Po pierwsze dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie miłe słowa 🙂 Zdjęcia z sesji wstawię, ale w przyszłym tygodniu bo niestety płyta została w domu, a ja na weekend zostaję w Warszawie. Obiecuję jednak, że na pewno się pojawią. Taki już urok życia na dwa domy, ale mam nadzieję, że to już moje ostatnie pół roku w takim trybie.
Dzisiejszą notkę chciałabym poświęcić odświeżająco – oczyszczającemu żelowi do mycia twarzy z Bourjois.
Żel ten udało mi się wygrać w konkursie ( jak można przeczytać na nalepce na opakowaniu ). Bardzo mnie to ucieszyło ponieważ jestem namiętną użytkowniczką micela tej samej firmy KLIK .
Grzecznie czekał w kolejce na swoją kolej i się doczekał.
Dla mnie okazał się być średniakiem i raczej do niego nie wrócę bo jestem na etapie poszukiwania ideału.
Żel zamknięty jest w miękkiej tubie stojącej stabilnie na zakrętce, która posiada porządny zatrzask. Doceniam to ponieważ często zaraz przy pierwszym użyciu urywa mi się część łącząca go z nakrętką 🙂
Dozowanie jest całkiem wygodne, choć opakowania z pompką są o niebo bardziej praktyczne. Tutaj jednak daję duży plus za przezroczystość tuby, dzięki temu łatwo możemy kontrolować pozostałą ilość produktu.
Kosmetyk ma typową, żelową konsystencję. Nieźle się pieni i ma przyjemny, świeży, lekko ogórkowy zapach.
W przypadku kontaktu z oczami nie szczypie jak szalony – dla mnie to plus.
Jest średnio wydajny, ale może po prostu przyzwyczaiłam się do nieco większych opakowań żelów.
Dobrze usuwa makijaż, faktycznie gdy później przecieram twarz tonikiem, nie pozostają na waciku żadne zanieczyszczenia.
Wszystko byłoby super gdyby nie to, że po pewnym czasie zauważyłam, że zaczął lekko wysuszać mi skórę. Po umyciu twarz jest dość napięta i muszę szybko wklepywać krem aby zniwelować to nieprzyjemne uczucie. Dlatego nie polecam go osobom o skórze suchej i wrażliwej.
Skład ( według mnie ) również nie jest powalający. Naturalnych składników mamy tu jak na lekarstwo, a dodatek methylparabenu ostatecznie rozwiewa moje wątpliwości co do ponownego zakupu.
Za 150 ml zapłacimy ok. 13 zł. Myślę, że proporcja ceny do jakości jest w miarę przyzwoita choć za 13 zł miewałam lepsze produkty.
Jeszcze nie miałam do czynienia z tym żelikiem 🙂
Ale mam tonik i peeling i jestem zadowolona z nich
Żel nie do końca mi pasuje, ale za to kocham micel 🙂
kurcze, Bourjois na serio wzielo sie za wprowadzanie kosmetykow do pielegnacji 🙂
Ciekawa jestem czy na serii oczyszczającej pozostaną czy dołączą kremy etc.
Ja z tej firmy mam tylko micela i lubię, często do niego wracam po eksperymentach z innymi produktami
Ja też jestem wierną fanką micela i mam go zawsze. Ostatnio zdradziłam go z dwufazówką Bielendy i choć był to całkiem udany romans to i tak wolę Bourjois 🙂
Planuję go kupić 🙂
Jeśli masz suchą skórę to nie polecałabym, ale jeśli nie masz takiego problemu to może się sprawdzić. W sumie kwestia cery 🙂
Kurczę, patrząc na skład to jestem w lekkim szoku, że firma coś takiego wypuściła. Powinni trzymać się jednak kolorówki, nie pielęgnacji.