BeGlossy powitało nowy rok niebieskim pudełeczkiem Begin with Skin. Bezapelacyjnie kojarzy się ono z zimą. Strasznie lubię ich okolicznościowe warianty, to już może lekka mania, ale nie pozbyłam się od prawie 2 lat ani jednego. Jeśli i Wy macie na nie ochotę to z kodem TKJ20KACZKA otrzymacie 20zł rabatu na wszystkie pakiety beglossy. Ważne do 07.02.2018 🙂
W styczniowej edycji znajdziemy 4 produkty pełnowymiarowe i 2 miniatury o dość pokaźnym rozmiarze. Jest coś do twarzy, coś do włosów, coś azjatyckiego i coś do makijażu. Co spodobało mi się w szczególności, a co nie koniecznie?
Biolaven żel myjący do twarzy
Uwielbiam Sylveco, Biolaven czy Vianek, więc akurat nigdy nie marudzę, że zbyt często pojawiają się w beglossy. Myjadeł do twarzy nigdy dość, tym bardziej takich z dobrym składem. Ja jestem bardzo na tak.
17,98zł/150ml
Equilibra Arganowy szampon ochronny
To co prawda miniatura, ale pokaźna bo aż 100 ml. Przepadam za kosmetykami do włosów z Equilibry, ale do tej pory znałam tylko aloesowe. Teraz chętnie poznam również argan.
Pełen produkt 19,99zł/250ml
Nivea 1-minutowa maska oczyszczająca Urban Skin Detoks
Akurat tą maseczkę już mam, ale przyznaję – jeszcze nie używałam. Maseczka według mnie jest zawsze mile widziana, tym bardziej, że edycja opiera się na pielęgnacji skóry.
16,99zł/75ml
Essence Podkład w musie Soft Touch
O tym podkładzie zdążyłam już przeczytać sporo zachwytów. Ja osobiście nie przepadam za musami, ale może tym razem bym się skusiła jednak nie do końca pasuje mi kolor. Pójdzie więc w świat do kogoś, u kogo lepiej posłuży.
15,99zł/16g
Holika Holika Pig-nose Clear Black Head 3-step Kit
Z tej serii miałam tylko plasterek więc chętnie przetestuję cały, trzystopniowy zestaw. Z reguły same plasterki nie dawały u mnie spektakularnych efektów, może tym razem będzie lepiej 🙂
19,99zł/1 szt
Efektima peeling do ciała
Trafiłam na wersję węglową. Niestety nie lubię peelingów opartych na parafinie więc tym razem spasuję. Szkoda bo mogło być naprawdę fajnie. Oj życzyłabym sobie, żeby firmy przestały pchać ją namiętnie do kosmetyków tak jak chociażby pochodne formaldehydu i dziwne połączenia konserwantów. Coraz więcej kobiet świadomie czyta składy i chwytliwy, modny składnik na opakowaniu to nie wszystko…
19,99zł/250ml
U mnie jak widać pół na pół. A Wam wpadło coś w oko w szczególności? Jak jest u Was z czytaniem składów – sprawdzacie przed zakupem czy zupełnie Was to nie interesuje?
Szału nie ma, ale zużyłabym te produkty 🙂
Szału nie ma, czuję niedosyt tym bardziej, że lawendy w kosmetykach nie lubię, więc żel idzie w odstawkę.
ten box jest świetny 😀 Żałuję, że nie zamówiłam prenumeraty beglossy… a shiny, gdzie styczniowy box nie spodobał mi się kompletnie 🙁
Pudełko ma piękny kolor, ale zawartość nie robi szału 😉
Najbardziej zaciekawił mnie peeling węglowy – ogólnie kosmetyki z węglem fajnie się u mnie sprawdzają 🙂
Nie jest źle, zawsze mogło być gorzej 🙂 Ja czasem czytam składy, czasem nie – różnie to ze mną bywa 🙂
Dzięki za wysoki rabat, ten zestaw bardzo mi się podoba, lubię biolaven i markę equlibra , chciałabym poznać tą maseczkę z nivea 🙂
Szampon arganowy może być fajny. Reszta produktów niestety nie dla mnie;)
Nie jest źle, ale nie zachwyca mnie :/
jak dla mnie nic ciekawego ;/
Średnio mi przypadła do gustu zawartość
całkiem przyzwoita edycja, tylko z żelu byłabym niezadowolona bo moja sucha skóra nie lubi lawendowych kosmetyków
Pomijając absolutnie nie trafiony podkład Essence, to zawartość jest naprawdę przyzwoita 🙂