Tofucznica pierwszy raz zagościła w mojej kuchni dopiero zeszłej jesieni. Sama nie wiem czemu zabrałam się za nią tak późno ponieważ dobrze przyrządzone tofu bardzo lubię. I to w różnych wersjach. Wydawało mi się, że nic nie zastąpi mi smaku klasycznej jajecznicy. Okazało się jednak, że tofucznica nie tylko dobrze ją udaje, ale wzbogacona o ulubione dodatki może być jeszcze smaczniejsza a do tego mega sycąca. Kluczowe w smaku są 2 składniki.
Tofucznica – sekret udanego smaku
Niedawno widziałam jak jedna z popularnych Influencerek pokazywała robienie tofucznicy… Tofu na olej, sól, pieprz i gotowe. Gdybym pierwszy raz spróbowała czegoś takiego to też stwierdziłabym, że tofu jest fuuu. A już na bank żaden zagorzały mięsożerca nie tknąłby tego kijem przez szmatę. Nope, coś takiego w ogóle nawet nie stało koło jajek. Żeby tofucznica smakiem przypominała klasyczną jajecznicę musi mieć w sobie dwa podstawowe składniki.
- Nieaktywne płatki drożdżowe – dają smak umami. Świetnie udają wegański ser, dodają głębi i tego „czegoś” po czym mamy ochotę się oblizać.
- Sól Kala Namak – czyli czarna sól. Jeśli nigdy nie jedliście to spróbujcie odrobinę. Od razu zrozumiecie o co kaman. Ta sól smakuje totalnie jak jajka. Jest świetna nie tylko do tofucznicy ale też np. do past czy omletów.
- Kurkuma – opcjonalnie, ale warto dosypać, dzięki temu mamy śliczny kolor + dodatkowe walory zdrowotne.
Tofucznica – składniki dla 2 osób
- 1 kostka naturalnego tofu
- 2 pomidory
- pół papryki
- cebula lub szczypiorek
- 4-5 łyżek nieaktywnych płatków drożdżowych
- 3/4 łyżeczki soli Kala Namak
- pół łyżeczki mielonej kurkumy
- 2-3 łyżki napoju roślinnego lub mleka
- 2 łyżki oleju np. rzepakowego lub oliwy z oliwek
Przygotowanie
Tofucznica jest w zasadzie genialna w swojej prostocie. Jeśli korzystacie z cebuli to pokrójcie ją w kostkę i podsmażcie na oleju. Jeśli ze szczypiorku to dodajcie pod koniec smażenia. Pomidory sparzamy wrzątkiem, ściągamy skórkę i dorzucamy do cebuli. Paprykę kroimy w kostkę. Mieszamy z pomidorami i cebulą i dusimy pod przykryciem przez kilka minut. Gdy warzywa będą miękkie, kruszymy w dłoniach tofu bezpośrednio na patelnię. Fajnie gdy grudki będą miały różną wielkość, wtedy struktura najbardziej będzie przypominać jajecznicę. Dodajemy napój roślinny, płatki drożdżowe i sól Kala Namak. Mieszamy i chwilę razem dusimy. Jeśli nie używaliście cebuli, a macie szczypiorek to to jest moment na dorzucenie. I voila! Tofucznica jest gotowa.
My nakładamy sobie bezpośrednio z patelni, posypując uprzednio jakąś zieleniną. Do tego chlebek z masełkiem roślinnym i gwarantuję – jest petarda!
kaprysek napisał
Ależ to pysznie wygląda 😉
Dyedblonde napisał
Wyglada to przepięknie ale ja jednak nie potrafię się przekonać do tofu niestety
Joanna_Majj napisał
O matko jak ona smakowicie wygląda! Muszę zrobić koniecznie 🙂
Lilianna napisał
To danie wygląda apetycznie. Sama nie wiem czy kiedyś nie spróbuje. Bardzo mnie zachęciłas.
Joanna napisał
Nigdy nie jadłam tofu i cały czas się zastanawiam jak smakuje. Twoja tufucznica wygląda bardzo apetycznie i aż zgłodniałam 😀
AMN napisał
Nie próbowałam, ale nie umiem w doprawianie tofu 😉 Jadłam raz i nie wspominam tego za dobrze 😉
Things to do napisał
Wygląda tak pysznie, że spróbuję na obiad
Tamara napisał
Przyznam, że średnio lubię tofu, ale wiele zależy od potrawy. Nigdy nie jadłam takiej jajecznicy, więc chyba pora to zmienić. Ciekawe jak z jej kalorycznością. Jestem na diecie i szukam różnych lżejszych zamienników popularnych dań. Mam nadzieję, że nie będę głodować 🙂 Dążę do tego, aby na stałe zmienić swoje nawyki żywieniowe, bo w innym przypadku pewnie za kilka miesięcy powrócę do starej wagi. Na Twoim blogu znalazłam mnóstwo inspiracji, więc pozostaje mi tylko wybrać się na zakupy spożywcze 🙂
road trip napisał
Useful! a lot of thanks