Dzisiejszą notkę piszę dokładnie tuż przed północą z 21/22 czerwca, czyli w ostatnie minuty swoich imienin. Prawdopodobnie od jutra ( czyli od dziś ) nie będę mieć już internetu. Stan taki potrwa do poniedziałku lub wtorku. A potem pewnie znów będzie trochę zawirowań z podłączaniem w nowym mieszkaniu. Ehhh nie lubię zmian. Po latach doszłam do wniosku, że niczego w życiu nie cenię bardziej niż stabilizacji, niestety niespodzianki nie są dla mnie. Wolę swoją szaro-kolorową, normalną codzienność. Może porywająca nie jest, ale przynajmniej zapewnia spokój mojemu słabemu serduszku i mojej niewiele mocniejszej psychice 🙂 Mam jednak nadzieję, że szybko ogarnę się w nowej rzeczywistości i nie będę Wam codziennie jojczyć.
Postaram się podkradać mojemu kumplowi kompa i zaglądać na bloga, ale raczej z postów nici :/ Przynajmniej będę się spokojnie do poniedziałkowego egzaminu uczyła 😀
W takim razie dziś będzie o maseczce oczyszczającej i nawilżającej od BingoSpa. Maska bazuje na kompleksie algowym i przeznaczona jest do cery normalnej.
Choć skład pozostawia nieco do życzenia to spośród ostatnio testowanych produktów tej firmy, maseczka zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu i naprawdę fajnie działa na moją cerę.
Produkt zamknięty jest w charakterystycznym dla BingoSpa, odkręcanym słoiczku. Dzięki temu łatwo nabiera się pożądaną porcję kosmetyku, łatwo można zużyć go do końca i łatwo wykorzystać ponownie opakowanie 🙂 Uwielbiam taki recykling.
Maseczka ma niewątpliwie gęstą, żelową konsystencję. Żel nie jest bezbarwny, a lekko mleczny. Super nakłada się na twarz, nie spływa i wchłania się prawie w 100 % czym bardzo mnie zaskoczyła.
Pachnie świetnie – idealnie tak samo jak kolagen do ciała z tej samej linii, to taki perfumowo-kremowy zapach 🙂
Działanie również jest zaskakująco pozytywne. Skóra jest wyraźnie oczyszczona, ale również gładka, miękka i nawilżona. Pory są mniejsze, a skóra bardziej promienna. Zawsze lubiłam algi, więc i tym razem nie czuję się zawiedziona. W składzie znajdziemy również kolagen. Z przyjemnością sięgałam po nią w ostatnim czasie, dużo lepiej sprawdzała się w moim przypadku niż błotko Redual + również od Bingo, ale o nim wkrótce.
Za 120 gram maseczki zapłacimy 10 zł. Ja jestem jak najbardziej na TAK, a cenę uważam za wybitnie atrakcyjną jak na tak sympatyczne działanie. Do kupienia w sklepie BingoSpa.
wygląda jak żelatyna 😀
Nooo, ma właśnie taką galaretkowatą konsystencję, ale o dziwo na twarz sprawdza się super 🙂
Maska wygląda ciekawie, ten kompleks jest chyba jakimś wyciągiem z alg, bo one same są totalnie zielone. Życzę szybkiego powrotu do internetu :).
Dokładnie – to wszystko ekstrakty i myślę, że w takiej formie zaprzyjaźniłyby się z nimi nawet te osoby, które alg nie tolerują 🙂
Muszę się na nią skusić.
Mam wersję z zieloną glinką i również dobrze się sprawdza.
Moim zdanie maski Bingo to niekończąca się historia, ponieważ są w mim wypadku baaardzo wydajne.
Ooo tak, ja zastanawiam się jak długo przyjdzie mi jej używać, pewnie będę musiała się podzielić bo biorąc pod uwagę liczbę masek w moim asortymencie, mogę nigdy jej nie skończyć 😀
Zapraszam do siebie, wczoraj dodałam recenzję innej maski bingospa:)
🙂
Lubię ją.
Wygląda na to, że wielu osobom przypadła do gustu 🙂
1. czekam z utęsknieniem az Cie podepną do internetu 🙂
2. Powtarzam to juz któryś raz ale ciagle nie jestem przekonana do połozenia Bingo na twarz nawet jak czytam wiele pozytywnych recenzji 😀
Ja za to coraz bardziej się do nich przekonuję 😀
Widocznie maseczki z Bongo SPA są bardzo dobre 😀
No chyba tak, choć miałam kiedyś taką z olejem winogronowym i raczej średnio przypadła mi do gustu 🙁
Fajna konsystencja, chętnie bym ja wypróbowała 🙂
Myślę, że cena jak najbardziej działa na jej korzyść 🙂
Rzecz warta wyprobowania 🙂
Zmiany u nas prawie w tym samym okresie 🙂 Ja juz w srodę będę nocować w nowym mieszaniu w Londynie.. co prawda w domku dzielić będziemy kuchnię i wc 😛 z pięcioma innymi osobami, ale to tylko na poczatek.. a jak zarobimy na wlasne ale ciasne to juz bedzie lepiej :)))
Powodzenia!
Ja przez 5 lat studiów mieszkałam w jednej, wielkiej, studenckiej komunie więc wiem jak to jest, ale da się przeżyć, czasami to nawet weselej niż samemu 🙂
Trzymam kciuki !
Mam ta maseczkę i bardzo lubię 🙂
Cieszę się, że mamy podobne odczucia 🙂
Ja jestem mocno uprzedzona do Bingo Spa, m.in. przez śmierdzące masła do ciała. Ale widzę, że oprócz masek do włosów, potrafią mieć jeszcze coś fajnego w swej ofercie:)
Myślę, że mają kilka perełek, ale też nie wszystko przypadło mi do gustu. Najgorsze jest to, że czasami ciężko znaleźć rzetelną recenzję :/ Ja mam ochotę na wypróbowanie masek do włosów 🙂 A do twarzy i ciała polecam peelingi – są genialne 🙂
Lubię ich maski do włosów więc może i ta do twarzy by się sprawdziła 🙂
Kurczę, a ja jeszcze żadnej do włosów nie miałam, ale z pewnością nadrobię zaległości 😀
Miałam tą maseczkę i planuję kupić ją ponownie. Ogólnie bardzo lubię BingoSpa!
Obserwuję! 😛
http://vanilliapl.blogspot.com/
xoxo
Ja nie wszystko z BingoSpa lubię, ale akurat maseczki do twarzy mają naprawdę niezłe 🙂