Cienie Glam&Shine od MySecret są mi już całkiem dobrze znane. Poprzednia kolekcja zachwycała wiele osób KLIK. Tym razem jednak kompletnie rzucili mnie na kolana. Mam wrażenie, że cienie mają jeszcze lepszą formułę, a kolory… czy tylko ja nie mogę oprzeć się limonce?
Na nowości Drogerii Natura czekałam z niecierpliwością. Listonosz postanowił zafundować mi dodatkowe atrakcje z poszukiwaniem paczki, którą poczta jak zwykle niemiłosiernie wymermoliła. Na szczęście obyło się bez większych uszkodzeń i mogę się cieszyć moimi ślicznotkami od MySecret. Czasami dziewczyny dziwią się w komentarzach, że tak zachwycam się markami własnymi Natury. Cóż – MySecret na przykład produkowana jest przez Pierre Rene. Chyba nic dziwnego, że ich jakość jest na wysokim poziomie 🙂
Cienie charakteryzują się bardzo intensywną pigmentacją. Z racji na swoją metaliczną formułę mogą lekko pylić przy nabieraniu, jednak nie zauważyłam osypywania się przy nakładaniu. Wykończenie można stopniować, przy porządnym roztarciu to bardziej, satyna jednak nałożone na bazę z gatunku wilgotniejszych i „wciśnięte” pędzelkiem dają szałowy, metaliczny look. Trwałość jak dla mnie nie do zdarcia, nic nie zbiera się w załamaniu ani nie gaśnie.
W nowej kolekcji znajdziemy 6 odcieni – niestety tym razem firma nie nadała im nazw, a jedynie numerki. Szkoda – lubię personalizację.
Nr 6 – stare złoto wpadające w brąz ( mówiąc brąz mam na myśli metal – stop miedzi z cyną ;). Nasycone i wyraziste o rozświetlających właściwościach.
Nr 7 – kolor dość ciężki do opisania, dla mnie połączenie brązu z różem o łososiowej tonacji. W zależności od kąta padania światła ma coś z miedzi.
Nr 8 – kolejny cień z gamy brązów – tym razem bardzo jasny, bardziej uderzający w beże, ale wymieszany z chłodnym, jasnym różem. W zależności od kąta padania światła przybiera bardziej piaskową bądź bardziej różową tonację.
Nr 9 – najjaśniejszy z kolekcji – w opakowaniu wygląda jak neutralna mieszanka beżu z różem, na swatchu jednak wybijają się bardziej jego rozświetlające właściwości.
Nr 10 – moja najpiękniejsza, najcudowniejsza i najwspanialsza limonka. Świetnie napigmentowana i niegasnąca. Kolor idealny!
Nr 11 – piękny, metaliczny i nasycony kobalt. Bardzo lubię dodawać nim pazura grzecznemu makijażowi.
Swatche poszczególnych odcieni prezentują się następująco:
Poniżej szybki makijaż oka przygotowany za pomocą nr 9, 10 i 11.
Podoba Wam się takie wykończenie cieni? Znacie MySecret i ich produkty?
Przepiękny makijaż oka! :O widzę, że przy odpowiednich umiejętnościach można zrobić śliczny makijaż (ja takich umiejętności niestety nie posiadam) 🙁
Nie znam cieni tej marki. Nie jestem pewna, ale od nich mam chyba tylko eyeliner, który nie wspominam za dobrze;)
Ja bym chciała mieć lepsze, ale jestem życiowym ćwokiem i nigdy nic konkretnego z nimi nie zrobiłam.
Cienie mają świetne, zresztą pomadki czy lakiery też są super. Wiadomo, czasami zdarzają się i wtopy, ale generalnie to jest jedna z lepszych marek własnych drogerii.
Piękny kolorowy makijaż oka, kiedyś uwielbiałam takie, ostatnio bardziej stonowane kolory mnie pociągają 😜
Generalnie na co dzień też jestem wierna beżom i brązom, ale do limonki zawsze miałam słabość 🙂
o, cie kurcze. Pierwsze skojarzenie, mieli taką limitkę glam coś tam. i opakowania własnie takie były a cienie miękkie i kremowe z superpigmentacją i te wygldają tak samo
No dokładnie to te same cienie tylko w nowych kolorach 🙂 I powiem szczerze, że tym razem kolorystycznie trafili u mnie w 10 🙂
Ale super prezentują się na powiece :)A limonka jest cudowna 🙂 Napatrzeć się nie mogę 🙂
No ten odcień jest moim absolutnym faworytem 🙂
Najbardziej podoba mi się kolor nr 8 🙂 Brakuje mi jednak w tej kolekcji odcienia czerni lub bordowego 🙂
Taki urok limitek, raczej stawiają na inne kolory, a odcienie różu były rok temu choć ja ładnym bordem bym nie pogardziła 🙂
Ładne Ci w takim kolorowym oku 🙂
Dzięki Kochana 🙂 Nie wiem dlaczego, ale do limonki od dawna mam słabość 🙂
Co cień to ładniejszy 😀 Nudziaki przepiękne 🙂
No mają naprawdę wyjątkowe odcienie 🙂
Makijaż rewelacja! A ja już oczu w ogóle nie maluję ;(
Ja teraz też raczej rzadko bo i tak większość czasu spędzam w domu, ale jeśli w weekend gdzieś wychodzimy to nawet chętnie 🙂
Dzięki za prezentację cieni, już od dawna się nad nimi zastanawiam. Makijaż bardzo ładny, pasuje Ci:) Ściskam:)
Dziękuję serdecznie 🙂 A jakość naprawdę jest warta poznania 🙂
Limonka mi się widzi 🙂 kolor naprawdę cudowny;)
Oj tak, szczególnie na lato 🙂
Ostatnio je przeglądałam 😉
Ja uwielbiam nowości Natury, zawsze czekam z utęsknieniem 🙂
Wow, jaka pigmentacja 🙂 Makijaż prześliczny 🙂
Dzięki serdeczne 🙂
Ale wspaniałe kolory, zwłaszcza trzy pierwsze są w moim guście.
No to takie bezpieczne odcienie 🙂
Są cudowne 🙂 Szczególnie wszystkie brązy, nie lubię mocno wyrazistych i kolorowych 🙂
Ekstra makijaż! Ta limonka szalenie mi się podoba!
No to witam w klubie bo ja się z nią ostatnio rozstać nie mogę 🙂
Piękny ;).
Dzięki :*
8 i 9 to kolory, które nosiłabym na sobie 🙂 ..bo ja taka mało odważna w makijaży jestem.
Nic na siłę, ja się do soczystych róży przekonać nie mogę 🙂
ale piękne:P) Nie spodziewałam się tego po cieniach mySecret
Oni mają naprawdę, ale to naprawdę dobre cienie 🙂
piękne kolorki 🙂
Sandicious
Też jestem naprawdę pod wrażeniem 🙂
10 i 11 to nie moja bajka choć u ciebie ładnie wyszedł makijaż 🙂 natomiast reszta jak najbardziej dla mnie kolorystycznie 🙂
Powiem szczerze, że ja kocham szalone odcienie, ale niestety nie zawsze umiem się z nimi obchodzić.
W kwestii makijażu oka to ja jestem totalną nudziarą, więc u mnie jedynie sprawiłyby się odcienie 6, 7, 8, i 9 🙂 Kolor nakładam naprawdę rzadko, a i tak czuję się z takim okiem dość niepewnie :/
Cudne kolory,zaraz pójdę i coś kupię
Uwielbiam limonkę! 🙂 My Secret nie znam, ale z tych cieni najbardziej podobaja mi się 8, 9, 10, 11.