Ciężko jest po dłuższej przerwie zasiąść do pisania, bo chciałoby się tak wiele powiedzieć, a nie wie się od czego zacząć. Ja tym razem zacznę o mojego planu pielęgnacji twarzy na jesienne miesiące. Dlaczego? Moja cera to ostatnio obraz nędzy i rozpaczy – przez ostatnie 2 lata była totalnie na ostatnim miejscu. Efekt? Szara, bura, zmęczona, z ogromnym nawrotem trądziku. MA-SA-KRA! Dlatego przekopałam się przez moje zapasy i wyłuskałam potężny zestaw ratunkowy – na dzień, na noc i pielęgnację specjalną.
Uwaga 🙂
Jeśli przeraża Was ilość kosmetyków to śpieszę z wyjaśnieniem, że nigdy nie byłam minimalistką i naprawdę nie umiem używam ciągle tego samego produktu. Dlatego pielęgnacja dzienna i nocna to dwa odrębne zestawy.
Kosmetyki na dzień
Oczyszczanie
Fitokosmetik C+ Citrus – żel do mycia twarzy energia. To nowość ze sklepu Kalina. Po pierwsze, jesień to dobry czas na witaminę C, a po drugie – moja cera jest zmęczona jak nigdy w życiu, więc wszystko co wydobędzie jej naturalny blask jest bardzo na plus.
Tonizowanie
Fitokosmetik C+ Citrus – tonik
O!Figa Pani Jeziora – hydrolat z wiązówki błotnej
Wymiennie w zależności od użytego kremu na dzień. Tonik z tej samej przyczyny co żel. Pani Jeziora – bo to nowość z mojej ulubionej O!Figi, a dodatkowo liczę na jej zbawienny wpływ na mój paskudny nawrót trądziku. Może to trochę na wyrost, ale mam wrażenie, że po 3 użyciach już jest poprawa.
Serum
O!Figa Sama Słodycz – Skwalan z trzciny cukrowej. Teoretycznie to po prostu emolient, a na jesienne chłody dodatkowa kołderka wskazana. Jeśli jednak ma się takie szalone combo jak ja, czyli cerę mieszaną w kierunku tłustej, a dodatkowo z trądzikiem i pierwszymi objawami starzenia, to trzeba działać na każdej linii.
Krem na dzień
Laidbare Spot the Difference – krem do cery z niedoskonałościami.
Botanic Skin Food – krem nawilżający herbata Matcha i Mango.
Laidbare to dla mnie totalna nowość. Dostałam go w prezencie od mojej przyjaciółki Gosi. Chyba czytała mi w myślach bo idealnie trafiła w moje trądzikowe problemy ( zresztą to nie jedyny produkt od niej ), a dodatkowo wpasowała się w moje upodobania do kosmetyków naturalnych. Pierwsze wrażenia są mega na plus.
Botanic Skin Food to nowa marka własna Drogerii Natura z pięknymi składami. ALE proszę państwa, ja zawsze podkreślam, skład to nie wszystko 😀 Nie jestem zielonym ortodoksem. Dla mnie kosmetyk ma działać – ale to temat na osobny wpis. Tego kremu używam już od jakiegoś czasu, ale na chłodniejsze dni, lub gdy cera potrzebuje czegoś innego niż mat, nadal włączam go do pielęgnacji.
Pielęgnacja wokół oczu
Nacomi arganowy krem pod oczy – lecę na oparach, ale muszę go dokończyć. U mnie sprawdza się dobrze w kwestii nawilżenia i ochrony, ale na cienie musiałam szukać innego oręża ( dodam, że nigdy w życiu nie miałam takich cieni jak teraz )…
Usta
Do ust na co dzień po prostu pomadka Himalaya z masłem kakaowym. Przerobiłam już tysiące pomadek z ochami i achami w tle i szczerze? Nic mi jeszcze tyłka nie urwało, więc bez spiny zgranęłam ją w jakiejś Rossmannowej promce.
Pielęgnacja wieczorna
Oczyszczanie
Bielenda Botanic SPA Rituals płyn micelarny opuncja figowa i aloes
Emma Hardie Moringa Cleansing Balm – balsam do demakijażu
Płyn micelarny do oczu, bo ten system preferuję. Balsam do demakijażu twarzy. Chyba, że dzień bez tapety to wtedy włączę poranny żel.
Tonizowanie
Bielenda Botanic SPA Rituals – hydrolat opuncja figowa i aloes
Przepadam za hydrolatami w roli toników, ciekawa jestem jak sprawdzi się Bielenda.
Esencja i serum
Bielenda Botanic SPA Rituals serum opuncja figowa i aloes
Bielenda Fresh Juice rozświetlająca hydro-esencja – woda cytrusowa i kwas laktobionowy
W zasadzie tutaj w zależności od potrzeb skóry, albo combo, albo wymiennie. Kocham opuncję bo magicznie działa na zmarszczki, a rozświetlenia potrzeba mi jak nigdy 🙂
Krem na noc
Bielenda Botanical SPA Rituals krem przeciw oznakom starzenia opuncja figowa i aloes.
Wszystkie produkty z tej samej linii, Bielenda udowodniła tą serią, że da się zrobić dobry, drogeryjny kosmetyk ze świetnym składem i w przystępnej cenie. Oby wszyscy zmieniali się na lepsze.
Pielęgnacja Specjalna
Neostrata HQ Lightening Gel 10 Bionic/PHA – żel rozjaśniający przebarwienia
To strzał w dziesiątkę od mojej przyjaciółki. Liczę na to, że zrobi porządek z moimi potrądzikowymi plamami.
Oczy
The Ordinary Caffeine Solution 5% + EGCG
E-fiore Naturalne serum do rzęs
The Ordinary dostaje ode mnie drugą szansę. Mam zamiar dzień dnia skrupulatnie sprawdzać czy robi coś z moim zmęczonym spojrzeniem.
Serum do rzęs z e-fiore to podobno hit, który bardzo chętnie sprawdzę.
Usta
Oriflame balsam do ust z maliną morożką
Jeśli nie uciekacie z krzykiem na widok parafiny, to mogę śmiało powiedzieć, że mi pasuje 🙂
Pielęgnacja specjalna
Czyli w opcji od czasu do czasu w zależności od produktów.
Złuszczanie i kwasy
Po toniku z Pixie, który niestety totalnie nie przypadł do gustu mojej cerze, stawiam teraz na moje sprawdzone produkty.
Natura Siberica Northern Soap for Deep Facial Cleaning
To bardziej balsam oczyszczający niż peeling, ale oczyszcza level hard – producent zaleca raz w tygodniu i faktycznie to dla mojej cery maks, ale pięknie czyści pory.
The Ordinary AHA 30% + BHA 2%.
Moja skóra kocha kwasy BHA, już kiedyś uratowały mnie z ciężkiego trądziku. Liczę na pomoc i tym razem.
Tołpa peeling 3 enzymy
Hit nad hity, moja cera kocha peelingi enzymatyczne, obecnie mega rzadko sięgam po te z drobinkami. Używam go już 2 rok i bardzo, bardzo lubię.
Fitokosmetik C+ Citrus peeling i Botanic Skin Food malinowy peeling
Oba mechaniczne. Jeśli cera poprawi się na tyle, że nie będzie żadnych aktywnych zmian, to mam wielką ochotę spróbować. Na razie jednak czysto hipotetycznie.
Maseczki
Zacznę najpierw od tych klasycznych.
Madara maseczki Detox i Peel – to moja pierwsza przygoda z tą marką i nie odmówię sobie spróbowania tym bardziej, że obie na moje obecne problemy.
Laidbare for richer for porer – maska zmniejszająca pory, o ludzie jeśli to zadziała to dostanie ode mnie prywatnego oskara, bo skład zacny, a moje pory to kratery!
Shiseido Ibuki – beauty sleeping mask. Nie jestem miłośniczką tego typu produktów, skład też nie oszałamia, ale od czasu do czasu jeśli cera będzie potrzebowała kopa, mam ochotę ją sprawdzić.
Oczy
Petitfee Gold&EGF Ege&Spot Patch – płatki pod oczy to ja po prostu ubóstwiam. W zasadzie mam już mały zarys wpisu z przeglądem różnych, dostępnych na rynku 🙂
Dodatki
Skin79 Jeju Aloe aqua soothing gel – żel aloesowy
Vivio Hialu 3% – kwas hialuronowy
LaMer – krem do twarzy
Żel aloesowy i kwas hialuronowy to takie moje stałe wspomagacze. Czasami trzeba podrasować krem, czasami trzeba szybko dołożyć nawilżenia. To po prostu pewniaki, które zawsze mam w kosmetyczce.
Krem LaMer to chyba jednej z najbardziej kontrowersyjnych produktów. Dostałam go w prezencie od przyjaciółki. Powiedzmy sobie szczerze, każda blogerka urodowa mając okazję zapewne by go spróbowała. Wrodzona, kosmetyczna ciekawość sprawia, że z jednej strony skaczę ze szczęścia, choć z drogiej – te miliony monet i ten skład? To jest dla mnie taki wspomagacz od czasu do czasu. Na co dzień nie mogę bo jest na parafinie. Ale czyż słynny embryolisse nie jest polecany do makijażu, a również jest na parafinie? Nie wiem co ma w sobie magicznego LaMer ( cóż, formuła też ma wielkie znaczenie ), ale gdy moja cera ma koszmarny dzień, to po użyciu na noc, na drugi dzień budzę się z miękką i wypoczętą twarzą. Ale o szczegółach kiedy indziej 🙂
Maseczki w płachcie
W kolejce na recenzję na blogu czekają miliony masek w płachcie. To, że przez ponad 2 lata prawie nie prowadziłam bloga, nie oznacza, że nie używałam kosmetyków 😀
Tym razem mam w planach takie cuda:
- Dr Jart+ Vital Hydra Solution – deep hydration sheet mask
- Benton Snail Bee High Content Mack Pack
- The Beauty Mask Company Oxygen Bubble Mask
- Dr. Syul Swanicoco Golden Leap Mask Pack
Gadżety
Przyznaję, jestem straszliwą gadżeciarą, a teraz dzięki przeprowadzce do własnego domku, nareszcie mam miejsce, żeby to wszystko mieć na wierzchu i po prostu używać!
Moja przyjaciółka uraczyła mnie dwoma sprzętami od Foreo:
Foreo Isis i Foreo Ufo.
Pierwszy gadżet czyli Foreo Isis kocha moje dziecko, mój mąż na jego temat ma mocno zbereźne myśli, a ja powiem Wam, że kocham wieczorem położyć się do łóżka, przyłożyć ten masażer do oczu i się odprężyć. Mrau…
Foreo Ufo to turbo przyrząd do maseczek. Kiedyś szczegółowo Wam o nim napiszę, ale latem bardzo chętnie po niego sięgałam, bo w kilka minut miałam zabieg na twarz niczym z salonu.
Szczoteczka soniczna z Lidla wydawała mi się bzdurą, a teraz naprawdę uwielbiam myć nią twarz. Przez tą całą przeprowadzkę i życie na torbach musiałam się z nią na dość długo pożegnać, ale teraz… teraz wszystko jest moje 😀
Wałeczek z różowego kwarcu czekał na mnie już od dawna, powiem Wam tak zupełnie szczerze, że na początku traktowałam go bardziej jako gadżet do zdjęć, ale to prasowanie twarzy, jeśli nawet nie przyniesie efektów, to jest mega relaksujące.
A tak wygląda moja półka w łazience. Boziu! Nareszcie mam swoją półkę 😀
Z góry przepraszam Was za wszelkie niedociągnięcia. To mój pierwszy post na WordPressie i ślęczałam nad nim pół dnia. Blogger ma tę zaletę, że jest prosty jak konstrukcja cepa i nie wiele można przy nim przyszarżować. Natomiast WordPress… o rany mogłabym siedzieć i grzebać i wyszukiwać i cudować chyba do rana. Dodam też, że na blogu trwają jeszcze małe prace remontowe, więc jeśli coś Wam się wykrzaczy, lub gdzieś brakuje zdjęć, to na pewno powoli wszystko nadrobię 🙂
Dajcie znać jak wygląda Wasza pielęgnacja. Przygotowujecie plan na jesień czy idziecie na żywioł? Ja w okolicach grudnia dam znać jak sprawdziła się moja 🙂
Z mojej strony lustra napisał
Jak wrzuciłaś fotę na IG to się zastanawiałam co to za butle C+ 😀
Już mnie zainteresowałaś tym hydrolatem O!figa !
Jedno Spojrzenie napisał
No naprawdę ten kto im robił design powinien dostać podwyżkę bo mega przykuwają wzrok. Zdziwisz się jak powiem, że właśnie swoim wyglądem zwróciły moją uwagę? 😀
Opis hydrolatu jest boski, mam wielką nadzieję, że pomoże mi bo normalnie wyglądam jak 14-latka 🙁
Z mojej strony lustra napisał
Pierwsze wrażenie to jakby to jakieś soczki były 😀 Nie zdziwię się bo też mi się zdarza czymś zainteresować przez wygląd 😀 W ogóle to muszę zajrzeć do Kaliny bo daawno nie robiłam tam zakupów.
Też mnie czasem dobija trądzik 🙁 Czekam na Twoje wrażenia!
Jedno Spojrzenie napisał
No właśnie ja pomijając fakt, że współpracuję z nimi od lat to i tak zawsze jeszcze hurtowo chodzę na zakupy – tym bardziej, że jak dają promocję to konkret, a nie jakieś śmieszne 5%…
A co do trądziku – myślałam, że po ciąży pozbyłam się go na dobre, a teraz im mniej karmienia piersią tym więcej trądziku ( karmię 2 lata… )
Z mojej strony lustra napisał
I widzę, że asortyment się nieźle rozwinął 🙂
Oł, nie słyszałam żeby przy karmieniu tak się działo, ale w ciąży nie byłam, więc też się nie interesowałam…
Jedno Spojrzenie napisał
No właśnie to mi się podoba, że już nie tylko kosmetyki rosyjskie, ale mnóstwo polskich, świetnych marek. No i fajne ceny. Czasami serio się dziwię, że ten sklep jest tak mało popularny.
Nie no generalnie to nie wina karmienia, a raczej po prostu i okropnej pielęgnacji i stresu i tysiąca zmian. Ja po prostu z okazji 30 stki wywróciłam życie do góry nogami…
Z mojej strony lustra napisał
Dokładnie 🙁
A ok, rozumiem. Ale aby teraz szło wszystko w dobrą stronę 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
Dzięki, no oby bo jak nie to pójdziemy z torbami hehe 🙂
Z mojej strony lustra napisał
🙈
Iwona napisał
Rzeczywiście dużo tych produktów, ale jakbym swoje zebrała w kupę to pewnie też bym nie była o wiele gorsza 🙂 Jesień to dla mnie idealny czas na kwasy 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
No właśnie ja też wystartowałam z kwasami mam nadzieję, że wypędzą mój trądzik. Jakie kwasy stosujesz?
Agatha napisał
wow! pielęgnacja na bogato! Tak trzymaj! Kremik uniwersalny z Ori zawsze rzuca mi się pierwszy w oczy! Uwielbiam go!
Jedno Spojrzenie napisał
Ja też go bardzo lubię mimo, że skład to żaden szał, ale na zimę robi świetną warstewkę ochronną 🙂
Agnieszka Mycoffeetime napisał
Ależ u Ciebie na nowym blogu ładnie:D Pielęgnacja widzę przemyślana w najmniejszych szczegółach!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Jedno Spojrzenie napisał
Ojej dziękuję, dopiero się uczę ogarniać WordPressa 😀
A co do pielęgnacji to chyba trafiłam bo z każdym dniem cera wygląda lepiej 🙂
Kaprysek . napisał
Te Twoje zdjęcia są bajeczne 😉
Jedno Spojrzenie napisał
Jeja dziękuję, ostatnio coś mam spadem weny 🙁
Zołza z kitką napisał
I u mnie ostatnio sporo nowości kosmetycznych – jesienią stawiam przede wszystkim na porządne nawilżenie i natłuszczenie!