Jeśli już jesteśmy dziś przy kosmetykach do makijażu oczu, to w sumie pozostańmy w temacie – tym razem kredka w lubianych przeze mnie fioletach 🙂
Bardzo rzadko zamawiam w Oriflame, jakoś moja okolica opanowana jest przez Avon, z którego też raczej nie mam zbyt wielu rzeczy. Ostatnio jednak skusiłam się na fioletową kredkę z Oriflame z linii Sparkle in Paris – odcień Purple Shimmer i jestem nią oczarowana.
Jeśli znacie i lubicie żelowe kredki Super Shock z Avonu to moim zdaniem ta kredka bardzo je przypomina.
Jest miękka i gładko sunie po powiece tworząc jednolitą kreskę. Nie łamie się i nie kruszy. Dla mnie również bardzo ważne jest to, że jest niesamowicie trwała i zupełnie nie odbija się w załamaniu powieki. Wytrzymuje cały dzień w nienaruszonym stanie.
Wolałabym jedynie gdyby fiolet był żywszy, ten jest dość ciemny jednak nie siny czy szarobury jak zdarzało mi się przy innych kredkach.
Wszystkie kredki z linii Sparkle in Paris dają metaliczne wykończenie z dodatkowymi, migoczącymi drobinkami, które nie są bardzo nachalne.
Za 1 gramową kredkę zapłaciłam ok. 13 zł i jestem naprawdę zadowolona, szkoda, że występuje w tak ubogiej kolorystyce – czerń, srebro i fiolet. Czekam na kolejne odcienie 🙂
Chciałabym wam też oznajmić ( bo jak publicznie się pochwalę to przynajmniej wstyd mi będzie jak nic z tego nie wyjdzie ), że biorę się za przygotowania do wiosny. Zaczęłam od wizyty w aptece DOZ bo na promocji była wcierka Jantar za 8,70 zł. Wzięłam trzy opakowania – jedno dla siostry ( sensu stricte – siostry stryjecznej, z którą mieszkam; ja jestem jedynaczką, ale moje pragnienie posiadania rodzeństwa jest przesilne ), a dwa dla siebie. Zainwestowałam też w żel aloesowy, o którym przeczytałam na blogu u Pigeon’s Beauty mam zamiar robić z niego psikacz przed olejowaniem włosów. Vitapil mam zamiar brać zapobiegawczo. Wiosną zawsze wypadały mi włosy, z tym, że w zeszłym roku, gdy zaczęły lecieć ok. marca ( stres przed inżynierką ) tak skończyły w październiku. Tym razem nie dam się zaskoczyć i mam zamiar dbać o nie szczególnie, bo nie chcę znów być łysa…
Jako że zbliża się sesja, to musiałam upolować jakiś wspomagacz. Zwykle był nim Plusz Active. Jego cena to średnio ok. 13 zł, ale znalazłam coś, co ma prawie identyczny skład, za nie całe 5 zł – Vita muss active. Mam nadzieję, że smakowo będzie OK bo jakoś nie jestem fanką wszelkich musujących preparatów 🙂
No i na koniec stary dobry kosmetyk, czyli olej rycynowy. Od jutra mam zamiar zacząć kurację na rzęsy i brwi. Chcę jednak zrobić zdjęcia przed i po, aby sprawdzić czy różnica będzie faktycznie widoczna.
Reszta zakupów to jakieś tam typowe przeciwbólasy itp. no może poza farbą Casting Creme Gloss, którą w Super Pharm z kartą nabyłam za 17,99 zł 🙂
Przyznam Wam się, że muszę się wziąć za jakieś ćwiczenia bo moja kondycja sięga dna. Wstyd mi, że tak się zapuściłam. Czy myślicie, że ćwiczenia z Ewą Chodakowską sprawdzą się u kogoś, kto kondycyjnie wysiada bo 5 minutowym biegu ? 😀
piękny efekt, naprawde super 🙂
I.
Dzięki 🙂 Cieszę się, że się podoba 🙂
bardzo pasuje Ci ten kolor 🙂 i w ogóle jakie masz piękne rzęsy
jeny! Jantar za 8,7! brawo! ja muszę go znowu poszukać po sklepikach, bo faktycznie wiosna idzie i czapki pójdą z głów 😉
Dzięki, bardzo mi miło 🙂 No u mnie Jantar zdziałał cuda, kocham go nad życie 🙂
Bardzo ładnie Twoje oczy wyglądają z takimi kreskami 🙂
Dzięki, ja w sumie taki makijaż u siebie chyba też najbardziej lubię 🙂
Bardzo fajna kredka. Ja też lubię fioletowe, ale na górnej powiece zwykle mam czarny liner a kredkę daję na dolną.
Och, jak mnie wkurzają kredki, co się łamią w kółko i to nawet podczas temperowania!
No to rzeczywiście masz plan z tymi przygotowaniami.
Ciekawa jestem kuracji rzęs i brwi najbardziej:)
Buziaki!:))
Jutro wrzucę posta z aktualnym zdjęciem rzęs i brwi i za miesiąc porównamy 🙂
Buziaki 🙂
ależ ty masz cudne rzęsy!!!!
Dzięki hehe, ale do pary z szalonymi brwiami 🙂
fajna ta kredeczka, oczka masz śliczne !
Kredeczkę polecam, a za komplement dziękuję 🙂
Kredka jak kredka, ale jakie Ty masz rzęsiska! *_*
Hehe, dzięki 🙂 Ale kredka też ładna, nie ? 😀
Jeśli chcesz Chodakową to zacznij od Metamorfozy, ale też nie jest łatwo 😉
Czaję się na skalpel i chyba się zmuszę 🙂
ostatnio szaleje z kredkami, zaluje ze nie znam nikogo z Oriflame'u, zebym mogla i tej sprobowac :/
No właśnie mi się trafiła przypadkiem i jestem sama w szoku, ze tak mi się udało 🙂
Ooooooo super !:) Bardzo fajna ta kredka:) I kreska ^^
A co do ćwiczeń to u Ewy się nie biega więc myślę, że spokojnie dasz radę:)
Ja np tak się zapuściłam, że po 15 minutach Skalpela miałam dość 😛
Ale jutro od nowa! 😀 Motywacja jest 🙂
Hehe 😀 No na pewno!! 😀 Ja już po 19 nie jem ^^ Ale dzisiaj złamałam kurde silną wolę i zjadłam wieeelką bułę słodką… Później jeszcze mnie zawołali na budyń… Ale ciii..
No przecież kurcze nie zrezugnuję tak od razu z wszystkiego 😀
I trzymam za Ciebie kciuki!! 🙂
Aaa dziękuję! :* 🙂
Hehe oo jakbym słyszała siebie 😀 Ja to zawsze jak mam coś słodkiego to nie spocznę dopóki nie zjem do końca 😀 Więc nie mogę sobie kupować za dużo dobrych rzeczy, bo jak mój mózg ma zarejestrowane, że coś dobrego jest w barku, to się nie uspokoi dopóki wszystko nie zostanie pożżżartee 😀 hehe
Kurka uciekam spać, dobrej nocy!! :):*
Super kredka,własnie szukam zgaszonego fioletu 🙂 fajne masz te rzęsy,takie długie i poczochrane 😀
co do ćwiczeń to nie wiem…sama od kilku miesiecy nie mogę wpełznąć na stepper :* 😀
Hehehe dzięki, moje rzęsy i brwi żyją własnym życiem – naprawdę ciężko je ogarnąć 🙂 Kredkę jak najbardziej polecam. No i trzymam kciuki, żebyśmy zadbały o naszą kondycję bo o mojej to już nawet gadać nie chcę …
żel aloesowy i jantara też muszę sobie sprawić 😉
Ja już po pierwszym użyciu żelu aloesowego jestem zaskoczona, włosy były niesłychanie miękkie i delikatne. No normalnie WOW 🙂
Fioletowe kredki są super, mam kilka i wczoraj oglądałam kolejną (crazy) 🙂
Piękna kreska u Ciebie, mam nadzieję, że uda mi się niedługo takiej nauczyć 😀
Kredką jakoś mi wychodzi, ale z eyelinerem bywa różnie :/
Piękny fiolecik:) Szkoda, że w okolicy nie mam konsultantki Ori. A Twoje rzęsy są cudowne<3
Sama muszę wybrać się po wcierkę jantar i olejek rycynowy:)
Polecam oba produkty i dziękuję za komplement 🙂
Ja ćwiczę z Ewą już 4 tydzień. Efekty zauważyłam po 3 tygodniu i jestem niesamowicie zadowolona. Nie przejmuj się, że nie masz kondycji, bo ja tak się zapuściłam, że nawet przy wchodzeniu na pierwsze piętro marudziłam, że mnie nogi bolą 🙂 Teraz ćwiczę przez 50 minut i mniej się męczę niż kiedyś przy wchodzeniu po schodach 😀 Początkowo przez tydzień ćwiczyłam tylko po 20 minut, później 35 minut, a teraz robię cały trening z Gwiazdami. Efekty? Pupcia mniejsza o 2 cm, pięknie podniesiona i pierwszy raz zaczęła mi się podobać 🙂 Brzuch już tak nie odstaje, a ja po urodzeniu 2 dzieci wyglądałam strasznie. Ćwiczę codziennie i nie wyobrażam sobie dnia bez Ewy 🙂
Wiesz, przekonałaś mnie ostatecznie ! Odpalam zaraz skalpel i próbuję. Mam nadzieję, że wytrzymam chociaż 20 minut. Zawsze znajduję sobie wymówki, a w diecie wytrwać nie potrafię 🙁 Może i mi się uda 🙂
Mam pytanie dotyczące tej kredki ponieważ mam taką samą czy ja się da temperować ?
Moja świetnie się temperuje, nic się nie rozmazuje itp. 🙂