Wiem, że długo mnie tu nie było, ale przykre wydarzenia rodzinne sprawiły, że naprawdę nie miałam ani weny ani ochoty. Czas jednak się zbierać się do kupy i nadganiać zaległości. Dziś przychodzę do Was z czymś luźnym, lekkim i przyjemnym. Village Candle Sugarplum Fairy to świeca, która czekała na półce ubiegłorocznego Dnia Kobiet – był to prezent od siebie dla siebie. Zaczęłam ją palić dopiero niedawno i… absolutnie rozumiem zachwyty.
Village Candle Sugarplum Fairy – nuty zapachowe
Nie jestem fanką owocowych zapachów. Raczej celuję w kwiatowe, perfumeryjne, często też kawowo-jedzeniowe. Kilka razy jednak zdarzało mi się trafić na bardzo przyjemne owocówki, a zapach Village Candle Sugarplum Fairy był tak obsypywany pozytywami na świecowych grupach, że nie mogłam się oprzeć. Akurat na Markowych Świecach wchodził wtedy fajny rabat. W pakiecie z dniem kobiet stwierdziłam, że zaryzykuję. No i bingo!
- Głowa: słodzona pomarańcza, mandarynka, śliwka
- Serce: granat, owoce jagodowe
- Baza: wanilia, fasola tonka, drzewo cedrowe, bursztyn
Moje wrażenia
Śliwka! To pierwsza świeca inspirowana śliwkami, która faktycznie pachnie śliwką. Brzmi zabawnie? Nieświecowe człowieki mogą być zaskoczone, ale niestety rzadko można trafić na „roślinne” zapachy, które nie walą sztucznością i rzeczywiście przypominają swoje naturalne odpowiedniki.
Zobacz też: Wosk i Knot Stara Drukarnia
Tutaj soczyście owocowy aromat potęgowany jest przez wyczuwalne nuty granatu i cytrusów. Aczkolwiek te cytrusy nie niosą ze sobą cierpkości. Raczej słodycz lecz wyważoną. I wydawać by się mogło, że będzie to leciutki i niezbyt mocny zapach, ale aleee… mamy tu niezłą bazę. Bursztyn i drzewo cedrowe pięknie podbijają moc. Wanilia nie jest bezpośrednio wyczuwalna co dla mnie jest dużym plusem. Całość cudownie odświeża wnętrze i jest mocno uniwersalna. Być może stąd tak wiele osób ją poleca.
Village Candle Sugarplum Fairy – estetyka
Sugarplum Fairy to moja pierwsza świeca od Village Candle. Prosty, klasyczny słój z dwoma knotami. Metalowa pokrywka z wytłocznym logo, całkiem dobrze trzymająca się na nim. No i etykieta – inspirowana tańcem śliwkowej wróżki cukrowej z Dziadka do Orzechów. W pakiecie z fioletowym woskiem daje naprawdę magiczny efekt.
Świeca w tej chwili jest ciężko dostępna, ale możecie pokusić się o poszukiwania Fairy Dust również z Village Candle. To ten sam zapach.
Subiektywne Piękno napisał
Piękne zdjęcia ♥ I sam zapach brzmi ciekawie 🙂
JednoSpojrzenie napisał
Bardzo dziękuję! No zapach jest bardzo lubiany przez świecoholików 🙂
ClaudiaMorningstar napisał
O matko ta grafika jest cudna!
JednoSpojrzenie napisał
No przepiękną mają etykietę 🙂
Joanna napisał
Kocham wszystkie świece zapachowe miłością wielką!
JednoSpojrzenie napisał
To tak jak ja 😀 A jesienią non stop coś musi mi się palić 🙂
dyedblonde napisał
aww co za klimacik 🙂
uwielbiam wszelkiego rodzaju świece, jesienią i zimą – zawsze w moim domu
ten zapach mnie mega ciekawi!
Milena M napisał
Nie miałam żadnej świecy Yc, ale ciekawią mnie od dawna.
AMN napisał
Żadne 😅 Świeczki mam tylko do zdjęć. Rzadko kiedy je palę 😅😂