W czasie publikacji tego posta ja będę pewnie już gdzieś w okolicach Gdańska 🙂 Postanowiłam jednak wcześniej przygotować dla Was mały przegląd mojej wakacyjnej kosmetyczki. Zazwyczaj przekładam wszystko do podróżnych pojemniczków ponieważ nie cierpię dźwigać pełnych flaszek. Tym razem jednak uzbierałam taką potężną gromadę próbek i mini produktów, że aż szkoda by było ich nie wypróbować. Wiele rzeczy zabrałam w większej ilości z myślą o moim narzeczonych, jestem również w fazie testów kilku produktów dlatego jadą ze mną.
Gadżety dodatkowe w moim przypadku to chusteczki do zmywania lakieru Jelid – uwielbiam je, a na podróż są wręcz nieodzowne. Do tego chusteczki do higieny intymnej z AA, dezodorant z Isany ( uwielbiam ten zapach ), olejek Lierac Huile Sensorielle do zadań specjalnych i żel do włosów na moje loki 🙂
A tak mniej więcej prezentuje się cała gromada 🙂 Oczywiście do kosmetyczki rezygnuję z wszelkich pudełek i dodatkowych cudów. Spokojnie jednak zmieściłam się w dwie kosmetyczki z pierwszego zdjęcia łącznie z kolorówką i dodatkowymi kosmetykami mojego narzeczonego. Jednak saszetki to wcale nie głupia sprawa 🙂
wow sporo tego 😀
Po rozłożeniu na płasko tak się wydaje, potem myk próbki do kupy i od razu mniej 🙂
Też się przymierzam do wakacji i też stawiam na miniaturki 🙂
Jak na razie stwierdzam, że to był dobry wybór 🙂
Oj, filtry raczej Ci się nie przydadzą… w Gdańsku jest strasznie pochmurno… :/
Coś Ty 🙂 u mnie wczoraj po południu słońce, poszliśmy na spacer i z opalonymi nogami wróciłam. Dziś od rana też slonecznie no i mam zamiar siedzieć tu tydzień wiece jakaś pogoda się trafi 🙂
Haha, sporo tego 🙂 Też testuje Vitapil 😉 Kochana, jak znajdziesz chwilę to poklikaj u mnie na blogu, buziaki
Na początku byłam przerażona ilością, ale próbki po złożeniu do kupy zmieściły się w czerwonej kosmetyczce łącznie z kolorówką, mydłami itd. więc w życiu nie miałam tak małych kosmetycznych zapasów na wakacjach 🙂 Już lecę klikać 🙂
A ja się już bałam, że przesadziłam z moimi kosmetykami nad morze 😀
Chociaż tym razem nie biorę próbek, to raczej wszystko co zabrałam mi się przyda 🙂
No moje kosmetyki po złożeniu do kupy wcale nie wyglądały źle, to efekt rozłożenia na płasko. W dwóch kosmetyczkach zmieściłam wszystko łącznie z kosmetykami mojego faceta, szczoteczkami, kolorówką itd. 🙂
Udanego urlopu moja kosmetyczka jest większa właściwie pol torby hihi obecnie tez w wyjazdach jestem ale dalej to chokerstwo trzyma choc juz prawie normalnie mowię buzki Gosia jeszcze raz udanego urlopu
Gosiu trzymam kciuki żeby jak najszybciej przeszło, strasznie Cię zmogło 🙁
Miniaturki w okresie urlopowym są nieocenione;)
Zgadza się i fajnie zawsze spróbować czegoś nowego 🙂
Miniaturki i próbki są idealne na wyjazdy 🙂
Już po pierwszym dniu je doceniam i np. wiem, czego nie kupię z pewnością w większym formacie, a chciałam 🙂
Miniaturki i próbki na wyjazdy są niezastąpione. Mam też swój zestaw plastikowych mini pojemniczków do których robię odlewki kosmetyków 🙂
Oj tak, ja też kocham podróżne pojemniczki 🙂
Też zawsze zabieram mini produkty i próbki aby oszczędzić miejsce nawet gdy jedziemy własnym autem. u Ciebie wyszła z tego całkiem spora ilość, przyjemnego wypoczynku 🙂
Dzięki Kochana, zebrane do kupy wcale nie wyglądają tak źle, ale i tak połowy nawet nie napoczęłam 😀
Ja niestety nigdzie nie wyjeżdżam, ale jak będę planować coś, to przyda mi się Twój post;)
Od dawna nie miałam wakacji więc ten wyjazd to dla mnie błogosławieństwo 🙂
Też zawsze zbieram próbki, przydają się na wyjazdach:)
Oj tak 🙂 Ja do tej pory raczej używałam tylko pojemniczków podróżnych, ale nazbierałam tyle próbek, że w końcu trzeba było je jakoś spożytkować 🙂
sporo próbek 🙂
Hah i połowy nawet nie tknęłam 😀
Wydaje się, że jest tego sporo, ale to dlatego, że są tak rozłożone do zdjęcia 😉 Zresztą ja często tak mam, że naładuję kosmetyków i ciuchów, a potem połowy nie ruszam 😀
No u mnie było podobnie 🙂 Połowa próbek wróciła nieruszona, ale fakt, że po złożeniu do kupy zajmowało to wszystko bardzo mało miejsca 🙂
Mam wiele takich samych jak Ty produktów w swojej kosmetyczce na wyjazdy:) moją nową zdobyczą jest Glov Quick Treat, testuję go od kilku dni ale czuje że przypadniemy sobie do gustu bo jako jedyny kosmetyk do demakijażu zupełnie mnie nie uczula.. z czym bywało u mnie naprawdę różnie
Trzymam kciuki za GLOV, ja miałam od nich dużą rękawicę, która świetnie sprawdzała się w demakijażu całej twarzy, Glov jest mały, ale do demakijażu oczu sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Cieszę się, że mamy podobne gusta 🙂