Miałyście może do czynienia z kamuflażami Catrice? A może macie swoich faworytów w tej dziedzinie?
Zadbaj o dobre krycie – Catrice kamuflaż w płynie 020 i w kremie 010 i 020
Teoretycznie korektory i kamuflaże nie są u mnie rzeczą pierwszej potrzeby. Teoretycznie… bo choć moja twarz nie jest ostatnio wybitnie problematyczna, a cienie pod oczami także nie dokuczają zbyt często to malując inne osoby często muszę sięgać po coś co dobrze ukryje przebarwienia, plamy po trądziku czy właśnie ciemne podkówki pod oczami. Spośród różnych kosmetyków, poza kółeczkiem Kryolanu, najlepiej pracuje mi się z kamuflażami Catrice. Od dawna posiadam wersje kremowe w odcieniu 010 i 020, a dzięki Hairstore.pl, w którego ofercie znajdują się również kosmetyki do makijażu, trafiła do mnie również płynna wersja.
Zacznę może od kamuflaży w kremie – gdy je kupowałam były chyba dostępne tylko dwa odcienie 010 Ivory i 020 Light – w tej chwili dostępny jest również 025.
Kamuflaż zamknięty jest w małym, zakręcanym słoiczkiem z przezroczystą górą. Świetne, porządne wykonanie – przewala się w mojej szufladzie od dość dawna i nadal wygląda dobrze. Nawet po dwukrotnym lądowaniu na podłodze opakowanie pozostaje bez uszczerbku.
Formuła produktu jest gęsta, lekko tłusta i kremowa. Trzeba stosować go umiejętnie i z umiarem bo łatwo można zafundować sobie nieestetyczny, ciężki placek. Posiadam dwa odcienie kamuflażu – 010 Ivory, który sprawdza się do tuszowania cieni pod oczami. 020 Light Beige to odcień, który sprawdza się do tuszowania mankamentów na twarzy. Podejrzewam jednak, że dla wielu osób mógłby być za ciemny.
Moim zdaniem jest to dobry aczkolwiek wymagający produkt. Przede wszystkim nie do stosowania na co dzień, szczególnie pod oczy. Obciąża delikatną skórę, a niewłaściwie zaaplikowany może dać więcej szkód niż pożytku. Jeśli jednak przyłożymy się do nakładania, dobrze wklepiemy i zagruntujemy sypkim pudrem, to daje wręcz magiczny efekt. Ukrywa nawet bardzo widoczne zmiany. Osobiście polecałabym je jednak bardziej na te „gładkie” mankamenty. Przebarwienia, blizny po trądziku, wyraźne plamy i cienie. Jeśli położymy go na rankę, na pewno nieestetycznie ją podkreśli. Poniżej efekty na plamie potrądzikowej. Ciężko znaleźć gdzie właściwie ta plama była 🙂
Kremowy kamuflaż Catrice możecie kupić np. na Hairstore.pl przy okazji innych zakupów włosowych – aktualna cena to 12,80 zł za 3g.
Moim absolutnym faworytem stał się jednak Liquid Camouflage Catrice. Płynna formuła łatwiej współpracuje z moją cerą, a efekt nie ustępuje bardzo tej kremowej wersji.
Posiadam kolor 020 Light Beige, który jest wyjątkowo udanym, bardzo neutralnym odcieniem. Nie wyróżnia się w nim szczególnie ani żółć ani róż. Pasuje mi więc i pod oczy i na twarz. Aplikator klasyczny dla tego typu produktów. Ja mam jednak takie zboczenie, że zawsze najpierw nakładam produkt na dłoń.
Formuły nie można nazwać wybitnie lekką. Jest płynna, ale dość kremowa. Nie pozostawia tłustego filmu jak wersja kremowa. Ładnie stapia się ze skórą i faktycznie jest niesłychanie trwała.
Choć oczywiście na co dzień pod oczy lepiej wybrać lekki korektor, to kamuflaż płynny z Catrice pięknie radzi sobie z tą strefą. Nie wbija się w zmarszczki, nie obciąża bardzo skóry, a jednocześnie świetnie kryje cienie. Nadaje się również na wszelkie zmiany o nierównej powierzchni jak np. gojące się wypryski.
Kamuflaż płynny Catrice podobnie jak wersję kremową kupicie na Hairstore.pl – obecna cena to 14,75 za 5 ml.
Dodam jeszcze, że robiąc zakupy możecie liczyć na gratisy w postaci próbek kosmetyków i pysznych krówek, a wszystko zapakowane w uroczą torebeczkę 🙂
Kamuflarze w kremie bardzo chętnie poznam, korektor pod oczy aktualnie używam z Loreala true match 🙂
Korektor w płynie Catrice to mój ulubieniec, chociaż u mnie też nie jest to kosmetyk pierwszej potrzeby 🙂 Najczęściej używałam go pod oczy, ale jednak na dłuższą metę lepiej używać czegoś jeszcze lżejszego 🙂
U mnie ten w płynie się nie sprawdził. Ciemnieje i jest za ciężki 🙁
ja mam mieszane uczucia jeśli chodzi o te korektory. Mam oba i raz się lubimy raz nienawidzimy ;/
Sklepu nie znam. Natomiast kamuflaż płynny Catrice mam i uwielbiam!
Mam i bardzo lubię obie wersje 🙂
Płynny mi bardziej pasuje. Ale oba są godne uwagi 🙂
Znam kamuflaż – na początku nie byłam do niego przekonana, ale teraz bardzo lubię 🙂
Ja nie używam tego typu produktów, ale jeśli miałabym się zdecydować – wzięłabym płynną wersję 🙂
Znam kamuflaż i bardzo sobie chwale 😉
ja miałam obie wersję i tak narazie to wersja płynna bardziej do mnie przemawia 🙂 chociaż kolorystyka 01 dla mnie jest lepsza tego w słoiczku
Mam ten w słoiczku i wykończyć nie mogę 😉 Lubię go, tylko używam na wypryski, więc na raz potrzebuję tylko odrobinę 🙂
Mam ten w słoiczku i wykończyć nie mogę 😉 Lubię go, tylko używam na wypryski, więc na raz potrzebuję tylko odrobinę 🙂
Ja jakoś nie używam korektorów, jakoś nigdy mi się nie che a mam kilka w tym Catrice 😛
Bardzo lubiłam tą płynną formułę.
Catrice posiadam w słoiczku ale muszę zakupić właśnie płynną :)I faktycznie nie sprawdza się na takich mankamentach jak strupki.
Płynnym lubię kamuflować zaczerwienienie na skrzydełkach nosa 😉
efekt jest cudny, rzadko używam korektorów jednak mam kilka w swojej kosmetyczce, wolę lżejsze od tych kremowych zazwyczaj
mam wersję kremową kamuflażu i powiem Ci, że to jeden z lepszych korektorów jakie kiedykolwiek miałam
Mam 010 w słoiczku, ale jest potwornie ciemna i pomarańczowa, zdarzało mi się jej uzywać do konturowania na mokro 🙂 Kusiła mnie wersja płynna ale ja białaś jestem i z kolorami niezwykle mi ciężko :/
Jestem strasznym bledziuchem i 010 wydaje się być zbyt pomarańczowa :/ ehhh chyba nigdy nie znajdę ideału.
Jaki korektor w takim razie byłby odpowiedni na okolice wokół oka ?
Uwielbiam oba te produkty :).
Mam kamuflaż i bardzo go lubię 🙂
Używałam obydwu wersji tego produktu i chyba wolę jednak tę kremową w słoiczku 🙂