Pora już wyjątkowo późna, ale zawzięłam się, że podołam wyzwaniu i posty w lutym będą pojawiać się codziennie. Do napisania o mydłach zbierałam się już od dawna. Moje pierwsze mydło Aleppo, o którym zresztą wieki temu pisałam TUTAJ wzbudziło we mnie wielką miłość do tej naturalnej kostki. Z czasem dorobiłam się także innych wersji tego kosmetyku – z czerwoną glinką i z różą damasceńską. Oba z firmy Najel. Dlaczego tak bardzo je lubię?
Mydła Aleppo stosuję do porannego oczyszczania twarzy. Świetnie radzą sobie z sebum nagromadzonym w nocy, a jednocześnie normalizuję pracę gruczołów łojowych i pomagają łagodzić zmiany trądzikowe. Wersja z damasceńską różą to pierwsze Aleppo z dodatkami jakie używałam ( wcześniej korzystałam tylko z klasycznego 30% ).
Zapakowane w elegancki kartonik i dodatkowo ofoliowane było faktycznie idealnym prezentem.
Jedyny minus mydeł Najel to taki, że na opakowaniu nie ma podanego stężenia oleju laurowego. Oceniając jednak na podstawie wysokoprocentowego Aleppo jakie używałam kiedyś mogę stwierdzić, że zarówno damasceńska róża jak i czerwona glinka mają raczej średnią procentowość. Dzięki temu nie są tak mocno wysuszające.
Damasceńska róża okazała się wyjątkowo delikatna. Mydło tworzyło delikatną, łatwo dającą się spłukać pianę. Zapach charakterystyczny dla gatunku mydła jedynie lekko złagodzony.
Kostka nie podrażniała skóry, a wręcz działało kojąco. Ściągnięcie po myciu było zaś minimalne.
Skład mydła najel z różą damasceńską jest bardzo prosty, ale dzięki zawartości oleju działa bardziej nawilżająco.
Mydło Najel z czerwoną glinką ukierunkowane jest na złuszczanie i oczyszczanie. Pieni się nieco słabiej niż wersja z różą damasceńską. Bardzo dobrze oczyszcza cerę i zdecydowanie łagodzi nadmierne przetłuszczanie.
Moim zdaniem wersja z czerwoną glinką nieco bardziej przysusza zmiany trądzikowe, a co za tym idzie ma ogólnie bardziej wysuszające właściwości. Raczej polecałabym tą wersję osobom z cerą mieszaną, tłustą i trądzikową. Poza świetnym działaniem oczyszczającym wspomaga również walkę z trądzikiem.
Skład jeszcze prostszy niż w wersji damasceńskiej. Czy ktoś tu mi kiedyś nie pisał, że nie ma kosmetyków w 100% naturalnych? 🙂
Każda ze 100 gramowych kostek jest do kupienia w sklepie Kalina – cena to niespełna 15 zł. Wiem, że wiele z Was nie uznaje mycia twarzy mydłem. Ja też jeszcze nie tak dawno nie wyobrażałam sobie, że będę myła twarz mydłem. Naturalne mydło to jednak zupełnie co innego niż zwykłe, drogeryjne paskudztwa. Warto skusić się chociaż raz 🙂
Używacie naturalnych mydeł? Czy może zdecydowanie wolicie żele?
Pięknalia Blog napisał
słyszałam o tych mydełkach już wieeeele dobrego!
JednoSpojrzenie napisał
Ja mam wielką ochotę na aleppo z czarnuszką 🙂
Kaprysek napisał
Poznałam kilka wersji mydeł aleppo i dla mnie najlepsza była z czarnuszką. jednak mydło dziegciowe i dudu osun o niebo lepiej się sprawdza u mnie niż aleppo.
JednoSpojrzenie napisał
Właśnie na to z czarnuszką mam wielką ochotę bo jestem ogólnie miłośniczką czarnuszki 🙂 O dziegciowym i dudu osun nie słyszałam natomiast przepadam za czarnym mydłem 🙂
Angel - Kosmetyki bez Tajemnic napisał
Jakie ma urocze, różowe opakowanie <3 Dawno nie miałam tego typu mydła w użyciu 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Wersja z różą damasceńską była naprawdę rewelacyjna 🙂
KosmetykoFanki napisał
Uwielbiam takie naturalne mydełka 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Ja też i chyba już nie wyobrażam sobie bez nich porannego oczyszczania twarzy 🙂
Fancy napisał
A ja bardzo lubię naturalne mydła właśnie 🙂 Przekonałam się do nich przede wszystkim dzięki czarnemu mydełku z węglem aktywnym 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Nie dziwię się, ja też się przekonałam i nie żałuję 🙂
Subiektywna Blog napisał
różane <3 Sama stosowałam długi czas mydełko oliwkowe do mycia buzi i bardzo lubiłam, wkurzało mnie tylko, że forma w kostce trudna do podróżowania, ale byłam zadowolona 🙂
JednoSpojrzenie napisał
No właśnie formuła nie jest najwygodniejsza, ale idzie się przyzwyczaić. W warunkach domowych bezkonkurencyjne 🙂
Veronica B. napisał
Podziwiam dziewczyny, którym udaje się dodawać nowe posty codziennie 🙂
Czytam i czekam na więcej 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Na samym początku blogowania zdarzało mi się nawet pisać dwa posty dziennie. Byłam zaaferowana blogowaniem, studiowałam, miałam więcej czasu… Teraz czas to moja największa zmora, ciągle go za mało. Bardzo mi miło, że do mnie wpadasz 🙂 Nominowałam zresztą Twojego bloga w plebiscycie Twojego Źródła Urody i Secrets of Beauty w kategorii najlepszych zdjęć. Są świetne! 🙂
88kokosek88 napisał
Mi osobiście nie przeszkadza mycie buzi mydłem. Jestem zdania że jak ten sposób ma mi pomóc w pielęgnacji to ok. Mydła Aleppo bardzo lubię w wersji z olejkiem laurowym. O tych dwóch jeszcze nie słyszałam ale zapowiadają się bardzo ciekawie i z chęcią zaopatrzę się w obie kosteczki;)
JednoSpojrzenie napisał
Każde aleppo musi mieć olej laurowy inaczej to nie aleppo 🙂 Ale jakby co to te polecam, mają raczej średnią zawartość olejku 🙂
Świat Kosmetykoholiczki napisał
Używam Aleppo z olejem laurowym i jestem bardzo zadowolona 😉 jak się skończy może skuszę się na tą wersję 😀
Malvina napisał
Właśnie szukam jakiegoś fajnego, nie podrażniającego mydła do mycia twarzy :), obecnie co jakiś czas sięgam po Biały Jeleń i nie powiem mam wrażenie że skuteczniej oczyszcza twarz, a przy tym nie pojawiają się żadne niespodzianki :), własnie jestem na etapie poszukiwania dobrego zamiennika 😀
Magic World napisał
Uwielbiam takie mydelka!:)
Zapraszam do obserwacji naszego bloga!:)
Beata Isia napisał
mam wersję z czarnuszką, ale zwykłe aleppo jest dla mnie skuteczniejsze:)
Natalia napisał
Mydełka bardzo ciekawe i kuszą swoim działaniem 🙂