Tak – ja też nie przepadam za nazwą swatche 😀 Ale pod takim hasłem najczęściej wyszukuje się cieni, więc dla ułatwienia zostanę przy tej nazwie 🙂
Na paletkę Lagoon od Sleek Make-up ostrzyłam sobie zęby gdy tylko usłyszałam, że wchodzi na rynek. W zasadzie nie posiadam kolorowych cieni, dlatego chętnie się na nią skusiłam. Myślę, że na lato jak znalazł 🙂
Ciężko mi wyrazić o niej 100 % opinię bo za krótko jej używam jednak jakieś pierwsze wrażenia już są i myślę, że jest ona dobrym wyborem jeśli poszukujecie czegoś kolorowego, a jednocześnie nieoczojebnego.
W paletce znajdziemy 9 cieni satynowych i 3 matowe. Nie rozumiem dlaczego oba fiolety są właśnie matami, jeden mogli dać w satynie bo ja naprawdę lepiej wyglądam i lepiej się czuję właśnie w satynowym wykończeniu. Ale marudzić nie mogę bo wydaje mi się, że maty w nowych paletkach sleeka są lepsze niż we wcześniejszych, w każdym razie nakładają się bardzo równo, nie robią plam, nie zbierają się w załamaniach i dobrze utrzymują nasycenie. Odcienie satynowe zaś tradycyjnie są cudowne, ale bierzcie na mnie poprawkę – ja po prostu bardzo lubię Sleeka, odpowiada mi ich konsystencja, jakość, kompozycja kolorystyczna i cena.
Nad zdjęciami znęcałam się bardzo długo i myślę, że naprawdę dobrze oddają kolory. Swatche robione na gołej ręce, w sensie, że bez bazy i innych cudów 😀 Nie poprawiałam kolorów.
Górny rządek:
Sessa – to z pewnością odcień niebieskiego, moim zdaniem taki jasno morski – ciemno miętowy kolor ze złotą poświatą. W zależności od kąta padania światła może wyglądać na bardziej niebieski bądź bardziej złotawy. Wykończenie satynowe.
Deep Water – ciemny, nasycony fiolet, ale nie wpadający w czerń czy szarość. Na oku pozostaje nasyconym fioletem. Wykończenie matowe.
Reflection – jasna lawenda o wykończeniu satynowym.
Emerald – piękna, jasno szmaragdowa zieleń. Wykończenie satynowe.
Oyster – po prostu biała perła z satynowym wykończeniem 🙂
Black Pearl – jak wyżej tylko w wersji black, czarna perła, wykończenie satynowe – ubóstwiam ją 🙂
Dolny rządek:
Pink Jewel – nazwałabym go lekko przybrudzonym różem. Tak jak w przypadku odcienia Sessa – ma złotą poświatę w zależności od konta padania światła. Satynowe wykończenie.
Sand Dollar – słoneczno-żółty kolor, w makijażu może dobrze imitować jasne złoto. Wykończenie satynowe.
Underworld – dla mnie to taka mieszanka morskiego i lazurowego o satynowym wykończeniu.
Sea Shell – jasny, złocisty brąz o satynowym wykończeniu.
Night Sky – kolejny fiolet, jaśniejszy niż Deep Water o matowym wykończeniu.
Ariel – zabijcie mnie ale ciężko mi określić ten kolor, koralowy z dużą domieszką różu ? Nie no nie umiem wyjaśnić musicie zaufać zdjęciom. Wykończenie matowe.
Ostatnio Lagoon razem z paletką Sparkle 2, w której zakochałam się na zabój stanowią mój nierozłączny duet.
Moja paletka Lagoon pochodzi z drogerii cocolita i dostępna jest TUTAJ w cenie 32,90 zł.
Ładne kolory :))
Też bardzo przypadły mi do gustu 🙂
Pikna jest 😀
W kwestii Sleeka często jesteśmy zgodne 😀
Tej paletki akurat nie posiadam, ale nic straconego. Myślę, że z wielu kolorów mogłabym korzystać na codzień. Czekam na jakiś makijaż z wykorzystaniem paletki 🙂
Postaram się niedługo coś uwiecznić, bo jak na razie żaden makijaż z jej udziałem nie doczekał się fotek 🙂
Bardzo fajne kolory, szczególnie sea shell 🙂
Chyba taki pewniaczek, ale bardzo sympatyczny 🙂
Świetne zestwienie kolorów 🙂
Takie typowo wakacyjne 😀
Ja też niedawno skusiłam się na tę paletkę 🙂 Lubię ją choć rzadko po nią sięgam, ale sądzę, że im bliżej wakacji, tym więcej na nią pomysłów 🙂
Ja ostatnio na bieżąco ujeżdżam Lagoon i Sparkle 2, ale fakt, że na lato Lagoon będzie idealna 🙂
Ja niedawno zamówiłam paletki MUA ale to nie to samo- choć wygląda bardzo podobnie 🙂
Angel błagam nie mów mi o MUA bo mam na nie wielką ochotę 😀 Począwszy od Undressed podobają mi się chyba wszystkie 😀
Ładne niebieskości 🙂
I mimo, że jasne to o dziwo mi pasują. Wystarczy dodać czarną kreskę i makijaż gotowy 🙂
Wyłamię się i powiem tak w opakowaniu jak tak patrzę to najbardziej podoba mi się shell i night sky, ale na słoczach wyglądają na słabo napigmentowane, trochę wyblakłe. Nie wiem może to wina aparatu bo często lubi zjeść kolory czy po prostu już nie pierwszy raz nie rozumiem fenomenu sleeka oprócz tego, że proponuje dużo różnorodnych cieni w paletkach.
a ja tam lubię 😛
sleek to fajne rozwiązanie, jeśli się jest tak niezdecydowanym jak ja 😛
Marilyn – swatche były robione na gołej, dość suchej skórze, pigmentacja jest naprawdę bardzo dobra, ale fakt moje zdjęcia mogą trochę ją zjadać, bo mój aparat to mały żarłok 🙂 Możesz upewnić się u jamapi, jej swatche to jak zwykle mistrzostwo 🙂 Co do fenomenu Sleeka – nie każdy je lubi i oczywiście ja to szanuję 🙂 Ja akurat zaliczam się do tych zbzikowanych na jego punkcie, ale nikogo na siłę nie przekonuję bo z pewnością jest wiele cieni innych firm, które są godne polecenia. Zawsze zastrzegam żebyście brały na mnie poprawkę w kwestii tych paletek 😀
cocaron – ja Ciebie to powinnam na rękach nosić za Sparkle 2, z miejsca awansowała na jedną z moich najulubieńszych palet, kolory bardzo mi odpowiadają i ostatnio towarzyszy mi praktycznie nieustannie :*
Emerald podbił moje serce 🙂 Ja jeszcze nie mam żadnej paletki Sleek 🙂 Może ta będzie tą pierwszą? 🙂
Myślę, że pasowałaby Ci 🙂 Na lato jest naprawdę sympatyczna, chociaż ja i zimą będę chętnie po nią sięgać 🙂 Ja ostatnio mam fioła na punkcie zielonych cieni 😀
Emerald wygąda świetnie.
Dla mnie też jest jednym z najciekawszych kolorów w tej palecie 🙂
Kolor Ariel cudny.
No właśnie jego jeszcze nie miałam przyjemności używać, ale muszę pokombinować 🙂
Ładna kompozycja kolorów została zebrana w paletce 🙂
Zgadzam się, jest idealna na lato, a jednocześnie nie krzykliwa 😀
Piękna jest ta paletka! <3 🙂
Nooo 😀 Kocham Sleeka więc musiałam ją mieć 😀
Sleek dupy nie urywa. Swego czasu miałam chyba z 10 palet i wszystkich się pozbyłam. Cienie osypują się straszliwie i to ich główny minus.
Ja się nie zgodzę bo u mnie zupełnie się nie osypują 🙂
Bardzo ładna jest, nie pogardzila bym nią:D
Długo ostrzyłam sobie na nią zęby 🙂
cudna jest ta paletka 🙂
Cieszę się, że podoba się tak samo jak mi 🙂
Nigdy nie słyszałam o tej paletce. Kolory ma bardzo ładne:)
Chyba gdybym wykonywała częściej jakiś makijaż oczu to bym się skusiła na nią 🙂
Na żywo są jeszcze ładniejsze, myślę, że ta paletka pasuje do wielu typów urody 🙂
bardzo wakacyjna 🙂
Zgadzam się 😀
Ciekawe kolory, czekam na jakis makijaz wykonany tymi kolorami 🙂
Sea shell wyglada super 🙂 Kiedys bede musiala wyprobowac jakas paletke, bo jeszcze nie mialam okazji.
Ostrzegam – to wciąga 🙂 Pierwszą paletę Sleeka kupiłam jesienią zeszłego roku, była to Sunset. Teraz mam 6 i chciałabym więcej 😀
Mam nadzieję , że niedługo uwiecznię jakiś makijaż z użyciem Lagoon 🙂
chcialabym , chciala..
Hihihi, tak sobie cały czas śpiewam do palety Storm 🙂
Ariel kojarzy mi się z włosami Arielki ale w tych pierwszych filmach
Tak, tak, tak – właśnie taki jest 😀 Powinnam chyba dodać to do recenzji 🙂
Ładne kolorki :-))
Cieszę się, że się spodobały 🙂
kolorystyka taka trochę szaro bura, wolę mocniejsze, wyrażniejsze odcienie 🙂
na pewno nie skuszę się na tą paletkę.
Na żywo jest nieco inaczej 🙂 Ale rozumiem, sama chciałabym jeszcze Technic Electric 🙂
Ta paletka ma śliczne, wakacyjne odcienie! Najbardziej chyba podoba mi się miętka 🙂
Bałam się, że na oku będzie wyglądała blado, a wcale tak nie jest 🙂
Bardzo ładne kolory jakoś na internecie nie byłam nią zainteresowana ale jak tak teraz myślę to może i by mi się przydała 🙂
No bo na zdjęciach, szczególnie tych od producenta prezentowała się fatalnie :/
Ciekawe kolorki;)