Kosmetyki Pixi Cosmetics szturmem zdobywają przede wszystkim Instagram. Zaczęło się od toników, które mi szczerze mówiąc średnio przypadły do gustu. Zanim zrobił się na nie wielki boom, moja przyjaciółka podesłała mi również palety do konturowania, o których w PL mało kto słyszał. Strobe&Bronze i Strobe&Sculpt to w tej chwili moi makijażowi ulubieńcy. A całość ze współpracy z Maryam Maquillage. Idę o zakład, że nie znacie 🙂

Moja przyjaciółka zawsze wychodzi z założenia, że po co Ci to co mają wszyscy – miej coś innego 🙂 Tym sposobem trafiły do mnie dwie palety do konturowania, które jest moją ukochaną techniką w makijażu. Bez tego nikt by nie podejrzewał, że moje kości policzkowe istnieją 😀

Opakowanie, pigmentacja i konsystencja
Nie będę się rozdrabniać na osobne opisywanie tych kwestii bo technicznie są do siebie bliźniaczo podobne. Plastikowe kasetki nie są szczególnie urocze aczkolwiek twarde, porządne i dobrze trzymające zawartość. Do kompletu z kartonowym kartonikiem, który już dawno się recyklinguje 😀
Pigmentacja jest moim zdaniem na bardzo dobrym poziomie nawet w przypadku najjaśniejszych, matowych pudrów. Było to dla mnie sporym zaskoczeniem bo jakoś nie spodziewałam się szałowej jakości.
Konsystencja jest sucha, pudrowa, ale nie kredowa. Łatwo nabierają się na pędzel i nie osypują. Szczerze mówiąc to dla mnie miła odmiana bo ostatnio albo trafiałam na pyliste suchary, które mimo 15 warstw nie trzymały się twarzy, albo mokre, masełkowe, które robiły mi plamy.
Zobacz też: Konturowanie dla początkujących
Pixi Cosmetics Strobe&Sculpt Maryam Maquillage

To moja miłość do konturowania bo ma ten idealny, brudny odcień brązu.
Baby Chick – o jakaś nieadekwatna nazwa… dziecięce policzki kojarzą mi się raczej z różem. A mamy tu neutralny, jasny beż. Matowy, pudrowy i po prostu idealny zarówno pod łuk brwiowy jak i do przyklepania korektora. Świetny do matowego rozświetlenia środkowych partii twarzy.
Minx – średni, lekko ciepły brąz. Mat z lekkim shimmerem, do konturowania nope, ale do opalania bardzo fajny. Szczególnie w okolicy policzków.
Caviar Dreams – jasny łosoś z jednolicie rozświetlającym wykończeniem. Piękny gdy chcemy nadać naszemu matowemu różowi odrobinę życia.
Bo$$Lady – mój absolutny ulubieniec i chyba się zapłaczę jak się skoczy. Idealny, matowy, brudny brąz. Przecudny do konturowania twarzy w naturalny sposób. Pięknie wydobywa kości policzkowe.
Honey-Bunny – rozświetlacz o jednolitej tafli w kolorze ciepłego szampana.
Queen – na początku wcale go nie używałam bo wydawał mi się zbyt cynamonowy i ciepły. A to matowy odcień dobry do konturowania np. przy opalonej cerze. Na skórze przybiera nieco brudniejszy odcień przez co nie daje nam tandetnej opalenizny.


Pixi Cosmetics Strobe&Bronze Maryam Maquillage

Ta paletka jest jaśniejsza i jakgdyby bezpieczniejsza. W moim prekonaniu bardziej na lato i bardziej do opalania.
Highline – rozświetlacz o jednolitej tafli, teoretycznie złocisty, podobny do Honey-Bunny, ale żywszy i intensywniejszy.
City Kitty – jasny, ciepły, matowy brąz. W moim przypadku tylko do opalania latem i przy dobrym roztarciu. Za to sprawdzi się w przypadku osób o jasnej karnacji.
Empress – rozświetlacz o jednolitej tafli. Niby w opakowaniu trąci różem, ale na skórze to jasny, zimny szampan.
Statuesque – średni, matowy, lekko brudny brąz. Nadaje się do wykonturowania twarzy, ale trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć.
Lex – piękny, czysto złocisty rozświetlacz, który jest idealny na lekko opalonej skórze – wygląda wtedy zdrowo, a nie tandetnie jak w przypadku zbyt jasnych produktów.
917 – śliczny, lekko brązowy rozświetlacz. Fajny jeśli używamy matowego bronzera i chcemy nadać skórze zdrowy glow.


W kwestii jakości nie mam nic do zarzucenia. Bardzo ładnie utrzymują się na twarzy, nie robią plam i ciasta. Praca z nimi jest przyjemna i intuicyjna. Może dla super pro nie będą wielkim wow, ale dla mnie wielki szacun za piękne stapianie się ze skórą.
A niżej macie produkty „w akcji” – róż zjadł aparat, do zdjęcia chyba muszę zacząć nakładać 15 warstw… Welcome to Russian Bazaar if You know what I mean… 😀

Lubię ich kolorówkę ale to pielęgnacja zdobyła moje serce 🙂
Mnie strasznie kusi ta linia z witaminą C 🙂
Ja muszę wypronowac ich kolorowke 😉
Wypróbować 😉
Właśnie mnie kuszą strasznie też cienie 🙂
Faktycznie, tą markę znam tylko z toników – a tu taka niespodzianka:) Bardzo podoba mi się efekt na Twojej twarzy – świetnie to wyszło!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Ja się zawsze wściekam na aparat bo mi strasznie zżera kolor.
Jestem uzależniona od bronzerów, różów i rozświetlaczy 😀 A paletki kojarzę z blogów, bo były kiedyś rozsyłane w paczkach PR do blogerek 😉
A te akurat nie 😀 Bo to są palety zanim w PL zrobił się PR boom 😀
O tak! Zdecydowanie nowość jak dla mnie! Uwielbiam Pixi!
Ja poza tonikami i paletami do konturowania mam małe doświadczenie 🙂
No przyznaję, że tych paletek akurat nie znam. Z kolorówki Pixi mam dwie palety cieni.
Powiem szczerze, że gdy je dostałam od przyjaciółki to jeszcze mało kto słyszał o Pixi 🙂
Poznałam już dość sporo kosmetyków Pixi, aczkolwiek nie za wiele jeśli chodzi o kolorówkę. Znam jedynie pudry brązujące i palety cieni 🙂 Twoje paletki bardzo wpadły mi w oko *.*
Ja mam wielką ochotę na palety cieni bo wyglądają świetnie 🙂
Wow te paletki wyglądają świetnie 🙂 idealne kolory na każda okazje 😻
Z pixi miałam kilka produktów i byłam pozytywnie zaskoczona:)
O mamusiu! Jak Ty ślicznie wyglądasz…
Pal licho te Pixi ( chociaż chciałabym w końcu móc „wsadzić” w nie swoje paluszki )..
Kochana – końcowe zdjęcia ukradły całą moją uwagę 🙂
a ten makijaż na końcu to też Pixi na powiekach?
Nie znam oczywiście tych paletek do konturowania, ja mam Eveline i to w sumie moja pierwsza, choć już się kończy powoli…
Rzadko kiedy konturuję twarz ale obie paletki i efekt jaki dają bardzo mi się podobają 😊
Te paletki to dla mnie coś wspaniałego! Fajne one są!
Pixi mega mnie ciekawi mam nadzieję że uda mi się poznać tą firmę w tym roku.
Konturowanie potrafi zdziałać cuda. Ja mam paletki do oczu z pixi i mam ochotę również na taką do Konturowanie. Ta cieplejsza wersja jest dla mnie.
Na co dzień lubię używać bronzerów. Na co dzień wybieram takie spokojnie ciepłe odcienie.
Maryam Maquillage znam. Nie tak dawno stworzyła kolejne kosmetyki z Pixi – zestaw pomadek i błyszczyków – day & night 🙂
Ja mam wielką ochotę na ich słynny tonik, muszę go w końcu kupić.
Paletki prezentują się świetnie, efekt jest idealny! 🙂 Niestety ja nie potrafię konturować twarzy 🙁
Ciągle mnie zdjęcia kosmetyków z tej marki kusiłý, że mam wielką ochotę poznać kosmetyki z tej marki 🙂
Jestem wielką fanką kosmetyków Pixi, po prostu je uwielbiam <3 Cudowne zdjęcia we wpisie Kochana!