Na początek, chciałam Wam wszystkim bardzo, ale to bardzo podziękować, za wszystkie ciepłe słowa jakie usłyszałam na temat wczorajszych zdjęć. Jest mi niezwykle miło, bo nie ukrywam, że trochę się wstydziłam. Przede wszystkim sesja była dla mnie niesamowitą przygodą, choć na początku się jej bardzo bałam to teraz cieszę się, że po prostu będę mieć ciekawe wspomnienia 🙂 Jeszcze raz serdecznie dziękuję Wam za każdy komentarz i zapraszam na dzisiejszą recenzję 🙂
Dawno nie pojawiały się u mnie pochlebne recenzje na temat Avonu. Ten produkt jednak tak bardzo mnie zachwycił, że planuję kupić kolejny na zapas. Detoksykująca z minerałami Morza Martwego i Tajski Kwiat Lotosu mogą się schować w porównaniu z glinkową maseczką Turecka Łaźnia Termalna z linii Planet Spa.
Maska zamknięta jest w standardową, miękką tubę tak jak pozostałe maski z linii Planet Spa. Ma bardzo dobrą konsystencję, gęstą, ale nie zbitą. Łatwo rozprowadza się na twarzy i nie spływa. Bardzo szybko zaczyna zastygać. Początkowo ma kolor mlecznej czekolady ( budzi też inne skojarzenia hehe ), a po zaschnięciu pudrowo-beżowy ( zasycha ok. 10 minut ).
Ogromnym atutem jest jej piękny zapach, nie umiem określić jaki, ale przywodzi na myśl perfumy. Dla mnie jest niesamowicie relaksujący.
Nie wiem w czym tkwi sekret maseczki bo skład wydaje się być raczej przeciętny. Niby nie zawiera parabenów, ale za to znajdziemy w niej glikol propylenowy.
![]() |
SKŁAD |
Zmywanie maski nie jest bardzo problemowe, choć ja pomagam sobie gąbeczką Calypso.
Preparat sprawdzi się oczywiście u wszystkich dziewczyn, które używają glinek z powodzeniem. Jeśli macie skórę bardzo suchą lub bardzo wrażliwą to stanowczo odradzam z uwagi na to, że maseczka mocno napina twarz.
Cena regularna za 75 ml maski to ok. 20 zł w promocji można ją nabyć nawet za 10 zł ( oferta promocyjna w katalogu 01/2013 ). Sądzę, że akurat za ten produkt byłabym skłonna zapłacić nawet 20 zł.
Maseczki z tej serii są nawet całkiem, całkiem. Ostatnio dostałam lawendową, odczyszczającą. Jeszcze nie próbowałam. Jak na razie daję mojej cerze troszkę odpocząć 🙂
Moje faworytki to z minerałami Morza Martwego i Tajski Kwiat Lotosu, a teraz na czele jeszcze ta z Tureckiej Łaźni 🙂
To jedna z moich ulubionych maseczek. Na pewno kupie ją ponownie jak ta mi się skończy.
Fajnie wiedzieć, że nie tylko ja mam takie pozytywne odczucia 🙂
Może się skuszę 🙂
Jeśli potrzebujesz dobrej maski oczyszczającej to myślę, że będziesz zadowolona 🙂
Lubię tę serię kosmetyków Avon Planet Spa, ale tej maski nie miałam okazji używać.
Pozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu i dodaję do obserwowanych – postaram się częściej zaglądać 🙂
Ja nie wszystkie produkty lubię, ale ta podbiła moje serce 🙂
Jestem w szoku 🙂 Takim pozytywnym, bo jak na Avon skład jest krótki ale treściwy i konkretny.
Niestety taka forma maski nie dla mnie, polecam za to serię z YR Maseczka z glinką marokańską do twarzy i włosów. Używam jej do twarzy, ma niesamowity zapach i właściwości. W promocji godna uwagi.
Sama zaczęłam sięgać po algi z Organique, znasz może?
Niepotrzebnie się wstydziłaś! Jesteś piękną kobietą a sesja była bardzo udana.
Ja z kolei nie jestem co do niej przekonana, ponieważ był to produkt, który nic niezwykłego dla mnie nie zrobił, Co więcej – nie zrobił zupełnie nic.
Hexx – ja też jestem w szoku dlatego recenzję wystawiałam po kilku użyciach bo nie dowierzałam, że tak będzie mi pasować. Fakt, maska jest dla dziewczyn, które dobrze znoszą tak mocno oczyszczające preparaty, mojemu Misiowi, który ma skórę naczynkową z pewnością bym jej nie zaaplikowała. Za obecną cenę 9,99 jest naprawdę godna polecenia. A na YR będę miała uwagę, byłam dziś, ale niestety maseczki nie wypatrzyłam choć oglądałam tą marokańską serię, poczekam na promocje i jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa 🙂
Marta – ocena jest subiektywna, patrząc na komentarze widzę jednak, że nie tylko mi pasuje 🙂
nie miałam jej 😉
Jeśli się skusisz to daj znać jak wrażenia 🙂
maseczka jest genialna !!! efekt widac zaraz po użyciu!!
Super ! Cieszę się, że Tobie też pasuje 🙂
Kurcze, akurat kończy mi się mój zapas maseczek…może warto byłoby ją sobie zamówić?
Jeśli Twoja cera lubi się przetłuszczać, masz rozszerzone pory bądź zaskórniki, lub jeśli jest normalna, ale dobrze reaguje na maski oczyszczające to polecam bo ta naprawdę intensywnie działa 🙂
już zamówiłam sobie! 🙂
świetna recenzja! :*
Dzięki 🙂 Mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi równie dobrze jak u mnie 🙂
też ją bardzo lubię, ale nie zdetronizowała błotnej 😉
Hihihi, każdy ma innego faworyta 🙂 Choć błotną i tak bardzo lubię 🙂
Nie wierzę, że cokolwiek może przebić Lotos. Z Twojego bloga dowiedziałam się, że mamy dość podobne problemy z cerą i właśnie dlatego zainwestowałam w Lotos. Ech, wydatki styczniowe chyba ulegną zmianie. Chociaż dalej nie mogę uwierzyć 😉
Pozdrawiam
Ojej cieszę się, że Lotos tak Ci przypadł do gustu 🙂 U mnie sprawdzał się rewelacyjnie i z pewnością jeszcze do niego wrócę jednak wydaje mi się, że po Tureckiej Łaźni skórą jest jeszcze bardziej gładka 🙂
uwielbiam wszystkie kosmetyki z tej serii- są naprawdę fajne! 🙂
Ja może nie wszystkie, ale mają też kilka fajnych maseł do ciała 🙂
jaka skorupa się tworzy !
nie używałam, ale raczej dla mnie by było za mocna 🙂
No niestety to nie jest maseczka dla każdej cery :/ Skorupa tworzy się straszna ! Nawet nie próbowałam się uśmiechnąć, ani cokolwiek powiedzieć 😀
Nie miałam tej maseczki, muszę koniecznie ją zdobyć 🙂
Mam z serii SPA błotną – jest rewelacyjna.
Ta jest nieco inna niż błotna, bardziej przypomina Tajski Kwiat Lotosu, mocno glinkowa i napinająca 🙂
Brzmi super, szkoda, że mam suchą mordkę;(
Oj do suchej kompletnie nie polecam. Za to myślę, że maska z Dermedic Hydrain3Hyaluro by się u Ciebie sprawdziła 🙂
Zachęciłaś mnie, mam ją w zapasach i czeka na swoją kolej, ale postanowiłam ją dziś wypróbować:) Moje ulubione to również błotna i Tajski kwiat lotosu:)
Jeśli polubiłaś Tajski Kwiat Lotosu to ta też powinna przypaść Ci do gustu 🙂