Ciężko mi było zmobilizować się do napisania posta. Wesele, poprawiny i poniedziałek w pracy wypompowały mnie z sił. O takim produkcie warto jednak napisać – gdy po weselu, tuż przed świtem wskakiwałam pod prysznic był on najprzyjemniejszą rzeczą jaką można zafundować sobie po nocnej imprezie. Indyjski, odmładzający olejek pod prysznic Ecolab to ulga nie tylko dla ciała ale i dla zmysłów.
Indyjski, odmładzający olejek pod prysznic Ecolab – ulga po ciężkiej nocy
Prosta, smukła buteleczka mieści 250 ml produktu. Bardzo lubię zamknięcia typu press. Są nieinwazyjne dla paznokci, łatwe w otwieraniu nawet mokrymi dłońmi, nic nie leje się po butelce i wygodnie aplikują dokładnie tyle produktu ile potrzebujemy.
Konsystencja jest bardzo zbliżona do emulsji z Vianka, o której pisałam TUTAJ. To takie jakby lekkie mleczko. Łatwo ślizga się po ciele i bardzo przyjemnie pieni. Zapach delikatny, lekko kwiatowy, bardzo zbliżony do zapachu żywych kwiatów. Zero sztuczności. Na mnie działa bardzo odprężająco.
Co takiego fenomenalnego jest w tym olejku? No generalnie myjadło jak myjadło. Myje, pieni się, łatwo spłukuje i przyjemnie pachnie. Ale ma też inne atuty. Przede wszystkim jest niesamowicie łagodny dla skóry. Po myciu zupełnie nie dokucza przesuszenie czy ściągnięcie. Z mniejszymi wyrzutami sumienia potrafię darować sobie balsamowanie bo wiem, że i tak skóra pozostanie w dobrej kondycji.
Skład jest prościutki i zachęcający. Poza wodą z owsa, olejkiem jojoba i delikatnymi substancjami myjącymi, olejek zawiera także olejek z lotosu orzechodajnego, glicerynę, ekstrakt z paczuli i ylang ylang.
Cena specyfiku to niespełna 19 zł – do kupienia oczywiście w sklepie Kalina.
Macie doświadczenia z olejkami myjącymi? Możecie coś polecić?
Po prostu Kasia napisał
Nie znam tego produktu.
Rzetelne Recenzje napisał
Od pewnego czasu kuszą mnie produkty Ecolab, a tego typu kosmetyki – olejki myjące bardzo lubię, szczególnie jeśli w rezultacie pozostawiają przesuszonej skóry, a wręcz przeciwnie – lekko ją nawilżają i nie jest wymagana aplikacja balsamu 🙂
hairismylife napisał
Ciekawy produkt!!
Beata Isia napisał
ooo coś ciekawego:)
Barbara Maciejewska napisał
Oj wąchałabym 🙂
Katalina napisał
Jeden raz zrobiłam podejście do olejku myjącego, ale doszłam do wniosku, że lepiej się u mnie sprawdza kosmetyk w formie żelu. Nie mniej perspektywa odżywionej skóry bez konieczności wcierania w ciało balsamów po prysznicu zachęca do kolejnych prób 😀
żaneta serocka napisał
Najważniejsze, że dobrze bawiłaś się na weselu. Bo chyba tak było skoro opadłaś z sił. Lubię tak łagodne, myjące kosmetyki
gosia wk. napisał
Firma nazywa się EC LAB,
Bardzo lubię ten produkt i już myślę nad zamówieniem kolejnego.
JednoSpojrzenie napisał
Jesteś pewna? Bo we wszystkich sklepach z tą marką widnieje nazwa Ecolab. Przynajmniej tych, które ja znam i nie mówię tu tylko o Kalinie. Widziałam, że wiele osób nazywa to Ec Lab, ale nazwa wywodzi się od Eco Laboratories co zresztą widnieje na naklejanej etykietce. Nie wiem skąd niektóre sklepy wymyśliły sobie Ec Lab. Przecież między c, a l ewidentnie jest "o" tylko, że w innym designie 🙂
Angel - Kosmetyki bez Tajemnic napisał
ECOLAB to zupełnie inna firma, rosyjska marka nazywała się EC LAB i można to było zobaczyć na stronie producenta, ale ponieważ mylne było owo "o" zmienili nazwę, teraz są EO Laboratorie 🙂 Jak spojrzysz na sam dół strony email został im jeszcze stary 😉 http://ec-l.ru/about/
Megly napisał
Ostatnio bez reszty zakochałam się w olejkach myjących. Mogłabym nie wracać do żeli pod prysznic. Super, że się pieni i łatwo spłukuję, bo używałam raz olejku, który tylko się durnie rozmazywał po ciele i i tak musiałam potem użyć żelu po prysznic, bo miałam wrażenie, że efekt myjący był zerowy. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Maj Lena napisał
zacheca faktycznie 🙂
Aleksandra Anna napisał
Bardzo przyjemnie brzmi 🙂
zaczarowana-oczarowana.pl
herbalife napisał
Niedrogi a dobry 😉
Anonimowy napisał
Miałam duzo produktów z w/w firmy min toniki bardzo dobrze wspominam niestety moja skora nie toleruje do mycia nic innego niz mydło hihi ani żeli ani pianek ani tym bardziej olei po prostu jest dziwna P.s rozumiem imprezy ale chyba o nas zapomniałaś ?? Odzywaj sie czasami buziaki Gosia
Cammy napisał
Bardzo mnie kuszę produkty tej marki. Posiadam ich 2 szampony i płyn micelarny ale żadnego z nich nie miałam jeszcze okazji używać 🙂
Natalia napisał
Muszę w końcu przekonać się do olejków 😉
Magdalena Musińska napisał
uwielbiam tę markę, świetne składy i ładne zapachy. Olejku jeszcze nie miałam ale kwestia czasu kiedy zagości u mnie 🙂
nika88 napisał
Kusza mnie kosmetyki tej marki i teraz nie pozostało mi nic innego jak dopisać tylko jeszcze ten olejek do listy zakupów 🙂 Ja ostatnio używałam olejku Multioils Bomb z Evree (ma być dost. od czerwca, a ja go miałam z Programu Nowości Rossmanna) i jestem zachwycona, ale on ma faktycznie typowo olejkowa formułę. 🙂