Czy wspominałam Wam już po kim mam zamiłowanie do kosmetyków? Moja mama jest żywym przykładem tego, że systematyczna pielęgnacja działa cuda. Sześćdziesiątkę przekroczyła już jakiś czas temu, a ludzie dają jej przynajmniej dychę mniej. Dziś chciałabym Wam napisać kilku produktach, które niedawno skończyła. Zbliża się Gwiazdka, jeśli szukacie prezentów dla mam i babć to dobrze trafiłyście 🙂
Zacznę od kremów, bo to im mama w ostatnim czasie poświęcała najwięcej uwagi. Testowała linię Czarna Róża 60+ siła nici kosmetycznych. W jej skład wchodzi krem na dzień dobry, krem na dobranoc oraz krem pod oczy.
Cała seria prezentuje się niezwykle ciekawie – świetny design, piękne, szklane słoiczki, przyjemne zapachy i naprawdę przystępne ceny. Pytanie było jedno – jak z działaniem?
Zacznijmy logicznie czyli od kremu na dzień dobry 🙂 Pani Krystynie nie można odmówić wyjątkowego talentu aktorskiego, ale i jak widać w kosmetykach ma wyjątkowy dar.
Każde pudełko z kremem zabezpieczone jest folią, a każdy słoiczek posiada dodatkową, plastikową nakładkę chroniącą przed dostępem powietrza.
Krem na dzień zaskoczył zarówno mnie jak i mamę swoją konsystencją. To gęste masełko – w pierwszej chwili wydaje się być ciężkie jak na krem pod makijaż jednak obawy były zupełnie niesłuszne. Krem bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Moja mama ma mieszaną cerę, nie stosuje podkładów a jedynie puder sypki. Mimo to cera w ciągu dnia nie traciła na świeżości i nie błyszczała się, a aplikacja była tak komfortowa, że czuła się jak otulona jedwabiem.
Dojrzała cera ma to do siebie, że wymaga bogatego nawilżania. Moja mama z pełną odpowiedzialnością stwierdziła, że krem zapewnia zarówno nawilżenie jak i odżywienie bez zbędnego obciążania. Dodatkowo krem daje szybkie „efekty specjalne” – optycznie wygładza zmarszczki i poprawia napięcie cery. Dla zainteresowanych skład poniżej.
Do kupienia np. w Rossmannie, cena za 50 ml to ok. 48 zł
Jeśli krem na dzień dobry to i krem na dobranoc. Muszę przyznać, że nigdy nie widziałam, aby moja mama zapomniała o swoim wieczornym rytuale. Wiem, że są różne szkoły tego czy stosować krem na noc. Po cerze mojej mamy mogę śmiało powiedzieć, że warto.
Można by pomyśleć, że konsystencje kremu na dzień i na noc zamieniły się miejscami. Czarna Róża na dobranoc jest typowo kremowa, niezbyt lekka, ale i nie za gęsta. Wchłania się szybko choć na twarzy mama wyczuwała ochronny film. A efekty? Zdecydowanie poprawia jędrność i napięcie cery, głęboko odżywia, nawilża, a przede wszystkim bardzo wygładza cerę. ” O tutaj, widzisz? te zmarszczki są zdecydowanie mniejsze!” – może mi ciężko to zauważyć, bo mama ma naprawdę ładną cerę, ale skoro ona widzi i czuje efekty to chyba najważniejsze? Skład kremu na noc poniżej.
Krem na dobranoc podobnie jak i krem na dzień dobry za 48 zł znajdziecie np. w Rossmannie.
Krem pod oczy Czarna Róża to wisienka na torcie Siły Nici Kosmetycznych. Mały standardowy słoiczek mieści 15 ml produktu o lekkiej konsystencji. Zarówno ja jak i mama lubimy bardzo bogate, wręcz masełkowate kremy pod oczy więc początkowo nie zdziwiłam się, że mama trochę marudzi.
Po czasie jednak sama przyznała, że lekka konsystencja wcale nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie – krem szybko się wchłania i nie obciąża delikatnej skóry. Efekty może nie są spektakularne, ale bądźmy poważni. Pewnych rzeczy po prostu nie da się cofnąć. Krem spełniał swoją rolę i mama zapewniała, że bardzo chętnie do niego wróci.
Dla zainteresowanych skład poniżej.
Cena kremu pod oczy Czarna Róża jest przystępna – ok. 30 zł.
Na deser – maseczki. Kto ich nie lubi? Moja mama zdecydowanie uwielbia i to od niej zaraziłam się tą miłością. Ciężko mi było wydębić od mamy konkretne informacje na temat poszczególnych rodzajów jednak zauważyłam, że wyposażyła się w niezły zapas. To chyba najlepszy dowód na to, że są warte poznania 🙂 Poniżej poszczególne warianty oraz składy.
Odżywienie i wzmocnienie – Siła Terapii Komórkowej – Biozgodne Oleje
Szybki Lifting – Siła Nici Kosmetycznych – Czarna Róża
Redukcja Zmarszczek – Siła Ampułki Peptydowej-Peptyd PM+P6+T3
Głęboka Regeneracja – Naprawcza Baza farmaceutyczna – Czarna Róża
Cena podwójnego opakowania waha się w granicach 4,50 zł. Sama zdecydowałam się na głęboko regenerującą i wiem, że to nie ostatnia nasza przygoda.
Jeśli rozglądacie się za świątecznymi prezentami kosmetycznymi to myślę, że wasze mamy i babcie ucieszyłyby się z takiego kompletnego, pielęgnacyjnego zestawu. Sama zaś stosuję Żelazko Zmarszczek i Maskę całonocną, o której napisze już niebawem. Bo przecież zbliżając się do trzydziestki, również trzeba dbać o profilaktykę antyzmarszczkową 🙂
Znacie kosmetyki Janda? A może macie swoje skuteczne sposoby na zapobieganie powstawaniu zmarszczek?
Jak na produkty, spotykane w drogerii, zaskakują składem 🙂 Mają dużo lubianych przeze mnie składników, a tego się nie spodziewałam.
No ja też byłam mocno zaskoczona dlatego z czystym sumieniem namówiłam mamę na testy 🙂
Fajna odmiana że kremy na dzień dobry i na dobranoc a nie na dzień i noc:)
Taka mała zmiana, a od razu tak jakoś milej 🙂
Słyszę same pochwały tych kosmetyków, to miłe 🙂
Mają naprawdę dobrą proporcję ceny do jakości, składu, wyglądu… Choć sama akurat tej serii nie używałam to muszę zaufać mamie w kwestii opinii 🙂
Sama miałam ochotę na ten krem na dzień dla siebie w efekcie nie kupiłam. Myślę, że kiedyś ten zakup nastąpi 🙂
Ja nie przestrzegam cyferek i też miałam na niego ochotę no ale w ramach testów dałam mamusi 🙂
Ja też mam zamiłowanie do kosmetyków po mamie 😉 I podobnie jak Twojs, moja mama od bardzo dawna, chyba nawet od wczesnej młodości używała kremów do twarzy i teraz ma 66 lat i nikt nie chce uwierzyć 😉 Geny też mają znaczenie, ale systematyczna pielęgnacja również wiele może zdziałać 🙂 Zresztą ja sama mam teraz lepszą cerę niż 10 czy nawet 15 lat temu 🙂
Też tak uważam Kochana, owszem moja mama jest z bardzo zadbanej rodziny, o niej wszystkie kobiety wyglądają bardzo dobrze, ale i bardzo o siebie dbają. Jestem z nich dumna 🙂
Znam te kosmetyki :] Eleganckie opakowania mają :]
No wizualnie prezentują się świetnie 🙂
Sama nie wiem czy moja mama by się ucieszyła. Ma swoje ukochane kremy i sera pielęgnacyjne i nie sposób ją przekonać do czegoś innego (choć czasem robi wyjątki). Dla niej guru pielęgnacyjne to kremy Vichy i Dr Caspari. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Rozumiem, moja też kocha Vichy, ale powoli staram się ją naprostowywać na lepsze składy 🙂
Moja mamcia jest zachwycona miała całą serię kosmetyków 🙂
No to nasze mamcie mają podobne odczucia 🙂
Bardzo dokładna recenzja! 🙂
Starałam się przekazać wszystko co mówiła mama 🙂
ja nie używałam tych kremów, moja mama też nie ale super, że Twojej się spodobały i korzystnie wpłynęły na skórę
Z niecierpliwością czekałam na jej opinię bo jest dość wybredna w kwestii kosmetyków 🙂
Używałam kremu pod oczy i żelazka zmarszczek,oba wspominam bardzo miło,ten drugi działał bardziej jako baza pod makijaż 🙂
Słyszałam o nich i miałam zamiar kupić na Mikołajki, ale moja mama mówi, że zmarszczek nie ma i nie chce takich kremów 😀
Hahaha, ale zawsze lepiej zapobiegać 😀
słyszałam o produktach "janda" wiele pozytywnych opinii.
Ja również, ale byłam ciekawa jak sprawdzą się u mojej mamy 🙂
Wiem ze Twoja mama jest starsza niz ja ale jak bede w pl to skuszę sie na przetestowanie kremu pod oczy polecanego przez Ciebie bo z tym mam największy problem do tej pory nie znalazłam kremu ktory byłby strzałem w 10 tke i powoli zaczynam sie skłaniać do tego ze juz nie znajde … buziaki Gosia
O cześć Gosiu, właśnie o Tobie od kilku dni myślę i ciągle zbieram się żeby napisać.
Moja mama nie ma szczególnych problemów ze skórą wokół oczu, no oczywiście poza idącą z wiekiem utratą jędrności. Cudów z tym nie zrobił, ale podobno bardzo dobrze nawilżał, a jednocześnie nadawał się pod makijaż.
To sie w końcu odezwij ����
Skoro są tak dobre to z pewnością muszę się im bliżej przyjrzeć:)
Moja mama jest oporna na drogeryjne kremy, a te wyjątkowo chwaliła 🙂
Maseczki bardzo lubię, kremy zresztą też 😉
NO muszę przyznać, że bardzo zaskoczyli i mnie i mamę właśnie jakością 🙂
Nigdy nie miałam, żadnego produktu tej marki.