Ufff… nie wiem jak u Was, ale u mnie wreszcie popołudnie przyniosło nieco wytchnienia od upałów. Nic jednak straconego, bo na kolejne dni prognoza nadal przewiduje lato. Jeśli ostatnie dni wakacji wykorzystujecie na plażing i smażing to pamiętajcie o ochronie przeciwsłonecznej. Ja dziś przychodzę z recenzją słonecznej serii od Caudalie. Jakie plusy i jakie minusy znalazłam?
Być może końcówka wakacji to nie jest najlepszy moment na recenzję produktów do opalania, ale przetestowałam i mam opinię popartą organoleptycznie, a nie tylko jakiś suchy zlepek informacji 😀
W skład mojego zestawu wchodzi krem przeciwsłoneczny i przeciwzmarszczkowy SPF 50, spray nawilżający do opalania SPF 30, a także żel pod prysznic oraz woda orzeźwiająca Soleil des Vignes.
Krem przeciwsłoneczny i przeciwzmarszczkowy SPF50 Caudalie
Rzucę teraz bombę, ale nie lubię kosmetyków przeciwsłonecznych. Z reguły… Bo z reguły mają lipne konsystencję bielą, obciążają mi cerę, nie współgrają z makijażem, że już nie wspomnę o moich problemach z witaminą D… Niestety życie po 30-stce skłania ku filtrom… No chyba, że bardzo zależy nam na zmarszczkach. Do kremu podeszłam więc bardzo nieufnie. Okazało się jednak, że większość moich obaw szybko uleciała.
Opakowanie, konsystencja, zapach
Miękka tubka mieści 50 ml produktu o lekkiej, kremowej konsystencji. Zapach… już na dzień dobry powiem Wam, że to jedyny minus tej imprezy… Nie podoba mi się na maksa… Na szczęście bardzo szybko wietrzeje więc nie przekreślił mi ogólnej radości z używania produktu.
Działanie
Krem ( poza zapachem ) zdobył u mnie same plusy. Bardzo dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania, bielenie jest praktycznie niezauważalne. Owszem, zostawia na cerze lekki film ochronny, ale nie jest to jakaś dramatyczna skorupa jak w wielu innych przypadkach. Dobrze współgra z makijażem, a przy regularnym stosowaniu nie wywołał wysypu niedoskonałości. Plus za pielęgnacyjne dodatki – spokojnie mogłam odpuścić sobie dodatkową warstwę z kremu na dzień.
Skład
AQUA/WATER/EAU, VITIS VINIFERA (GRAPE) FRUIT WATER*, DIBUTYL ADIPATE, ISOAMYL P-METHOXYCINNAMATE, C13-15 ALKANE, GLYCERIN*, PROPANEDIOL*, CRAMBE ABYSSINICA SEED OIL*, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE (AVOBENZONE), GLYCERYL STEARATE*, C20-22 ALKYL PHOSPHATE, ETHYLHEXYL TRIAZONE, C20-22 ALCOHOLS*, TITANIUM DIOXIDE, BENZOTRIAZOLYL DODECYL P-CRESOL, BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE, THEOBROMA CACAO (COCOA) SEED BUTTER*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE*, PARFUM (FRAGRANCE), 1,2-HEXANEDIOL, PHYTOSTEROLS*, POLYACRYLATE CROSSPOLYMER-6, SODIUM HYDROXIDE, PALMITOYL GRAPE SEED EXTRACT*, VITIS VINIFERA (GRAPE) JUICE*, CITRIC ACID*, O-CYMEN-5-OL, PICEA ABIES WOOD EXTRACT*, TOCOPHERYL ACETATE, XANTHAN GUM, POLYHYDROXYSTEARIC ACID*, JOJOBA ESTERS*, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, BENZYL BENZOATE, BENZYL SALICYLATE, CITRONELLOL, GERANIOL, LINALOOL. (232/003) * Plant origin.
Zobacz też: Caudalie Vinoperfect
Spray nawilżający do opalania SPF30 Caudalie
Kocham produkty do opalania ciała w sprayu. To połowa mniej roboty! Spokojnie też wystarcza mi SPF30 bo jak już wspominałam, przez namiętne smarowanie się najwyższymi faktorami dorobiłam się ( mimo suplementacji ) krytycznego poziomu witaminy D. Tak więc wszystko warto robić z głową.
Opakowanie, konsystencja, zapach
Klasyczna butla z atomizerem mieści 150 ml kosmetyku. Pompka działa sprawnie, aplikując niewielkie porcje produktu. Możemy więc zastosować dokładnie tyle ile potrzebujemy. Zapach… jak u kolegi wyżej. Na szczęście szybko wietrzeje i nie dokucza.
Działanie
Spray nazwałabym lekkim mleczkiem. Ma bielutki kolor, szybko i łatwo się rozprowadza i bez problemu wchłania zostawiając lekki, ale nie klejący film ochronny. Mega łatwy w reaplikacji. Przyjemnie nawilża skórę, ale jednocześnie faktycznie dobrze chroni przed słońcem. Nie powiem Wam, że dzień w dzień smażyłam schabiki na leżaku, ale zdarzało mi się wyłonić na taras z książką w nie koniecznie mądrych porach i nie skończyło się to dla mnie źle. Dlatego uważam, że działa świetnie!
Skład
AQUA/WATER/EAU, DICAPRYLYL CARBONATE*, VITIS VINIFERA (GRAPE) FRUIT WATER*, DIBUTYL ADIPATE, ISOAMYL P-METHOXYCINNAMATE, PROPANEDIOL*, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE (AVOBENZONE), C20-22 ALKYL PHOSPHATE, ETHYLHEXYL TRIAZONE, C20-22 ALCOHOLS*, BENZOTRIAZOLYL DODECYL P-CRESOL, BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE, GLYCERIN*, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE*, PARFUM (FRAGRANCE), 1,2-HEXANEDIOL, CETEARYL ALCOHOL*, GLYCERYL STEARATE*, SODIUM HYDROXIDE, PALMITOYL GRAPE SEED EXTRACT*, PICEA ABIES WOOD EXTRACT*, VITIS VINIFERA (GRAPE) JUICE*, CITRIC ACID, O-CYMEN-5-OL, POLYACRYLATE CROSSPOLYMER-6, TOCOPHERYL ACETATE, XANTHAN GUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE,TOCOPHEROL*,BENZYLBENZOATE,BENZYLSALICYLATE,CITRONELLOL,GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL. (230/002) *Plant origin
Żel pod prysznic Soleil des Vignes Caudalie
O rany jak ja się bałam, że będzie pachniał tak jak krem i mleczko w sprayu. Na szczęście linia Soleil des Vignes to odświeżenie w czystej postaci.
Opakowanie, konsystencja, zapach
Miękka, przezroczysta tuba mieści 200 ml kosmetyku. Dlaczego podkreślam, że przezroczysta? Bo łatwo możemy kontrolować zużycie, a ja to osobiście lubię. Konsystencja gęsta, dobrze pieniąca się i wydajna. A zapach jest mega przyjemny – orzeźwiający, roślinny z wyczuwalną nutą jaśminu i kwiatu pomarańczy.
Działanie
Jak to powiedział mój mąż „no myje”… 😀 No myje, ale to nie wszystko bo myje delikatnie, nawet podrażnioną słońcem skórę. Przyjemnie odświeża, a jednocześnie nie wysusza skóry. Zawiera 95% składników pochodzenia roślinnego więc naprawdę spełnia idealnie swoje zadanie.
Skład
AQUA/WATER/EAU, DECYL GLUCOSIDE, SODIUM COCOYL GLUTAMATE, GLYCERIN, PARFUM (FRAGRANCE), SUCROSE COCOATE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PROPANEDIOL, SODIUM GLUTAMATE, SODIUM CHLORIDE, CAPRYLYL GLYCOL, POTASSIUM SORBATE, COCONUT ACID, LINALOOL, CITRIC ACID, GERANIOL, CITRONELLOL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE (277/005)
Woda orzeźwiająca Soleil des Vignes
Obawy miałam takie same jak w przypadku żelu. Okazała się być jednak świetnym kompanem na lato. Nie wiem jak Wy, ale ja latem zdecydowanie wymieniam moją perfumeryjną półkę z ciężkimi zapachami na lekkie i świeże.
Woda Soleil des Vignes zamknięta jest w ślicznym, 50 ml flakonie. Zapach jest świeży, roślinny, ale jaśmin nadaje mu nieco głębi.
Nuty zapachowe:
Głowy : listki drzewa gorzkiej pomarańczy i esencja mandarynki
Serca: orzech kokosowy, esencja gorzkiej pomarańczy i jaśmin
Bazy: wanilia
Woda jest dość trwała choć wiadomo – to nie woda perfumowana. Nadaje ciału subtelny, ciepły zapach, który zdecydowanie kojarzy mi się z wakacjami. Zimą nie znalazłabym z nią porozumienia, ale na ciepłe dni była świetna.
Skład
ALCOHOL DENAT., AQUA/WATER/EAU, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, HEXYL CINNAMAL, LINALOOL, GERANIOL, LIMONENE, CITRONELLOL, HYDROXYCITRONELLAL, FARNESOL, CITRAL, BENZYL BENZOATE
Wszystkie produkty możecie zgarnąć na stronie Caudalie, teraz nawet w promocji na linię do opalania. Jeśli swoje wakacje zaplanowaliście na wrzesień ( na studiach zawsze wyjeżdżałam właśnie w tym miesiącu, to było takie moje przedłużenie lata ) to sprawdzą się idealnie.
Anna Tyrała napisał
Bardzo lubię kosmetyki tej marki 🙂 ich linia przeciwsłoneczna jest super 🙂
Joanna Majj napisał
Uwielbiam produkty tej marki! Nigdy nie zawodzą 🙂
Niebieska Niezapominajka napisał
Ja w tym roku mocno postawiłam na ochronę przed słońcem 😊
Kaprysek . napisał
Ja jeszcze nic z tej firmy nie testowałam, ale cały czas są oni na mojej liście marek do poznania ;p
Anqelique napisał
Pierwszy raz spotykam tę markę 🙂
Karolina | Bardziejmilo.pl napisał
W tym roku raptem ze trzy razy wyłożyłam się na słońce 😀 Ale kusi mnie ta marka hehe :p
Agnieszka Mycoffeetime napisał
Ja również latem wybieram lżejsze zapachy i mocniejsze filtry. A witaminę D suplementuję nawet latem… Firmy nie znam, ale widzę, że sprawdziła się u Ciebie bardzo obiecująco!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Prawie Idealna napisał
Krem z filtrem 50 krzyczy do mnie kup mnie! Latem najchętniej wybieram kremy z wysokim filtrem.
Sandra Kozłowska napisał
Znam markę i muszę przyznać, że ich kosmetyki są całkiem fajne 🙂