Prezenty, prezenty, prezenty niach niach niach… Kocham robić i kocham dostawać. W tym roku wymyślanie poszło mi gładko – w sumie w czasie jednego z nocnych karmień 😀 W sumie ostatnio prowadzę wybitnie nocne życie, do łóżka wędruję w okolicach 3-4 nad ranem bo tylko wtedy mogę cokolwiek zrobić 🙂 A, że wszystko leży już skrzętnie przygotowane, więc pora pomyśleć o sobie.
Zdrowia, szczęścia, spełnienia życiowego bla bla bla… tak wiem, tego zawsze każdemu się życzy. Nie będę ściemniać, że duchowe wsparcie mi wystarcza i uczciwie przyznaję, że jestem materialistką. Mój mąż śmieje się, że dobraliśmy się idealnie. On nie jest specjalnie rozrzutny, za to ja przyjemności w życiu sobie nie żałuję i hojnie obdarowuję również innych. Cóż – ma się ten gest 😛 Ponieważ zawsze z przyjemnością oglądam wishlisty ( no bo przecież kobieta nie wie czego chce póki nie zobaczy tego u innej ) sama z okazji święta tego brzuchatego gościa, który w Wigilię pcha mi się do komina, przygotowałam swój mały przegląd. Starałam się nieco ograniczać, bo generalnie lista po rozwinięciu z mojego 4 piętra skończyłaby się w okolicach parteru 😛
Po pierwsze, najważniejsze i nieodwołalne – chcę lustrzankę. Konkretnie Nikona D5300 z kitowym obiektywem 18-105 i dodatkową stałką 50 mm. I generalnie ja sama sobie nawet za to zapłacę, tylko czekam, aż mój wspaniałomyślny mąż zgodzi się tak na serio, a nie tak z krwawiącym sercem i wielkim ALE tuż po tak 😉
Lecimy dalej – urządzenie do IPL. Brauna, Remingtona, whatever byleby działało. Tak, tak, wiem… nie ma to jak laser w gabinecie. Gdyby było mnie stać na depilację laserową to kupiłabym lustrzankę. Skoro lustrzanki nie mam to znaczy, że seria zabiegów na Light Sheer musi długo poczekać. Stąd pewna namiastka w postaci IPL i choć wiem, że efekt nie jest wybitnie długotrwały to chociaż wreszcie pozbyłabym się mojej sadomasochistycznej kosiarki elektrycznej.
Moje loki nie mają się ostatnio dobrze. Od roku nie widziały fryzjera więc może w tym tkwi problem. Niemniej jednak urządzenie do kręcenia włosów od Philipsa bardzo chętnie bym przygarnęła, żeby uporządkować tę niesforną burzę.
Biżuterię kocham od dziecka, największą przyjemność sprawia mi gdy leży sobie w kuferku i wygląda 😀 Pół życia lubowałam się w typowo etnicznej, ciężkiej, bogatej biżuterii. Najlepiej w stylu Bliskiego Wschodu. Teraz przechodzę na minimalizm – cieniutki jak mgiełka i delikatny złoty naszyjnik mile widziany. Od kilku miesięcy zbieram się również do zakupu plecaka. Zamiast niego kupiłam przepiękną torbę, którą założyłam RAZ bo przy małym dziecku jest tak praktyczna jak majtki wiązane na uszach.
Kiedyś ktoś wyśmiał mnie na blogu bo dostałam na Gwiazdkę garnek. Cóż… widać tę osobę cieszą papierowe tacki. Ja dla odmiany znów marzę o garnkach, najlepiej całym zestawie. Im więcej tym lepiej. Do tego w pakiecie poproszę kolejną kuchnię hehe. Możecie się ze mnie śmiać, ale potrzebuję naprawdę dobrej praski do czosnku. Przerobiłam już kilkanaście sztuk, to skandal, że moja mama całe życie ma jedną praskę z ZSRR i działa idealnie, a ja przerobiłam kilkanaście kapitalistycznych sztuk, które łamały się w dłoniach. Foch!
Generalnie rzeczy do domu to zawsze dobry patent dla mnie ( tylko nie dla mojej mamy – gdybyście jej robiły prezent to garnek uznany byłby co najmniej za złośliwość hehe ). W zeszłym roku kupiłam rodzicom na gwiazkę Tassimo Suny na kapsułki. Sama chętnie bym go przygarnęła, jeszcze chętniej coś z nowej rodziny Saeco, no ale nie mam takich hojnych Mikołajów.
Z domowych rzeczy, poza małym naczyniem do zapiekania ( mam same wielkie, a potem żryj człowieku 3 dni zapiekankę… ) potrzebuję łóżka! Dużego, wygodnego i twardego. Jak męża połamie do końca to może wreszcie zmieni zdanie na temat wymiany 🙂
Nie byłabym sobą gdyby nie pojawiło się tu choć kilka kosmetyków. Tak naprawdę to co chwila przychodziły mi do głowy kolejne i kolejne… chyba naprawdę pora się leczyć.
Po pierwsze pielęgnacja twarzy – nie będę tu czarować i owijać w bawełnę. Dzieciak dał mi ostro w kość, przez 2 miesiące nie miałam czasu na to żeby spokojnie się wysikać, a co dopiero o jakich kremach mowa… Teraz jednak choćby skały srały muszę wziąć się za siebie bo moja cera błaga o litość. Wśród moich największych marzeń znalazło się olejowe serum Dzika Figa – marka tworzona przez naszą niegdysiejszą koleżankę po fachu, pewnie wiele z Was kojarzy jeszcze Smykusmyka? Nie pogardziłabym również rozświetlającym serum Liq CC oraz nawilżająco-wygładzającym iossi. Do ciała poproszę pomadę z masłem kakaowym od Hagi 🙂 A że kosmetyki azjatyckie nadal kuszą mnie niezmiernie to czułym okiem spoglądam na wszystkie ślimaczki od Skin79 🙂
W kwestii kolorówki chyba mam ostatnio straszny niedosyt cieni – z miejsca mogłabym wymienić z 5 palet, które chcę już, teraz i natychmiast. Pozostańmy może przy trzech. Huda Beauty Mauve Obsessions, Anastasia Beverly Hills Subculture oraz Makeup Revolution Soph X – te trzy panie obdarzyłam największym pragnieniem.
I jeszcze jedno – kiedyś wypatrzyłam na Insta u znajomej deskę do krojenia z jej blogowym logo. Długo nie wiedziałam gdzie coś takiego można znaleźć, aż do niedawna. Na MyGiftDNA można stworzyć masę rzeczy z własną grafiką, w tym deskę! Musi być moja 🙂 Podobnie jak książka Skóra – azjatycka pielęgnacja po polsku. Balbina Ogryzek mówi, że warto 🙂
Ufff… choć teraz dopiero zaczynam się rozkręcać to chyba wypada skończyć. Bo jak nie to zaraz zacznę jechać Thermomixem, wycieczką na Zanzibar czy innymi cudami 🙂
A jakie są Wasze świąteczne marzenia? Macie w tym roku coś szczególnego co prawie śni Wam się po nocach?
żaneta serocka napisał
Mam bardzo fajne garnki, patelnie i szybkowary- komplet 2 z ambition, polecam. Mój chłopak ostatnio ciągle mówi o ekspresie ale na razie mamy inne wydatki. W wakacje musiałam kupić drugą lustrzankę po tym jak pierwszą zbiłam, popsuło się zarówno body (udało się naprawić ) jak i obiektyw, który całkiem wyzionął ducha. spełnienia marzeń.
JednoSpojrzenie napisał
O w sumie zapomniałam o Ambition, a bardzo lubię ich zastawę 🙂
Współczuję, właśnie przy mojej gracji połączonej ze zwariowanym psem i bobasem obawiam się o "wypadki" 🙂
Dziękuję :*
JednoSpojrzenie napisał
A co do innych wydatków – stawiamy chałupę więc wiem jak to jest 🙂
Kamila JK napisał
Ja najbardziej bym chciała … zdrowia dla mojego młodszego syna, ale niestety z genetyką się nie wygra
JednoSpojrzenie napisał
Kochana współczuję, wiem, że w takim przypadku "będzie dobrze" może tylko wkurzać, ale życzę żeby było najlepiej jak to możliwe.
Joa nowa (Joasiaczek) napisał
Ech coś o tym wiem, moja lista też długa, ale jak się tak lepiej zastanowić to wszystko mam 🙂
Powiem Ci, że mam to samo w kwestii praski do czosnku, kupiłam ostatnio jedną i złamała się po jednym użyciu – a wcale nie mam jakoś siły jak Pudzian :P:P
JednoSpojrzenie napisał
No ja teoretycznie też mam wszystko i w pierwszej chwili jak mama mnie zapytała czy pisałam list do Mikołaja to wypaliłam "garnki!" bo spaliłam ostatnio kolejny 😀 Ale jakby się grubiej zastanowić to chciałabym i to i to i tamto i sramto i znów bym zagraciła każdą wolną powierzchnię 😀
Z praskami miałam dokładnie to samo, szczegół, że jedna łamiąc się wbiła mi się w dłoń… jeszcze powinnam się odszkodowania domagać 😛
Po prostu Kasia napisał
Chętnie bym przygarnęła nowy obiektyw lub ekspres do kawy.
JednoSpojrzenie napisał
Podejrzewam, że jak już się człowiek dorobi lustrzanki to potem chce więcej i więcej 😀
Mea Sanna napisał
Oj też mi się marzy dobry aparat. Mam starą cyfrówkę i nią będę musiała robić zdjęcia dziewczynom, no ale ważne żeby pamiątka była 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Ja robię telefonem… przy takim maluchu to jest moment żeby coś uchwycić, a nie chce mi się wtedy szukać aparatu 🙂
Rzetelne Recenzje napisał
Mi by sie ta książka przydała 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Podobno jest fajna więc koniecznie muszę ją mieć 🙂
Chocolade napisał
Lista naprawdę na bogato 😀 Ale jak mówią – jak kraść, to miliony! 😀
JednoSpojrzenie napisał
A co se miałam żałować, w końcu to tylko marzenia 🙂
Klaudia W napisał
Co do praski do czosnku, świetna seria była od smukke w biedronce. Moja praska kosztowała coś ok. 10 zł, a jest gruba, solidna, nie do zdarcia 🙂
Mi się marzy dobry urlop. Dawno nigdzie nie wyjeżdżałam i byłaby to miła odmiana.
JednoSpojrzenie napisał
Ojej nie wiedziałam, zastanawiam się nad tą z ambition. Bo po prostu już szału dostaję siekając za każdym razem.
Wierz mi, o urlopie marzę od dawna, ale przez marudnego męża nie pojechaliśmy nawet w podróż poślubną mimo, że dostaliśmy na ten cel fundusz :/
Agnieszka napisał
Łapacz snów i aparat tu się zgadzamy 🙂 Sera Liq CC i Dzika Figa są boskie, bardzo je polecam!
JednoSpojrzenie napisał
Oj na te sera muszę się skusić – Liq CC kusiło mnie już w ciąży 🙂
Veronica B. napisał
Przyznam, że czytając ten tekst kilka razy na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Ja Ty potrafisz wszystko jasno przekazać! I za to lubię Twojego bloga 🙂 Mam nadzieję, że w tym roku mikołaj przyjdzie i mile Cię zaskoczy 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Dziękuję Kochana :* Moje koleżanki śmieją się, że posty kosmetyczne są takie "techniczne", a najlepsze są te luźne lifestylowe, szczególnie jak mnie coś wkurzy. Wtedy, że tak to ujmę, lecę swoim codziennym językiem, omijając jedynie to soczyste frazy 😛
Kaprysek napisał
nowy aparat mi się marzy 😉
czerwona filiżanka napisał
oj aparat też mi sie marzy…
Dorota K napisał
Taki aparat i pozostałe urządzenia też by mi się przydały 🙂
Angelika napisał
Ojej ale tego dużo 🙂 Mi także marzy się paleta Huda 😉
Emilia Skucińska napisał
ciekawa lista
http://www.emiblog.pl/
SnuKraina napisał
U mnie od kilku dni też wisi podobny wpis i tak, też chętnie przygarnęłabym paletkę Hudy =)
Ania Wanna napisał
Chętnie bym przegarnęła parę rzeczy z tej listy 🙂
malwina napisał
Ja ostatnio doszłam do wniosku ze wszystko mam i nic nie potrzebuje 😉 A apropo kawiarki to polecam Nescafe Gusto(mam i dobrze służy).
Perfect Foundation napisał
U mnie od wczoraj wisi lista. Paletę MUR zamówiłam, to niedługo pewnie będzie recenzja. Ta od Hudy jest boska, nie wiesz czy będzie w Sephorze?
Mama Z Różową Torebką napisał
Zacna wishlista 😀
Meglypl Magdalena Ł. napisał
Uwielbiam takie wishlisty.
Sporo tego, ale być może Mikołaj się postara 😀
Pozdrowionka piątkowe 🙂
odcienie nude napisał
Jestem jak Twoja Mama – zdecydowanie nie należy mi robić prezentów do domu, a do kuchni to już w ogóle!;) Zastanawia mnie jednak dlaczego mąż musi się zgodzić na aparat, skoro, go sama sfinansujesz.
Nad laserem sama myślę, bo tak ja pisałyśmy – dla brunetek to wybawienie!
JednoSpojrzenie napisał
I ja to doskonale rozumiem – każdy ma inne upodobania, jedni nie cierpia praktycznych prezentów, a inni uwielbiają 🙂
A co do lustrzanki – jesteśmy na etapie stawiania chałupy, nie mamy rozdzielności majątkowej więc w sumie ja wieeem, że teraz kupię lustrzankę, a potem będę jojczyć, że chcę taką a nie inną kanapę, płytki, klamki bla bla bla. Mąż większe wydatki konsultuje ze mną, aktualnie pilniejsza potrzeba to większy samochód bo nasz accordzik się zesrał, więc głupio mi powiedzieć, stary kup se żuka ja biere aparat 😀
Oj tak… marzę o tym od wielu, wielu lat. A przy moim typie efekty mogłyby być spektakularne 🙂
odcienie nude napisał
Pilniejsze wydatki: okay to rozumiem i do mnie trafia:))
Katarzyna K. napisał
Genialna lista, ale Mikołaj zbankrutuje 😀 😉
JednoSpojrzenie napisał
Śmiem podejrzewać, że dostanę co najwyżej praskę 🙂
Enestelia napisał
Piękna wishlista i mam nadzieję, że uda się ją zrealizować. 😍 lustrzanka to także moje marzenie, ale jeszcze będzie musiało trochę poczekać. Paleta Mauve z Hudy jest boska, ostatnio mnie prześladuje bo widzę ją wszędzie 😊
JednoSpojrzenie napisał
No właśnie ja też, wszędzie Huda, a ta jest wyjątkowo cudna! 🙂
Marzena W napisał
Świetna lista, tak sobie ją oglądając zaczęły mi się przypominać wszystkie moje "zechcianki" 😀 My własnie z mamą już ponad miesiąc przeglądamy automatyczne aparaty do kawy i wciąż nie możemy się zdecydować 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Ja w zeszłym roku przesiedziałam nad tym kupę czasu żeby wybrać dla rodziców 🙂
Sylwuśka napisał
Porządną praskę do czosnku i ekspres sama chętnie bym przytuliła 😀
JednoSpojrzenie napisał
No to się rozumiemy 🙂
Fancy napisał
Spełnienia marzeń zatem ;* Ja to marzę o lustrzance, softboxach i nowym tablecie graficznym, z takich większych i droższych rzeczy 🙂 A i najlepiej jeszcze, gdybym dostała zmieniacz czasu, bo doba jest za krótka i jakiś eliksir szczęścia, bo pech mnie nie opuszcza ani o krok 😉
JednoSpojrzenie napisał
Dziękuję :* A zmieniacz czasu i eliksir sama bym przygarnęła bo ostatni rok mocno dał w kość i mnie i mojej rodzinie 🙁
pirelka napisał
Swoje marzenie serduszka w łańcuszku spełniłam sama 🙂 a Tassimo sobie zażyczyłam na te święta i już nie mogę się go doczekać.
JednoSpojrzenie napisał
Powiem szczerze, że ja z reguły sama spełniam sobie marzenia 😀
Milena M napisał
Łańcuszek serduszko jest śliczny.
JednoSpojrzenie napisał
Aż dziw, że przez tyle lat żadnego się nie dorobiłam.
Cosmesfera napisał
Fajna ta deska! 😀
Muszę ogarnąć moje marzenia, bo jakoś nie miała do tej pory czasu. 😉
Justyna Frymus napisał
Ja na szczęście jeszcze znajduję czas, aby się wysikać, ale serum z Iossi też by mi się przydało! 😉 Oby Mikołaj posłuchał wszystkich Twoich życzeń, xo