Patrząc na dzisiejszą pogodę za oknem chciałoby się rzec ” haha… letni…”. Podobno jak Jan się rozpłacze, a Piotr go nie utuli to będzie padać do Urszuli. Dziś teść oświecił mnie takim porzekadłem, a ja od dawna czuję w kościach, że lata nie będzie. Ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby wnieść je do swojego makijażu. U mnie tym razem na tapecie kosmetyki od Wet’n’Wild i Physicians Formula.

Jakich produktów użyłam?
Do tego makijażu użyłam kombinację obu marek. Główny punkt to oczywiście oczy i paleta Wet’n’Wild E759 Comfort Zone oraz baza pod cienie photofocus tej samej firmy, a także tusz do rzęs Killer Curves Physicians Formula.
Na usta wjechał najpierw balsam-scrub Organic wear, a potem pomadka Acai Berry Murumuru Butter od Physicians Formula. Na twarzy cudna, wielofunkcyjna paleta all-in-one również od Physicians Formula. Zaczynamy szczegóły?

Wet’n’Wild baza pod cienie photofocus
Prosta, zakręcana tubka mieści 10 ml kosmetyku o kremowej konsystencji i lekko cielistym kolorze, który na skórze pozostaje bezbarwny. Moim zdaniem bardzo spoko produkt nie tylko do codziennych makijaży. Pięknie „łapie” cienie, które świetnie się na niej blendują, podbija kolor i przedłuża trwałość. Czego chcieć więcej?

Wet’n’Wild Coloricon paleta cieni E759 Comfort Zone
Paletka 10 cieni – 2 duże maty transferowe i 8 cieni satynowych w mocno neutralnych kolorach. Często gdy pokazuję na Insta mega kolorowe palety, czytam komentarze, że oł noł, takie szatańskie kolory to nie dla Was. No więc paleta z Wet’n’Wild to oaza spokoju, z którą zrobicie zarówno lekki dzienniaczek jak i wieczorowe smoky. Polecam z bazą.


Physicians Formula Organic Rose Oil
Podobno to lekki balsam do ust choć dla mnie to normalnie legalnie peeling choć z pielęgnacyjną opcją. Zawsze w takich momentach ktoś mi pisze ” ojeeeej po co sięgać po gotowca, wymieszaj sobie cukier z miodem”. Yhyyymmm… 3 minuty przed wyjściem gdy lecę w biegu nałożyć pomadkę i ogarniam, że o-oł moje usta są nie teges, z pewnością będę lecieć do kuchni, rozgrzewać miód który już dawno się skrystalizował i mieszać go z cukrem. Błagam… W takich momentach gotowce to zbawienie, a ten nie dość, że pięknie złuszcza to jeszcze cudnie nawilża i zmiękcza.

Pomadka do ust Murumuru Butter odcień Acai Berry
Z czerwienią jest mi wybitnie nie po drodze, ale wszystkie pomadki idące w bordo lub fiolet po prostu uwielbiam. Początkowo myślałam, że pomadka od Physicians Formula to takie masełko o półtransparentnej formule. A tu mega zaskoczenie, bo owszem pomadka jest mega masełkowata, nawilżająca i mięciutka, ale jednocześnie mocno napigmentowana i świetnie trzyma kolor. Do tego SPF15 i fajna trwałość!

Physicians Formula mascara Killer Curves
Poza wszystkim trzeba przyznać, że Physicians ma po prostu opakowania petarda. Aż chce się używać tych kosmetyków i tak samo jest z tuszem. Fajnie wyprofilowana szczoteczka z tradycyjnym włosiem dobrze łapie i podkręca rzęsy. Tusz pięknie się trzyma i nie ma mowy o jakichś muszych nóżkach czyli grudkach. Dla mnie bardzo fajny.


Physicians Formula paletka do twarzy i oczu all in one
No to jest wisienka na torcie. Od razu wpadła mi w oczy! To kosmetyk mulifunkcyjny. W moim odczuciu przede wszystkim rozświetlacz w tonacji ciepłej ( brąz ) i chłodnej ( róż ). Piękna do strobingu i rozświetlania buzi bo efekt jest wyraźny, ale nie przerysowany. Tworzy idealną taflę bez drobinek, ale świetnie sprawdzi się również do rozświetlania oczu – zarówno w wewnętrzny kącik jak i na środek powieki. Zresztą same zobaczcie na swatchach. Ale to nie wszystko! Z tyłu mamy dodatkową kasetkę z lusterkiem, pędzlem do twarzy i do oczu!


No i na koniec moje dzieło… och chyba nigdy nie nauczę się robić zdjęć makijażu…


Kosmetyki Wet’n’Wild możecie kupić w Rossmannie, zaś Physicians Formula dostępne są w Hebe.