I pomyśleć, że początkowo nie brałam tego lakieru pod uwagę przy zakupach 🙂 Złocisto-żółtawo-zielone drobinki jednak na tyle skutecznie przyciągały moją uwagę, że ostatecznie się zdecydowałam i nie żałuję ani trochę 🙂
Lakier pochodzi z kolekcji Halloween’owej i jego dziwna poświata kojarzy mi się właśnie z taką nieco potworną atmosferką 😀 W końcu Cast a Spell oznacza Zaklęcie 🙂
Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, już jedna warstwa zapewnia idealne krycie dlatego postanowiłam uwiecznić ją na zdjęciach. Lakier jest mega trwały, po 4 dniach zmyłam go aby wypróbować essiaka, ale Cast a Spell nie nosił na sobie żadnych uszczerbków. Jak na lakier z shimmerem całkiem dobrze się zmywa, zupełnie nie musiałam się męczyć. No i kocham go za schnięcie – po minucie manikiur był gotowy.
Jestem w nim zakochana i z moich trzech chinek jest zdecydowanym ulubieńcem. A miałam wcale go nie brać… <3