Kremy pod oczy i sera to mój konik w codziennej pielęgnacji twarzy. Zawsze przykładam dużą uwagę do ich jakości oraz składów. Szczególnie w kwestii kremów pod oczy preferuję te odżywcze, napakowane aktywnymi składnikami. Moim zdaniem dbanie o tą szczególną okolicę ma głęboki sens, sztuką jest jednak dobór odpowiedniego preparatu.
Gdy zaproponowano mi przetestowanie kosmetyków Oeparol, od razu zdecydowałam się na krem pod oczy. Moim zdaniem właśnie ten kosmetyk potrafi powiedzieć nam najwięcej od danej serii. Analizując jednak jego skład, nie byłam do końca przekonana czy aby faktycznie się u mnie sprawdzi. Czasami jednak warto zaryzykować 🙂
Opakowanie odżywczego kremu pod oczy Oeparol to klasyczna, zakręcana tubka, która swobodnie stoi na zakrętce. Dodatkowo mamy dołączony papierowy kartonik, na którym znajdziemy informacje o składzie i działaniu, ale za to nie znajdziemy symbolu odkręconego słoiczka z informacją ile po otwarciu ważny jest kosmetyk. Owszem, jest data ważności, ale jednak przywykłam do oznaczeń 6 czy 12 miesięcy – przykładowo.
Konsystencja kremu wydaje się być dość gęsta i tłustawa, jednak po rozprowadzeniu na skórze szybko się wchłania i nie pozostawia widocznej warstwy. Dzięki temu krem naprawdę świetnie sprawdza się pod makijażem, cienie nie rolują się na nim i nie wbijają w załamania. Krem ma naturalny, przyjemny zapach – nie jest sztucznie perfumowany, docenią to zapewne osoby o wrażliwych oczach.
Samo działanie oceniam na plus choć nie jest to krem, który da efekt totalnego liftingu i ekstremalnego rozjaśnienia cieni. Moim zdaniem jest to dobry krem pod oczy w przedziale 20-30 ( 35 ) lat. Nawilża i bardzo przyjemnie wygładza skórę. Staje się ona z pewnością bardziej jędrna i elastyczna. Drobne kurze łapki, które u mnie pojawiają się ze zmęczenia są zniwelowane. Nie zauważyłam jednak wyraźnego redukowania cieni, a moje cienie są i tak wyjątkowo delikatne.
Myślę, że krem jest wart bliższego poznania, szczególnie biorąc pod uwagę stosunek jego jakości do ceny – ok. 18 zł za 15 ml kosmetyku np. w aptekach internetowych, który w zasadzie spełnia wszystkie zapewnienia producenta. Cieszę się, że miałam możliwość go poznać i wiem, że to nie była jednorazowa przygoda. Choć piania z zachwytu nie było, to naprawdę życzyłabym wielu kremom pod oczy, aby równały do poziomu Oeparolu.
A Wy macie swoich podoczno – naocznych ulubieńców? Jeśli podoba Wam się ten kremik to mam dla Was kod na 7% rabatu w aptece i-apteka – 20140916-342355 🙂
czytałam wiele recenzji odnośnie kosmetyków tej firmy, ale sama niestety nie miałam okazji używac… 😉
Ja się zaopatrzyłam w żel od Flos-lek, ale chętnie sięgnę po Oeparol jak skończę mój obecny żel 🙂
A ja włąsnie słyszałam że to całkiem fajna firma – jeszcze sie na nic nie zdecydowałam, ale to tylko kwestia czasu 🙂
Kiedyś go wypróbuję. Ostatnio zaczęłam używam kremów pod oczy, przedtem wydawały mi się zbędne 😉
No proszę, Oeparol bez parafiny. 🙂 Ale za to z silikonem, czego na twarzy nie lubię.
Poprawiam sie obrzękami miało byc za szybko pisałam .buziaki .
Opis fajny zawartość jak na cene pewnie tez no ja niestety nie moge używać żadnych nowości a z kremow pod oczy biorę albo te tanie do 5 eu albo te drogie do 200 eur ale jeszcze nie znalazłam swojego must have nawilża odżywia prawie każdy ale jesli chodzi o skore pod oczami z cieniami obrzędami i innymi rożnymi trzeba sie mocno naszukać i natestowac a i tak moze to nie dac efektów jakich chcemy bo obrzęki znikną na chwile a cienie jesli sa genetyczne tez nie uciekną . . Pozdrawiam serdecznie buziaki .G.
Cena i jakość ok nawilża odżywia pewnie każdy ja kupuje kremy pod oczy i te tanie do 5 eur i te drogie do 200 eur jednak jesli chodzi o skore z obrzękami wokół oczu ( nie mam) albo z cieniami to nie znalazłam do tej pory mojego must have bo to po prostu ciężka sprawa jesli sa cienie genetycznie uwarunkowane mozna sie nakupowac natestowac a i tak na razie nic z tego miałam firmy włoskie francuskie apteczne drogeryjne amerykańskie i duzo innych wiec moge śmiało powiedzieć nawilża każdy z nich nie ważne za jaka cene ale ewentualny skutek na poważniejsze problemy to juz chyba tylko chirurg hihi i jakies wypełnianie albo ciecie pozdrawiam serdecznie .G. Buziaki
Miałam pomadkę z tej firmy i byłam zawiedziona więc chyba na razie na sam kremik się nie skuszę 🙂
Skoro nie niweluje cieni, to niestety produkt nie dla mnie… Aczkolwiek trudno znaleźć krem pod oczy, który by to robił. A przynajmniej ja jeszcze nie znalazłam.