Pisałam wczoraj o tym, że oprócz balsamu stosuję również krem, aby „ubrązowić” się na wesele. Krem testuję od dawna, więc myślę, że to dobra pora żeby wyrazić swoją opinię na jego temat.
Krem zamknięty jest w plastikowym, zakręcanym słoiczku chronionym dodatkowo aluminiową membraną zabezpieczającą. Umieszczony jest na plastikowym stojaczku, aby nie latał po całym, papierowym pudełku. Pudełko dodatkowo jest zafoliowane ( niestety na zdjęciach tego nie widać, bo folię zdjęłam i wyrzuciłam zanim pomyślałam o zdjęciach ). Jak widać kosmetyk jest bardzo dobrze chroniony. Uważam jednak, że z czystej oszczędności, a dodatkowo ekologii, mogliby zrezygnować z tej pierwszej folii. Miło jednak, że dbają o odpowiednie zabezpieczenie produktu.
Krem ma bardzo dobrą konsystencję, w sam raz do wygodnej aplikacji. Szybko się wchłania, pozostawiając na twarzy delikatny film,lecz nie jest on uciążliwie błyszczący. Ja jednak, tak jak w przypadku balsamu, preferuję nakładać go na noc. Wszystko za sprawą zapachu ( który i tak w kremie jest znacznie mniej wyczuwalny) jaki wydziela się po kilku godzinach od nałożenia. Rano zmywam buźkę i wszystko wraca do normy.
KONSYSTENCJA |
Niedawno pisałam Wam o samoopalaczu z Daxa KLIK, który bardzo przypadł mi do gustu. Krem brązujący z Ziaji okazał się być równie dobrym zamiennikiem, z tym, że działa nieco łagodniej i dodatkowo mocniej pielęgnuje skórę. Sądzę, że jest to preparat dla każdej kobiety. Nawet dziewczyny z bardzo jasną karnacją nie zrobią sobie nim krzywdy, ponieważ jego działanie opalające jest stopniowe. Ja potrzebuję ok. 5 dni regularnego stosowania, aby uzyskać optymalny kolor, a zaznaczam, że mam z natury raczej ciemniejszą cerę. Podoba mi się, że efekt jest naturalny. Skóra jest przyciemniona, ale nie nachalnie brązowa, co późną jesienią czy zimą wygląda po prostu tandetnie.
Krem dodatkowo przyjemnie nawilża i wygładza skórę, świetnie zastępuje krem na noc. Efekt wygładzenia podciągam pod działanie relaksujące bo różnica jest wyczuwalna.
SKŁAD |
No i najważniejsze – nie zostawia plam i smug, nie zbiera się w załamaniach. Nie trzeba poświęcać mu dużo czasu, wystarczy wmasować w skórę przykładając odrobinę więcej uwagi do okolic brwi i nasady włosów. I tyle ! Ja nakładam go dość grubą warstwą więc raczej sporo ubywa ze słoiczka, jednak nie jest to preparat do codziennego użytku i obstawiam, że wystarczy przynajmniej na 3 miesiące.
Tradycyjnie już przyznaję minusa za parabeny w składzie. Liczę na to, że wreszcie je usuną, ale pewnie nie prędko to nastąpi.
Za 50 ml kremu zapłacimy ok. 7-8 zł. Jakość za tą cenę jest naprawdę godna polecenia !
Poniżej zdjęcia mojego 3-dniowego testu opalania na najjaśniejszym, dostępnym miejscu na ciele, czyli na wewnętrznej stronie rąk. Na twarzy efekt jest sporo delikatniejszy, ale tam skóra narażona jest na ciągłe działanie promieni UV więc siłą rzeczy z natury jest ciemniejsza.
1 DZIEŃ |
2 DZIEŃ |
3 DZIEŃ |
Kamila Ziel napisał
Używam balsamu do ciała z tej serii, ale myślę że może skuszę się i na krem 😀
JednoSpojrzenie napisał
Jeśli balsam Ci pasuje to krem z pewnością przypadnie Ci do gustu 🙂
Wdowa Po Stalinie napisał
ja na swoją bladą jak ściana cerę i tak bałabym się go nałożyć, mam uprzedzenia po nieudanych próbach z brązerami 😉
JednoSpojrzenie napisał
Jeśli masz z natury jasną, ładną karnację ( a na zdjęciach widziałam, że tak właśnie jest ) to szkoda ja psuć. Ja mam taki dziwny odcień i czasami muszę jej pomóc żeby nie była taka dziwnie żółta.
Aiv. napisał
mam twarz baardzo jaśniutką ;/ nie cierpię jej.. w dodatku ciężko się opalam. Nie wiem czy skuszę się na ten krem.. boję się, że krzywo wyjdzie 🙁
JednoSpojrzenie napisał
Zawsze możesz spróbować najpierw zmieszać go z odrobiną swojego kremu, którego używasz na co dzień. Wtedy efekt będzie jeszcze łagodniejszy i będziesz miała lepszą kontrolę nad efektem 🙂
2 beauties blog napisał
tez mam ale uzywam żadko, musze zaczac znowu 🙂
I.
JednoSpojrzenie napisał
Ja też ostatnio miałam przerwę. Namiętnie używałam przed weselem, ale znów muszę wrócić bo naprawdę mam po nim bardzo zdrowy koloryt 🙂
Ewa Cieślak napisał
Właśnie używam ten krem od dwóch dni, jak narazie nie widze żadnych efektów;(
JednoSpojrzenie napisał
Bo na twarzy ciężko jest początkowo zauważyć, u mnie zawsze najbardziej zauważały koleżanki 😀