W ramach małego, blogowego urozmaicenia postanowiłam pokazać, co chodzi ze mną na co dzień w torebce. Oczywiście już po zrobieniu zdjęć zczaiłam się, że kilka rzeczy nie załapało się na fotkę m.in. woda termalna, którą pół dnia przeganiałam upał z mojej twarzy 🙂 Niemniej jednak kluczowi towarzysze zostali zawarci i chętnie Wam ich przedstawię. Jednocześnie ciekawa jestem co Wy nosicie ze sobą w torebce?
- klucze – zarówno do swojego mieszkania jak i do mieszkania rodziców z przyczepioną masą pierdół i pierdółek, które stanowią idealny obciążnik mojego i tak nieźle zwichrowanego kręgosłupa 🙂 Mimo to z żadną z nich nie potrafię się rozstać – szczególnie z różowym kotem i otwieraczem do piwa
- kalendarz – tradycyjnie czerwony i tradycyjnie napchany tysiącem karteluszek, które nie mają prawa się zgubić, miejsce , w którym przechowuję wszystko
- do kalendarza oczywiście ulubiony długopis, który dostałam kilka lat temu od chrzestnego
- chusteczki – bo kto wyobraża sobie życie bez nich?
- gumy do żucia – nie jestem namiętnym żujkojadem, z reguły mój facet ograbia mnie z nich, a ja mam co i rusz świeżą paczkę
- etui na karty – karty rabatowe, karty klubów itd. itp. mój portfel był nimi tak wyładowany, że zaczął się rwać, a że kocham go nad życie to zmieniłam mieszkano moich małych pomocnic zakupowych
- portfel – ukochany portfel, który jest ze mną już z 8 lat, z lakierowanej, czerwonej skóry w kwiatki – a jakże! Wygodny, pojemny i nadal w świetnej formie. Nawet nie planuję zmiany na inny.
- okulary – z reguły te z Firmoo, bo od rodzimych optyków mniej lubię, powinnam nosić na co dzień, ale raczej zakładam tylko w pracy
- pendrive – sama jestem w szoku ile razy się przydał
- woda termalna – nie załapała się na zdjęcie podobnie jak krem do rąk, który został w pracy
- pomadka ochronna i aktualnie używana szminka – akurat tym razem Bourjois Rouge Edition
- mini kosmetyczka z najpotrzebniejszym arsenałem
Ta malutka czarna kosmetyczka towarzyszy mi już od kilku lat. Jest maleńka, ale niesłychanie pojemna, ma świetny kształt i czasami sama nie mogę uwierzyć w to, ile potrafię w niej zmieścić
- po pierwsze leki – przeciwbólowe, rozkurczowe, płatek dezynfekujący, coś na dolegliwości żołądkowo – jelitowe i… 2KC 😀
- mały ręczniczek z mojego cudnego zestawu podróżnego NICI
- mini zestawik nici, igieł, nożyczek, agrafek, guziczków – zadziwiające ile razy już się przydał
- mini kremik Nivea – jak dotąd posilają się nim współpracownicy
- roletka z wodą perfumowaną
- spray łagodzący ukąszenia owadów – miał być fenistil lub entil, ale mojemu facetowi nie chciało się jechać do apteki i kupił mi Brosa :/
- pilniczek do paznokci
- zapalniczka – nie palę, ale ogień czasami się przydaje tym bardziej, że jest to mój gadżet z sentymentem – dostałam ją od pana instruktora prawa jazdy 🙂
- lustereczko
- czarna kredka do oczu – awaryjnie
- żel do dezynfekcji rąk z Bath&Body Works o zapachu pieczonego jabłka
- bibułki matujące – zrezygnowałam z noszenia pudru bo nie lubię kolejnych warstw
- pomocnik na wypadek „babskich dni”
- chusteczki Cleanic, które wprost uwielbiam zarówno dezodorant w chusteczkach jak i te do higieny intymnej sprawdzają się u mnie rewelacyjnie
Choć czasami noszenie tego wszystkiego bywa uciążliwe, to przyznam, że nie umiem się rozstać z całym tym asortymentem. Tym bardziej, że wielokrotnie naprawdę się przydał. Bardzo jestem ciekawa jak jest w Waszym przypadku – mała listonoszka, czy tak jak ja wielki torbiszon?
Apropo’s torbiszona – na zdjęcia załapała się moja nowa torebka z RoseWholesale KLIK, która przyszła do mnie z Holandii. Przyznam szczerze – nie wiem co mi odbiło, ale zdecydowałam się na pomarańczowy kolor. Jak dobrze podpowiedziała mi przyjaciółka – chyba na cześć wyśnionej pomadki z MACa.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu torby z bardzo dobrze zabezpieczonej przesyłki? Ups… jest trochę mniejsza niż to sobie wyobrażałam. Po chwili jednak stwierdziłam, że nie można wiecznie chodzić z torbą wielkości porządnej walizki podróżnej i wypada wreszcie mieć coś pośredniego. Niewątpliwy plus, że łatwiej będzie mi w niej utrzymać porządek ponieważ wewnątrz mamy kilka dodatkowych kieszonek – boczne na telefon i np. szminki, zasuwaną na drobiazgi i jeszcze jedną dodatkową na coś większego.
Sama torebka zaskoczyła mnie na plus wykonaniem – wszystko wygląda dość solidnie, zarówno przeszycia, paski jak i dodatki są stabilne i dobrze połączone. Materiał dość gruby, ale przyjemny w dotyku. Nie powiem, że jest to ósmy cud świata, ale cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości – na stronie RoseWholesale zapłacimy za nią 12,36$. Osobiście nie jestem osobą, która lubi wywalać kupę kasy na buty czy torebki, bo ani cena mnie nie podnieca, ani marka, ani nie mam potrzeby szpanu – wolę na to konto mieć kilka innych rzeczy i chodzić na zmianę – przynajmniej tak szybko mi się nie nudzą 🙂 Ale wiem, że każdy ma inną filozofię więc nie namawiam do zakupu w sklepach pokroju RoseWholesale. Sama jednak jestem bardzo mile zaskoczona jakością obsługi, szybkością dostarczania przesyłek jak i samą stroną sklepu. Będę kusiła koleżanki na zakupy ciuchowe 🙂
Jeśli byłybyście zainteresowane kodem rabatowym to dajcie znać 🙂
Bardzo ładny kolor tej Twojej torebki 🙂
Cieszę się, że się podoba – będę odważniej nosić 🙂
świetna ta torebka, mam buciki w podobnym kolorku:)
Ja też, ale trampki 🙂 Pantofle byłby fajne 🙂
Zakochałam się w tej torebce, ma śliczny kolor 🙂
Bardzo mi miło, że się podoba 🙂 Chętniej będę ją zakładać 🙂
Dla mnie zbyt jaskrawa, gdybym miała taką kupować bardziej strzelałabym w beż 🙂
Ja właśnie patrzyłam na tą kremową i na czarną, a ostatecznie kliknęła się pomarańczowa 🙂
W moim przypadku kremowa i czarna by pasowały mi do wszystkiego, pomarańcz niezbyt 🙂
Rozumiem, ja kiedyś też tylko z czarną chodziłam, ale od pewnego czasu zaczęłam sobie urozmaicać 🙂
Chciałam kupić taką czarną, ale podobno nie zmieści A4, więc dla mnie będzie za mała 🙁 Takich mniejszych mam na razie dość.
Hmmm no faktycznie, taka teczka A4 nie wejdzie. Ja akurat dla odmiany po studiach mam tylko torebki mieszczące porządne A4 – chciałam teraz coś mniejszego, choć na jesień na bank znów kupię big bag 🙂
Ja mam w torebce głównie bałagan:)
hahahaha skąd ja to znam 😀
Ładna torebka 🙂 Musze sobie kupić podobną.
Niezły arsenał w niej mieścisz 😀
No troszeczkę się w sumie uzbierało 🙂
Obawialam sie po naszej rozmowie ze bedzie koszmar ale tak nie jest jest ładna ale i tak nie zmieściłoby to co ja noszę ja musze miec czasami dwie a nawet trzy przy wyjeździe za granice pozdrawiam g
Nie jest najgorzej w kwestii pojemności, ale ja zazwyczaj też noszę większe 🙂
kolor super 🙂
Energetyczności nie sposób mu odmówić 🙂
mam tą torebkę w czarnym kolorze, ale Twój soczysty bardziej mi sie podoba.
Bardzo mi miło 🙂 Ja myślałam nad czarną, ale ostatecznie kliknęła się pomarańczowa i w sumie cieszę się 🙂
U mnie też króluje wielki torbiszon 😉 Arsenał u mnie bardzo podobny jak u Ciebie 😉
Czasami sobie myślę po co mi tyle tego, ale w awaryjnych sytuacjach naprawdę się przydają 🙂
Zajrzałam na stronę z torebkami i oszalałam bo akurat jestem na kupnie. Szkoda tylko, że w kwestii zagranicznych zakupów przez internet jestem nemo :/
Jakby co to mogę co nieco pomóc, ale nie bardzo wiem czy w tym sklepie płatność możliwa jest z konta, raczej przez paypal, a tam najpierw trzeba sobie założyć bezpłatny profil 🙂
Osz Ty! Nie kuś bo już sobie upatrzyłam…
http://www.rosewholesale.com/cheapest/vintage-solid-color-and-bow-305607.html
Jak w tym sklepie wygląda kwestia kosztów przesyłki?
Też bardzo mi się podobała 🙂
Hmm… niektóre rzeczy mają darmową wysyłkę, do torebek zaś są doliczane koszty w zależności od wagi – do mojej było doliczone chyba 7 dolarów czyli 21 zł.
Możesz na próbę wrzucić do koszyka i wtedy się wyświetli 🙂
No cóż, obawiam się, że ja noszę tego wszystkiego więcej 😀
Ja chciałam tylko pokazać, wiem że nie noszę aż tak dużo 🙂 Kiedyś było więcej, ale z racji na kręgosłup muszę się ograniczać 🙁
A ja prawie nic nie noszę, obowiązkowo jest tylko portfel i klucze 😀 Resztę dorzucam wedle uznania, aż uzbiera się cała kupa wszystkiego i dopiero jak robi mi się zbyt ciężko, to znów opróżniam i od początku dorzucam 😉
Hahaha no ja też miewam sporo nadprogramowych drobiazgów, ale generalnie zawsze noszę arsenał podstawowy czyli to co na zdjęciach 🙂 Nie wiem dlaczego, ale po prostu nie umiem się rozstać z tymi wszystkimi drobiazgami 🙂
Torebka fajna, nawet kolor mi się podoba. Chociaż za pomarańczem jako takim nie przepadam. Ja w swojej noszę nieco mniej. Choć czasami żałuję 🙂
Ja dopiero od niedawna jestem wielką fanką tego koloru 🙂 A w torebce to zawsze czegoś nam brakuje 🙂
Noszę podobną zawartość, jednak u mnie jest jeszcze wiele śmieci.
Nie no śmieci posprzątałam, ale też się zdarzają i to baaardzo często 🙂
super ta torebka 🙂
Bardzo się cieszę, że przypadła do gustu 🙂
super ta torebka 🙂
Obawiam się ,że noszę niestety więcej,bo mi dochodzą "dodatki" i rzeczy "w razie W" dla dwójki dzieci ^_^
Także to co masz w torebce to mało-pocieszę Cię 🙂
A to oczywiście rozumiem, do dzieci dochodzi kolejny arsenał drobiazgów i to jak najbardziej uzasadnionych 🙂 Nigdy nie twierdziłam, ze ja noszę dużo bo znam osoby, które nawet dla siebie noszą więcej 🙂 Ja się ograniczam bo mam słaby kręgosłup 🙂
Zastanawiam się nad zamówieniem tej torebki, właśnie w tym samym kolorze, tyko zanim do mnie dojdzie pewnie lato się skończy, ale na jesień też powinna pasować… 🙂
No właśnie dla mnie to ona nawet bardziej jesienna niż letnia, bo ten pomarańcz przypomina liście na drzewach właśnie o tej porze roku 🙂
Powiem Ci że uroczy ten wpis 🙂 Zawsze mi się wydawało, że takie posty nie będą mnie interesować. Jak dobrze, że zrezygnowałam z tego ZAWSZE, NIGDY etc… Gumy Orbit dla faceta – słodziak 🙂
Hihi, ja raczej też sporadycznie bawiłam się w tagi itp. ale pomyślałam, że po dwóch latach w zasadzie ciągłego pisania o kosmetykach trzeba wreszcie jakieś małe urozmaicenia wtrącić – kiedyś zapytałam na blogu czy czytelnicy chcieliby od czasu do czasu wpisy kulinarne – kiedyś prowadziłam z koleżanką bloga kulinarnego o wdzięcznej nazwie Siekierą po Jajach – nie uwierzysz, ale praktycznie wszystkie odpowiedzi w ankiecie były na tak i było ich mnóstwo 🙂 Pisałam o tym kilka miesięcy temu i wreszcie zabieram się za realizację – raz na dwa tygodnie może wrzucę coś na ząb 🙂
Śliczna torebka,całkowicie w moim guście,kolor też mi się bardzo podoba.Wiesz ja to jestem jakąś torebko maniaczką,mam ich pełno a wszystkie duże hihi,teraz na urlopie kupilam znowu trzy…jedna z nich była mała,to moja pierwsza mała torebka w życiu,mieści się w niej tylko portfel i handy hihi.pomaranczu jeszcze w moim arsenale nie ma…..ale pewnie będzie,pozdrawiam Ania
Ja kiedyś byłam totalnie zakręcona na punkcie torebek, teraz troszeczkę się wyleczyłam, ale nadal na widok ładnego egzemplarza miękną mi nogi 🙂 Te małe torebeczki czasami się przydają, ale ja też noszę je bardzo rzadko, zdecydowanie wolę te duże 🙂
Widzę, że mamy podobną zawartość torebki 😉 Muszę zainwestować w etui… bo z moim portfelem dzieje się to samo… wszystko zaczęło wypadać, bo kart jest za dużo. Też nosze pendrive. Ale nici i ręczniczka u mnie nie uświadczysz. moja znajoma nosi śrubokręt ;P Taki mały, przenośny, składany. Też nie raz jej życie uratował 😛
O ja też kiedyś nosiłam śrubokręt taki z końcówkami i latarką – faktycznie wielokrotnie się przydał 🙂 A etui na karty naprawdę się przydaje 🙂
mam ta samą roletkę co ty 🙂
a zawartość torby…mam podobną tyle, że nie noszę pendrive, bo raz go tak zgubiłam 😀 a zel antybakteryjny to podstawa! 😀
Takie maleństwo, a jakie przydatne 🙂
No ja raz pendriva zepsułam niestety 🙁
Lubię kiedy torebka ma sporo przegródek 🙂 Co do koloru, to do tej pory miałam same kolorowe. Jakoś tak wyszło że spodobały mi się dwa modele z Zary i kupiłam oba czarne. Ale inne mam zielone, pomarańczowe, brązowe, w kwiatki itd. Lubię takie urozmaicenie.
W mojej torebce też nie może zabraknąć chusteczek higienicznych. Szalenie podoba mi się design tych Biedronkowych 😉
podoba mi się ta torebka:)
Torebka jest piękna, ale nie wiem czy zdecydowałabym się na taki kolor, jestem raczej fanką czarnych tobołków 😛
Fajnie, że połączyłaś razem opis torebki za takim luźniejszym postem, bardzo lubię zaglądać innym do szafek, na półki i do torebek/kosmetyczek. 🙂
Jestem pod wrażeniem pojemności Twojej torebki 🙂 No i chyba należałoby pogratulować kręgosłupowi, że dźwiga wszystkie skarby. Ja zawsze mam duże torebki i pełno rzeczy, co nie zmienia faktu, że i tak nie mam tych najpotrzebniejszych 😀
pozdrawiam, A
Ta mała kosmetyczka rzeczywiście jest bardzo pojemna 😀
super kolor torebki, w mojej panuje "śmietnik" 😉
super! a ta kosmetyczka skąd jest? baaardzo mi się podoba:)
Z Avonu 🙂 kupiona wieki temu, malutka, ale tak pojemna i zgrabna, że aż sama jestem w szoku ile potrafi zmieścić 🙂