Nie jestem mistrzynią relacji. Należę chyba do tej „starej generacji”, która bardzo wczuwa się w to co tu i teraz nie myśląc o robieniu zdjęć. Nie mogę się więc pochwalić świetną fotorelacją za to póki moja pamięć działa jeszcze na wysokich obrotach, chciałabym Wam opowiedzieć o konferencji Meet Beauty, na której spędziłam minioną sobotę. Miejscówka nie byle jaka – Stadion Narodowy! To moja pierwsza okazja aby tam być i od razu w jak doborowym towarzystwie. Większość czasu tradycyjnie spędziłam z Karotką i Lacquer Maniacs 🙂
![]() |
Jeszcze z opisem blogspot.com, ale od niedawna już na swoim – .pl 🙂 |
300 blogerek…. wróć 299 blogerek i 1 bloger ( Michał :*) urodowy – zapanować nad taką ekipą mogłoby być trudno. Organizacja jednak była świetna i nawet nie odczuwało się tego, że jest nas tam aż tak dużo. Mnóstwo nowych twarzy i blogów, o których słyszałam po raz pierwszy. Warto było kolejny raz uczestniczyć w takim zlocie, bo choć I Edycja była moja zdaniem udana, to tym razem wszystko wyglądało jeszcze lepiej.
Poprzednim razem skupiłam się na samych wykładach, nie wszystkie jednak wpasowały się w mój gust dlatego tym razem postawiłam na warsztaty – zdecydowałam się tylko na ostatni wykład i wydaje mi się, że dokonałam idealnego dla siebie wyboru.
Zaczęłam od warsztatów makijażowych z Lirene. Miałyśmy okazję poznać kilka nowości nie tylko od strony PR, ale i od strony laboratoryjnej. Jedną z nas umalowała Anna Orłowska. Zaprezentowała nowy podkład Lirene No Mask, który faktycznie zapowiada się naprawdę nieźle, a także makijaż przy użyciu ich nowego pudru, bronzera i rozświetlacza ( od dwóch z nich pisałam TUTAJ i potwierdzam, że są ekstra ). Było miło i sympatycznie, bardzo na luzie i bez nachalnej reklamy. Cieszę się, że wybrałam się własnie na to spotkanie.
Kolejne warsztaty prowadziła firma Indigo Nails Lab. Było mega! Naprawdę jestem z nich bardzo zadowolona, może dziewczyny, które nie interesują się hybrydami uznają je za mało ciekawe, ale ja właśnie szłam z nadzieją dowiedzenia się o nich czegoś więcej. Panie miały naprawdę świetne podejście do tematu. Miałyśmy okazję podziwiać manicure wykonany tylko przy pomocy masła shea ( coś świetnego, na bank zrobię to sobie w domu). Potem posłuchałyśmy o dobrych praktykach i błędach przy wykonywaniu żeli czy hybryd. Na koniec każda z nas mogła się zapisać na profesjonalne warsztaty organizowane w centrach Indigo Nails Lab. Ja przysnęłam i zapomniałam oddać kartkę – shame on me ;(
Podczas przerw mogłyśmy zaglądać na stoiska firm, które prezentowały się podczas Meet Beauty. Można było zbadać stan swojej skóry głowy i włosów, zrobić manicure, fryzurę, zdjęcie z Panem Lakierem, a także po prostu pogadać o nowościach 🙂 Jedyny minus – kolejki, ale przy 300 osobach nie mogło być inaczej. Osobiście dotarłam na stoisko Lirene, Pilomax, Eveline, Palmer’s, Glov, Got2Be, Golden Rose i Indigo. Doszłam również do Bielendy, ale jakoś nie udało się zamienić słowa.
Oczywiście obowiązkowo czekał na nas posiłek – fajnie, że organizatorzy pomyśleli o ciepłej zupce. Ja z gatunku tych niekanapkowych więc byłam bardzo zadowolona. W kwestii konsumpcyjnej niczego mi nie brakowało, ale osobiście nie mam w tej dziedzinie wysokich wymagań. Jestem zawsze bardziej głodna wiedzy niż posiłków.
Jedyny wykład, na który zawędrowałam to „Planowanie i realizacja kampanii reklamowych z blogerami”. Prowadziły go Anna Pytkowska ( nota bene organizatorka całego zamieszania ) i Katarzyna Nowakowska. Tematyka w sam raz na moje aktualne potrzeby – pocieszyłam się tym co robię dobrze, nauczyłam jak ustalać cennik, co robić, a czego nie robić i po prostu inspirująco spędziłam czas. Myślę, że rady były bardzo cenne szczególnie dla blogerek, które stawiają swoje pierwsze kroki. Dobrych praktyk w blogosferze czasami nadal nam brakuje…
Na zakończenie mogliśmy podziwiać laureatki kilku konkursów trwających w czasie konferencji oraz wisienka na torcie – wizyta na samym stadionie i grupowe zdjęcie ( niżej tylko selfie, na które o dziwo się załapałam hehe ).
Aż żal był odjeżdżać… Dzięki konferencji znów miałam okazję spotkać znajome osoby. Z wieloma osobami, które znam jedynie wirtualnie znów nie udało mi się spotkać. Szkoda – niestety większości zupełnie nie znam się z twarzy, całkiem możliwe, że minęłam się ze wszystkimi osobami, które chciałam spotkać i nawet o tym nie wiedziałam. Musiałabym łapać za identyfikatory, co akurat wiele razy robiłam 🙂
Wiadomym jest, że ze spotkania przywiozłam kilka upominków. Część naprawdę fajnie wpisuje się w moje potrzeby i będziecie mogli za jakiś czas poczytać o nich na blogu. Jedyne co bym zmieniła to otrzymywanie ich na sam koniec konferencji. Czasami irytowało mnie grzebanie w torbach podczas warsztatów, ja wiem, że ciekawość itd. ale naprawdę łatwiej by było dostać jedną torebkę na koniec i nacieszyć się zawartością w domu. Radość w trakcie konferencji nieco rozprasza 😉
Ogólnie chyba 10 raz się powtórzę, ale jestem bardzo szczęśliwa z wyjazdu. Jeśli tylko załapię się na następną edycję i o ile moje plany rozrostowo-rodzinne nie będą kolidować to na bank będę!
Zazdroszczę udziału w konferencji 😉 Może kiedyś i ja się wybiorę na coś podobnego .
Ja polecam z całego serducha, naprawdę warto 🙂
Fantastyczna sprawa. Ja musiałam udział odpuścić sobie, ale czytając Twoją relację zainteresował mnie jeden temat więc Cię chyba na priv pomęczę 🙂
Pisz śmiało!
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą co do upominków. Całość powinna być wręczana na końcu w dużej, zbiorczej torbie. Noszenie toreb było kłopotliwe w trakcie konferencji.
Zgadzam się poza tym też trochę rozpraszało 🙂
Cieszę się, że mogłyśmy spędzić razem trochę czasu 🙂 Jeśli zaś chodzi o nowe podkłady Lirene – macałam z Kamyczkiem najjaśniejszy – niestety znów zapomnieli o największych bladziochach ;/
Ja też bardzo się cieszę 🙂
Co do podkładu – dla mnie 1 jest OK, ale już 2 nadawałaby się tylko latem, gdy jestem opalona.
ale szybko dodałaś relację 😀
faktycznie było świetnie, chyba lepiej niż w pierwszej edycji przez super miejscówkę 🙂
Chociaż raz zmobilizowałam się szybko, bo zawsze się ślimaczę i potem już nawet nikt nie chce setny raz tego czytać 🙂
Miejscówka kapitalna, cieszę się, że wreszcie miałam okazję zobaczyć Narodowy 🙂
potwierdzam było świetnie, organizacja na wysokim poziomie, a czas tak szybko zleciał 🙂
zaczarowana-oczarowana.pl
Jeja i znowu się nie spotkałyśmy 🙁
Super sprawa!
:))
Jesteś pierwszą osobą u której czytam relacje. Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku nic nie stanie na przeszkodzie abym i ja przyleciała do Warszawy na konferencję. Jestem pewna, ze wiele osób jest zainteresowana tematem ustalenia cennika i proponuję abyś zdobytą wiedzę przelała na klawiaturę. Wiele osób by z tego skorzystało 🙂
Oj bardzo bym chciała, żeby w przyszłym roku Ci się udało 🙂 Co do wykładu – chętnie odpowiem na priv bo nie wiem czy mogę to tak oficjalnie na blogu udostępniać.
Było super:) Co do robienia zdjęć mam zazwyczaj ten sam problem – nie ma czasu ich robić, bo jest tak fajnie, ale tym razem udało mi się cyknąć kilka fajnych fotek:)
Ja też tak się wkręcam w rozmowy i atmosferę, że zapominam o Bożym świecie 🙂
fajnie Cię znów było zobaczyć 🙂
Ciebie również 🙂
Było naprawdę świetnie 🙂 Już pod koniec byłam mega zmęczona, ale super było zobaczyć wiele twarzy kojarzonych tylko z blogów 🙂
Mnie rozwalał ból głowy, ale warto było wytrwać 🙂
Ja miałam być, ale niestety uszkodziłam oko… Mam nadzieję, że zobaczymy się za rok!
Ojej współczuję, oby następnym razem się udało.
było cudownie! 🙂
Oj tak, jestem mega zadowolona 🙂
Wiedziałam że nie dam rady więc sobie odpuściłam zgłoszenie.
Ja tuz przed bałam się, że mi coś wyskoczy, ale na szczęście się udało.
Kochana, cieszę się, że na chwilkę się zobaczyłyśmy 🙂
Ja też bardzo się cieszę, nie ma to jak zobaczyć kogoś na żywo 🙂
Ja również jestem bardzo zadowolona z konferencji, było super ! 🙂
Normalnie na takie konferencje to aż częściej chciałoby się jechać 🙂
Wow Ty juz napisałaś post o meet Beauty a ja dopiero dochodzę do siebie po wczoraj 😉 Szkoda, ze nie poznałam Cie na żywo :/
Ja się jakoś szybko zmobilizowałam, bo jak teraz bym nie napisała to potem w ogóle mogłabym się nie zmobilizować. Oj szkoda, kurczę po twarzach zupełnie nie poznaję osób 🙁
Rozglądałam sie po tłumie dziewczyn i jak widziałam znajoma twarz to starałam sie zagadać 😉 Jednak wsród 300 osób cieżko sie jest znaleźć. Mam nadzieje, Żr będzie jeszcze okazja sie poznać 😉
mnie również się bardzo podobało, organizacja zdecydowanie sie poprawiła 🙂
Moim zdaniem pierwsza edycja była całkiem w porządku, ale tym razem wszystko było dopięte na ostatni guzik 🙂
Też zrobiłam pięć zdjęć na krzyż. Było fajnie, wspaniale poznać inne dziewczyny w realu 🙂
Dokładnie 🙂 Ja też jakoś nie umiem się skupić na fotkach mimo, że zawsze sobie obiecuję że będzie lepiej 🙂
Ja też nie umiem się skupić na robieniu zdjęć, zrobiłam jedno komórką 😉 Cieszę się, że chociaż na moment Cię złapałam 🙂 Do następnego!
Albo pstrykamy albo słuchamy 🙂
Faktycznie przemieszczanie się z torbami było kłopotliwe. Jakbyśmy wszystko dostały na koniec byłoby idealnie 🙂
Zgadza się, może faktycznie pomyślą o tym przy następnej konferencji 🙂
Ja jestem nadal podekscytowana wydarzeniem i chyba szybko mi nie minie. Właśnie ogarniam upominki (po dźwiganiu których mam zakwasy) i tych kilka zdjęć, które udało mi się zrobić (normalnie czasu nie miałam i w sumie rąk żeby pstrykać fotki). Buziaki ;*
Szkoda, że nie udało nam się spotkać 🙁
Było super,prawda?
Ale niestety żałuję,bo Cię nie widziałam 🙁
Mignęłaś mi kilka razy, ale nie zdążyłam podejść 🙁
Świetna konferencja, bardzo miło spędzony czas. :)))
Zgadzam się w 100% 🙂
Taka konferencja na pewno super sprawa, zazdroszczę 😀 Miłego testowania kosmetyków 😀
Dziękuję 🙂 Mam nadzieję, że i Ciebie kiedyś poznam 🙂
Pierwsza relacja z Meet Beauty jaką mam okazję czytać. Żałuję, że mnie tam nie było. Czas na pewno niezapomniany 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Jakoś tak z samego rana zabrałam się za pisanie i szybko wyszło 🙂 Może w przyszłym roku?
Było super 🙂
Oj tak, jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem 🙂
Bardzo mi się podobało 🙂 Cieszę się że mogłam znów być ale znów czasu mi zabrakło na rozmowy z tymi wszystkimi z którymi chciałam pogadać 😉
Dla mnie najgorsze jest to, że nie znam osób z twarzy, dopiero gdy patrzę na identyfikator wiem, że znam daną blogerkę. Widzisz, nawet nie wiedziałam, ze byłaś 🙁
fantastyczne wydarzenie!
Trzeba przyznać, że organizacja na najwyższym poziomie – zero chaosu 🙂
Potwierdzam, że konferencja była bardzo udana i było sympatycznie 🙂 Szkoda tylko, że mało miejsc na warsztaty, ja załapałam się tylko na jeden 😉
O matko byłaś i się nie zobaczyłyśmy – szkoda 🙁
Mnie się również bardzo podobało 🙂
Pozdrawiam 🙂
Z tego co widzę wszyscy pod wielkim wrażeniem 🙂
Pozdrowionka 🙂
Ja nawet nie wiem, kiedy wybiła 17! Czas zleciał mi bardzo szybko, ale i dużo się działo. Nie byłam na warsztatach tołpy, ale byłam mega zadowolona z Lirene.
No właśnie czas leciał mega szybko naprawdę obudziłam się dopiero przed ostatnim wykładem, że to już końcówka.
zazdroszczę! niestety dowiedziałam się o tym wydarzeniu za późno i bardzo żałuję..:(
Potwierdzam, grzebanie w torebkach podczas warsztatów nieco rozpraszało.. Ale z drugiej strony w otrzymanych torbach na koniec każda z nas dostała zakładam to samo, ewentualnie różnice w kolorach itp Natomiast przy niektórych stoiskach dobierano Ci to, co faktycznie chciałabyś przetestować :] Także np przy Eveline jestem szczęśliwa, że nie dostałam szminki nude, tylko wybrałam mocny róż, albo przy Palmer'sie krem do rąk zamiast maski do twarzy, bo to pierwsze zużyję szybciej i w terminie :]
kurna nie widziałam Cię 😛
Szkoda że Cię nie widziałam 🙁
Mi również się bardzo podobało:) Ja jechałam jakieś 350 km żeby uczestniczyć w tej konferencji i w ogóle nie żałuję 🙂
Świetna konferencja. Szkoda, że nie mogłam tam być 🙂
Ja niestety, ale bardzo mało nowych osób poznałam :((
Kojarzę Cię !!! ;D
Szkoda, że nie zostałam do końca na zwiedzanie stadionu 🙁 Ale niestety Pendolino by na mnie nie poczekał 🙁 😀
Było świetnie!