Nie lubię pisać postów denkowych, no nie lubię i już. Mimo wszystko każdego miesiąca mobilizuję się do zostania śmieciarzem bo mam olbrzymią satysfakcję, gdy widzę, że zużyłam kolejny kosmetyk zanim jeszcze otworzyłam następny 🙂 Działa to na mnie mobilizująco, a poza tym sama lubię czytać u kogoś taki przegląd miesiąca w pigułce 🙂
Denko w tym miesiącu fociłam dwa razy. Wydawało mi się, że zużyję tylko to co na zdjęciu poniżej. Potem okazało się, że niespodziewanie zużyło się też kilka innych drobiazgów 😉
5. Z. One Concept Simply Zen szampon do codziennego stosowania – wkrótce napiszę o nim pełną recenzję. Z jednej strony podobał mi się – świetnie odświeżał włosy, dobrze oczyszczał, miał przebogaty w ekstrakty skład. Z drugiej strony nie nadawał się dla mnie do codziennego mycia bo wysuszał włosy, do tego cena i mega niewygodna butelka. W dużej mierze pomógł mi go zużyć mój mężczyzna. Ponownie raczej nie kupię, choć nie twierdzę, że to zły produkt.
6. Płatki kolagenowe pod oczy kupione na Nocanka.pl. Teraz żałuję, że wzięłam tylko dwie sztuki. Brak daty ważności i składu troszkę mnie przerażał, ale samo działanie na okolice oczu jest fantastyczne. Nawilżają, łagodzą podrażnienie, przyjemnie chłodzą i dają efekt lekkiego liftingu. Teraz pytanie do Was – czy jakieś drogeryjne płatki kolagenowe również są warte grzechu? Za te zapłaciłam naprawdę grosze.
7. Isana dezodorant Secret Rose. Kupuję go raczej tylko ze względu na zapach, bo i tak na ograniczenie pocenia używam raz na kilka dni blokera z Ziai. Wierzcie lub nie, ale ta wersja Isany pachnie cudnie. Gdy jeszcze na studiach pryskałam się nią w przedpokoju ( co by nie zaczadzić się w mojej kliteczce ) to współlokatorki zgadywały co to za perfumy rzucając drogimi markami. A potem taki szok, że to Rossmannowa Isana 🙂 Mam już kolejną w zapasie 🙂
8. Schwarzkopf Professional pianka do włosów Silhouette Gold – pianka jak pianka, dobra, ale obecnie wróciłam do pianki Nivea do kręconych włosów i widzę ogromną różnicę na korzyć Nivea. Ta ze Schwarzkopf nie obciążała i nie sklejała czupryny, ciężko jednak było nią uzyskać ładny skręt, a po dwóch dniach włosy raczej wisiały jak smętne strąki. Już myślałam, że może moje loki są za stare na ładny skręt, na szczęście to tylko średni produkt stylizacyjny 🙂 Nie przepadam za tą firmą i po mega wysuszającej piance Volumania, o której już niebawem na blogu, nie tykam się więcej żadnych produktów do stylizacji od nich.
9. Balea żel do golenia Caribbea Dreams – pisałam o nim TUTAJ, dostałam go od mojej kochanej Ani z Niemiec, cudowny zapach, przyjemne działanie i to absolutnie fantastyczne opakowanie. Oszczędzałam go jak tyle, ile mogłam. Niestety dobił dna. Dlaczego u nas nie robią tak fajnych produktów???
10. Isana zmywacz do paznokci bez acetonu – dziwnym trafem jeszcze nie doczekał się recenzji, a szkoda. Sięgnęłam po niego gdy zmywacz z Biedronki zszedł na psy. Podoba mi się fakt, że jest bez acetonu. Bardzo dobrze zmywa nawet manicure składający się z bazy, dwóch warstw lakieru, odżywki nawierzchniowej i top coat’u. Na chwilę zdradziłam do ze zmywaczem Eveline, ale po dwóch morderczych próbach usunięcia lakieru z paznokci pędem biegłam bo kolejną butelkę Isany. Wahałam się chwilę nad tą nową, w czarnej buteleczce, ale ostatecznie zostałam przy starym , sprawdzonym preparacie.
Ufff… i to by było na tyle 🙂 Uciekam za chwilę na zakupy bo lodówka świeci pustkami, a ja wreszcie jako tako wyszłam z przeziębienia. Jutro do pracy rodacy 🙂 Jak nie będzie urwania głowy to odpowiem na wszystkie zaległe komentarze.
Miłego wieczoru Kochane!
fajny się wydaje ten żel 2w1 angry birds :))
Miał kapitalny zapach, szkoda że tak rzadko można spotkać porzeczkowe kosmetyki 🙁
Ja powoli wykańczam Amlę i następny w kolejce jest właśnie olej Vatika, jestem ciekawa czy i u mnie przyniesie zadowalajace efekty 🙂
Hehe, a ja dla odmiany chciałabym Amlę 🙂 Ciekawa jestem jak u Ciebie się sprawdzi, ja byłam z niego zadowolona mimo że czytałam iż mocno zniszczonym włosom nie służy. W sumie nie miałam zniszczonych tylko mega suche, a dzięki niemu pokochałam olejowanie 🙂
ja jeśli chodzi o zmywacz z Isany wolę zielony 🙂 zaciekawiłaś mnie tymi płatkami pod oczy 🙂
Kurczę, aż muszę sprawdzić czy są jeszcze na nocance. Ja je kupiłam z wyprzedaży, wzięłam w ciemno dwie sztuki i naprawdę żałuję, ze tylko tyle. W drogerii są o wiele droższe, ( ja nie dałam nawet 2 zł ) a działają wręcz niesamowicie. Taaaaaka ulga, gdy po całym dniu położy się je pod oczy.
Ja też nie lubię pisać postów denkowych 😛 I już tego nie robię 😛 Zużywam grzecznie produkty, ale zostawiam tylko niektóre opakowania (do recenzji).
Te płatki kolagenowe też się u mnie sprawdziły 🙂
A ja jak przestałam pisać posty denkowe to na nowo uaktywniło mi się kompulsywne otwieranie nowych produktów – " bo przecież ten kolejny na pewno będzie cudowny ". Na szczęście opanowałam się i zużywam 😀 Denko mnie motywuje, choć trzymać to wszystko, robić zdjęcia bla bla bla. Masakra 😀
Żałuję, że nie wzięłam więcej tych płatków. Naprawdę niesamowita ulga dla oczu 🙂
Aż dziwne, że nigdy nie miałam zmywacza z isany 😉
Ja przez długi czas ujeżdżałam stary zmywacz z Biedronki, ale na koniec był już nie do użytku. Dobrze, że go wycofali 🙂
Angry Birds z Lumene mnie kusi.
Oczywiście dla samego motywu 😉
Nawet się niespodziewałam ile to frajdy może sprawić 😀
Tego zmywacza jeszcze nie miałam, zawsze kupuję ten zielony 🙂
A ja właśnie muszę kupić ten zielony na wypadek ciężko zmywających się lakierów 🙂
Znowu jestem po tyłach, nie miałam niczego 🙂
Hihihi zawsze można nadrobić 🙂
Ciekawe produkty, niektórych nie znam.
Może jeszcze wpadną Ci w łapki 🙂
ja z isany wolę zmywacz jednak acetonowy – może mniej zdrowy dla pazurków, ale zdrowszy dla mojego zdrowia psychicznego przy zmywaniu topperów i glitterów 🙂
Oooo tak, tu się zgodzę. Wszelkie cuda nawierzchniowe przyprawiają mnie o białą gorączkę. W sumie na takie wypadki warto mieć ten z acetonem 🙂
Mam te płatki pod oczy, ale w wersji czarnej 😀
Jestem ciekawa jak się spiszą.
Własnie gdzieś rzuciły mi się w oczy czarne, ciekawe czym się różnią 🙂
Zmywacz z Isany, zna chyba każdy z nas 😀
O i tu Cię zaskoczę – niektórzy uważają, że z założenia produkt marki własnej musi być bublem. Niech żyją dalej w swoim przeświadczeniu – więcej dla nas 😀
Ciekawe zuzycia, musze rozejrzec sie za tym zelem do golenia Balea 🙂
Ja chciałabym go kupić ponownie 🙂
Ja też lubię pianki do golenia z Balei, ale my mamy fantastyczną piankę z Joanny, ostatnio przywiozłam ją sobie z pobytu w Polsce i wiem, że następnym razem znowu kupię 🙂
Z płatków kolagenowych lubię te Prestige z Rossmanna (niestety wychodzą dosyć drogo, ok. 7zł za parę) oraz Rival de Loop też z Rossmanna – są rewelacyjne, szczególnie, jeśli włoży się je na chwilę przed zastsosowaniem do lodówki. Nie wiem tylko, czy te akurat są dostępne w PL, warto sprawdzić.
O widzisz, a ja nigdy pianki z Joanny nie miałam. Generalnie nie przepadam za tą firmą, ale w sumie używam ich plastrów do depilacji twarzy i najlepiej się u mnie sprawdzają, więc może i na piankę się skuszę 🙂
Z Rival de loop niestety nie widziałam u nas płatków 🙁 To taka udana marka własna i zazdroszczę, że w innych krajach mają lepszy jej asortyment 🙂
Czekam na recenzję szamponu do codziennego stosowania. Bardzo ładne denko 🙂
Juz mam wszystko przygotowane muszę tylko sklecić wszystko w jedną całość 🙂
Gdzie Ty kupujesz te "angry birds"% Opakowania są prze-boskie 🙂
ps. przepraszam jeśli nie doczytałam 🙂
Nie ma sprawy 🙂 Ja akurat swoje egzemplarze dostałam na spotkaniu blogerek, ale w tej chwili jest fajny sklep internetowy kocham kosmetyki z całym asortymentem Gosh i Lumene. Bardzo lubię te firmy 🙂
Nie miałam nic z twojego denka
Może na coś się skusisz 🙂
zmywacz z isana jest najlepszy dla mnie – pobija wszystkie z pompką, odżywką czy olejkami 🙂 po prostu zmywa a nie rozciera
O właśnie to jest najlepsze określenie – zmywa a nie rozciera 🙂
Zmywacz Isany ostatnio wygrzebałam jeszcze taki kupiony przed ślubem (prawie 4 lata temu) i działał pięknie. 😉 Wiem, że nie ma się czym chwalić, ale w nagłej potrzebie i przeterminowany z nieba spada.
Olejek Vatika był i moim pierwszym i również bardzo czule go wspominam. Jak powcieram te trzy litry zapasów, co nazbierałam, z przyjemnością do niego wrócę.
Oj, ale w takim produkcie to co się ma tak strasznie zepsuć? teraz nawet leki wracają ponownie do obrotu bo okazuje się, że te w tabletkach mogę służyć dłużej niż przewiduje data ważności 🙂
Hahaha 3 litry zapasów 😀 Kurczę u mnie chyba też by się niewiele mniej uzbierało 🙂
Bardzo lubię denkowe posty u innych i u siebie. Zwłaszcza te krótkie recenzje i linki do dłuższych. Nawet dzięki krótkiemu opisowi próbek można się zastanowić nad pełnowymiarowym opakowaniem.
Z Twojego denka miałam zmywacz i płatki.
Ja zawsze staram się pisać krótko i odsyłać do linka z pełną recenzją, ale niestety ostatnio jakoś wyprzedza mi niektóre recenzje 😀
Musze kupić ten zmywać i przelać go do opakowania po zmywaczu z gąbką 🙂
Ja takiego z gąbką jeszcze nigdy nie miałam 🙂
To może na ten dezodorant z Isany się skuszę skoro tak fajnie pachnie 🙂 Zmywacz ja aktualnie w Tesco kupuję ale ten z Rossmanna również znam i przed laty nagminnie kupowałam choć kto wie czy jak skończy mi się ten co aktualnie używam czy nie wrócę do Rossmannowskiego 🙂
W promocjo można go dorwać za 3 zł więc można zaryzykować 😀
Ja jakoś tak przyzwyczaiłam się do isany, wcześniej ujeżdżałam ten z Biedronki, ale go wycofali i teraz jest jakiś inny.
Też lubię zapach tego deo od Isany. Już dawno go nie miałam, muszę kupić:)
Za tą cenę jest naprawdę fajny 🙂
U mnie, niestety, zmywcze z Isany się nie sprawdzają.
Bardzo wysuszają i paznokcie i skórki.
Stosuję te z Biedronki i Lidla.
Mi w sumie chyba każdy zmywacz wysusza paznokcie 🙁 No może Eveline nie wysuszał, ale też bardzo słabo zmywał :/
u mnie własnie te z biedronki strasznie wysuszają skóre i paznokcie, a ten z rossmanna, jest w miare ok, ale wolę wersję zieloną 🙂
To ja chyba też muszę się skusić na zieloną, szczególnie na wszelkie toppery i glittery 🙂
Ja również bardzo lubię płatki z Cleanic! Najczęściej kupuję te okrągłe i uważam, że są naprawdę świetne! Teraz kupiłam te z Rossmanna i od razu widzę, że spijają dużo więcej kosmetyków i gorzej sobie radzą z demakijażem, czy zmywaniem paznokci :/
No te z Rossmanna niby są dobre, grube, porządne, ale żeby je nasączyć trzeba mnóstwo kosmetyku – czy to micela czy zmywacza. Cleanic są idealne, ewentualnie biedronkowa Carea 🙂
Vatika to swietny produkt 🙂 w ogole moje wlosy lubia olej kokosowy. A co do zmywacza, to dla mnie Isana migdalowa to nr 1 😀
Chetnie wyprobowalabym to cudo z Pat&Rub ale mam na razie zapas kosmetykow do ciala 😉
O ja też do ciała zgromadziłam takie zapasy, że aż wstyd. Nic, a nic nie kupuję już, a przynajmniej staram się 🙂
Ja z P&R mam masło z żurawiną w zapasach, mam nadzieję, że się sprawdzi 🙂
Zmywacz do paznokci Isany to jeden z nielicznych, który działa idealnie w zetknięciu z każdym lakierem do paznokci. Ale dezodorantowi już bym nie zaufała 😀
Uwielbiam Cleanic, płatki kosmetyczne mają rewelacyjne i tylko poluję na promocję, by się ciągle w nie zaopatrzyć 😀
Dawno zaprzestałam olejowania włosów, może warto było by do tego wrócić?
Pozdrawiam