Choć płyn kupiłam już naprawdę długi czas temu i używam go od ładnych paru tygodni to jakoś tak ciągle nie mogłam się zebrać do recenzji, aż chyba zostałam jedną z ostatnich osób, która jeszcze o nim nie napisała. Można by powiedzieć, że nic więcej nie wniosę pisząc na jego temat, ale ja lubię wyrażać swoje zdanie. Mamusia mi zawsze mówiła, że człowiek, który nie ma swojego zdania nie jest człowiekiem i rację miała dlatego o micelku z BeBeauty napiszę bo warto o nim mówić.
Podobno ostatni będą pierwszymi – Biedronkowy płyn micelarny BeBeauty
Do tej pory byłam zagorzałą fanką micela z Bourjois i nadal go lubię, ale po co mam płacić 13 zł jak równie dobrze mogę się zmyć za 4,49 zł ? Zwrot ” równie dobrze ” jest tu właśnie kluczowy, bo moje dość wrażliwe oczy i wieczne robienie wszystkiego w biegu bardzo doceniają kosmetyki, które działają szybko i dobrze.
Micel z Biedronki to prawdopodobnie produkcja Tołpy, przynajmniej tak czytałam na wielu blogach. Mieści się w wygodnej, prostej butelce z zamknięciem typu press. Uwielbiam takie zamknięcia bo znacznie łatwiej aplikuje mi się kosmetyk ( nic nie cieknie po butelce ) i nie łamię o nie paznokci.
Sam płyn ma przyjemny zapach i naprawdę bardzo dobrze radzi sobie z makijażem, dodajmy każdym makijażem. Tusz do rzęs – zmywa, cienie – zmywa, kreski z wodoodpornego eyelinera w żelu – zmywa, podkład z pudrem – no oczywiście, że zmywa i to w dodatku szybko. Zwilżony płatek przykładam do oka, trzymam kilka sekund i delikatnie ścieram makijaż. Nie muszę trzeć, czekać 10 minut i lać połowy opakowania, aby wreszcie makijaż odczepił się od mojej gęby. Ogromy plus za łagodność dla oczu – ja na co dzień maluję linię wodną czarnym kajalem, więc muszę często wsadzić sobie ten nasączony płatek do oka, aby wszystko dobrze oczyścić no i naprawdę nic nie piecze, ani nie szczypie.
Jeśli chodzi o skład – różowo nie jest, sporo śmieci się tu znajdzie, ale tym razem nie wybrzydzam zupełnie. Cena, wydajność i komfort użytkowania są dla mnie tak bardzo pozytywne, że Bourjois wysyłam na długi urlop.
A ja do tej pory nie mogę go dostać:/
Nie tylko Ty. Ja też jakoś nie mam do niego szczęścia. Za każdym razem, gdy odwiedzam Biedronkę, nie mogę znaleźć tego micela. Jednak przy produkcie cieszącym się tak dużą popularnością te braki nie powinny nas dziwić;)
Wiecie co, a ja pierwszy raz jak po niego poszłam to też byłam przekonana, że go nie ma bo widziałam same mleczka z przodu, a jak wsadziłam łapę do tyłu to okazało się, że się jeden schował. Jakoś tak za każdym razem wszystkie są u mnie wepchnięte do tyłu. Teraz jednak mnie trochę przestraszyłyście i muszę w sobotę popędzić do Biedry póki jestem w swoim rodzinnym mieście bo tutaj ludzie się chyba wstydzą kupować kosmetyki z Biedronki :/
ja go np jeszcze nie miałam 😀
ale planuję zakup
A ja byłam przekonana, że wszyscy wypróbowali go już przede mną 😀 Miałam różne micele od Biodermy na Ziai kończąc, ale ten łączy w sobie pozytywne działanie z idealną ceną 😀
długo już się na niego czaję i za niedługo muszę wypróbować, co to jest te niecałe 5 zł:)
No właśnie, tym bardziej, że to 5 zł jest naprawdę dobrze wydane 🙂
bardzo go lubię 🙂 używam już 2 butelkę a trzecia kupiona na zapas 🙂
No właśnie ja też muszę lecieć kupić ze dwie na zapas bo się boję, że po takim boomie nic już nie zostanie 🙂
ja jestem chyba ślepa albo te bestsellery biedronkowe tak szybko schodzą ;P Nigdy nie mogę trafić na ich peelingi czy też masła 😉 Z tym produktem jest podobnie.
Wiesz co, ja go wygrzebałam zza mleczek do demakijażu. Jestem niska więc byłam przekonana, że go nie ma i tylko mleczka są dostępne, ale jak wsadziłam łapę głębiej to okazało się, że stoi kilka samotników utkniętych gdzieś w oddali.
Nie miałam jeszcze tego micelka:), jakoś nie mogę na niego trafić nigdy…
No w sumie się nie dziwię bo chyba tańszego na rynku nie ma, a przynajmniej o takiej jakości. Grzeb nieraz w kartonie z mleczkami do demakijażu, bo często micele są upchnięte gdzieś z tyłu, przynajmniej w moich Biedronkach.
wreszcie go mam i bardzo lubię do demakijażu oczu 🙂
Ja też jestem bardzo zadowolona właśnie przede wszystkim jeśli o oczy chodzi bo niestety wiele miceli szczypało mnie jak diabli :/
o kurka pobił mojego ukochanego Bourjoisa :O
No do tej pory Bourjois był i moim ulubieńcem, zresztą nadal go kocham, ale wolę dać piątaka za prawie identyczne właściwości tego biedronkowego cuda 🙂
mam go, czeka w pudełku na swoją kolej 🙂 jestem ciekawa, czy u mnie też pobije Bourjois 🙂
Trzymam kciuki, żeby sprawdzał się tak dobrze jak u mnie, zawsze to oszczędność kilku złociszy np. na nowy lakierek 😀
Lubię. Nawet bardzo 🙂
Stosuję go tylko do demakijażu oczu.
I w tej roli sprawdza się znakomicie.
Zgadzam się – i mówi to osoba o dość wrażliwych oczach, zdecydowanie warto go wypróbować 🙂
Nie znam sie na skladach, ale wazne ze ten micel dziala. Ja go ostatnio wlasnie kupilam w celu wyprobowania i jzu wiem ze Ziaja Spa i Burżuj się chowają! Be Beauty jest FANTASTYCZNY. Zmywa tak jak napisalas nawet wodoodporne maziaje.
Jak stosowalam Ziaje i B. to wacik byl taki troche brudnawo zolty od podkladu a teraz mam naprawde pomaranczowo czarny wacik i uczucie bardzo dobrze oczyszczonej cery. Dodatkowo nie zostawia tlustej warstewki na twarzy, takze jak nie mam Cetaphilu to po prostu nic juz po micelu nie daje, nie zmywam, bo nie mam takiej potrzeby 🙂
Ja też ekspertem od składów nie jestem, ale jak jakiegoś składnika nie znam to czasami szukam z czym to się je 🙂
Ziaja Spa była dla mnie koszmarem, myślałam, że wyżre mi oczy w dodatku słabo zmywała – dla odmiany moja koleżanka, która nosi szkła kontaktowe była z niej bardzo zadowolona 🙂
Burżujka kocham, no ale wolę dać piątaka za ten z Biedry 🙂
Mam go, używam… i czekam jeszcze trochę, aby napisać recenzję.
Aż jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawdza 🙂
dla mnie hit juz od dawna:)
Można powiedzieć, że ja też już kończę swoją pierwszą flaszkę, ale jakoś ciągle nie mogłam się zebrać, żeby o nim napisać 🙂
Całkiem fajny produkt:)
Też tak uważam 🙂
A ja go nie cierpię… Pisałam o nim dziś przy okazji denka.
Ciekawe czym to idzie… wiele osób lubi micel Ziaja Sopot, a ja myślałam, ze wypali mi oczy :/
Wolę Bourjois 😉
Ja pewnie też nadal sięgałabym po Bourjois, ale cena odegrała istotną rolę 😀
Nie miałam go jeszcze… ;]
Muszę kupić kiedy pokończę swoje z Garniera i Nivea
Spróbuj, myślę, że warto 🙂
to mój pierwszy micel, ale prędko go nie zamienię na nic innego ♥
Oj nie dziwię Ci się 🙂 Od razu dobrze trafiłaś 🙂
a mnie podrażnia ;x
Oj 🙁 Przykro mi 🙁
mi się go wreszcie udało wczoraj dorwać w biedronce:-) ostatnia albo jedyna sztuka była:-))) A polowałam na niego z pół roku chyba:-)
To ja widać miałam farta 😀 Ale jutro biegnę po zapas, mam nadzieję, ze sprawdzi się u Ciebie conajmniej tak dobrze jak u mnie 🙂
Nie jesteś ostatnia – ja jeszcze o nim nie pisałam, chociaż właśnie skończyłam go używać:)
Tyle już się o nim naczytałam, że nie wiedziałam czy w ogóle poruszać ten temat 😀
I ja o nim również nie pisałam, ale wątpię, czy to ma sens- tyle już zostało powiedziane na jego temat 😉
Napisz 🙂 Niech dziewczyny mają porównanie 🙂
ja mam bardzo wrażliwe oczy i niestety mnie troszkę szczypał
Jeszcze go nie używałam ,ale wszyscy bardzo go zachwalają . Do biedronki mam bliziutko i zawsze go tam spotykam , muszę wreszcie wrzucić do koszyka 🙂