Dawno temu dostałam już nie pamiętam z jakiej okazji greckie mydełko firmy BIOselect KLIK. Byłam nim niesłychanie zachwycona. Z wielką radością przywitałam więc otwarcie sklepu internetowego BIOselect Polska, w którym możemy znaleźć pełen asortyment tej marki. Ja przedpremierowo miałam okazję testować dwa produkty spod ich skrzydeł. Dziś chciałabym napisać Wam o jednym z nich, a mianowicie o hydroochronnym kremie do cery suchej i wrażliwej.
Krem z założenia przeznaczony jest na dzień, ja jednak mam cerę mieszaną i w ciągu dnia potrzebuję zmatowienia dlatego po analizie składu zaczęłam stosować go na noc. Porządny, szklany słoiczek opakowany w dodatkowy kartonik mieści standardowe 50 ml produktu.
Przed otwarciem musimy usunąć folię zabezpieczającą, a dodatkowa nakładka chroni przed upapraniem nakrętki. Dzięki temu mamy pewność, że nikt przed nami nie otwierał kosmetyku i dociera do nas w 100% świeży.
Do każdego opakowania dołączona jest szpatułka do nakładania kremu – dla mnie jest to fantastyczne posunięcie. Już nie tylko z racji higieny, ale także ze względu na moje długie paznokcie pod które krem z pewnością by wchodził podczas nabierania.
Zapach kosmetyku jest bardzo delikatny, lekko cytrynowy – być może dlatego, ze krem konserwowany jest m.in. kwasem cytrynowym, a nie sztucznymi konserwantami. Konsystencja jest niesamowicie przyjemna – kremowa, ale niezbyt ciężka, lekko przypomina mus? Ciężko to określić, ale nakładając krem na twarz mamy uczucie jakbyśmy spowijali ją delikatną kołderką.
Krem hydroochronny faktycznie bardzo dobrze nawilża cerę. Już po kilku zastosowaniach czułam zdecydowaną poprawę, a muszę dodać, że w ostatnim czasie miałam bardzo mało czasu na porządną pielęgnację. Skóra jest ukojona, wygładzona, ale także lekko napięta w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kosmetyk wchłania się bardzo dobrze jednak pozostawia na powierzchni leciutki, ochronny film. Myślę, że osoby o takim typie cery jak moja czyli mieszana, ale odwodniona powinny być z niego bardzo zadowolone.
Skład oczywiście może wywołać jedynie uśmiech. Krem hydroochronny do cery wrażliwej i suchej bazuje na oleju avocado, oleju słonecznikowym, oleju jojoba, aloesie, oleju sezamowym, oliwie z oliwek, wyciągach z rumianku, maśle Shea, ekstrakcie z rozmarynu i słynnej Dictamelii – czyli połączeniu lebiodki kreteńskiej z oliwą z oliwek znanej od wieków.
Moim zdaniem skład zasługuje na wielką pochwałę tym bardziej, że nie jest to tylko podążanie za modą na naturalne składniki, ale faktycznie taka kompozycja, która sprawdza się na skórze. Na dzień wybrałam oczywiście wersję do cery tłustej i mieszanej, ale na jej recenzję będziecie musiały jeszcze chwilę poczekać 🙂
Krem jest dostępny oczywiście w sklepie internetowym BIOselect – warto się pośpieszyć, bo obecnie z okazji otwarcia można upolować 10% rabatu.
Znacie może markę BIOselect? A może macie inne, ulubione, greckie kosmetyki? Ja powiem Wam w sekrecie greckie produkty mam na co dzień w pracy bo mój szef prowadzi dział ze zdrową żywnością. Oliwa z oliwek prima sort 😉
Długie Włosy napisał
Wygląda bardzo zachęcająco.
JednoSpojrzenie napisał
Cieszę się, że miałam okazję ponownie spotkać się z tą marką bo jestem bardzo zadowolona z ich produktów – a mydełka są wręcz genialne 🙂
Greg and Mika napisał
o proszę, nieznana marka 🙂
żaneta serocka napisał
Ja nigdy nie używam takich szpatułek nawet gdy są dołączone do kremu, interesujący kosmetyk, wcześniej nie spotkałam się z tą marką. sądzę że by się u mnie sprawdził.
Anna PoMężu napisał
Krem nie dla mojej mieszanej,ale jeśli mają do suchej muszą mieć i coś dla tłuściochów:) idę pobuszować 🙂
Yasniiable napisał
aromatycznie wygląda;)) coś dla mnie!:)
Megly napisał
Bardzo fajny kosmetyk. Nawilżenie przede wszystkim. Marka mi wprawdzie nieznana, ale teraz dużo małych firm wypuszcza na rynek prawdziwe perełki 🙂 Szpatułek nigdy nie używam, nawet gdy są dołączone 😉 Pozdrowionka cieplutkie 🙂
Kinga Gorzela napisał
Jeszcze nie próbowałam, skład rzeczywiście ma świetny 🙂
KosmetykoFanki napisał
Marka kompletnie mi nie znana, ale skład ma fajny <3