Sierpniowe BeGlossy Summer Smile dosłownie wyrwało mnie dziś ze snu – moi sąsiedzi pewnie mnie „błogosławią” bo od 1.00 do 6.00 rano prałam, prasowałam i sprzątałam bo skurcze przepowiadające nie dały mi położyć tyłka do łóżka. Uspokoiło się dopiero koło południa, ale pan kurier czujnie przybył chwilę po tym jak zdążyłam przyciąć komara. No i jak tu spać jak ciekawość zżera? Dodatkowo mam coś w zanadrzu również dla Was 🙂
W pudełku znalazłam 3 produkty pełnowymiarowe i 3 miniatury. Zawsze powtarzam, że beautyboxy to los na loterii, podczas gdy jednej osobie będzie pasowało absolutnie wszystko to inna będzie zupełnie niezadowolona. Tym razem ja odrobinę pomarudzę bo na dwoje babka wróżyła – z części jestem zadowolona, ale z części nie koniecznie. Najzabawniejsze jest to, że to co mi średnio pasuje u innych budzi zachwyt 🙂
Gilette Venus Treasures – produkt pełnowymiarowy
Może to śmieszne, ale maszynki ucieszyły mnie najbardziej. Moje ulubione to Gilette Blue II, jakoś te zwykłaśne sprawdzają się u mnie najlepiej, ale pachnące rączki działają na wyobraźnię i z przyjemnością je wykorzystam. W ogóle gadżety to coś co zdecydowanie chętniej widziałabym we wszelkich boxach.
Biolaven Krem do twarzy na dzień – produkt pełnowymiarowy
Lubię zarówno Biolaven. Sylveco jak i Vianek, ale ostatnio nawet ja muszę przyznać, że ciut za dużo tego u BeGlossy. Znam krem na noc, był fajny, ale moja cera obecnie potrzebuje czegoś nieco innego. I choć wiem, że wiele osób krem bardzo ucieszył to ja tym razem wolałabym np. peeling enzymatyczny z Sylveco.
MIYO OMG! Mono Eyeshadow – produkt pełnowmiarowy
Kolorówka! W dodatku cień do powiek- to mi się podoba! Rzadko sięgam po pojedyncze cienie, ale trafił mi się świetny odcień – 06 Glitz więc na bank pójdzie w ruch. W sumie markę Miyo znam chyba tylko z lakierów do paznokci więc ciekawa jestem jak wypadają cienie.
Manna Kadar Runway Ready Face Primer – miniatura
Co do tej marki mam jakieś takie mieszane odczucia. Moim zdaniem nie jest szczególnie znana, a mega kosztowna. Pełna wersja bazy kosztuje 151 zł za 20 ml… Sporo. Fakt, że dostajemy prawie pół pełnowymiarowego opakowania bo 8 ml. To całkiem sporo tym bardziej, że tego typu produkty aplikuje się bardzo oszczędnie. Baza ma wyrównywać koloryt, przedłużać trwałość, wypełniać zmarszczki i matowić. Z ciekawości wypróbuję, bo jeśli faktycznie spełnia obietnice producenta to byłabym skłonna zainwestować.
Osis+ Session Label Pasta węglowa i suchy lakier – miniatury
Widziałam, że wiele dziewczyn właśnie z tego duetu cieszy się najbardziej – ja dla odmiany najmniej. Ja ucieszyłabym się z pianki do włosów, ale zwolenniczek pianek jest zapewne zdecydowanie mniej. Lakier powędruje więc do mamy, a pastę dam mężowi.
Dla ambasadorek BeGlossy przewidziało dodatkowy prezent – 3 minutową odżywkę do włosów – nowość od Pantene. W zeszłym miesiącu byłam zachwycona dodatkowym kremem Niedisque bo jestem uczulona na nikiel, a krem tworzył rewelacyjną barierę ochronną. Odżywka Pantene trochę średnio przypadła mi do gustu, bo nie za bardzo dogaduję się z takimi składami. Muszę się jeszcze zastanowić czy zostanie ze mną czy uraczę nią kogoś innego 🙂
Ale BeGlossy to nie tylko pudełka – teraz w ich sklepie internetowym znajdziecie ponad 5000 kosmetyków. A ja mam dla Was świetną promocję – wystarczy złożyć zamówienie za 30 zł, a matową szminkę w kredce Golden Rose otrzymacie gratis.
kod promocyjny KACZKAGR8 ważny do 04.09.2017 zrealizujecie na www.beglossy.pl/kosmetyki
Jakie są Wasze wrażenia odnośnie sierpniowej edycji? Wpadło Wam coś w oko?