Gdy poczułam zapach tego mleczka na mojej kuzynce stwierdziłam, że musze go mieć ! Nie mam szczęście do balsamów – to muszę przyznać już na początku. Wiecznie są zbyt tłuste, lepiące, słabo się wchłaniają albo kiepsko pachną. Myślałam, że może to ja jestem zbyt wybrednym klientem. Dlatego tym razem zamiast analizować skład, właściwości czy wiarygodność firmy poleciałam zwyczajnie na zapach. Jakieś było ( i jest nadal ) moje zdziwienie, gdy okazało się, że sceniczne mleczko do ciała firmy Soraya to strzał w dziesiątkę!
Według zapewnień producenta mleczko ma działanie silnie ujędrniające, przeciwstarzeniowe, a także, dzięki ultra slim complex, wyszczupla, oczyszcza z toksyn i działa antycellulitowo. Fajnie. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że nareszcie znalazłam preparat, który idealnie nawilża moją skórą. Nie jest ani za lekki ani za ciężki. Doskonały do codziennej pielęgnacji ciała. Bardzo szybko się wchłania, dla mnie jest to jedno z najważniejszych kryteriów doboru balsamu czy mleczka. Ponadto świetnie wygładza skórę. No i ten zapach… Choćbym chciała, to niestety nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Wiem, że recenzja opierająca się na ochach i achach jest może mało wiarygodna, ale nie będę ściemniać, ze buteleczka jest niepraktyczna, albo design opakowania można by poprawić. Po prostu jestem szczęśliwa, że przypadkowo trafiłam na kosmetyk idealny. Przyznam, że gdyby nie to, że poleciła mi go kuzynka, to z pewnością nie zwróciłabym na niego uwagi w sklepie.
Co do samego działania ujędrniającego i antycellulitowego – nie oszukujmy się. Mleczko za taką cenę cudów niestety nie zdziała. Przyznać jednak mogę śmiało, że skóra jest wygładzona i napięta. Bardzo przyjemna w dotyku. Ciekawym rozwiązaniem jest wprowadzenie podziału wiekowego, niezależnie czy jesteśmy 18 +, 30 + czy 50 +, znajdziemy dla siebie kosmetyk w idealnym przedziale wiekowym. Nie miałam nigdy wcześniej doczynienia z firmą Soraya, jakoś nie wpadały mi w ręce jej kosmetyki, ale po dobrych doświadczeniach z mleczkiem scenicznym chętnie skuszę się na coś innego.
Mleczko do ciała scenicznie, silnie ujędrniające, anty ageing – za butelkę 400 ml zapłacimy ok. 16 zł, ale warto szukać promocji ( niedawno w Rossmannie były za nie całe 10 zł )
Dygresja:
Moim poprzednim balsamem był Dove intensive nourishment, ale był dla mnie zbyt ciężki, gdzieś na półce stoi jeszcze 1/3 z 400 ml butelki. Ciekawią mnie ostatnio nowe balsamy z AA, jednak po znalezieniu takiej perełki boję się zmian. Jeśli któraś z Was ma doświadczenia z nowymi balsamami AA to chętnie przeczytałabym jej opinię 🙂
pokrope napisał
Mam mleczko z tej serii, tylko, że niestety już 25+ 😛 Nie wiem czy to taki sam zapach, ale moje też obłędnie pachnie i w ogóle odpowiada mi pod każdym względem.
JednoSpojrzenie napisał
No patrząc na skład to nie wiem w czym ta zasługa, ale ja byłam z niego niesamowicie zadowolona 😀 A zapach dosłownie cudny 😀