Jeśli chodzi o zaległości blogowe to w niczym nie są one tak wielkie jak właśnie w maseczkach i w lakierach do paznokci. Tony czekają na opisanie, a tu ciągle za mało czasu. Ale spokojnie, damy radę 😀
Dziś o maseczce, która moim skromnym zdaniem nadaje się nie tylko dla osób borykających się z trądzikiem, ale również dla tych, którym zależy na rozjaśnieniu i wyrównaniu kolorytu skóry.
Opakowanie maseczki to dwie saszetki o pojemności 6 ml. Jedna saszetka spokojnie starcza na pokrycie całej twarzy. Konsystencja jest rzekłabym ” w sam raz „, kremowo – żelowa, nie zbyt gęsta, ale również nie za rzadka. Zapach jest delikatny, nie męczący. Generalnie całą otoczkę aplikacji mogę uhonorować dużym plusem.
Najważniejszy punkt to bez wątpienia działanie. Od pewnego czasu borykam się z nawrotem trądziku w okolicach brody. Niektóre plamy po trądziku zupełnie nie chcą zejść z mojej twarzy, a już pojawiają się następne. Przykro mi, bo pielęgnacja twarzy to mój konik i staram się dokładać wszelkich starań, aby była jak najlepszej jakości. Tym bardziej więc doceniam działanie tej maseczki. Choć rzadko zgadzam się z zapewnieniami producenta, to tym razem pod każdym z nich mogę się podpisać.
Produkt zdecydowanie niweluje ślady po trądziku, stają się one jaśniejsze, przygaszone i widocznie mniejsze. Cera staje się gładsza, normalizuje się również wydzielanie sebum. Jeśli chodzi o znienawidzone pryszcze czy zaskórniki to również stają się mniej zauważalne, krosty są delikatnie osuszone, a pory częściowo oczyszczone.
Moim zdaniem na uwagę zasługuje również skład. Nie jest to 100 % skład marzeń, ale znajdziemy w nim wiele ciekawych substancji, o które ciężko w innych kosmetykach.
Lirene się postarało, maseczka działa na mnie pozytywnie i chętnie wracam do kolejnych opakowań. Swoje egzemplarze kupiłam już jakiś czas temu w Rossmannie za ok. 3 zł. Cena jak najbardziej OK biorąc pod uwagę, że starcza na dwa użycia 🙂
Miałyście może z nią do czynienia ?
Nie miałam, ale chętnie kupię i sama spróbuję na swojej twarzy 🙂
Ja byłam naprawdę zaskoczona, że działa tak pozytywnie 🙂
o jakoś nigdy nie zwróciłam na nią uwagi, teraz zdecydowanie muszę jej poszukać 😉
Ja złapałam tak przypadkowo, ale z chęcią do niej wracam 🙂
Lubię Under 20, więc zwrócę na nią uwagę!
Ja dawno nic z Under 20 nie miałam aż tu bach, takie pozytywne zaskoczenie 🙂
Moje córki uwielbiają Under20;)
Chyba musze im kupić;)
może sama wypróbuje;)
Spróbuj 🙂 Fajnie wyrównuje koloryt skóry, wygładza i oczyszcza, a przy tym jest delikatna 🙂
Maseczka w sam raz dla mnie 😉 Nigdy nie miałam, ale będę pamiętać, że warto 🙂
Choć skład nie jest idealny to podoba mi się, że wykorzystali wiele ciekawych ekstraktów, z którymi nigdzie dotąd się nie spotkałam 🙂
Świetna jest ta maseczka chociaż ja to już Under 40 ;)) i nie mam trądziku. Wygładza, nie wysusza, dla mnie to fajny peeling enzymatyczny ( papaina)i rzeczywiście skład jest super mimo małych czepiajków.
P.S Czy Ty aby podobnie jak ja nie podpierasz brody jak czytasz??
No właśnie ja ją tak odbieram, dla mnie to peeling i maseczka w jednym 🙂
Co do podpierania głowy, hmmm… muszę zwrócić na to uwagę, ale chyba nie. Wydaje mi się, że mój problem z trądzikiem to hormony 🙁
Chcę tą maseczkę! Wygląda świetnie, już ją zapisałam na mojej wishliście ;p
Moim zdaniem to bardzo udany produkt nie spodziewałam się, że może być tak dobrze 🙂
Podoba mi się !
Chętnie ją kupię 🙂
Polecam z czystym sumieniem 🙂
Dobrze, że o niej napisałaś.
Przydałoby mi się coś ograniczającego wydzielanie sebum 🙂
Myślę, że naprawdę warto ją wypróbować. Ja byłam miło zaskoczona 🙂
Ja na szczęście nie mam problemów trądzikowych ale może mojemu Panu fundnę bo on niestety nadal się z nim boryka 🙂
Maseczka jest też fajnym, delikatnym peelingiem enzymatycznym dlatego uważam, że nie zaszkodzi nawet tym osobom, które z trądzikiem problemów nie mają 🙂
To już wiem na jaką się zdecydować, przyda mi się 🙂
Moim zdaniem warto 🙂
Trądziku nigdy nie miałam ale kosmetyki Under 20 zawsze fajnie się u mnie spisywały 🙂
Ja nie używałam ich od dawna, a tu nagle takie pozytywne zaskoczenie 🙂
Z Lirene kupuję tylko wersję "odżywianie", tę w bordowej saszetce.
Używałam kiedyś nawilżającej, ale nie zachwyciła mnie. Może w przyszłości spróbuję wersji odżywiającej 🙂
nigdy nie miałam kosmetyków Under 20 🙂
😀 W sumie ja też zbyt wielu nie "przerobiłam", ale tym razem czuję się bardzo pozytywnie zaskoczona 🙂
Muszę wypróbować tę maskę! Wcześniej używałam tylko tej 5 efektów, czy jakoś tak i również byłam z niej baaardzo zadowolona! 🙂
To ja dla odmiany nie miałam tamtej 🙂 Na tą wpadłam całkiem przypadkowo i szczerze zdziwiło mnie to, że działa bardzo pozytywnie 🙂
Nigdzie jeszcze nie widziałam tej maseczki, ale na pewno ją kupię, ponieważ bardzo lubię produkty z tej linii.
Ja ją upolowałam w Rossmannie, ale też jakoś tak zupełnym przypadkiem 🙂
Mam drobną sugestię i prośbę zarazem. Proszę Cię o post jak zadbać o skórę trądzikową i jakie produkty polecasz.
Ok Słońce postaram się w najbliższym czasie o tym napisać 🙂
Może następnym razem na nią spojrzę. Od jakichś 2 miesięcy mam wysyp i nic nie pomaga…
Ja się męczyłam pół roku 🙁