Kilka ostatnich recenzji wosków Yankee Candle było u mnie na „nie”. Nudne, mdłe, bez wyrazu albo po prostu paskudne. Nie wiem co się stało, ale zaczęło brakować im polotu. Stopniowo przerzucałam się na Kringle Candle, które były dla mnie nowością, Mimo wszystko ciekawość zawsze zwyciężała i tak zamówiłam kolejną kolekcję czyli Warm Summer Night Q3. Ostatnio pisałam o kiepskim Dreamy Summer Night. Już myślałam, że i ta kolekcja będzie taką słabizną jak Q2, ale chyba mamy jakiś przebłysk. Dziś kilka słów o Flowers in the Sun.
Producent opisuje wosk jako promienny zapach słodkich, kwiatowych pąków przywołujący wspomnienie przechadzek po malowniczych, kolorowych ogrodach. Cóż – producent powoli idzie w w bajkowe opisy, a zapomina o suchych informacjach. „Słodkie, kwiatowe pąki” – taaak, to naprawdę wiele mówi. Ja podejdę do sprawy tak ot – na chłopski rozum.
Nie powiem, że jest to wosk, który rzuca na kolana i sprawia, że zapominacie o całym świecie. Przede wszystkim jest ciut za delikatny i ciut zbyt mało intensywny przez co ciężko rozwinąć jego pełną moc. Mimo wszystko nazwałabym go udanym. Kwiatowy, ciepły, otulający, lekko słodki, ale absolutnie nie męczący. Faktycznie jest w nim coś słonecznego, ale jednocześnie świeżego. Stanowi świetne tło dla codziennych chwil. Muszę przyznać, że idealny na gorące, letnie dni bo nie męczy. Niestety tych ciepłych, letnich dni nie było w tym roku zbyt wiele. Ja już zdecydowanie czuję w powietrzu jesień.
Zarówno ten jak i inne woski z kolekcji Q3 znajdziecie w sklepie goodies.pl
Czy nie macie wrażenia, że jesień w tym roku przyjdzie bardzo szybko?
Kocham jesien, wiosnę i zimę, także kompletnie mi to nie przeszkadza. : ) A wręcz marzę o tym aby lato już odeszło 😛
Wosk wygląda promiennie, to na pewno. Jeszcze nie mam takiego wrażenia 🙂
Nie lubię mocnych zapachów więc skoro ten jest delikatny to jestem na tak
To coś dla mnie 🙂
Wąchałam w sklepie i bardzo mi się spodobał. Jest taki delikatny i słoneczny. 🙂 Mam go w planach zakupowych.
Tak optymistycznie wygląda, że zapaliłabym go sobie dzisiaj – za oknem szaruga. Szaro, buro, a tu taki kwiat pośród tej pogody 🙂 Delikatne, subtelne nuty zapachowe w woskach najbardziej mi odpowiadają. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie miałam jeszcze żadnego wosku YC 🙂
nie mam żadnego wosku z najnowszej kolekcji, jestem do tyłu z nowościami YC 🙁 ten wygląda super, ale to raczej zasługa Twoich pięknych zdjęć
szkoda, że nie jest mocniejszy, uwielbiam kwiatowe zapachy i Flowers in the Sun to coś dla mnie
Fajnie że dodałaś ten post, chyba kupię sobie ten wosk i wypróbuję 🙂 bo ta pogoda dobija 🙁 pozdrawiam :*
Myślę, że to dość przyjemna propozycja choć dla mnie idealna była zeszłoroczna letnia edycja np. Egiptian Musk, Serengeti Sunset, Madagascan Orchid czy Kilimajaro Stars. To była jedna z najlepszych edycja Yankee 🙂
Chyba spróbuję 🙂 Kończą mi się woski, nie wiem jak to możliwe… 😀
Ja chyba muszę przygotować małą wyprzedaż na święta bo mam sporo wosków, które nie do końca do mnie trafiły.
Nie mam go w kolekcji a z chęcią bym powąchała
Nie miałam okazji go powąchać, może kiedyś kupię 🙂
Jeśli lubisz delikatne, słodko-kwiatowe zapachy to spróbuj, ale uczciwie mówię, że to żadna euforia.
czy jak Piszesz recenzje takich kosmetyków- to masz pozwolenie producenta na to- czy sama sobie wybierasz kosmetyk do sprawdzenia i wtedy piszesz?
Recenzje są subiektywne, tak jak wszelkie opinie na wizażach i innych portalach więc nie muszę mieć pozwolenia producenta na merytoryczną oceną produktu 🙂 Po prostu piszę o tym o czym mam ochotę napisać 🙂
dziękuję, że tak szybko odpowiedziałaś- a tak z innej beczki to fajny ten Twój blog:) a zdjęcia produktów robisz sama?
pytam bo sama mam zamiar prowadzić bloga a nie wiem do końca jak to wygląda prawnie bo różnie piszą. Zastanawiam się czy takie komentowanie- nie zawsze przecież pozytywne, nie wiaze się z ryzykiem, że producent się do ciebie przyczepi?
Rozumiem 🙂 Jeśli piszesz swoją obiektywną opinię w sposób kulturalny i merytoryczny to firma nie ma prawa Ci tego zabronić. Na tym polega m.in. wolność słowa, którą mamy zagwarantowaną konstytucyjnie. Owszem – jeśli napiszesz, że produkt jest do dupy i nie poprzesz tego żadnymi stosownymi uwagami to jasne, że firma może się przyczepić. Jeśli jednak napiszesz zgodnie z prawdą, że krem nie spełnił Twoich oczekiwań ponieważ nie nawilża, nie matuje, nie zmniejsza porów skóry itd. to jest to Twoja subiektywna ocena, a nie generalne stwierdzenie.
Niedługo zacznę już chyba palić woski bożonarodzeniowe, bo pogoda coraz bardziej jesienna 😛
muszę powąchać 😉
Z YC kupowałam tylko świece dopóki nie znalazłam innych firm wosków i intensywnych zapachów nie używam w domu bo mamy 4 zeberki przy których takich rzeczy sie nie używa min nie wolno palić i to dobrze bo w moim domu sie nie pali lubie świece ale tylko w sypialni ostatnio kupiłam dwie ferragamo i bardzo ładnie pachną a yankee candle uważam za przereklamowana firmę nawet świeczki z woolworth lepiej pachną i jeszcze raz kupowałam YC i wiecej ich nie kupie buziaki g