnie wszyscy go polecają, a ja stałam przed wyborem jego i tego, który kupiłam no i niestety teraz bardzo żałuję, bo pewnie granat byłby lepszy.
Z Alterry używałam 2 szamponów, trzeci w zapasie. 🙂 Z granatem i aloesem się u mnie nie sprawdził, a morela i pszenica nieźle sobie radzi 🙂
No i chyba to są te lepsze z serii bo wiele osób je chwali, ja niestety wybrałam najgorszą opcję :/
mam go i bardzo nie lubie :< podrażnia mnie jak żaden inny szampon
Czyli do wrażliwej skóry głowy też się nie nadaje ? Matko co za badziew :/
nie cierpię tych szamponów, każdy mi nie domywał włosów
Mi ten kofeinowy nawet służył, ale migdał i jojoba to porażka na całej linii :/
Też go ostatnio używałam i w połowie zrezygnowałam, przeżywał ogromne rozczarowanie, włosy były oklapnięte bez życia. Nie kupię go ponownie.
Czyli nie tylko mnie tak urządził ? Masakra 🙁
nie miałam jeszcze żadnego szamponu z Alterry i chyba się nie skuszę. Recenzje nie są zbyt pozytywne
Kofeinowy mi służył, bardzo go lubiłam, ale ten jest przerażająco słaby :/
Tej wersji nie miałam.
Bardzo natomiast lubię tą nawilżającą: owocem granatu i aloesem.
Ps. Każda mama jest mistrzynią gotowania rosołu 🙂
Teraz to już naprawdę muszę wypróbować tą wersję 🙂
A z rosołem chyba faktycznie tak jest hehe.
Z Alterry na pewno kupię sobie kiedyś jakiś szampon, ale jeśli nie domywa tak dobrze to ja za niego podziękuję…
No ten jest masakrycznie słaby, widzę, że dziewczyny polecają granat i aloes i chyba też go wypróbuję 🙂
z alterry używałam tylko tego z granatem i był w porządku, jednak wolę używać łagodniejszych:)
Jejku wszyscy tak bardzo go chwalą, że w końcu chyba i ja się skuszę 🙂
Ja tez go mialam i tez nie bylam zadowolona.I tez po prostu nie lubię gdy szampon się nie pieni,pozdrawiam Ania
Ja bym zniosła słabe pienienie, ale pod warunkiem, że produkt by mył. A tu ciągle czułam się brudna 🙁
Ja z szamponów to jestem wierna Syoss, Balei i Timotei po innych często miałam coś jak łupież (coś, bo chyba prawdziwy łupież nie znika od razu po zastosowaniu właściwego szamponu, nawet nie przeciwłupieżowego :P).
Ja ostatnio ujeżdżam Stapiza i z.one concept. Kuszą mnie jeszcze te szampony z Balei i Alverde 🙂
miałam szampon z papayą i dosłownie takie same odczucia, że moje włosy są niedomyte ;/
Weź… okropne uczucie, nawet Babydream lepiej mi domywał włosy.
Niestety nie miałam ale czytałam również pochlebne opinie na temat tych szamponów – nie dla każdego to samo jest idealne 🙂
Miałam wersję kofeinową i byłam naprawdę zadowolona 🙂
Z tym detergentem na początku wcale nie wydaje się taki łagodny.
No niestety, dlatego śmiem podejrzewać, że osoby z wrażliwą skórą głowy mogą być jeszcze bardziej niezadowolone niż ja.
myślę, że dla keconej mnie byłby dobry jako alternatywa (ale tylko od czasu do czasu) ale odżywki 🙂
Polecam szampon jaśmin i migdalecznik z Orientany, ma łagodny skład, ale doskonale domywa skore głowy 🙂
Nie lubię Orientany. Pamiętam dziwne historie sprzed wielu lat i jakoś nie umiem ponownie dać szznsy.