Ostatnie upały dały mi mocno w kość… Wiele z Was pewnie powie, że w upały najlepiej całkowicie zrezygnować z makijażu, ale ja niestety się z tym nie zgodzę. Moja twarz zostawiona sama sobie, tylko z kremem i/lub filtrem wygląda naprawdę źle już po kilku minutach. Muszę ją czymś „zagruntować” jednak szkoda mi męczyć ją ciężkimi podkładami. Po spotkaniu blogerek Summer Edition, w moje łapki wpadł BB z Ziai aktywny krem na niedoskonałości do skóry tłustej i mieszanej. Choć kremy BB darzę chłodnym uczuciem to z ciekawości dobrałam się do niego żeby sprawdzić jak poradzi sobie w wyjątkowo gorące i wilgotne dni.
Krem zamknięty jest w miękkiej tubce zamykanej na zatrzask, dodatkowo kartonik + folia gwarantują, że nikt przed nami go nie próbował. Zapach świeży i delikatny, konsystencja lekka, faktycznie niczym mus, bardzo łatwo rozprowadzająca się na skórze – wchłania się do pełnego matu, dość rzadko spotykana cecha.
Posiadam odcień naturalny, który po wyciśnięciu z tubki zdaje się być mocno brązowy. Na szczęście w kontakcie ze skórą ładnie się stapia i dopasowuje do naturalnego kolorytu.
Sam producent zapewnia nas o 6 najważniejszych cechach, a jak jest w rzeczywistości?
- delikatny jak mus – zgadzam się, tak jak pisałam powyżej
- aktywny jak esencja – nie przesadzajmy, bo jego właściwości pielęgnacyjne nie są aż tak daleko idące. Skóra jednak dobrze po nim wygląda, nie błyszczy się, a drobne niedoskonałości łatwiej znikają.
- skuteczny jak serum – j.w.
- efektywny jak korektor – krycie, jak dla mnie, jest słabiutkie. To jest raczej takie wyrównywanie kolorytu, delikatne ukrywanie rozszerzonych porów skóry, ale nie łudźcie się, że przykryje widoczne przebarwienia.
- aksamitny w aplikacji – to fakt, naprawdę delikatny i szybko wchłaniający się kosmetyk
- przyjemny w stosowaniu – zdecydowanie tak
![]() |
Zdjęcie z lewej – PRZED, zdjęcie z prawej PO |
Wydajność jest średnia – ani wybitnie ekonomiczna, ani nadmiernie rozrzutna. Smarujemy się nim jak normalnym kremem.
Osoby, które liczą na dobre krycie czy niesłychane właściwości pielęgnacyjne mogą czuć się nieco zawiedzione. Moim zdaniem jednak wypadkowa jakości, ceny, pielęgnacji i poprawy urody jest naprawdę zadowalająca. Jestem dość wymagającą osobą, a z kremami BB zazwyczaj było mi nie po drodze, ten z Ziai przypadł mi jednak do gustu i używam go z przyjemnością każdego dnia. Zarówno gdy siedzę w domu jak i gdy idę do pracy. Warto poświęcić na niego ok. 10.00 zł ( 50 ml ) bo to naprawdę dobrze zainwestowane pieniądze.
BB z Ziaji? Nie wiedziałam, że mają coś takiego 😉 Wygląda obiecująco
Całkiem udany miks pielęgnacji i koloru, raczej nie do wyjściowego makijażu, ale na co dzień sprawdzał się dobrze 🙂
Dla mnie niestety za ciemny :(. Widziałam je już, ale ja ostrożnie podchodzę do Ziaji 🙂
Ja nie ze wszystkimi kosmetykami Ziai się lubię, choć ostatnio zachwyciła mnie pasta do oczyszczania twarzy – muszę się bardziej przyjrzeć tej linii z liśćmi manuka 🙂
a ja się zawiodłam, ciemniał mi na twarzy niemiłosiernie, nie chciał stopić się ze skórem a szkoda 🙁 bo pozatym ma naprawde fajne właściwości
Właśnie to mnie najbardziej drażni, że polska firma, a nie wie jakie kolory cery mają Polki… ja mam akurat ciemniejszą karnację i u mnie się ładnie stapia, choć gdy pierwszy raz wycisnęłam go z tubki to byłam z lekka przerażona 😀
Ostatnio go macałam (tester znaczy) ale jednak byłby dla mnie za ciemny :<
Ciekawa jestem czy mają inne odcienie? Wiem, że jest też brzoskwiniowy, ale aż sprawdzę czy coś jaśniejszego stworzyli. Drażni mnie to niedopasowanie palety odcieni do cer Polek, u mnie akurat po roztarciu stapia się idealnie.
Ja nie polubiłam tego kremu BB.
Ja generalnie nie jestem fanką BB – w 100% zadowolona byłam z BB Lumene Nature Code ( ale to bardziej podkład ) i CC Lumene ( też bardziej podkład ), ten BB to bardziej pielęgnacja z odrobiną koloru, ale na upały pasował mi jak ulał 🙂
Kryje dość delikatnie, ale dla mnie nie jest potrzebne nic mocniejszego 🙂
Nie wiedziałam, że Ziaja ma BB.
No ja niestety potrzebuję mocniejszego krycia, ale mocniejsze krycie = cięższa formuła, a na lato preferuję jednak coś ultra delikatnego 🙂
pierwszy raz widzę, że Ziaja ma u siebie dostępny krem BB, może kiedyś go wypróbuję 🙂
Też byłam w lekkim szoku 🙂 Jest też wersja do skóry suchej 🙂
Faktycznie cena nie jest wygórowana a ja lubię fluidy czy kremy BB takie które mają lekkie krycie. Jednak osobiście w lecie rezygnuję ze wszelkich tego typu produktów bo najzwyczajniej mi spływają z twarzy 🙂
U mnie odwrotnie – jak niczym nie "zagruntuję" twarzy to świecę się jak latarnia… dlatego ten bebik się sprawdził – z jednej strony pielęgnował i ładnie matowił skórę, a z drugiej miałam efekt lekkiego makijażu 🙂
ciemny, co to a plamy masz na twarzy
Nie mam aż tak ciemnej cery, ale pasuje mi idealnie. Ciemny wydaje się po wyciśnięciu bezpośrednio na dłoń, ale z racji na formułę pięknie stapia się z twarzą. Oczywiście nie dla ultra jasnych cer, ale moja wygląda w nim jak druga skóra. Co do plam – od lat walczę z trądzikiem, a to plamy po nim. Samo życie 🙂
Ech, ja nawet nie podchodzę do tych kremów, zawsze są za ciemne :/
No właśnie ta paleta kolorów jest naprawdę ciężka do zrozumienia, raczej w Polsce ciężko o Mulatki, a producenci uparcie twierdzą, że leżymy gdzieś w strefie Śródziemnomorskiej i wszystkie mamy conajmniej oliwkową cerę…
Widziałam go w salonie, ale kurcze szkoda, że nie mają próbek.
Też ubolewam nad tym, że wielokrotnie muszę kupować coś w ciemno, ale niestety – nie ma wyjścia 🙂
Dla mnie będzie za ciemny,ale u ciebie wygląda fajnie 🙂 Mam wrażenie,że rozświetla twarz 🙂
O tak, daje taki efekt zdrowej skóry, bardzo mi się podoba 🙂
Dawno przestałam używać kremów BB, ale postanowiłam spróbować jeszcze raz i zamówiłam Dr. G.
Nawet nie wiedziałam, że Ziaja ma takowy w ofercie 😉
Ja jakoś nie potrafię się przekonać do tych kremów ani BB ani CC i tym podobnych.
Całkiem przyjemnie wygląda 😉
Ja nie używam kremow BB CC ani innych takich wole kupic dobry krem apteczny niz kolejna palete cieni do oczu czy kolejna szminkę z racji tego mam bardzo ograniczony zasób kosmetykow ale sa to kosmetyki z wyższej półki aptecznej bądź drogeryjnej po prostu w pewnym wieku dba sie wiecej o pielęgnacje niz makijaż ale ten produkt zwracając uwagę na jego cene wydaje sie całkiem ok ….G.
obawiam się, że u mnie kolor by się nie sprawdził… cc z tej serii jest jedynie kremem na zaczerwienienie, nie ma koloru, tylko żółty pigment 🙂 ale jest całkiem ok…
dla mnie zdecydowanie za ciemny i za slabo kryje 🙁
na lato jak dla mnie świetny, nie potrzebuje dużego krycia więc chętnie się na niego skuszę 😉
Nie wiem czy będę miała odwagę go otworzyć 😛