Gdy zobaczyłam nową kolekcję Yankee Candle My Serenity, byłam pozytywnie zaskoczona. Po ciężkich, typowo świąteczno-zimowych zapachach miałam ochotę na coś świeżego i kwiatowego. Najlepiej nie związanego z żadnymi jadalnymi smakami 🙂 Zapachy nowej kolekcji to Moonlight, My Serenity, Lemongrass&Ginger i właśnie Peony, o którym chciałabym Wam dziś opowiedzieć.
Opis producenta? Nic dodać nic ująć – zapach dojrzałej piwonii. W realu? Nic dodać nic ująć – zapach dojrzałej piwonii! Tak intensywny, że aż głowa boli.
Ułamałam mniej niż 1/4 wosku, nie upłynęło 5 minut, a całe mieszkanie wypełniło się kwiatowym aromatem. Kocham piwonie, mają cudny aromat i wosk od Yankee Candle naprawdę nieźle je naśladuje, ale jego moc może przyprawić o mdłości. Duszący, upajający, wwiercający się aż do samego mózgu. Szczerze mówiąc dla mnie zbyt przytłaczający i jednolity. Owszem – latem, przy otwartych oknach i w niewielkiej ilości może być erotyczno-romantyczny. Na ten moment jednak zupełnie odpada.
Zarówno Peony jak i inne woski z kolekcji My Serenity kupicie na goodies.pl.
Lubicie kwiatowe aromaty? Macie swoich faworytów? Kwiatowe to chyba moje ulubione, ale wolę te o złożonych kompozycjach.
Muszę go mieć <3
Ooo naprawdę 🙂
Piękny kominek 😉 za kwiatowymi zapachami niestety nie przepadam 😉
No ja ostatnio nie mam szczęścia do kwiatowych zapachów 🙁
3 godziny tyle go czułam w pomieszczeniu ;D
No ja chyba spać nie będę mogła 😀
U mnie z pewnoscia sie ponawi w postaci duzego sloja
Fajnie, że przypadł Ci do gustu 🙂
Nigdy go nie miałam. Zastanawiam się jak pachnie ten kwiat. I jakoś nic nie przychodzi mi do głowy 🙂
Ojej nawet tak normalnie ciężko mi wytłumaczyć, jest bardzo intensywny 🙂
Ojejku! marzy mi się w takim razie ten wosk. Uwielbiam piwonie.
Ja też 🙂 Ale wosk mnie przytłoczył 🙂
Nie znam tego zapachu jeszcze 😉
Ja osobiście nie będę do niego wybitnie namawiać 🙂
Ja akurat skusiłam się na My Serenity. Peony nie miałam okazji wąchać.
Też mam, ale jeszcze nie paliłam – czeka na swoją kolejkę 🙂
Uwielbiam takie kwiatowe zapachy, więc pewnie ten wosk również wyląduje w moim posiadaniu!
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/ – NOWY POST! (klik)
Dla miłośniczek kwiatowych, intensywnych aromatów pewnie się sprawdzi 🙂
Kompletnie nie mam pojęcia jak pachną te kwiaty:P
Na bank je znasz, takie zbite kulki różowe 🙂 U mnie w domu często gościły, ale są niesłychanie aromatyczne 🙂
Ale bym go chętnie powąchała 🙂
Kochana, przyznam szczerze, że nie wiem, jak pachną piwonie, ale czy nie wydaje Ci się, że zapach wosku jest potwornie słodki? Odpalałam go wczoraj i spodziewałam się rześkiego kwiatowego aromatu, a otrzymałam skrzyżowanie kwiatowego zapachu z mocną słodką nutą cukierków-sopelków na choinkę 😉
Kwiatowe aromaty uwielbiam 🙂
mmm uwielbiam kwiatowe nuty, z chęcią go wypróbuję, bo też mam już dość zimowych zapachów
Zapachy w wwiercające się w mózg to nie dla mnie, ale Moonlight muszę powąchać 🙂
Dla mnie on był piękny i delikatnie rzeczywisty. Być może to kwestia powierzchni bo u mnie pachnial cudnie
Dla mnie on był piękny i delikatnie rzeczywisty. Być może to kwestia powierzchni bo u mnie pachnial cudnie
piwonie to moje najukochańsze kwiaty, ale rzeczywiście aromat mają konkretny 😛
ja uwielbiam zapachy intensywne i kwiatowe, może w ten sposób kruszyłabym mniejsze cząstki tarty.
ojoj chyba raczej nie dla mnie:/
Kiedyś miałam wosk o tej samej nazwie z Kringle Candle. Wrażenia miałam podobne – zapach piękny i dość autentyczny, ale zbyt intensywny, jednostajny, nie dało się go zbyt długo wąchać po rozpaleniu.
Już sobie wyobrażam ten zapach..;))
Piwonia to jeden z moich najbardziej ukochanych zapachów 😀 Musi być cudowny…:)