Gdy niedawno gruchnęła wieść, że lakiery China Glaze będą wycofywane z Europy wpadłam w nie lada popłoch. Co prawda miałam w swojej kolekcji tylko 3 chinki, ale zrobiły na mnie tak dobre wrażenie, że od dawna nosiłam się z zakupem kolejnych sztuk. Choć budżet w zeszłym miesiącu był już w mocno opłakanym stanie postanowiłam skorzystać z wyprzedaży na Alphanailstylist. Kolorów, kolekcji, faktur i rodzajów było tyle, że prawie oszalałam. Postawiłam jednak na klasykę – od dawna chciałam brudaska, więc wybrałam Foie Gras, marzyło mi się również coś na kształt upragnionego Orly Pure Porcelain ( wtedy jeszcze nie wiedziałam, że Sylwia mi go kupi :* ) więc zgarnęłam jeszcze Angel’s Breath. Dodatkowo na jego korzyść przemawiał fakt iż pochodził z kolekcji na rzecz szerzenia świadomości na temat raka piersi ( Breast Cancer Awareness ).
Lakiery China Glaze zamknięte są w wygodnych buteleczkach o pękatym kształcie. Pojemność lakierów to 14 ml czyli naprawdę dużo.
Pędzelek choć cienki i długi to całkiem sprawny – dobrze współgra z wyjątkowo rzadką formułą lakieru, nie tworząc smug czy prześwitów.
Kolor Angel’s Breath najłatwiej byłoby nazwać bielą. Biel to jednak nie jest, przynajmniej nie do końca. Nazwałabym go raczej mocno rozbieloną kością słoniową. Dużo zależy jednak od światła – inaczej prezentuje się w słońcu, inaczej zaś w sztucznym oświetleniu. Zdjęcia niestety nie do końca uchwyciły to, co chciałabym Wam pokazać.
Powiem szczerze, że nie jest to lakier w moim stylu. Jestem sroką, kocham nasycone kolory, faktury i błysk ( dziś mam na pazurkach Bamberkę z Colour Alike ) – mimo to Angel’s Breath ma w sobie coś uniwersalnie pięknego. Myślałam, że nie będę się z nim najlepiej czuła, a jednak myliłam się. Dłonie wydawały się być niesamowicie smukłe i delikatne. To naprawdę przyjemny, delikatny jak piórko odcień, który pasuje do wszystkiego.
Jakość? Całkiem dobra, choć do uzyskania pełnego krycia konieczne były 3 warstwy, uparciuchy pewnie położyłyby 4. Na szczęście lakier bardzo szybko schnie i szybko się utwardza. Zadziwiła mnie też trwałość – 5 dni w zasadzie bez żadnego uszczerbku.
Naprawdę nie spodziewałam się, że tak jasne kolory potrafią wyglądać efektownie.
Niestety chinki są w tej chwili praktycznie nie do kupienia, obiło mi się o uszy, że są jakieś dwa salony w Polsce, które je oferują. No i zostaje allegro czy ebay.
Ja swoją chinkę kupiłam za 16 zł i nie żałuję ani odrobinę 🙂
Spadam ugotować pieczarkową i zaraz zabieram się za zaległe komentarze 🙂
angel's breath jest cudowny :))
Cieszę się, że też Ci się podoba 🙂
Kolor faktycznie idealny do pracy – ale ja jakoś nie przepadam za przebijającymi i średnio kryjącymi lakierami. I jakoś mi wystarczają lakiery z niższej półki zresztą przy pracy biurowej u mnie żaden lakier nie przetrwa w nienaruszonym stanie przez dwa dni 🙂
Ja też mam pracę biurową i szczególnie moim paznokciom szkodzi nieustannie pykanie na klawiaturze, mimo wszystko u mnie lakiery trzymają się nieźle. Co do wyższej i niższej półki – mam i takie i takie, w wielu wypadkach nie widzę większej różnicy, a gdy dodatkowo zasmaruję je Seche Vite to już w ogóle trzymają się świetnie. Akurat tą chinkę testowałam bez wspomagaczy 🙂
Bardzo ładny i dłonie wyglądają w nim świeżo 🙂
Ja poluję na Pure Porcelain 😀
Ja właśnie tylko czekam na wypróbowanie go – marzyłam o nim od bardzo dawna i strasznie się cieszę, że już jest mój 🙂
przecudowny!
Zgadzam się 🙂
Śliczny! Lakier bardzo w moim stylu. Stylowy kolorek 😉
Pozdrawiam
Dziękuję 🙂 I pomyśleć, że przez tyle lat unikałam takich kolorów 🙂
Kolorek bardzo elegancki 😉 Szkoda, że tak trudno dostępny ;/
No właśnie nie rozumiem czemu China Glaze wycofało się z Europy 🙁
Piękny. Uwielbiam lakiery China Glaze. Moja siostra kupuje je po 5 pln, ale nie pamiętam gdzie.
Po 5 zł???? O mamo, brałabym garściami!
Widzę ze i Ty masz przedostatni paznokieć bardzo długi 😀 Lakier jest uroczy. Ja bym mu pewnie kwiatków nasadziła, tak na wiosnę 😀
Akurat do tych zdjęć moje paznokcie były w gorszej formie, mimo to fakt – zawsze przedostatni i ostatni są najdłuższe 😀 Najgorzej z środkowym, on jakoś do kitu rośnie :/
Co do kwiatków – właśnie tak też myślałam, że jako tło będzie idealny 😀
Piękny kolor! Bardzo elegancki i rzeczywiście dłonie wyglądają na bardzo zadbane 🙂
Sama sobie się dziwię, że do tej pory unikałam takich kolorów. Myślałam, że bardzo podkreślają wszystkie niedoskonałości, a jest zgoła inaczej 🙂
Rzeczywiście ładny kolor, ale tka sroka jak ja na pewno by go czymś jeszcze przyozdobiła 😀
No ja właśnie kupiłam go poniekąd z taką myślą, chciałam jednak pokazać go najpierw solo 🙂
cel szczytny, ale lakier mi się nie podoba, wolę nieprzejrzyste jasne 🙂
Dlatego tak usilnie marzyłam o Pure Porcelain od Orly 🙂
Mnie ten kolor kojarzy się z kością słoniową.
I bardzo się podoba.
Uwielbiam takie klasyki 🙂
No własnie też w poście tak go sklasyfikowałam 🙂
piękny! szkoda, że nie można go łatwo dorwać :/
Zupełnie nie rozumiem czemu Chinki zostały wycofane z Europy 🙁
Super ten lakier 😉
Też bardzo mi się podoba 🙂
Świetny kolorek 🙂 Ja kurcze wolę jak trzeba max 2warstwy nałożyć 😛 A tu jak piszesz, ja pewnie bym ze 4 walnęła 😀 hehe buźka
Jedyny plus jest taki, że schną wręcz ekspresowo i nie łuszczą się, więc idzie to przeżyć, ale generalnie ja też wolę dwuwarstwowce 🙂
Coś nie mogę odpowiedzieć pod Twoją odp 🙁 No nic. U mnie tak jest ze wskazującym, mega się łamie ;/
Co do zdobień, może pawie piórka? 😀
Ooo pawie piórka byłyby piękne, ale muszę sobie kupić farbki akrylowe, bo lakierem mi nie idzie. Zresztą – na wypróbowanie czekają jeszcze naklejki wodne 😀
Nie miałam nigdy tych lakierów, za to bardzo lubię lakiery Colour Alike 🙂 Miałaś z nimi styczność ?
Zapraszam do mnie ! 🙂
Miałam 🙂 Mam figę z makiem i bamberkę – bardzo, ale to bardzo je lubię 🙂
A mnie się ten kolor bardzo podoba, niestety nie znoszę malować więcej niz 2 warstw :/ Zwykle takie lakiery szybko u mnie odpryskują.
Ten na szczęście dobrze się trzyma i szybciutko schnie, bo inaczej też bym marudziła, toleruję tylko dwuwarstwowce 🙂