Żele to moje ulubione produkty do mycia twarzy. Ostatnio chętnie zdradzam je z naturalnymi mydłami jednak żel to żel. Dla mnie najwygodniejsza opcja. Z tego względu zdecydowałam się na żel do mycia twarzy Hydralight One Step Face Cleanser od Paula’s Choice. Co prawda moja skóra nie jest obecnie stricte tłusta, jednak skład kosmetyku, w porównaniu z innymi najbardziej do mnie przemawiał. Muszę przyznać, że znajomość substancji to cenna widza – traf chciał, że nie pomyliłam się i żel okazał się być bardzo dobrym kompanem wieczorów i poranków.
Hydralight One Step Face Cleanser zamknięty jest w plastikowej butelce o prostym wyglądzie. Dozownik typu press sprawdza się bardzo dobrze – nic nie cieknie po butelce, a dodatkowo spokojnie możemy postawić żel na nakrętce, gdy już zostaje go mniej w opakowaniu. Przed pierwszym użyciem pamiętajcie jednak, aby zdjąć membrankę ochronną – mnie olśniło dopiero wtedy, gdy po kilkunastu próbach nie mogłam wydobyć żelu na powierzchnię hehe 😀
Konsystencja średnio gęsta, dobrze się aplikuje i łatwo rozprowadza na twarzy. Kosmetyk nie tworzy gęstej piany jednak pozwala na dokładne oczyszczenie dzięki dość śliskiej fakturze. Dla mnie zapach był w zasadzie niewyczuwalny. I bardzo dobrze bo nie jestem wielką fanką mocno pachnących kosmetyków do twarzy.
Samo działanie oczyszczające było dla mnie naprawdę bardzo przyzwoite. Żel skutecznie zmywa makijaż, nagromadzone po całym dniu sebum i inne zanieczyszczenia, ale jednocześnie nie wysusza skóry. Z założenia kosmetyk przeznaczony jest do skóry tłustej i mieszanej, ale bardzo dobrze radził sobie również z moją, skłonną do przesuszenia w skutek stosowania kwasów tej samej firmy, cerą. Dobrze zgrywał się z obszarami skłonnymi do przesuszenia, jak i tymi lubiącymi świecić niczym latarnia.
Dodatkowo, nie borykałam się z nieprzyjemnym ściągnięciem czy wysuszeniem. Dla mnie były to bardzo ważne aspekty, gdyż tak jak wiele z Was wie, stosuję już kolejną kwasową kurację Paula’s Choice. Więcej przeczytacie TUTAJ.
Za dość nietypową pojemność, bo 237 ml naprawdę wydajnego kosmetyku zapłacimy 95,00 zł w internetowym sklepie Paula’s Choice. Wiem, że cena jest dość wysoka, warto jednak wypatrywać promocji, bo pojawiają się często i bywają bardzo kuszące 🙂 Ja już zawsze będę darzyła tą firmę szczególnym uczuciem – dzięki niej pozbyłam się trądziku po wielu latach męki! Jestem najlepszym dowodem na to, jak fantastyczne może być działanie dobrze dobranych kosmetyków 🙂
PS. Jak tam Wasze plany na weekend? Ja mam tylko plan na dziś – idę na imprezkę firmową, mam nadzieję, że nie obudzę się dopiero w niedzielę hihi.
PPS. Jeśli macie chwilkę, to zróbcie sobie fajny teścik http://www.arealme.com/16types/pl/ – mi wyszło, że jestem aktorką i w sumie wszystko się zgadzało 🙂 Przyjazna, otwarta, łatwo ucząca się bla bla bla. Zawsze mama mówiła, że ja to taka szczera Marysia jestem 😛
Cena odstrasza, tym bardziej że w pielęgnacji twarzy mam ostatnio tylko wpadki.
Zapowiadało się bardzo dobrze, ale kiedy doszłam do ceny to od razu zrezygnowałam 😀
Plany na weekend? Góra książek i nauka w ostatnie, przedmaturalne dni!
Cena zaporowa niestety szczególnie że ja żelu do twarzy sobie nie żałuję 🙂
Ciekawy ale okropnie drogi!
miałam tylko jeden kosmetyk jest marki i był dosyc ciekawy 🙂
cena 🙁
Super, ze ma mocznik w skladzie 🙂 Ja kiedys zamowilam probki Paulas Choice, za cene tylko 3£ dostalam pakiet 11 probek i z 2 tygodnie uzywalam, wiec naprawde super i moglam poznac jak sie cala seria sprawuje nakladajac step by step wszystko. Super produkty warte swej ceny.
I ja bardzo lubię żele do oczyszczania twarzy 🙂 Kosmetyki PC kuszą, choć ceny są faktycznie wysokie.
Przyjemnej firmowej imprezy 🙂
Bardzo ciekawy, ale muszę poczekać na jakąś promocję
Bardzo zainteresował mnie ten żel. Moja cera jest mieszana i chętnie bym go wypróbowała. Cena jednak nie na moją studencką kieszeń. Pozdrawiam 🙂
Może bym się skusiła, ale nie za taką cenę.
mam miniaturkę, ale jeszcze nie używałam 😉 cena faktyczni jest wysoka raczej nie skusiłabym się na zakup pełnowymiarowego produktu, choć jakby powalił na kolna to kto wie 🙂
O ile w linię kwasów tej firmy bym zainwestowała, to żelu do mycia twarzy za 3 stówki nigdy nie kupię:P
Cleansery to podobno największe hity tej firmy, sama zdecydowałam się na jeden 🙂
Nigdy nie przekonałam się do żeli – toniki od zawsze widnieją na mojej półce, płyny micelarne również znalazły swoje zastosowanie, jednakże nie ma nic przyjemniejszego od zwykłego mydła Białego Jelenia. Chociaż ostatnio zastanawiam się nad zmianą kostki na płynną konsystencję. Dodatkowo mogę polecić delikatną emulsję do demakijażu od Eveline, którą uważam za jedną z bardziej skuteczniejszych w kwestii demakijażu.
Test przezabawny. Jestem inspektorem, jak George Washington 😀
Pozdrawiam