Moje dziecko kocha owsianki. Ja w sumie jeszcze do niedawna nie byłam jakąś wielką fanką. Tym bardziej, że śniadania wolę zdecydowanie wytrawne i białkowo-tłuszczowe. Czego jednak nie robi się dla dziecka. Naszym ostatnim odkryciem jest owsianka całonocna. Generalnie nie musi stać całą noc, ale kilka godzin zdecydowanie. Jest cudowną bazą do najróżniejszych kompozycji i spokojnie można zrobić ją na zapas.
Owsianka całonocna w wersji z nasionami chia
Myślę, że owsianka całonocna wzbogacona nasionami chia jest najsmaczniejszą, a w zasadzie najbardziej satysfakcjonującą w konsystencji owsianką. Chia dodają jej kremowości przez co sama w sobie, nawet bez dodatków jest naprawdę pyszna. Warto zwrócić uwagę na fakt, że te drobne ziarenka szłwii hiszpańskiej zwiększają ilość białka, a także są źródłem NNKT. Jak konkretne zrobić taką owsiankę?
Skład podstawowy:
5 łyżek płatków owsianych – ja najbardziej lubię górskie
1 łyżka nasion chia
1 szklanka mleka bądź dowolnego napoju roślinnego
2 łyżeczki dowolnego słodziła ( u mnie syrop z agawy ) – pro tip: jeśli dacie rozgniecionego banana na późniejszym etapie to słodzidło można pominąć
mini szczypta soli
Przygotowanie
Do naczynka wsypujemy płatki owsiane i chia. Zalewamy mlekiem bądź napojem roślinnym. Dodajemy sól i słodzidło. Mieszamy i odstawiamy na chwilę po czym ponownie mieszamy, przykrywamy i chowamy do lodówki. Najlepiej nastawić wieczorem, aby na rano była gotowa, ale prawdę powiedziawszy 8h w lodówce w zupełności wystarcza.
Dlaczego mieszać dwa razy?
To tak samo jak przy puddingu z samych nasion chia. Pisałam o tym na IG. Drugie mieszanie, gdy nasionka już trochę „naciągną” sprawia, że równomiernie rozprowadzają się w płynie i nie tworzą zbitej kluski. Przećwiczyłam to milion razy i to serio robi różnicę.
Zobacz też: Wegańskie spaghetti z hummusem
Owsianka całonocna – jakie dodatki?
Tutaj możecie dać ponieść się wyobraźni. Ja dodaję takie owoce jakie aktualnie mam pod ręką. Do tego pestki słonecznika, siekane orzechy, płatki migdałowe. Lubię też w wersji z kakao. Tym razem wykorzystałam mleko kokosowe, a raczej to co pozostało mi w kartoniku po odjęciu stałej części do jagielnika.
Taka owsianka może zaspokoić chęć na słodkie, a jednocześnie być pełnowartościowym posiłkiem. Ja tak szczerze najbardziej ją kocham na kolację bo wieczorem węglowodany stymulują moją serotoninkę i dobrze mi się po nich śpi.
Subiektywne Piękno napisał
Uwielbiam takie owsianki, klasyczne również 🙂
JednoSpojrzenie napisał
No myślę, że to jest takie danie, które z racji na mnogość wariacji nigdy się nie nudzi 😀
Anszpi napisał
Lubię owsianki, ale tylko na ciepło i przygotowane na chwilę przed zjedzeniem. Moja córka lubi takie, gdzie jeszcze go gotujących się płatków dodam pokrojone w kostkę jabłko lub gruszkę
JednoSpojrzenie napisał
W takiej wersji też robimy 🙂
Pojedztam.pl napisał
Jakoś nigdy nie udało mi się zjeść owsianki, więc chętnie to zmienię.
JednoSpojrzenie napisał
Wiesz, ja przez długi czas w ogóle nie miałam ochoty próbować. Teraz bardzo lubię, ale nie w wersji śniadaniowej 😀
MangoMania napisał
Ja lubię urozmaicać owsianki, takiej dokładnie nie jadam, ale dodaję do swojej wersji chia.
Karolina Kosek napisał
dopiero od niedawna polubiłam jeść owsianki, także na pewno wypróbuję Twój przepis 🙂
Bielecki.es napisał
O nie, ja odpadam od dzieciństwa mam „alergię” na wszelkiego rodzaju owsianki 😉
JednoSpojrzenie napisał
Ja kiedyś też nie lubiłam 😀 Nie lubię w ogóle brejowatej wersji na ciepło, ale ta jest normalnie jak deser 😀
Ala napisał
Koniecznie muszę wypróbować ten przepis. 😉
JednoSpojrzenie napisał
Wielki plus za jego ekspresowe przygotowanie 😀