Recenzję tego wosku specjalnie zostawiłam na koniec. Czułam, że stanie się faworytem, ale nie myślałam, że obdarzę go aż tak wielką miłością. Jeśli chcecie wiedzieć co takiego ma w sobie wosk Moroccan Argan Oil od Yankee Candle to zapraszam dalej 🙂
Zapach pochodzi z orientalnej kolekcji Grand Bazaar. Jeszcze zanim dotarło do mnie zamówienie, wiedziałam, że Moroccan Argan Oil to tylko taka umowna nazwa. Niemożliwym bowiem było, żeby stworzyć wosk o takim aromacie. Prawdziwe, czyste „złoto Maroka” po prostu śmierdzi. Są różne poglądy na temat tego czym śmierdzi. Moje olejki arganowe swoim smrodkiem przypominały stary twaróg? Ciężko powiedzieć, ale wosk to tylko inspiracja arganem.
Według producenta, nuty zapachowe wosku to: paczula, drzewo sandałowe i … olejek arganowy 🙂
Gdy pierwszy raz powąchałam wosk jeszcze przez folię skojarzył mi się z oliwką dla dzieci. Ten charakterystyczny aromat, gdy wchodzimy do domu, w którym mieszka bobas. Bardzo lubię ten zapach, ale nie tego spodziewałam się po marokańskim arganie. Po rozpaleniu jednak z wosku uwolniły się zdecydowanie bardziej szlachetne nuty.
Upojna, ale jednocześnie dość łagodna paczula miesza się z ciepłym aromatem drzewa sandałowego. Choć zapach jest intensywny i szybko wypełnia całe pomieszczenie to nie jest duszący czy mdły. Przypomina raczej orientalne perfumy. To taka mieszanka słodyczy, ciepła, ale i pikanterii. Paczula i drzewo sandałowe złamane są nieco bardziej rześką nutą choć w całokształcie rześkim bym go nie nazwała. Jak dla mnie jest to zapach na romantyczne wieczory niezależnie od pory roku.
Wosk Moroccan Argan Oil kupicie na stronie Goodies.pl za 7 zł. Choć cała kolekcja Grand Bazaar przypadła mi do gustu to tylko do „marokańskiego złota” mam zamiar wracać regularnie 🙂
Kusisz, oj kusisz tymi zapachami 😉 Bardzo lubię aromaty paczuli. Czasami mamy ochotę na takie romantyczne zapachy. Super sprawdzi się ten wosk na domową randkę 🙂 Uwielbiam Yankee Candle za tę różnorodność zapachów na każdą okazję 🙂 Pozdrowionka 🙂
Ja muszę wreszcie zabrać się za kolekcję Cafe Culture, bo Beach Holiday i Grand Bazaar już rozpracowałam. Póki nie ma upałów to takie słodkości będą w sam raz 🙂
ja się boję kupić te woski (z tej orientalnej serii) bo boję się, że mi te zapachy nie podpasują
Rozumiem, takie zapachy trzeba po prostu lubić, a przecież nie każdemu muszą się podobać 🙂
paliłaś już świeczkę z Nuxe??
Też mam świecę z Nuxe 🙂
Na sucho pachnie tak pięknie, że aż żal odpalać
Tak 😀 Uwielbiam zapach tego olejku, a świeczką byłam po prostu zachwycona 😀
Chętnie kupię i wypróbuję 🙂
Polecam, myślę, że będziesz oczarowana 🙂
Orientalne zapachy raczej są nie dla mnie ale jak będę przechodziła nieopodal mydlarni to sobie 'niuchnę' 🙂
Ten sobie niuchnij, jest naprawdę wart poznania 🙂
jak dla mnie bardzo fajny zapach 🙂 mam tylko ten wosk z całej orientalnej kolekcji i nie żałuję 🙂
No jest zdecydowanie najlepszy i nie męczy nawet po dłuższym czasie 🙂
Bardzo lubię ten zapach 🙂 Oud Oasis też.
Jeszcze tylko Frankinscense nie odpalilam
Dla mnie ta kolekcja jest naprawdę udana bo lubię orientalne zapachy 🙂
Moroccan Argan Oil jest bardzo intensywny, właśnie za ten wyjątkowy zapach z charakterem wyjątkowo go polubiłam. dla mnie jednak to wosk na poprawę humoru przy brzydkiej pogodzie , nie koniecznie na lato.
No na upały faktycznie może być drażniący, ale taki ciepły letni wieczór, zachód słońca i ten zapach… mmmm poezja 🙂
Muszę go wypróbować
Polecam z całego serducha 🙂
Ten arganowy zapach chyba nie bardzo dla mnie 🙂
Rozumiem, trzeba lubić cięższe klimaty 🙂
A ja jestem zła bo przegapiłam dzień darmowej dostawy 🙁
A no tak, właśnie wczoraj był.