Choć mam wrażenie, że ostatnio u mnie problem goni problem i ciągle jak nie urok to sraczka, albo przemarsz wojsk, to miniony weekend zaliczam do tych z gatunku niezapomnianych. Wszystko dzięki mojej drugiej połówce, która była dla mnie od sobotniego poranka tak wspaniała, że aż brak mi słów 🙂 Cóż… chyba Dzień Kobiet przyszedł do mnie tydzień wcześniej 🙂 Miałam w planach focenie na bloga i przygotowywanie notek i tradycyjnie nic mi z tego nie wyszło, ja po prostu nie umiem pisać postów na zapas 🙂 Dlatego dziś również będzie świeżutki pościk wprost znad rozgrzanej klawiatury 😀
Regenerujące serum do ust i okolic z PAT&RUB dostałam na listopadowym spotkaniu blogerek. Ciszyłam się niesłychanie bo o produkcie tego typu myślałam od dawna. Moja chęć wypróbowania go doszła do tego stopnia, że wysmarowałam się nim już na przystanku autobusowym i… zonk. Ale o tym za chwilę.
Zgrabna, zakręcana tubka mieści 15 ml produktu o dość rzadkiej konsystencji. Nie wiem czy to urok mojego egzemplarza czy wszystkich, ale ma ona skłonność do rozwarstwiania się ( czytaj: najpierw wylatuje woda, a dopiero potem właściwy kosmetyk ). Biorę jednak poprawkę na to, że to kosmetyk naturalny i ma do tego prawo.
Zapach jest przyjemny, delikatnie cytrusowy, smak… i tu zaczynają się schody. Dla mnie obrzydliwie piekący i paskudny. Zraziłam się przez niego niesłychanie i przez długi czas nie miałam ochoty na ponowną aplikację. Zmusiłam się ponownie na początku stycznia. Wklepywałam go w usta i w ich okolicę i powstrzymywałam się za wszelką cenę przed oblizywaniem w ciągu kolejnych 20 minut.
Wszystko byłoby OK jednak na mnie ten kosmetyk zupełnie nie działa. Po dwóch miesiącach regularnego, cowieczornego stosowania nie odczułam żadnej poprawy ani na skórze ust ani na skórze wokół nich. Momentami wręcz miałam wrażenie, że kosmetyk przyspiesza ich przesuszanie :/
Skóra wokół ust również nie zyskała ani na wygładzeniu ani na nawilżeniu. To pierwszy kosmetyk z PAT&RUB, który totalnie zawiódł moje oczekiwania. Tym bardziej, że cena za 15 ml to aż 79 zł.
Przykro mi, ale ja nie polecam tego kosmetyku, może któraś z Was miała z nim jakieś lepsze doświadczenia?
Może masz po prostu tak ładną skórę, że nie potrzebuje takich specyfików? 🙂
No niestety nie 🙁 A okolica ust chyba starzeje się u mnie najszybciej 🙁
ja z pat&rub nic nie miałam, ceny sa straszne :/
Niektóre kosmetyki sś świetne, ale wiele z nich ma bardzo przesadzone ceny 🙁
U mnie działa tak samo! Zawsze gdy go nałożę, na drugi dzień moje usta są wysuszone na wiór 🙁
Jakbym wydała na nie tyle kasy to bym się załamała :/
Widzie, że trzeba na "magiczne" specyfiki do ust uważać. ja sie załatwiłam Regenerum, ale to wyszło już po kilku użyciach wieczornych
O kurczę, a ja właśnie na regenerum miałam ochotę. mam wrażenie, że nigdy nie znajdę idealnego kosmetyku do ust :/
wow ,nie dość,że taka cena to jeszcze efektu brak;/
No dokładnie, naprawdę nie udał im się ten produkt :/
Ja także nigdy nie lubię pisać i nie umiem notek na bloga na zapas 🙂 Nigdy mi to nie wychodzi.
Nowy rozdział http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/02/7-rozdzia-przeszosc-nie-umiera.html
Ja zawsze mam słomiany zapał, a potem i tak piszę " na świeżo" 🙂
To niefajnie że kiepsko wypada bo w sumie jednak czegoś się oczekuje od kosmetyków naturalnych i do tego w dość wysokich cenach 🙂
Ja nie jestem jakimś eko ortodoksem, lubię dobrą chemię, ale jeśli decyduję się na kosmetyk naturalny to też chciałabym mieć wymierny efekt.
Cena kosmiczna a produkt kiepski :/ Będę omijała szerokim łukiem 🙂
No niestety, widziałam, że na stronie pat&rub jest mnóstwo pozytywów na jego temat, niestety ja ich nie popieram 🙁
Za taką cenę to faktycznie się nie opłaca :/ pozdrawiam 🙂
Dokładnie, u mnie zawód po całości :/
Jakbym kupiła coś takiego za taką kasę to naprawdę bym się rozczarowała i pluła sobie w brodę.
Nie mam ochoty na ten ,,specyfik''…
Ja cieszę się, że go dostałam, bo inaczej pewnie bym kupiła i wtedy moja recenzja mogłaby mieć 1000 razy bardziej emocjonalny wydźwięk 😀
Muszę się wreszcie zabrać za to serum, mam nadzieję, że u mnie sprawdzi się przynajmniej trochę lepiej.
Trzymam kciuki, bo ja niestety zawiodłam się na amen 🙂
Swego czasu miałam chrapkę na ten kosmetyk. Chciałam go kupić z myślą o pielęgnacji okolic ust – mam widoczne zmarszczki, niestety. Odwiodły mnie od tego opinie w blogosferze. Chyba żadna nie była pozytywna.
O widzisz, a na stronie PAT&RUB pieją z zachwytu i ja nie mogę tego ogarnąć, dla mnie ten kosmetyk robi wielkie NIC.
Szkoda, że się nie sprawdził… 🙁
Czuję się zawiedziona na maksa 🙁
Ja go używałam tydzień i stwierdziłam, że zawracanie dupy 😛 To chyba jedyny produkt z P&R, który na mnie kompletnie nie działa.
Dokładnie! Zawracanie dupy to świetne określenie i też jest to dla mnie jedyny produkt tej firmy, który jest nie do przeżycia :/
słabo 🙁
Nom :/ Aż dziw.
Powiem szczerze, że jestem w szoku, że tak słąbo wypadł ten kosmetyk i , że w ogóle nie działa ;/ Za taką cenę !! Współczuje komuś kto tyle na niego wydał ;/ nienawidzę, jak kosmetyki się rozwarstwiają, nawet gdy są naturalne .
No właśnie! Ja też byłam rozczarowana do granic możliwości :/
ja nigdy nie miałam żadnego kosmetyku tej firmy, ale spodziewałabym się czegoś lepszego 🙂
Weź daj spokój, taka cena i taki koszmarek. Never ever!
jestem tu 1-szy raz ! I wiesz co ? Zostanę na dłużej! Po pierwsze nazwa jest super i ta kaczka u góry!!!!!! <333333
Bardzo mi się podoba jak piszesz! Skrobiesz to co myślisz bez ogródek, bardzo to sobie cenię! no a teraz na temat posta
Produktu niestety nie znam, ale skoro miałaś Ty taką reakcję to ja też mogę, także nie będę ryzykować.. Spotkania blogerek? Fajne akcje macie w Polsce ! Kurcze wracam ! Hahaha
hmm 39 złotych?! Ja w sumie peelingi wolę tte domowe, są naturalne, zdzierają naskórek w ten sam sposób, a czasem i efekt jest taki sam jak po tych superdrogich peelingach drogeryjnych. Na cellulit używam z kawy i cytryny, też pięknie pachnie, w zimie używam cukier z oliwką dla dzieci, pięknie pachnie i pozostawia skórę niesamowicie miękką. Ja zamiast na peeling wolę wydać więcej na jakiś krem do twarzy czy kosmetyk kolorowy 🙂
chciałabym też zaprosić Cię do mnie i jeśli zechciałabyś zaobserwować z radością się odwdzięczę. U mnie jest też kosmetykowo fashionowo i zdrowo 🙂 trochę o wszystkim. Mój ostatni post to "TheGrisGirl make up for CHANEL" także zapraszam bardzo serdecznie 🙂
pozdrawiam cieplutko z Hiszpanii
http://www.thegrisgirl.blogspot.com.es
Hej 🙂 Bardzo mi miło, że dajesz radę mnie czytać 🙂 Zawsze staram się pisać szczerze, czasami miałabym ochotę użyć nieco niecenzuralnego słowa, ale się powstrzymuje 🙂 Reszta to czysta szczerość.
Spotkania blogerskie są fajne, pod warunkiem, że nie przyświeca im tylko i wyłącznie idea zdobycia nowych produktów. Ja na szczęście uczestniczyłam w bardzo pozytywnych akcjach 🙂
Akurat ten produkt z PAT&RUB to serum do ust, miało nawilżać, napinać i poprawiać wygląd, a robi nic :/
Jeśli chodzi o peelingi, też bardzo lubię takie domowej roboty, szczególnie z kawy. Żaden inny nie daje u mnie tak fantastycznych efektów 🙂
Dzięki za info – chętnie zajrzę 🙂