Kochane, przepraszam, że ostatnio tak mało jestem na Waszych blogach, ale okres świąteczny spędzany w rodzinnym domu, daleki jest od normalności 😀 Dziś zaś wracam do Warszawy i mam pewne podejrzenia, że jutro mogę w ogóle nie dopaść się do komputera dlatego postanowiłam dziś naskrobać kilka słów. Myślę, że następna notka pojawi się dopiero 2 stycznia…
Rocznego podsumowania robić nie będę ponieważ po latach wróciłam do pisania bloga ( w lipcu ) i nie byłoby ono rzetelne. Muszę jednak przyznać, że blog stał się moją olbrzymią pasją, do której skłonił mnie mój chłopak. Radzę sobie raz lepiej, raz gorzej jednak wkładam w to całe serce i mam nadzieję, że z Nowym Rokiem pojawi się kolejna porcja ciekawych recenzji.
Muszę przyznać, że z kosmetycznych odkryć najwięcej zawdzięczam olejowaniu włosów i OCM ( metodzie olejowego oczyszczania twarzy ). Obie okazały się być zbawieniem zarówno dla mojej skóry jak i włosów – mam zamiar jeszcze systematyczniej je stosować. Ponadto, dużo uważniej czytam składy kosmetyków, a także zrezygnowałam z nadmiernego oczyszczania i matowania swojej skóry. Odkryłam, że dzięki systematycznemu nawilżaniu, moja mieszana cera wcale tak bardzo się nie błyszczy, a dodatkowo znacznie rzadziej dotykają mnie skórne niespodzianki.
To tyle, jeśli chodzi o kosmetyczne podsumowanie bo nie chcę Was zanudzać.
Jeśli chodzi o postanowienia – nigdy ich nie robiłam. Jakoś tak wiedziałam, że na pewno się nie zmobilizuję. Tym razem jednak pomyślałam, że jeśli publicznie się nimi podzielę to bardziej będę ich przestrzegać. No więc tak:
- zacznę wreszcie uprawiać sport, a w zasadzie zacznę więcej się ruszać bo moja kondycja oscyluje w granicach zera bezwzględnego
- będę systematycznie zużywać kosmetyki i nie będę gromadzić dzikich zapasów nawet na wieść o promocji ( już w tym momencie wiem, że to głupie postanowienie )
- będę mniej się przejmować czyimiś problemami – może to nie brzmi ciekawie, ale jestem nadmiernie wrażliwym człowiekiem i muszę coś z tym zrobić bo prawda jest taka, że to zawsze, w moim przypadku, chodzi w jedną stronę… ogólnie będę mniej przeżywać wszystko bo zamartwianie się jeszcze nigdy, w niczym mi nie pomogło
- spróbuję być bardziej zorganizowana, mniej spać, więcej działać i wyeliminować do minimum wszelkie objawy lenistwa
- napiszę wreszcie tą pracę magisterską, bo skoro inżyniera udało mi się zdobyć to wypada dokończyć też tego zakichanego magistra i mieć wreszcie święty spokój
Powodzenia w postanowieniach i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)
Serdecznie dziękuję :*
powodzenia w postanowieniach!
Dzięki :*
Nie robię sobie żadnych postanowień, ale mam nadzieję, że dokonam pozytywnych zmian noworocznych a Tobie życzę samozaparcia w spełnianiu Twoich pragnień i dużo szczęścia i zdrowia oraz przede wszystkim miłości.
Dziękuję bardzo Kochana :* Przyda mi się wytrwałość 🙂
Dodaje do obserwowanych koleżankę z Malinowego Klubu i życzę udanego sylwestra, szczęśliwego nowego roku, pięknie napisanej pracy magisterskiej i spełniania marzeń w 2013!
Miło mi i bardzo dziękuję za życzenia 🙂
ja żadnych postanowień sobie nie robię bo u mnie one nie mają sensu 😀 ale Tobie życzę wytrwałości!
Dzięki ! Ja tym razem muszę dać radę 😀
Trzymam kciuki za wszystko, szczególnie za magisterkę, bo wiem jak ciężko się za to zabrać 🙂
Szczęśliwego!
Ehhh no właśnie, najgorzej zacząć 🙂
Dobre postanowienia! Damy radę 🙂 A 2013 będzie fajny 🙂
Z takim nastawieniem faktycznie musi się udać 🙂