Jeszcze nie tak dawno obiecywałam, że biorę trwały rozwód z Yankee Candle. Ich ostatnie kolekcje totalnie mnie nie zachwycały. Były monotonne, powtarzalne, mało wyraziste… Gdy jednak rzuciła mi się w oko kolekcja Coastal Living jakoś nie umiałam przejść obok niej obojętnie. Choć bałam się rozczarowania to okazało się, że było warto ją poznać ot chociażby dla zapachu Driftwood, który zdecydowanie mogę zaliczyć do moich best ever!
Producent opisuje wosk jako wyrzucone na piaszczystą plażę konary drewna zaimpregnowane morską solą i wysuszone przez słońce. Oczywiście jest to tylko inspiracja, ale jakże niebywale udana.
Driftwood to dla mnie zapach tak wielowymiarowy, że nie umiałabym go opisać jednym zdaniem. Na pierwszy plan wysuwają się nuty drzewne, przypominające iglaste gałązki. Oczywiście nie ma tu mowy o kibelkowej sośnie. Po pierwszym wybuchu drewna, pojawia się zaskakująca wanilia. Nie jest mdła, idealnie podbija intensywność tworząc słodko-wytrawny aromat. Całość otoczona jest męską nutą. Choć trudno to sobie wyobrazić to poszczególne komponenty tak idealnie się ze sobą splatają, że otrzymujemy zapach wyrazisty, mocny, szybko wypełniający pomieszczenie i utrzymujący się w nim nawet kolejnego dnia. Dawno nie byłam tak zachwycona żadnym woskiem szczególnie od Yankee Candle.
Zarówno Driftwood jak i inne woski z kolekcji Coastal Living możecie kupić na goodies.pl.
Znacie już letnią kolekcję YC? A może macie swojego faworyta?
Nie da się od nich uciec, to nałóg 😀
Tak, ale ostatnio zdecydowanie stawiałam na Kringle czy Woodwick bo Yankee miało bardzo kiepski 2016 rok :/
aż chcę się znaleźć nad morzem .. jakoś tak mnie wzięło:)
Witam w klubie, też mam wielką ochotę na słońce i plażę 🙂
uwielbiam intensywne zapachy, które długo się utrzymują szczególnie gdy występuje w ich nutach wanilia
No właśnie ja też uwielbiam takie zapachy, które jeszcze kolejnego dnia unoszą się w mieszkaniu 🙂
Minęło mi już uwielbienie do Yanee Candle 🙂
Tak jak pisałam, miałam na nich wielkiego focha za ostatni rok, ale tym razem mnie nie zawiedli 🙂
Szkoda, że poprzednie kolekcje Cię zawiodły, ale dobrze, że chociaż ten zapach nadrobił za inne 😉
Ze dwóch w ogóle nie kupiłam, a większość wosków z zeszłego roku mnie nie urzekła. Tym razem jest cudnie 🙂
Ale kusisz tym zapachem! Jak jest wanilia, ale nieprzesłodzona, to brzmi cudnie! PS. ja to prędzej wzięłabym chyba rozwód z mężem, niż z YC 😉
Hahaha coś w tym jest 😀 Ja miałam od nich długi odpoczynek bo wkurzyli mnie ostatnimi kolekcjami, ale tym razem wybaczam 🙂
Takie zapachy to ja lubię 😉
Ja też, nudzą mnie takie mdłe i bez wyrazu.
Twój opis zdecydowanie zachęca do zakupu tego wosku. Wydaje się być idealny na wiosenne wieczory!
Ja jestem w nim totalnie zakochana 🙂
Jeśli pachnie taka jak zapewnia producent, to chętnie się skuszę 🙂
Nieskromnie powiem, że w moim opisie jest więcej prawdy, a mniej magii 😉
Mój jest wielbicielem wosków, muszę mu kupić 🙂