Jak Kochane mija Wam sobota ? Ja zrobiłam generalne sprzątanie mieszkania, kupiłam wymarzone cudo, o którym może jutro uda mi się napisać, a teraz staram się zmusić do pójścia na zakupy, ale totalnie mi się nie chce :/ Potruję więc Wam o pomadce do ust, do której robiłam tysiące podejść i przekonać się nie mogłam 🙁 Powędrowała już do mojej mamy, a ja mam idealną zastępczynię z Alterry 🙂
Na pomadkę Isana Sun skusiłam się ponieważ latem moje usta bardzo szybko wysuszają się od słońca i generalnie robią się jakieś takie „odparzone” i nie fajne. Filtr SPF 20 miał zagwarantować mi ochronę, a dodatkowo usta miały być wypielęgnowane.
Cóż, nie bardzo jestem w stanie ocenić funkcje filtra ochronnego zawartego w kosmetyku, choć te kilkanaście razy podczas których miałam kontakt z pomadką kończyło się szczęśliwie, bez spuchniętych i piekących ust.
Czemu więc nie jest to kosmetyk dla mnie ?
Powody są dwa – konsystencja i zapach. Pomadka jest twarda, zbita, z mozołem nanosimy ją na usta pozostawiając ciężką, toporną warstwę, którą non-stop czujemy. Do tego męczący, intensywny zapach, który na długo pozostaje niewzruszony. To taki charakterystyczny zapach wielu kosmetyków do opalania, a w nadmiernej ilości po prostu wywołuje u mnie mdłości ( nie czuję, że rymuję ) hehe.
Właściwości pielęgnacyjnych również nie dane mi było zaznać, wargi nie były ani bardziej nawilżone, ani bardziej miękkie. Z drugiej strony patrząc, nie były też wysuszone.
Mimo to uważam, że kosmetyk jest słaby i karą było dla mnie smarowanie się nim. Zakup wybitnie nieudany. Oczywiście do kupienia w Rossmannie za ok. 3-4 zł. Czy polecam ? Nie, nie, nie 🙁
Na osłodę muszę się Wam czymś pochwalić. Brałam jakiś czas temu udział w konkursie u Hexxany z 1001 pasji, gdy konkurs dobiegł końca weszłam sprawdzić wyniki. Nie wiem jakim cudem, ale nie zauważyłam informacji o sobie, być może to kwestia tego, że pies wołał siusiu i w roztargnieniu odskoczyłam od komputera. Traf chciał, że do Hexx zaglądam często, wiem też, że zawsze odpowiada na komentarze, więc weszłam sprawdzić co odpisała na mój z innej notki, a tam niespodzianka !!! Dla mnie niespodzianka 🙂 Ale miałam sama sobie ją znaleźć na blogu 😀 No to szukałam i szukałam i myślę sobie, no nie możliwe żebym coś przegapiła, a jednak 🙂 Dostałam specjalne wyróżnienie będące kontynuacją Hexxboxa 🙂 Muszę przyznać, że było mi szalenie miło i czułam się wybitnie doceniona 😀
Hexx zaproponowała żebym sobie wybrała dowolny kosmetyk jaki mi się marzy, ale i ona i ja dobrze wiedziałyśmy o czym tak naprawdę marzyłam od dawna i to właśnie przez nią !
Tym sposobem stałam się wczoraj posiadaczką peelingu Enzymatic od Phenome i kilku ciekawych próbek ( dodam, że próbki były idealnie dopasowane do mojej cery ). Mam nadzieję, że dziś uda mi się go wypróbować bo jestem przeszczęśliwa, podekscytowana, uradowana i generalnie chyba nadal nie wierzę, że stałam się jego posiadaczką. Asiu – jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję 🙂 Sprawiłaś mi mnóstwo radości !!!
A jak u Was Kochane ? Mój humor generalnie nie jest wybitnie pogodny, postaram się dziś wieczorem odpowiedzieć na Wasze komentarze i nadrobić zaległości, bo jutro pierwszy raz przychodzą do mojego nowego mieszkania rodzice. Trochę się boję 😛
Super niespodzianka…Hexx to potrafi ..potrafi słuchać/czytać i dbać o swoich czytelników – daj znać jak się sprawuje 🙂
No właśnie to mnie w niej rozbraja, kosmetyki nigdy nie są od czapy tylko idealnie dopasowane do osoby 🙂
Ta marka, tak średnio do mnie przemawia. Niewiele jest perełek, częściej zwyklaki. Szkoda, że pomadka się nie sprawdziła, ale nie ma co "płakać", majątku nie straciłaś na nią 😉
Dokładnie płakać nie będę, ale bubel jest bublem 🙂
U mnie też humor nie dopisuje, ale zwalam to na pogodę 😉 Pomadki ISANY nigdy się u mnie nie sprawdzały więc już nawet ich nie kupuję.
Gratuluję nagrody! Daj znać jak się sprawdza peeling 😉
To była moja pierwsza pomadka z Isany, ale czuję, że na więcej tymczasowo się nie skuszę.
A o peelingu dam znać na pewno 🙂
Gratuluję wygranej a strach przed wizytą jak u każdego zawsze jest bo co powiedzą itd 🙂 Trzymaj się i na pewno będzie dobrze 🙂
Mam taką nadzieję 😀 Nie lubię "kontroli" 😀
Przepiękna niespodzianka! 🙂
Niech służy jak najlepiej!
Dzięki :*
A u mnie ta pomadka leży sobie grzecznie w szufladzie i teraz nie wiem co o niej myśleć… Jeszcze jej nie używałam, ale nie lubię pomadek, które czuć, że je mam.
Ciężko mi powiedzieć jak sprawdzi się u Ciebie, ale dla mnie była zbyt zbita i zbyt wyraźną warstwę zostawiała. No koszmar :/
czy kremik to oil-control? Jeśli tak to pisałam ostatnio o nim.
Z peelingu enzymatycznego byłam dopiero zadowolona gdy połączyłam go z glinką.
Dzięki za namiar na recenzję 🙂 Tak to właśnie ten krem, myślę, że może być ciekawy bo w strefie T skóra ostatnio mi się przetłuszcza niemiłosiernie.
super niespodzianka;)
Cieszę się jak dziecko 🙂
gratuluje wygranej,jest swietna 🙂
Cieszę się Twoim szczęściem z powodu otrzymania prezentu! 🙂
Pomadki isany nigdy żadnej nie używałam. U mnie dobrze sprawdzają się te z nivei i neutrogeny, cokolwiek innego bym nie kupiła- usta mi wysychają.
Ja używam pomadek od Nivea lub Avon i zawsze jestem zadowolona 🙂 Gratuluję nagrody 🙂
Gratuluję wygranej 🙂
Nigdy nie miałam tej pomadki. Gratuluję nagrody 😉
Marto :* Cieszę się i życzę udanego testowania, niech wszystko dobrze służy 🙂
Spotkanie z pomadką Isany zaliczyłam dawno temu w okresie zimowym jak dobrze kojarzę, nie było to udane. Na pewno nie sięgnę po żadną pomadkę ochronną z tej firmy 😉
nie dziwię się że ta pomadka nie przypadła Ci do gustu
bardzo nie lubię twardych i zbitych sztyftów do ust :/
miłego testowania wygranej 🙂
Gratuluję!
Pomadki będę unikać. Nie lubię długotrwałego tłustego filmu na ustach… brr.
Ja używam tej pomadki jako odżywki do rzęs i w tej roli spisuje się doskonale. Rzęsy są odrobinę ciemmiejsze i widzę że odrastają ( po czerwcowym wypadaniu) :).
aga1414
Bardzo się cieszę, że sprawdza się u Ciebie 🙂 Ja już na rzęsy nie spróbuję bo powędrowała do mamy 🙂
Nie miałam jeszcze żadnej isanowskiej pomadki
To moja pierwsza, ale aż odechciało mi się próbować innych :/
Będę uważać na tę pomadkę, zresztą lato i tak powoli się kończy, więc pokończę moje stare 😀
Życzę przyjemnego testowania 🙂
Dziękuję 🙂 A co do pomadki to nie jest dla mnie warta nawet 20 gr :/
Zazdraszczam "własnego M", mi pewnie jeszcze trochę zajmie zanim będę mogła zarobić na utrzymanie.
Własne jeszcze nie jest, ale wynajęte 🙂 Cóż, u mnie nałożyło się kilka różnych rzeczy na decyzję o wspólnym mieszkaniu, trochę to było na hurra i bez należytego, finansowego zabezpieczenia, ale nie żałuję ani trochę 🙂