Tej odżywki używałam już jakiś czas temu. Ostatnio wykopałam ją przy okazji robienia manikiuru mojemu facetowi 🙂 – bez obaw tylko obcinanie paznokci i odpychanie skórek, na żaden szalony kolor nie dał się namówić 😛
Do odżywki miałam, mam i chyba nadal będę miała bardzo mieszane uczucia.
Odżywka ma konsystencję wody. No może ciut gęściejszej wody 🙂 Można nią maziać po paznokciu w jedną i w drugą bez obawy o pomalowanie sobie skórek ponieważ ten preparat jest z typu wchłaniających się w paznokieć. Nie pozostawia błyszczącej warstwy, w moim przekonaniu nie pozostawia żadnej warstwy, przynajmniej takiej, którą można zauważyć gołym okiem. Mój facet śmieje się, że ona się nie wchłania tylko wysycha. W sumie możliwe, że coś w tym jest – mocno chemiczny, intensywny zapach, momentami podlatujący alkoholem przemawia raczej za faktem jej wyparowywania, ale zostańmy przy wchłanianiu, bo nie udowodnię, że tak nie jest.
Odżywka jest dość uciążliwa w stosowaniu. na okres kuracji trzeba zupełnie zapomnieć o malowaniu paznokci. A często jest tak, że gdy mamy z nimi jakiś problem to chętniej je malujemy, aby to ukryć. Poza tym ja zauważyłam, że od kiedy zawsze mam pomalowane płytki, to zwiększyła się ich odporność na uszkodzenia mechaniczne. W tym wypadku niestety o malowaniu nie ma mowy. Odżywka z resztą nieszczególnie nadaje się pod lakier ponieważ nie zabezpiecza płytki przed ewentualnymi odbarwieniami.
Po nałożeniu preparatu na paznokieć robi się on lekko szorstki i matowy.
Gdy zależało mi na wzmocnieniu paznokci to smarowałam je nawet kilka razy dziennie przez okres ok. 10 dni. Poprawa była raczej znikoma. Nie powiem, że odżywka zupełnie nie działa, ponieważ faktycznie płytki wydawały się być bardziej jednolite i jaśniejsze. Dodatkowo jest bardzo wydajna, nawet przy codziennym, kilkukrotnym stosowaniu zużycie było niezbyt wielkie.
Używanie jej było dla mnie jednak delikatnie mówiąc upierdliwe dlatego zrezygnowałam z kontynuowania terapii. W tej chwili przy okazji wykonywania manikiuru mojemu facetowi, zawsze pociągam mu płytki właśnie tym kosmetykiem. Ogólnie uważam, że to świetne rozwiązanie dla mężczyzn, gdyż odżywka nie pozostawia błyszczącej warstwy, szybko się wchłania i nie uwłacza męskości żadnego faceta.
Jeśli jesteście systematyczne i nie przeszkadza Wam chodzenie z nieumalowanymi pazurkami to odżywkę mogę Wam polecić, jeśli jednak jesteście równie mało cierpliwe jak ja to mogę ją polecić jedynie Waszym mężczyznom 🙂
Za 12 ml produktu zapłacimy ok. 12 zł.
Edyta Król napisał
Mam ja i bardzo lubię. Zaoszczędzę na zmywaczu gdyż po dwóch dniach odżywka płatami schodzi z paznokci :).
JednoSpojrzenie napisał
Zarówno w moim przypadku jak i w przypadku mojego faceta odżywka tak wchłania się w paznokieć, że nie pozostaje po niej żadna warstwa. Nic a nic co mogłoby odpaść…
theMonique napisał
może chodzi Ci o lakier do paznokci łamliwych i rozdwajających się? bo ten schodzi mi właśnie płatami :/
Kaczmarta, ja jestem bardzo niesystematyczna, więc efektów długotrwałych pewnie nigdy nie zobaczę, ale lubię ją czasem użyć, bo już po pierwszym pomalowaniu czuję jakby paznokcie były mocniejsze 🙂 i lubię jej zapach
JednoSpojrzenie napisał
Ja też czasami nią paznokcie smaruję, ale generalnie wolę odżywki pozostawiające zabezpieczającą warstwę. Odżywki z Avonu w tej chwili używam tylko u mojego faceta. Dla mnie niestety forma jej używania była zbyt mozolna. to coś dla cierpliwych 🙂
Milky chocolate napisał
Miałam starszą wersję, ale nie polubiłam. Może na moje paznokcie nic nie działa 😀
Greatdee napisał
Też miałam wersję w starszym opakowaniu i nie polubiłam, bo owszem utwardzała paznokcie, ale sprawiała, że były bardzo kruche i z byle powodu pękały. Twarde ale kruche – co to za deal?
JednoSpojrzenie napisał
Fakt, takich interesów robić raczej nie warto 🙂
IngaSz napisał
hehe szkoda że dopiero teraz przeczytałam ten post właśnie odebrałam paczuszkę a zamawiałam to cudeńko na wypróbowanie 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Mam nadzieję, że dla Ciebie okaże się być dobra. Moja opinia jest całkowicie subiektywna 🙂
Anonimowy napisał
nie rozumiem czemu ta odżywka ma przeszkadzać w stosowaniu lakieru. ja czekam aż preparat się wchłonie, potem nakładam bazę, a na końcu lakier. dla mnie jest ok, odżywia paznokcie i skórki.
JednoSpojrzenie napisał
Po pierwsze, czy czytałaś zalecenia producenta co do stosowania jej w formie kuracji ? No ja codziennie lakieru z paznokci nie zmywam, aby specjalnie nałożyć odżywkę, więc kuracja odpada. Oczywiście w formie podkładowej może się sprawdzać, nie twierdzę, że tak nie jest. W moim przypadku paznokcie stają się po niej kruche. Twarde, ale bardzo kruche 🙁