Vitapil to preparat, który jest mi znany od dawna. Stosowałam go jeszcze w starej wersji ponad 2 lata temu i byłam zadowolona z efektów, o czym zresztą pisałam na blogu. Nowa wersja z biotyną i bambusem ciekawiła mnie od dawna, zdecydowałam się na kurację ponieważ moje włosy dopadł na początku wakacji ogromny kryzys.
Pojemność lotionu to 125 ml. Na olbrzymią, ale to naprawdę olbrzymią pochwałę zasługuje wygoda użytkowania lotionu. Nareszcie ktoś zrozumiał, że zwykły, klasyczny spray rozpyla preparat na większą powierzchnią przez co większość oblepia włosy, a nie dostaje się do skóry głowy. Lotion Vitapil ma sprytną konstrukcję dzięki której docieramy bezpośrednio do nasady włosów i rozpylamy preparat dokładnie tam, gdzie tego potrzebujemy. Po całym przedsięwzięciu zakładamy osłonkę, która zapobiega samoistnemu psikaniu np. w bagażu podróżnym – wiem, bo Vitapil pojechał ze mną na wakacje 🙂
Wygląd i opakowanie rzecz ważna, ale nie najważniejsza. Najważniejsze są efekty – a po 2 miesiącach regularnego stosowania muszę przyznać, że kolejny raz się nie zawiodłam. Kilometr odrostów i morze baby hair 🙂
Tabletki nie powodowały u mnie żadnych dolegliwości żołądkowych. Lotion zaś ma wodnistą, „tonikową” konsystencję. Nie jest klejący czy wysuszający. Zapach nieco męski, ale przyjemny i nie przeszkadzający w użytkowaniu. Nanosiłam go co drugi dzień ponieważ producent zaleca stosowanie po każdym myciu. Odrobinę przyspiesza przetłuszczanie włosów i delikatnie je okleja. Nie jest to jednak wybitnie dokuczliwe, więc dla dobra włosów możemy się poświęcić.
Vitapil nie tylko przyspiesza wzrost włosów, ale przede wszystkim działa na ich gęstość. Na całej czuprynie widzę nowe, malutkie włoski. Dla mnie to szczególnie ważne bo co mi po długaśnych włosach jeśli będzie ich pięć na krzyż. Odrosty są lśniące i gładkie, po wyrwaniu pojedynczego włosa widać, że jego nasada jest wzmocniona. Na zdjęciu możecie podziwiać baby hair.
Dodam jeszcze, że przy okazji wzmacniania włosów, zdecydowanie poprawiamy także kondycję paznokci. Moje dosłownie dostały drugie życie 🙂
Jeśli szukacie preparatu, który wzmocni włosy, zahamuje wypadanie i nie zrujnuje Waszego portfela to z czystym sumieniem mogę polecić Vitapil. To moje kolejne podejście i kolejny raz się nie zawiodłam.
Znacie może ten preparat? Jakie są Wasze doświadczenia?
Nie znam tego preparatu ale chętnie bym wypróbowała kiedyś 😉
Ja już kolejny raz się skusiłam i jestem zadowolona 🙂
Zażywam tabletek i liczę na dobre efekty 🙂
Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi 🙂
a robiłaś sobie może zdjęcie przed i po kuracji ?
tzn jak długie są włosy?
bardzo mnie to ciekawi czy urosły
ale babyhair masz cudne
teraz byleby tylko wyrównały się z Twoimi
mnie nic bardziej nie denerwuje niż te malutkie kędziorki 😉
buziaki ;*
Zdjęć przed nie robiłam 🙁 Nie umiem uchwycić długości, do tego na kręconych włosach nie widać jednoznacznie efektu – dopiero jak prostuję dane pasmo, ale nie ogarniam technicznie zrobienia takich zdjęć.
Trochę denerwuje mnie ta korona "piór" bo sterczą we wszystkie strony, ale cieszę się, że wreszcie odbudowuje mi się gęstość 🙂
Nie znam tych produktów 🙂
Jeśli nie masz problemów z włosami to może nie musisz znać 🙂
Testowałam kiedyś Priorin o podobnym działaniu ale jakoś efektów nie zauważyłam
Ja z Priorinu byłam bardzo zadowolona – dla mnie okazał się świetny, ale nie na każdą kieszeń.
Brałam vitapil bo jako jeden z nielicznych nie kolidował z moimi lekami, jednak nie zauważyłam żadnych zmian :/
Szkoda 🙁 U mnie działa i na włosy i na paznokcie. Kiedyś się nie zawiodłam i tym razem też nie.
Całe szczęście, że nie są trudne do przełknięcia…
No ja mam z tym spore problemy 🙂 Ostatnio kupiłam sobie taki magnez, że nie daję rady 😀
Nowej wersji tych tabletek jeszcze nie miałam, ale jak patrzę na Twoje baby hair, to czuję się bardzo zachęcona. =)
No ja wyglądam niczym nieopierzony kurczak 😀
fantastycznie, że jesteś zadowolona z efektów. chyba też zacznę jakąś wzmacniająca kurację aby moje włosy nie zaczęły wypadać jesienią i zimą.
No ja teraz o nie w szczególności dbam bo za rok wesele i chciałabym żeby były w jak najlepszej kondycji 🙂
Dziękuję, już wiem co kupić 🙂
Trzymam kciuki żeby sprawdził się tak jak u mnie 🙂
chetnie i ja bym go kupila, po ciaży moje włosy sa slabe, bardzo wypadaja, musze je wzmocnic 🙂
Lotion super się u mnie sprawdził a tabletki jeszcze przyjmuję.
kiedyś używałam Vitapilu (tabletek) i nie widziałam efektów… za to zainteresowałaś mnie tym lotionem! przydałoby mi się trochę nowych baby hair 😀
Vitapil znam, i zawsze polecam :D, pomijając tylko fakt trochę dużych tabletek, a także niezbyt przyjemne uczucie łykania ich na pusty żołądek to byłyby idealne 😀
Czuję się zachęcona. Tym bardziej, że mam teraz problem z wypadającymi włosami i potrzebuję czegoś skutecznego i niedrogiego jednocześnie.
Używam tabletki już od pół roku, kusi mnie teraz lioton 🙂
Wygląda baaaardzo zachęcająco, szczególnie patrząc ba Twoje włosy!!!
Ale fajne efekty, widać, że działa, a to najważniejsze!
Łykam tabletki już jakiś czas, ale widzę, że i tonik by się przydał 🙂 Może się jeszcze skuszę.
pozdrawiam, A
Czy można stosować lotion i tabletki jednocześnie ? Czy lotion w zupełności wystarczy ?
Na pewno w duecie mają dużo lepsze działanie bo mamy coś od zewnątrz i od wewnątrz, ale jeśli Twój problem nie jest bardzo nasilony to myślę, że sam lotion wystarczy 🙂