To już przedostatni wosk z kolekcji Coastal Living, którą mimo nie do końca udanego wosku o tej samej nazwie szczerze pokochałam. To dla mnie swego rodzaju powrót do korzeni bo jak już ostatnio wspominałam, miniony rok Yankee Candle nie wyszedł. Każda kolekcja zawodziła mnie na całej linii. Dziś kilka słów o zapachu morskiej bryzy czyli Sea Air. Czy faktycznie będzie dobrym pomysłem na upalne, letnie dni?
Producent opisuje wosk jako połączenie lekko słonego, morskiego powietrza z zapachem cyklamenu i róży. W pierwszym momencie możemy odczuwać lekkie zaskoczenie bo Sea Air zdaje się pachnieć świeżym praniem. Nie można jednak oceniać zapachu po pierwszych nutach. Warto dać mu chwilę, aby mógł pokazać cały swój urok.
To z pewnością wosk bardzo świeży, faktycznie przypominający pranie suszące się na wietrze. Jest jednak okraszony potężnymi, kwiatowymi plecami. Nie zgadłabym, że to róża. Przynajmniej nie ta zwyczajowa, perfumeryjna i dusząca. Głęboki i dość intensywny choć nie utrzymuje się w mieszkaniu tak długo jak mój ukochany Driftwood. Dla mnie zupełnie nie drażniący, nie ma w sobie ciężkich nut za to kojarzyć się może letnimi porankami, kiedy to rosa zaczyna parować w promieniach słońca. Przyjemna kompozycja, która wprowadza do domu czystość i zdecydowanie nie powinna przyprawiać o mdłości nawet w najgorętsze dni.
Wosk można kupić oczywiście na goodies.pl.
Na deser zostawiłam sobie Garden by The Sea, o którym postaram się napisać w weekend bo warto 😉 Coś czuję, że najnowsza kolekcja Havana nie przebije wiosennych klimatów, za to podglądałam już Q3 na jesień i zapowiada się bardzo w moim klimacie.
Dziś niestety muszę uciekać bo trochę przesadziłam z obowiązkami i bobas się buntuje, ale jutro nadgonię zaległości 😉
Lubię świeże zapachy:)
Ja też, to moi faworyci zaraz obok typowo kwiatowych i ciężkich, perfumeryjnych 🙂
Taki zapach świeżości to mógłby mi się spodobać . Generalnie wszystkie moje przygody z woskami kończyły się niepowodzeniem, mam za słaba głowę do nich 😉
Rozumiem, mojej mamy też nie mogę namówić bo ją drażnią 🙂
Dla mnie ten wosk właśnie pachnie świeżym praniem, a czasami nawet odświeżaczem do toalet 😉
Haha no ja akurat pod odświeżacz bym go nie podciągnęła, bardziej toaletowe bywały zapachy Bożonarodzeniowe z sosną w roli głównej – Pine Fresh 😀
bardzo lubię świeże zapachy YC 😉
Ja też, nie są dla mnie nudne czy chemiczne, bo bardziej wprowadzają mi świeżość do mieszkania 🙂
spodobałby mi się, lubię czyste zapachy ostatnio i cenię sobie intensywność
Właśnie w sezonie wiosenno-letnim wprowadzają taki przyjemny chłód 🙂
A ja lubię zapachy Yankee, szczergólnie Pink Sands i Lake Sunset 🙂 Tego jeszcze nie miałam ale postaram się wypróbować. Pozdrawiam 🙂
A ja nie powiedziałam, że nie lubię 🙂 Jestem generalnie woskoholiczką. Niestety Yankee miało bardzo słaby 2016 rok, ich kolekcje były po prostu marne. Mam nadzieję, że wreszcie się przebudzili. Pink Sands i Lake Sunset to dwa bardzo lubiane przeze mnie woski, o ile się nie mylę pisałam o nich na blogu 🙂
Lubię tego typu zapachy 🙂
Wcale się nie dziwię, one są dobre na każdą okazję 🙂
może być fajne 😉
Myślę, że jest 🙂
Mogłabym go polubić, muszę koniecznie powąchać 🙂 Wiosną i latem przepadam za takimi świeżymi zapachami 🙂
Zimą takie cięższe, "jadalne" wchodzą bardziej, latem muszę mieć świeżo 🙂
Bardzo lubię takie świeże zapachy, skoro na samym początku pachnie świeżym praniem, to jak najbardziej dla mnie, mam słabość do takich zapachów 🙂
Wcale się nie dziwię, bo mi one też zawsze dobrze się kojarzą 🙂 Jest kapitalny w roli dodatku do sprzątania 🙂
uwielbiam świece zapachowe 🙂
Sandicious
Akurat świecy nie mam żadnej, trochę to kuriozalne biorąc pod uwagę, że niektóre woski dokupywałam już po kilka razy 🙂
Z opisu mi się podoba, lubię takie zapachy nastrajające na lato szczególnie teraz kiedy aura wiosenna jest raczej zimowa:)
Nie miałam jeszcze żadnego wosku YC.
Uwielbiam takie świeże zapachy 🙂
Mam go w swoich zapasach i podejrzewam,że będzie mi się podobał bo clean cotton jest moim jednym z ulubionych zapachów
Lubię takie świeżaki, są zawsze na czasie i pasują do każdego pomieszczenia.
Bardzo lubię orzeźwiające i lekkie zapachy, muszę przejrzeć i pewnie uzupełnić moje skromne zapasy wosków 🙂
Mój mąż jest wielkim miłośnikiem wosków, polecę mu ten zapach 🙂